Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

11 stycznia 2010 19:49 | Joanna z Warszawy

Do Donatki

W odpowiedzi na Twoje pytanie ukazała się infomacja w odpowiedzi na Twoje pytanie.Wejdź jeszcze raz na główna stronę i rubryce "Koncerty" jest już pełna informacja na ten temat.
Pozdrowienia dla wszystkich!

11 stycznia 2010 17:40 | Donata

koncert

Pani Joasiu, ja też należe do nowicjuszy tej strony, bardzo żałuje że nie moge byc na koncercie w Koszalinie, ale mam nadzieje że uda mi sie być na koncercie w Krakowie, mam nadzieje że pani oraz inne osoby z tej strony beda na tym koncercie?
bardzo dziękuje za umieszczenie informacji co do koncertu w Krakowie

11 stycznia 2010 17:29 | Joanna z Warszawy

Do Madzi

Miło, że odpowiedziałaś.Jesteś na pewno nam bliższa przez to.Jeśli będziesz wybierała się na koncerty naszej Gwiazdy, których kalendarium zamieszczone jest na głównej stronie napisz nam tutaj, jeśli ktoś z nas tam też będzie to przywita Cię jak naszą bratnią duszę.Ja wybieram się oczywiście na koncert w Warszawie, ale wcześniej z kilkoma osobami spotykamy się na koncercie w Koszalinie.Moj adres kalicka.joanna@gmail.com może się Tobie lub komuś przyda.
J.

11 stycznia 2010 17:06 | proszę o zagłosowanie

na Irenę Jarocką


11 stycznia 2010 16:56 | RDN

"Bądz mym Aniołem" !

Głosujemy.Doskonała piosenka na zimowe wieczory i zimowe dni.

11 stycznia 2010 16:16 |

Donato, szczegółowe informacje dotyczące koncertu w Krakowie znajdziesz na stronie głównej.

11 stycznia 2010 15:53 | Donata

witam wszystkich poweekendowo:)
mam ogromną prośbę, jeśli ktoś miałby jakieś informacje na temat koncertu Pani Ireny w Krakowie 5lutego i je napisał byłabym wdzięczna, niestety z przyczyn ode mnie nie zależnych nie moge być na koncercie w Koszalinie
pozdrawiam

11 stycznia 2010 15:43 | Madzia

Do pani Joanny z Warszawy

przeczytałam przed chwilką wpis Pani Joanny, mam na imię Magda,tak jestem tą samą osobą z listopada, czasami z rozpędu zapominam o nicku,od niedawna zaczęłam śledzić karierę pani Ireny,bardzo spodobały mi się piosenki naszej gospodyni:)
a szczególnie ostatnia płyta:) przeczytałam też książkę ona jeszcze bardziej przybliżyła mnie do pani Ireny:)
pozdrawiam Poniedziałkowo wszystkich Fanów i nasza Gwiazdę i p.Agnieszke

11 stycznia 2010 13:13 | antonow

Zima mrozi!

Nawet na Florydzie kilka dni temu byl poranny przymrozek, wiec nie jestesmy sami!

11 stycznia 2010 12:58 | Kama

Na tę mroźną zimę nalepsze są wspomnienia......

Pamiętacie festiwale Piosenki Żolnierskiej w Kołobrzegu?
Chociaż dzisiaj wypada obśmiewać ten festiwal to nie zmienia to faktu,że ludzie bardzo lubili ten festiwal i na jergo użytek powstało wiele prawdziwych przebojów.Sama lubilam te festiwale.Występowała zresztą na nich czołówka polskich piosenkarzy min także Irena.
" Piosenka o żolnierzu, ktoremu udało się powrócić" ma piękny tekst. Zresztą w 1973 Irena otrzymala za nią dwie nagrody: Srebrny Pierścień i nagrodę ZBOWID-u.
A pamiętacie piosenkę " Hej piechoto, piechoto " z 1974 roku.
Dla tych , ktorzy pamiętają i dla rocznikow ciut mlodszych przypomnienie:

[www.youtube.com]

A tu macie ciekawostkę dyskografia festiwali w Kołobrzegu:
[members.upcpoczta.pl]
Czy rzeczywiście Irena występowala na tym Festiwalu w 1976 roku bo nie pamiętam tego?

