Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

14 marca 2009 14:40 | ewik

....

Miło się czyta Wasze wspomnienia pokoncertowe, piszcie jak najwięcej:)
U mnie dzisiaj słoneczko, co bardzo mnie cieszy, bo wczoraj rano miałam śniegu prawie po kolana.
Pani Irenko, dużo zdrówka życzę, zbliża się najpiękniejsza pora roku, więc będzie ok:)

14 marca 2009 13:50 | IRENOWIEC - Krysia

Wspomnienia z Warszawy

Witam wszystkich na stronie. Lidka i Voy już mnie uprzedzili jeśli chodzi o relację z warszawskiego koncertu Ireny. Powtarzać się nie będę. Koncert był wspaniały. Cudowne piosenki, publiczność wspaniale się bawiła. Zrobiłam trochę zdjęć, prześlę je Agnieszce z prośbą by umieściła je w archiwum na stronie dokumentując koncert. To było naprawdę cudowne przeżycie, szczególnie dla mnie w tym dniu. Dziękuję Bogusi za życzenia, dziękuję Lidce i Voyowi za miłe wspólnie spędzone chwile. Przede wszystkim jednak choć uczyniłam to osobiście, raz jeszcze gorąco i serdecznie dziękuję Pani Irence za te cudowne chwile w czasie koncertu i po .... Nigdy tego nie zapomnę. Dzięki. Narazie pozdrawiam i do ... "napisania". Krysia.

14 marca 2009 13:10 | ARTUR

Pamietamy,pamietamy o 14 marca...a ja nawet bardzo wiele pamietam. W empikach jest książka o Annie Jantar.

Juergenie! Voy należy do tych osób co o muzyce wiedzą chyba wszystko.Z tego co wiem jest fanem kilku wykonawców i są to też m.in moje klimaty. Jak nadarzy się okazja to pewnie zaliczy też "pełnometrażowy" koncert Ireny z zespołem ;) ...bo warto! Lidka to "encyklopedia polskiej muzyki rozrywkowej",choć bardzo nie lubi jak ktoś to demaskuje...ale kto ją zna ten wie,że tak jest..kopalnia wiedzy o wielu wykonawcach. "Fala" jest równiez moją ulubioną piosenką z tego CD od pierwszego przesłuchania...i podoba mi się coraz bardziej. Dlatego też nie cierpiałbym gdyby to ta piosenka była typowana na next singiel...choć "Anioł" jest bardzo OK.
Pozdrawiam poimprezowo.

14 marca 2009 12:57 |

www.youtube.wm/watch?v=LsAmMatPEY4

14 marca 2009 12:40 | Ola

Anna I Irena

To wspaniałe , że pamięć o Annie Jantar jest wciąż żywa, Od jej śmierci minęło przecież aż 29 lat. Obejrzyjmy dziś piękny obrazek z tamtych czasów - piosenkę "Hulać z nim nie chciały" - młodziutka , śliczna Irena Jarocka i Anna Jantar - piękna, radosna, powoli przygotowująca się do roli mamy...

14 marca 2009 11:13 | Małgorzata

PamiętaMY o Annie Jantar

Wtedy dziwisz się, że tak kocham nieprzytomnie
Jak by zaraz świat miał się skończyć...
Kiedy pytasz mnie: czemu rzucam się jak w ogień
Wprost w ramiona twe, myślę sobie...
Nic nie może przecież wiecznie trwać,
Co zesłał los, trzeba będzie stracić.
Nic nie może przecież wiecznie trwać
Za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić...
***
Gdy w pół drogi mi zabraknie sił,
Gdy zwątpię, schylę wzrok,
Ten krajobraz, który we mnie śpi.
Schronieniem będzie mi,
Nadzieją mą.
***
Krzyknęłam wtedy, by się świat zatrzymał,
by nie minęło wszystko to, co było
i świat od tamtej chwili już nie mija,
i tak wygląda pewnie każda miłość.