11 stycznia 2010 11:37 | Sylwia

Witam powekendowo ! Atak zimy, mróz i zaspy śnieżne nawet mi nie przeszkadzają – ale jak z tego powodu przez trzy dni nie mam Internetu no to już jestem okropnie złaaaaa !!!
A tutaj takie piękne wpisy. Oczywiście musze zacząć od wspomnień Joanny.
Twoja wspomnienia są przepiękne- nie raz dostarczałaś nam tutaj wiele wrażeń i tym raz Twoje mistrzowskie pióro zrobiło swoje. Jestem pod wielkim urokiem tych sylwestrowych wspomnień, które czytałam trzy razy i tak sobie je wyobrażałam krok po kroku.
Pisz nam tu kochana jak najwięcej tych cudownych wspomnień z naszą gwiazdą.
A Jurgen niech te wspomnienia przyozdabia fotkami i pejzażami z .youtub-e.

No to co!, że za okami zima szaleje – ulice nieprzejezdne i do pracy często trzeba iść pieszo, bo oczywiście komunikacja nawala (żadna nowość ) – wystarczy wejść tu na ta cudowną stronę, której bohaterką jest zawsze dla nas ciepła i serdeczna Pani Irenka , gdzie panuje taka rodzinna i miła atmosfera – od razu świat jest piękniejszy, a w sercach jest wiosna….!

Ewuniu dziękuję, że pamiętałaś o nas i przekazałaś tak piękna relację z Poznania (teraz czekamy na zdjęcia).
O tak pastorałka braterska – jest wyjątkowa, mój Maciuś przez całe święta nucił tą pastorałkę.

Miło tutaj zobaczyć nowe osoby których serdecznie witam. Madziu, Donato usiądźcie z nami do wspólnego „stołu”
a może i Ci co już dawno tu nie byli też dołączą – zaproszenie mamy przecież od samej naszej Kochanej gwiazdy.
Ja zasiadam do tego wspaniałego stołu, częstując się herbatką i ciastem od Irenki S i dokładam pierniczki czekoladowe……

Pozdrawiam wszystkich cieplutko no i oczywiście ruszamy na podbój RDN …..

A to w ramach wspomnień
[www.youtube.com]

11 stycznia 2010 09:15 | Gosia z O.

gorąca herbatka z rumem dla każdego

Trzymajmy się cieplutko w te zimowe dni.Dziś jechałam do pracy przeszło godzinę bo byłam pod Oławą u rodzinki.Teraz jeszcze prądu nie may w pracy ale jest miło.Słucham radia na baterię i ulubionej płyty pani Irenki "MAŁE RZECZY".
Gorące uściski dla p.Irenki oraz herbatka dla fanów.

10 stycznia 2010 23:21 | ARTUR

dzisiejsze -55 stopni Celcjusza w Północnej Dakocie w USA...poprawiło mi humor :)

Co to u nas za zima...heh te 40cm śniegu we Wrocku i okolicach i ten mrozik -6..hehe.Gdyby nie ten koszmar na drogach...przed chwilą wracałem 26km przez połtora godziny!!!...to nie mamy żle :)
Po tak pięknym zaproszeniu do "wspólnego stołu" przez naszą Gwiazdę to już tylko wypada się ujawniać i powracać,więc nie dajcie się długo prosić i zapraszać i dosiadajcie się "zniknięci" i czający się :)
Wróciłem z czerwonym serduszkiem bo uległem tej atmosferze i urokowi kwestjących...ale nadal nie pojmuję jak Ministerstwo Zdrowia pozwala na marnotrawienie miliardów (w tym na zakup nieużytecznego sprzętu który leży odłogiem w setkach szpitali oraz na doprowadzanie do innych absurdów...a jednocześnie podpina się i żeruje na takich akcjach jak ta Owsiaka. Dziwny jest nasz kraj.
Dobranoc.
PS..pozdrowienia dla radiowca ks JackaM.

10 stycznia 2010 22:18 | Joanna z Warszawy

Jeszcze o "naszym stole" dla nowiccjuszy

Ten wirytualny na codzień "nasz stół", od święta przybiera rzeczywiste kształty.Myślę o, zwykle pokoncertowych , spotkaniach fanów z Gwiazdą. Aby tam być zaproszonym trzeba jednak dać się poznać.W tym celu najlepiej jednak zacząć tu pisać.Mnie np.zawsze interesuje nie tylko nick, jaki ktoś sobie wymyśli, ale odpowiedź na pytania:dlaczego i jak trafił na stronę Ireny Jarockiej.Czy lubi Jej piosenki, czy głos, czy osobowość, czy ten typ urody, czy tylko atmosferę w KG . Z tą ostatnią , jak w rodzinie, różnie bywa bo jest to zbiorowość różnych ludzi o różnych charakterach i poglądach. Łączy nas jednak osoba Gwiazdy i dla Niej jesteśmy gotowi wiele wybaczyć, dopóki ten ktoś jest lojalny wobec Niej. Oczywiście jest miło, jak przyzwoicie się zachowuje wobec pozostałych członków tej "rodziny", ale jak mu się nie udaje to trudno, płakać nie będziemy.
Pamiętam podobne pytanie, tylko dotyczące przekazów telefonicznych z koncertów, z pod koniec listopada ubiegłego roku, na które odpowiadałam i kilka innych osób, które zadała Madga być może, że ta sama. W każdym razie to jest podobna sytuacja.
Doskonale rozumiem osoby, które się przyglądają i zastanawiają czy chcą tu wejść, bo sama będąc absolutnie przekonana do Gospodyni tej strony, długo zasanawiałam się czy chcę mieć doczynienia z jej fanami.Tak napradę dopiero powstanie tej strony i poznanie wielu sympatycznych ludzi spowodowało, że się zdecydowałam aktywniej tu zaistnieć.Nie da się jednocześnie stać na zewnątrz i wejść do środka. Dlatego mając zaproszenie radzę Madzi odważnie spróbować dołączyć do regularnie uszczęśliwianych ludzi, bo jak mało kto Irena Jarocka to potrafi.
Stałych bywalców KG cieplutko pozdrawiam.Dziękuję Irenie i wszystkim innym osobom, kierującym do mnie miłe słowa.
Wszystkim życzę miłego tygodnia.J.

10 stycznia 2010 20:54 | ks.Jacek M.

:)

Są 3 sposoby głosowania:1. mailowo (podając swój adres) 2. klikając w kółeczko (bez podawania adresu) 3. smsowo:) Pzdr Fanów IJ:)

10 stycznia 2010 20:34 | Bogusia L

do ?

Choć nie lubię odpowiadać do anonimów to w tym wypadku odpowiem,że chyba można jeden raz,reszta esmsowo.
Niewiem,może się mylę
W tym linku wszystko pisze dokładnie.

10 stycznia 2010 20:26 | ?

Czy mailowo też można głosować na tę liste?
"Bądz mym aniołem" jest świetna i zasługuje na wysoką pozycje wszędzie gdzie sie pojawi.