Płynęliśmy w daleką podróż statkiem,
Nie istniejącym statkiem, bo z marzenia.
Płynęliśmy zachwytem aż do sił ostatka,
aż się pod nami zataczała ziemia.
***
Świat dał wykrzyczeć się nam
A sam bez nas poszedł tam gdzie chciał
Następcy stoją u bram
Ich gitary mają silę dział
Więc może by tak
Spocząć
Odejść w cień
Pobudować dom i dzieci mieć
Może spocząć
Odejść w cień
Tak jak inni zapaść w Wielki Sen.

14 marca 2009 09:34 |

..

Jesli już wspomniano o rocznicy A.Jantar to w Świat i ludzie jest artukuł wspomnieniowy.

14 marca 2009 09:33 | Bogusia L

Zaraz wyjeżdżam,ale chcę podziękować Voy-owi za super opis tego co wczoraj było na koncercie.Napewno zadałeś bardzo dobre pytania....myślę,ze teraz znowu bedziesz wypatrywał koncertów Ireny w Warszawie.
Czy Monika też była bo nic nie piszecie.
Herbata z cytryną i miodem dla naszej Gwiazdy.
Wszystkim miłego dnia.

14 marca 2009 00:57 | Aga93

Dzis mija 29 rocznica smierci Ani Jantar
pamiętajmy bo tak dlugo zyje czlowiek jak dlugo zyje pamiec o nim...

13 marca 2009 23:14 | juergen

... no to dobrze, ze sie jeszcze pamietamy Voy ;-)

13 marca 2009 23:00 | Voy

:)

Juergen - tak, to ja :) Jako wielki sympatyk science-fiction miło mi, ze dostarczam analogicznych wrazeń jak ten typ kina :)

13 marca 2009 22:53 | juergen

warszawskie pokoncertowe recenzje...

Dzieki Lidka, dzieki Voy za pierwsze pokoncertowe odglosy, pozdrawiam ;-) To chyba ten Voy, ktorego poznalem na promocji "Malych rzeczy" w Wa-wie (?), jezeli tak, to tym bardziej milo, ze tu wpadles i napisales ;-) Pierwszy raz na "pelnowymiarowym" koncercie naszej Ireny, hm ... to brzmi dla mnie, chorego nalogowo na koncerty I.J, tak jakos abstrakcyjnie prawie Science-Fiction, ale fajnie i ciekawie. "Queen Of Hearts" slyszalem kilka tygodni temu, na koncercie w Nagold (D), bez przeziebienia, ale tez z taka "pazurowa" jej interpretacja, co mi sie podobalo. Koniecznie musisz zaliczyc koncert Ireny, w ktorym ma blok francuskich standardow z "Ne me quitte pas", "Les feuilles mortes" & co, to poznasz wtedy inne interpretacje, bez pazura, ale za to z perfekt wylakierowanym paznokciem ;-)
Milego wieczoru i do zobaczenia przy jakiejs koncertowej okazji.

13 marca 2009 22:18 | Małgorzata

A i Voy'owi dzięki za długie wspomnienie:)
Ja pogrzebu nie oglądałam, ale ta piosenka w wykonaniu p. Ireny musiała brzmieć pięknie i wymownie w tym dniu.

13 marca 2009 22:14 | Bogusia L

" What a Wonderful World”.

Oglądałam dzisiaj pogrzeb profesora Religi i słyszałam jak pan grał na trąbce ten utwór.....

13 marca 2009 22:07 | Voy

Że temat

A, tak, popieram Małgorzatę, szczególnie prośbę o piosenkę "Mam temat na życie", która należy do moich (bardzo!) ulubionych.

13 marca 2009 22:05 | Małgorzata

Pazur rzeczywiście p. Irena ma. Może to nie jest wyczuwalne jak się słucha płyt, bo tam głos brzmi bardziej stonowanie i lirycznie, ale na żywo...przy niektórych piosenkach wbija słuchacza w fotel. Co nie oznacza, że tam gdzie ma być lirycznie i poetycko to nie jest. Jest. Wszystko we właściwych proporcjach.

13 marca 2009 22:04 | Voy

aaa... aneksik :)

Tak jest zawsze, gdy napiszę długą relację: potem mi sie przypominają szczegóły, które uzupełniam. Z nowych piosenek było "Nie mijaj życie me" i "Małe rzeczy" - szkoda, ze nie "Fala" (której jestem gorącym zwolennikiem!).

13 marca 2009 22:03 | Gość

Archiwa TP- dla chcących poszperać w archiwum TVP


13 marca 2009 22:01 | Voy

Zdrowie pani Ireny :)

Bogusiu, ze zrowiem chyba wciąż kłopot... Ale pani Irena całkiem niepotrzebnie usprawiedliwiała się w czasie koncertu, bo... kto nie wiedział, to nawet by sie nie domyślił, ze zdrówko siadło :(
A, jeszcze napisze, ze w trakcie koncertu udało mi sie "wyciągnąć" pania Irenę na osobiste zwierzenia :) Opowieści były ciekawe, przynajmniej dla mnie, który nie zna jej biografii "na wyrywki".

13 marca 2009 21:58 | Gość

14.03.2009 pamiętajmy o Annie


13 marca 2009 21:58 | Bogusia L

Oj Lidka dobrze,ze nam napisałaś o dzsiejszym koncercie.Czy nasza Irenak jest już zdrowa?
Krysi z Plocka wszystkiego naj...))) Bozenek stad nie znam ,ale moze kiedyś zapoznam i też wszystkiego dobrego.
Dobrej nocy.

13 marca 2009 21:58 | Voy

A więc już po… Lidka była pierwsza, zarówno na sali, jak i tu, w necie :)
Na koncert dotarłem w ostatniej chwiliA wszystko przez niestety korki.
Na szczęście nie było kłopotu z wejściem na koncert, ani z miejscem siedzącym. Na pcozatku uprzejme panie zawiadujące ruchem skierowały mnie na krzesło stojące prawie na scenie, skutkiem tego początek koncertu widziałem z boku, za to z doskonałym widokiem na zasłuchaną publiczność (potem się przesiadłem na miejsce z lepszą widocznością).
Pani Irena ma niezwykłą osobowość estradową. Gdy się pojawia, to nie musi nic robić, by wszyscy chcieli patrzeć tylko na nią. A tu do tego śpiewała :) A, i wspaniale wyglądała „na złoto”.
Sam koncert… Głównie przeboje, w tym kilka moich ulubionych, m. in. „Gondol Jerzy znad Wisły”, „Motylem jestem”, „Wymyśliłam cię”, „Nie wrócą te lata” czy „Beatlemania Story” i – nieśmiertelne – „Kawiarenki”. W ogóle muszę się przyznać, ze to był mój pierwszy „pełnowymiarowy” koncert pani Ireny (wcześniej tylko ta słynna promocja w Empiku), więc koncertowe wykonania z inną dynamiką niż te studyjne znane z płyt chłonąłem z wielkim zainteresowaniem. Przy wykonywaniu „Queen Of Hearts” w głosie pani Ireny pojawił się nieznany mi (i nawet nie przeczuwany!) „pazur”, jakaś „inna nuta”. Czy to wina (raczej zasługa!) country czy przeziębienia trudno ocenić – ale bardzo mi się podobało. I co ciekawe: ten szczególny „ton” (a może po prostu sposób interpretacji?) został do końca koncertu.
Na zakończenie, jako drugi bis, pani Irena zaśpiewała „What a Wonderful World”. Był to nie tylko miły akcent na koniec koncertu, bo piosenka ta pojawiła się dzisiejszego dnia w zupełnie innych okolicznościach: była grana podczas pogrzebu Zbigniewa Religi (o czym od rana słyszałem w radio). Finał koncertu okazał się więc nieoczekiwanym podsumowaniem nie tylko tych kilkudziesięciu minut spędzonych w niegdysiejszym kinie Kadr, ale także niejako podsumowaniem całego dnia (ba, napisać, że „podsumowaniem życia” było by chyba zbyt pompatyczne, co nie?).

13 marca 2009 21:54 | Małgorzata

Jak czytam, że była moja ukochana "Beatlemania..." to jeszcze bardziej zazdroszczę tym, co byli, jednocześnie bardzo się cieszę, że wieczór się udał (co było do przewidzenia:))
Pani Ireno, a czy na najbliższych koncertach będzie szansa na usłyszenie "Mam temat na życie" lub "Stare łzy"? Zresztą tych dobrych piosenek, do przypominania jest naprawdę wiele, to tylko moje subiektywne typy. A i "Kabała z siedmiu kart". Też jeden z moich ulubionych utworów.
Pozdrowienia dla Wszystkich i dzięki za po-koncertowe refleksje.