10 stycznia 2010 19:54 | Bogusia L

RDN

Irena Jarocka / Bądź mym Aniołem
wyślij SMS o treści rdn.pl.6 na numer 72601

10 stycznia 2010 19:50 | Bogusia L

Bądż mym aniołem w radio RDN

UWAGA.
Bardzo proszę o liczne głosy na naszego ANIOŁA w Radio RDN-Tarnów.
Długo czekalismy na to głosowanie!!!
Juergen pewnie się ucieszy i poprosi o wsparcie rodziny z Polski.
Warto głosować,nagroda czeka.
Może ks.Jacek M nam tutaj sam osobiscie więcej napisze.Pozdrawiam serdecznie ks.Jacka i Aneczkę.
Daję tutaj link o tym głosowaniu.
Warto uważnie poczytać kto będzie oceniać nasza piękną piosenkę.
Irenkowe Ludki zaczynamy "podbój" radia RDN.

[www.rdn.pl]

10 stycznia 2010 17:55 | juergen

Dzien ... na kino;-)

... taki to dzis typowy kinowy dzien, za oknem pada snieg, ale juz nie jest tak mrozno, idziemy w kierunku na +. Nikt jednak nie chcial dzisiaj wychylic nawet nosa z domu, aby pojsc do kina i zobaczyc np. ta nowa komedie z Hugh Grant. Wszyscy maja troche dosyc tego widoku na zwenatrz:( Artur, Tobie nie moge nawet podeslac troche tej specjalnej soli do posypania ulic, bo od kilku dni tylko slychac, ze sie ona u nas konczy. Sytuacja tej zimy jest jednak wyjatkowa i obca nam tu. Wczoraj nie wystartowalo z Frankfurtu ponad 220 samolotow, w Paryzu 1/3, Londyn byl przez pewien czas calkowicie zamkniety, pociagi maja duze opoznienia. Nasza Gwiazda miala wiec troche szczescia z tym przylotem 30 grudnia, bo potem zaczelo sie juz na dobre z tymi zimowymi przeszkodami. Teraz juz ten szturm sniegowy Daisy, opuszcza nas, idzie juz do Was ;-) Nigdy chyba nie poswiecilismy tu tyle miejsca na temat pogody;-)
Pierwsza pokoncertowa relacja nalezala do Ewy, dzieki za to, zdjecia pewnie tez sie pojawia.
Joanno, czytajac Twoje sylwestrowe wspomnienia, przypomnial mi sie ten dworek z filmu "Noce i dnie", no i zaczelo sie szukanie w necie, nawet nie wiedzialem, ze jest tak duzo takich roznych mniejszych i wiekszych dworkow. Dobrze, ze so tacy ludzie jak Wojciech Siemion, ktorzy wkladaja w nie nie tylko pieniadze, ale i serce i powstaja z nich takie bombonierki.
Milego wieczoru i pod kominek na goraca czekolade zapraszam wsjem;-)

[www.youtube.com]

10 stycznia 2010 16:42 | Donata

wiem ale są coraz to nowsi Fani:) pozdrawiam

10 stycznia 2010 16:11 |

Fanów odwiedzających tę strone jest bardzo wielu.

10 stycznia 2010 15:48 | Donata

Witam niedzielnie:)
widze że fanów przybywa:) to super, a apropo mam pytanie co do koncertu: czy ma ktoś jakieś szersze informacje na temat koncertu pani Irenki w Krakowie? jestem z Podkarpacia, ale teraz mieszkam pod Krakowem więec chciałabym być na tym koncerciku, za wszelkie informacje dziekuję. Pozdrawiam wszystkich gorąco, u mnie pada śnieg:), a pani Irenie życze łagodnej zimy

10 stycznia 2010 15:36 | Irena S.

koncert w Poznaniu

Ewo, bardzo dziękuję za opis koncertu w Poznaniu. Na pewno był wspaniały. Koncerty Pani Ireny zawsze emanują ogromną pozytywną energią i ciepełkiem. Tak zapewne było i tym razem. A "Kolęda braterska" jest po prostu piękna.
Za oknem śnieżyce na przemian z deszczem i mgła. Ale wystarczy włączyć cd z piosenkami naszej Gwiazdy i już na sercu cieplej....
Dosiadam się do stołu i proponuję kawę i pyszne ciasto, którymi częstuję chętnych.
Pozdrawiam Panią Irenkę, Agę i Irenkowe Ludki.