13 marca 2009 21:41 | Lidka

Po koncercie...

Jak zawsze u p.Ireny - było miło, ciepło i serdecznie. I jak zawsze przebojowo, pogodnie i refleksyjnie. Od „Gondolierów” poprzez „Beatlemanię" do „Nie mijaj życie me”. Widownia najwyraźniej złakniona takich klimatów i zachwycona, czego wyrazem standing ovation i kilka bisów, jako ostatni „What a wonderfull world”. Pani Ireno, jeszcze raz bardzo dziękuję za piękny wieczór.

13 marca 2009 18:06 | Bozenki

Bozenki dziękują za życzenia


13 marca 2009 16:22 | Małgorzata

Dzisiaj chyba tak pusto, bo wielu w drodze do Warszawy albo już na miejscu.
Przyłączam się do życzeń imieninowych, a tym co dzisiaj na koncercie życzę dobrej zabawy.
Miłego wieczoru.

13 marca 2009 15:33 |

Wszystkim Krysiom i Bożenkom, wielu pięknych chwil z Irenką.

13 marca 2009 13:16 | 13 piątek

Wszystkim Krysiom i Bożenom samych pieknych dni z Ireną Jarocką w tle.

Swiętujmy dziś.

12 marca 2009 19:38 |

kinga lat 10

a ta julcia co ma dwa lata nie spiewa czasami ytej piosenki morze zna tekst

12 marca 2009 11:45 | Bogusia L

Sprzedawca baśni

Fajnie,ze Ania i Gosia sie wpisały.....trzeba rozruszać tą stronke bo już niedługo nowy singiel i nowe głosowania.
Narazie spokojnie i uczciwie głosujmy w radio Bartoszyce i Rytm...juergena to codziennie "widzę" tam.
Właśnie przed chwilą przyniesiono mi płytkę,ktorą zamówiłam na allegro czyli Sprzedawca baśni na której jest 1 kołysanka w wykonaniu Ireny Jarockiej.Wiem,ze wielu z Was już tą płytke ma.
Ja będąc u Ewy w Śremie pierwszy raz jak usłyszałam tą kołysankę mialam łzy w oczach.Coś pięknego.Teraz pierwszy raz słucha ją prawie dwuletnia Julcia.....
Juergen piosenka "Bądż mym aniołem" jest bardzo piekna i wzruszająca.Naszym Aniołem jest napewno Irenka ,która nam dodaje tyle sił,że możemy przenosić "góry".......oj bym już chciała być jutro na koncercie w Warszawie....
U mnie świeci słoneczko,jest pieknie....praca leci...
Zdrówka dla naszej Gwiazdy i pozdrowienia dla wszystkich.

12 marca 2009 09:39 | Małgorzata

Ja też czekam na nowy singiel, ale nie ukrywam, że wolałabym "No to co" albo "Falę":)
Zresztą np. w Bartoszycach można jeszcze głosować na "Małe rzeczy".
Spokojnego dnia.
A i też zostawiam kawę. Białą.

11 marca 2009 23:52 | ARTUR

Masz rację Juergenie. Powinien już być nowy singiel. A może już firma mysli o lecie? No bo lato bez "No to co" to chyba nie zacznie się wcale... :).

11 marca 2009 22:55 | juergen

Badz mym Aniolem & co

Widze, ze wzielo Was na sentyment, ale ... nie ze mna te "stare" numery ;-) Za dlugo czekalem na nowa plyte naszej Ireny, na taka wlasnie jak "Male rzeczy", dlatego Kawiarenki niech odplywaja na razie beze mnie ;-) Mojemu CD-Player zdaza sie czasem, zaraz wskoczyc na trojke, na Aniola, tak dobrze sie rozumiemy;-). Czego nie rozumie, to ze Universal nie wypuszcza nowego tytulu z plyty na rynek, a tym samym promuje dalej plyte. No, ale co kraj to obyczaj, chociaz nie, bo wszystkie inne kraje dawno juz by graly np Aniola.