10 stycznia 2010 15:08 | Bogusia L

Witaj Madziu,czuj się jak u siebie w domu,bywaj na koncertach pani Ireny.
EwoS,ja teraz żałuję,ze nie moglam usłyszeć "Pastorałkę braterską".
Niedługo będą koncerty Ireny i być może jeszcze będzie nam dawne usłyszeć ta pastorałkę.
Za parę dni koncert w Bogatynii i mamy link

[www.bogatynia.pl]

10 stycznia 2010 14:49 | Daniela

zauroczona

P Joanno,pobudziła p.moją wyobraznię. Ja też widzę ten Dworek widzę P Siemiona z kożuchem zarzuconym na ramiona i witającym gości,widzę też......dobrze się czyta taką lekturę wspomnień.Bo jak ma się takie perełki w swej pamięci to warto się nimi dzielić.A zima tego roku jest wyjątkowa,wspomnienia z przed lat same się nasuwają.
Pozdrawiam p Irenę która na nowo odnajduje się w naszym klimacie.Pozdrawiam wszystkich cieplutko bo za oknem -1 a śniegu tylko 5cm.

10 stycznia 2010 12:57 | Ewa S

Poznań

W piątek bardzo się cieszyłam, że mieszkam niedaleko Poznania…
Kameralny koncert Pani Ireny w murach Muzeum Narodowego w otoczeniu dzieł sztuki uznanych artystów był corocznym charytatywnym koncertem organizowanym przez Lions Clubs Pro Futuro, z którego dochód przeznaczono na pomoc dzieciom z porażeniem mózgowym.
Podczas koncertu Pani Irena obok swoich największych przebojów śpiewała także kolędę i pastorałki. Publiczność z początku nieco „nieśmiała” z każdą piosenką coraz bardziej dawała się ponieść pięknu piosenek oraz energii i urokowi bijącymi od Gwiazdy.
Z ogromnym skupieniem wysłuchałam „Pastorałki braterskiej” – jest przepiękna i wywołuje we mnie ogromnie dużo emocji i wzruszeń. Na zgromadzonej publiczności także wywarła duże wrażenie, gdyż prosząc po koncercie o płyty proszono o takie gdzie jest właśnie wspomniana pastorałka. I w tym miejscu dodam jeszcze, że proszono także o płytę z piosenką „Nie mijaj życie me”, którą także mogliśmy usłyszeć i która również bardzo się spodobała.
Jako pierwszy bis Pani Irena zaśpiewała kolędę „Mędrcy świata”. I tutaj publiczność „już odważnie” włączyła się gremialnie do śpiewu.
Jeszcze tylko :)kolejny bis, autografy, zdjęcia i już koncert był… wspomnieniem.
Bardzo dziękuję Pani Irenie i Adze za to spotkanie. Życzę sobie nieśmiało :) oby tak miło rozpoczęty rok był zapowiedzią kolejnych koncertów i spotkań.

10 stycznia 2010 11:38 | Anonim

mój nick brzmi madzia486

10 stycznia 2010 11:33 | Paulina

Przez zaspy...

... udało mi się dotrzeć do najbliższej(choć nie tak wcale blisko mego domu) kafejki internetowej bo mój komputer znowu zaczął zawodzić. W Bydzi też ciężko z odśnieżaniem. No ale nie mogłam już wytrzymać bez tej stron.Ale jak zawsze warto było bo mimo że na dworzu mróz to tutaj ciepło jakie trudno gdziekolwiek znaleźć. Przelotem przeczytałam niektóre wpisy i przyznaję , ze piękny jest ten Przepis na Nowy Rok który zamieściła tu Sylwia. Wspomnienia Joasi i wpis Pani Irenki też dodaje optymizmu i wywołuje samoczynnie uśmiech na twarzy . Piękne są również zdjęcia z Sylwestra w Akadami Morskiej w Gdyni:)
Najchętniej zostałabym tutaj jeszcze , ale muszę przebić się z powrotem do domu:(

Pozdrawiam Panią Irenkę oraz Was wszystkich i życzę miłego niedzielnego dnia:)

10 stycznia 2010 11:12 | Bogusia L

Anonimie napewno masz piękne imię,pięknie piszesz,ale zachęcam Cię abyś sie przedstawił.
Jeżeli chcesz to podaj swój nick.
Miło,ze Donata coraz częściej pisze.Miło.
Joasiu czekam na dalsze opowieści okołoIrenkowe.

10 stycznia 2010 11:01 | Bogusia L

WOŚP

Piękny poranek dzisiejszy nas tu powitał.
Irenka nam tutaj w nocy napisała a teraz dawno nie widziana Basia.
Ja tak w woli ścisłosci napiszę,ze ten przepis na Dobry Rok to dostaliśmy z Sylwią i innymi od naszej Joasi,która nam daje takie "cudeńka" praktycznie codziennie.
Już dziś XVIII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po raz drugi ponad 120 tys. wolontariuszy będzie zbierać pieniądze na pomoc dzieciom z chorobami onkologicznymi. Warto dodać, że 10 stycznia z Jurkiem Owsiakiem gra kilka milionów Polaków, zarówno w Polsce, jak i zagranicą.
Myślę,ze Irenkowe Ludki tez wrzucą choć przysłowiową złotówkę.Warto pomagać bo nie wiadomo kiedy my będziemy potrzebować pomocy.
Miłego dnia wszystkim

10 stycznia 2010 10:59 |

dziękuje za zaproszenie, na pewno bede tu zaglądać,bardzo jest mało takich miejsc jak to, od jakiegoś czasu zagladam na te stronę, a po dzisiejszym wpisie Pani Ireny, bede tu cześciej, Pani Basiu dziękuje za odpowiedz
pozdrawiam

10 stycznia 2010 10:33 | Basia F

"nasz stół"

Wielu osobom "nasz stół" kojarzy się z ciepłem i miłą rodzinną atmosferą, która przy nim panuje. Wielu bywalców tej strony tak się tu czuje, a przewodnictwo, osoba i osobowość Pani Ireny powoduje, że przyciąga Ona coraz więcej osób, które przy tym stole zasiadają. Każdy więc, komu odpowiada przyjazna atmosfera panująca na tej stronie i wśród Fanów jej Gospodyni jest tu mile widziany. Droga/i Nieznajomy, jeśli jesteś osobą, której takie klimaty odpowiadają, to zapraszamy Cię do naszego stołu, a na pewno podobnie jak wielu z nas, będziesz się tu dobrze czuł/a. Witaj w naszym gronie.

10 stycznia 2010 08:24 |

Mam pytanie jak można przysiąść się do Waszego stołu?

10 stycznia 2010 01:03 | Irena

Rok później....