11 marca 2009 22:05 | GosiaNB

MELDUNEK

Bogusia.. melduję się! haha Też mi się wydaje, że trochę tu cicho w kawiarence. Ja czekam aż się Ula G odezwie... Albo Daniela. Albo ... taki jeden i drugi, ale przede wszystkim ten trzeci:) W ogóle to tak przygasłam po tych Waszych relacjach po koncertach... Jak się ma takie wspomnienia to jest o czym pisać i czym się dzielić. Akumulatory macie naładowane energią na długo. Pamiętam jak to wzmacnia i pozostaje na długo w pamięci - takie przeżycie koncertu na żywo. Ech... A mi pozostaje na zdjęcia na razie popatrzeć.
Ale na pocieszenie mamy też naszą skarbnicę piosenek . Tempo gromadzenia jest ostatnio niesamowite:) I dobrze - niech to się nie zmienia i trwa. Jakiś clip już gdzieś zapomniany a tu... wraca w pamięci- przecież to widziałam . I przypomina się wtedy też ten rodzinny telewizor z dwoma programami tylko:) Chyba nawet czarno-biały był. A tu STEREO I W KOLORZE :)) Taki klimat wspomnieniowy we mnie tkwi, bo myślę nad nimi:) pozdrawiam wszystkich

11 marca 2009 18:56 | Ania D.

rarytasy

Na wrzucie kolejny rarytas [velvet2008.wrzuta.pl]

11 marca 2009 17:20 | fanka

Pani Irenko. Niech się pani dobrze, obficie odżywia.

11 marca 2009 17:19 | Ania D.

Z PIOSENKĄ IRENY JAROCKIEJ PRZEZ ŚWIAT

Ja pani Bogusiu pracuję nad czymś bezpośrednio związanym z naszą Gwiazdą ale na razie ani słowa. Trzymajcie za mnie kciuki. To fajnie, że ostatnimi czasy na stronie panuje taka rodzinna atmosfera. Ja słucham sobie teraz bardzo często piosenkę Kocham. Większość utworów z repertuaru pani Irenki uwielbiam ale ten kojarzy mi się z czymś wyjątkowym, osobistym. Pozdrawiam wszystkie Irenkowe duszki.

11 marca 2009 16:50 | Bogusia L

"Wymyśliłam Cię"

Sylwio i Macieju dla mnie piosenka "Wymyśliłam Cię" to....przeznaczenie i pomyłka sprzedawcy....wiecej napiszę w wspomnieniach do których nie moge się zabrać....
Czemu tak mało ludzi sie tutaj wpisuje?
Rozumiem Joanna chyba nurkuje a gdzie Józek,Edytka,Lidka,Basia F,Ewa ze Śremu,Monika,ewik,Gosia NB,Ania,Ula,Dzidek,Renatka a o Pawle W to już nie wspomnę......no chyba,ze piszecie wspomnienia to Was "usprawiedliwia".
Wszystkim miłego popołudnia.

11 marca 2009 13:50 | Sylwia

Tak żyć, żyć by coś zostało z tych dni

Tak wiele piosenek Ireny Jarockiej żyje w Nas wraz ze wspomnieniami z dawnych lat. Tak Maćku masz rację słuchając „Wymyśliłam Cię” jak i innych piosenek p. Irenki wracają wspomnienia - wraz z nimi ludzie, osoby które kiedyś się znało i przeżyło wiele, ale jakoś nie pamiętamy już o nich… i nagle wystarczy parę nutek tych cudownych piosenek Ireny Jarockiej i powraca ten dawny nasz świat, świat z dziecinnych i młodzieńczych lat, powracają osoby które kiedyś tyle dla nas znaczyły,
I chyba to jest najpiękniejsze w samej Irenie Jarockiej i jej piosenkach, że potrafi jednym taktem piosenki przenieś nas gdzieś tam w przeszły już świat …

Pozdrawiam wszystkich w ten deszczowy dzień i pozostawiam Wam
piosenkę „Nie wrócą te lata …”

11 marca 2009 10:46 | Małgorzata

Tak, tak to na pewno ta moja:) Smacznego.