Wydaje mi się, że dawno mnie tu nie było- nadrabiam więc zaległości. Zauważcie, jak pogodna stała się "nasza" strona, w którą wnosicie rodzinną atmosferę. Przyczynia się do tego wielu z Was, a do grona tych osób dołączają następne i z tego bardzo się cieszymy. Sylwio, jakże piękny i mądry jest przepis na Dobry Rok, który pozwoliłam sobie wysłać niektórym moim znajomym. Juergenie widzę, że jesteś niestrudzonym "internetowym poszukiwaczem" wszystkiego, co dotyczy mojej kariery. Miłe są wszelkie Wasze odkrycia, wspomnienia, dzięki którym już ta strona robi się kopalnią do napisania książki.
Grażyna Stopa archiwizuje Wasze ciekawsze wpisy i nadal czeka na kolejne - nawet bardziej osobiste.
Może Wasi znajomi również mają wspomnienia, którymi zechcą się z nami podzielić? Zachęćcie ich, aby wysyłali je na adres "wspomnienia24@wp.pl".
Odżyły też wspomnienia z Moskwy dzięki klipowi, który zamieścił Pawel Holodkowski. Opisał On miejsca kręcenia zdjęć.
Dziękuję Joasi za obszerny opis naszego wspólnego Sylwestra…pamiętam Petrykozy i tę niezwykłą, bajeczną atmosferę, która tam królowała.
Zgadzam się z Wami, że brakuje nam dodatkowych wpisów fanów, którzy obserwują nas z daleka. Może miła atmosfera panująca na tej stronie zachęci ich, by przysiedli się do naszego stołu?
Jestem zauroczona polską zimą, zapachem śniegu skrzypiącego pod nogami. Po ciepłym klimacie w TX odkryłam, jakże może ona być piękna w Polsce. Trochę bałam się naszej teraźniejszej zimy pamiętając tę sprzed lat, gdy bywały mrozy poniżej 30° C. Jednak będąc tu i teraz nie straszne są mi żadne mrozy i zawieje, bo czuję ciepło, które od Was emanuje. I w tym miłym nostalgicznym nastroju zostawiam Was na chwilę.

9 stycznia 2010 19:43 | Donata

Wspomnienia

W księdze gości zawsze jest miło i przyjemnie:) czytając dzisiaj rano wpis pani Joasi z Warszawy wyobraziłam sobie tego Sylwestra musiał być on wspaniały, bardzo lubie czytać takie miłe wspomnienia bo od razu mozna poczuć radość i ciepło że ktoś miło spędził czas, bo miłe wspomnienia takie są, ale też nie możemy zapominać że obok nich istnieją te mniej miłe ale ja wierze że one są też potrzebne po to byśmy mogli docenić wartość i piękno świata który jest wokół i cieszyć sie z tego co mamy tu i teraz. pozdrawiam wszystkie Irenkowe Ludki, Panią Irenkę, Panią Agnieszkę oraz wszystkich tych którzy tworzą nasze wspomnienia, Miłego wieczorku, Pozdrawiam

9 stycznia 2010 18:39 | Bogusia L

zima

W taka zimę to najlepiej siedzieć w domu i podziwiać zimę z okna.
Artur pokazywali Twój Wrocław zasypany śniegiem,współczuję tym co musza odśnieżać.

[www.youtube.com]

9 stycznia 2010 18:16 | Basia W

Piękne wspomnienia

Joasiu, to fantastycznie że masz takie miłe wspomnienia związane z panią Irenką, a jeszcze milsze jest to, że tak pięknie się nimi z nami dzielisz. To niesamowite mieć takie miłe wspomnienia chwil, które kiedyś były dla nas „małymi rzeczami”, a dziś grzeją nasze serca.
Chętnie poczytamy więcej i wierzę głęboko, że nie jest to tylko moje zdanie.
Juergenowi także serdecznie dziękuję za ilustrację do wpisu Joasi.
U nas zima zakrólowała w pełnym wymiarze. Za oknem śnieg, a przed komputerem jest miło i przytulnie czytając takie wspomnienia.
Pozdrawiam gorąco.

9 stycznia 2010 18:08 | Bogusia L

Joanno

Joanno lubię takie herbatniki korzenne,a do tego herbata z cytrynę.
Muszę Cię "zmartwić",ze nie patrzę na literówki.Mnie nie drażnią nikogo błędy, bo sama walę sama literówki ,nigdy nie sprawdzam przed dodaniem wpisu.
Czy ktoś był wczoraj na koncercie w Poznaniu?

9 stycznia 2010 18:00 | Ania D.

Wspomnienia są jak lek na zły zimowy dzień.

Pani Joasiu dzięki takim wspomnieniom mimo chłodu na zewnątrz serce rozgrzewa letnie słońce. Niech tak już będzie do końca świata i jeden dzień dłużej. Pozdrawiam panią Irenkę, Agnieszkę i całą Irenkową brać.