Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

9 stycznia 2010 17:07 | Joanna z Warszawy

Do Bogusi

Wybacz opóźnienie, ale nie miałam w domu nic do kawy, więc pobiegłam do sklepu, aby przynieść Ci tu coś lepszego od wpisu, do delektowanie się.Wybór wśród łakoci był skromy, ale wybrałam herbatniki korzenne w kształcie dzwoneczków dorej firmy. Może przydadzą Ci się do popołudniowej herbaty. Pewnie w tym czasie zdążyłaś wyłapać wszystkie literówki. Sory.
Dzięki za dobre słowo! Pozdrawiam Cię BNN.J.

9 stycznia 2010 15:32 | Joanna z Warszawy

Do Artura i nie tylko.......

Zima stulecia była rok wcześniej.To był pamiętny mój najgorszy Sylwester, bo miał być u mnie w domu. Nic nie zapowiadało tak nagłego załamania pogody, wszystko było przygotowane i od rana w Warszawie walił z nieba śnieg. Kto ruszył na zabawę sylwestrową miał problem z powrotem. Moi goście byli bardziej przewidujący i nie ruszyli się z domu.Wtedy spędziliśmy Sylwestrową noc przy telefonie. Ja opowiadałam im co stoi na stole, jaka jest dekoracja i muzyka. Przekazywaliśmy sobie życzenia i słowa otuchy. Następnego dnia drałowałam do pracy na piechotę przez pół Warszawy z Woronicza na Hożą, mijając wiele osób znanych z telewizji, którzy przebijali się przez zwały sniegu w przeciwnym kierunku.I z każdą godziną było coraz gorzej, bo trzaskający mróz powodował liczne awarie rur, a więc okresowoo nie było wody, albo ciepła albo i wody i ciepła.W TV i radio usłyszeć można było jakie rejony Polski nie mają prądu i jak trudno nadążyć z usuwaniem awarii.

9 stycznia 2010 15:06 | Joanna z Warszawy

Do Oli

Oleńko, dzięki Ci za ten clip "Niech tańczą nasze serca". Łza zakręciła mi się w oku, jak go obejrzałam bo TAK BYŁO. Świetny pomysł aby go tu teraz przywołać.Dziękuję Ci serdecznie.Masz rację, czarowne są te niektóre wspomienia i dla nich warto żyć. Jakie by było nasze życie bez artystów? J.

9 stycznia 2010 14:11 | ARTUR

Kto zamawiał zimę?...to zapraszam do odsnieżania wrocławskich ulic i nie tylko...

Joanno!!!!! Pisz tu jak najwięcej bo Ty chyba najwięcej masz takich cennych wspomnień z bycia tak blisko Gwiazdy i Jej najbliższego otoczenia.Pisz!
Ten wspomniany przez Ciebie sylwester 79/80 to chyba była zima stulecia?
Pan Wojciech Siemion kilka razy opowiadał w radiu o tych kuligach? imprezach u Niego w dworku.Niedawno w tv słyszałem opopowieść p.Krystyny Sienkiewicz o tym właśnie dworku,który tak pieknie opisała Joanna.
Może zachowały się jakieś prywatne fotki z tamtego Sylwestra? Fajnie byłoby na to spojrzeć :)
Trzymajcie się ciepło.
PS...Jurgen tak wywoływał tutaj "cichych" wielbicieli rozsianych po swiecie...i prosze już jeden się zgłosił z Moskwy z wycieczką wspołnie z IJ. Prosimy o wiecej :)

9 stycznia 2010 13:45 | Ola

Wspomnień czar

Bardzo fajny wpis Joanny i ilustracja plastyczna Juergena. Milo się czytało i oglądało. Dzięki!
Dorzucam do tego jeszcze wizerunek Ireny z tamtych :
[www.youtube.com]

9 stycznia 2010 11:27 | Bogusia L

Przyszłam tutaj z kawą poczytać i piękny Joasiu ten Twój wpis "okołoIrenkowy".
Najpierw przeczytałam jednym tchem a teraz się delektuję nim.Pisz nam częściej w miarę możliwości.
Oglądając w TV zasypaną śniegiem Polskę,Francję patrzę u siebie przez okno i u nas jest mało śniegu,ulice przejezdne.
Wczoraj miałam być w Poznaniu,ale z bolem serca musiałam odwołac ten wyjazd.Trudno nie zawsze można być tam gdzie się chce.
Pozdrawiam Irenkę,Agnieszkę i wszystkich gości tej strony.
Miłego dnia .

9 stycznia 2010 10:39 | Joanna z Warszawy

Do Juergena na Dzień Dobry!

Juergen pewnie jeszcze słodko śpi, więc cichutko wpisuję tu podziękowanie za obrazkowy suplement do mojego wpisu.To Jego dociekliwość i niecierpliwość nie pozwoliła mu iść spać , ale to najmilszy komlement jaki mogłam otrzymać, gdyż jest dowodem na to, że chociaż jedną osobę mój wpis zainteresował.Więc warto było go powtórzyć, gdyż poprzedni na ten sam temat, zakończony o 2-giej poprzedniej nocy w trakcie poprawiania literówek zniknął, gdy przed tym zawiesił się skutecznie komputer. To bardzo miłe z Twojej strony Juergenie gdy, już nie pierwszy raz, uzupełniasz piosenką czy obrazkami lub dobrą radą, zamieszczane tu nie tylko moje wpisy.Poza tym chcę Cię zapewnić, że nigdy nie piszesz sam do siebie, chociaż ja wczoraj też miałam takie wrażenie.Ja zawsze czekam na Twoje wpisy i czytam je z satysfakcją czemu od czasu do czasu, tak jak dziś daję wyraz.
Życzę Tobie, Irenie i Agnieszce (powracający pewnie dzisiaj z Poznania) i Wszystkim tu piszącym oraz tylko czytającym MIŁEGO DNIA.

9 stycznia 2010 03:25 | juergen

Dawno dawno temu...

Zamiast na dobranoc, do uspienia, to obudzila mnie Joanna swoim ciekawym milym wpisem na dobre;-) Zaciekawiony, poszperalem i poczytalem wiecej na ten temat, rozbudzilem sie na dobre, i jak teraz zasnac...? Mysle, ze Joanna nie wezmie mi za zle, ze wrzucam te ponizsze linki?

[digart.img.digart.pl]
[3.bp.blogspot.com]
[www.zabiawola.pl]
[www.polskiekrajobrazy.pl]
[www.galeria-mad.pl]

8 stycznia 2010 23:17 | Joanna z Warszawy

chat jest OK!


8 stycznia 2010 22:39 | Joanna z Warszawy

Trzydzieści lat minęło....................................

"Sylwester" i początek nowego roku nastraja do wspomień, a szczególnie przy Juergenowym kominku. Dziennikarze w sondach ulicznych zadawali przechodniom pytanie o najlepiej wspominanego "Sylwestra" jaki dany im było przeżyć. Zadałam też sobie takie pytanie i przyznam, że nie był to jedyny wybór, ale ten jest takim, który może zainteresować fanów Ireny Jarockiej.Był rok 1979.Irena u szczytu sławy koncertowała w kraju i zagranicą , ciągle w trasie, TV, radio, studio nagrań itp. i z tego powodu w domu była gościem.Dlatego pobyt w domu był dla Niej największą atrakcją.Na wieczór sylwestrowy 1979/1980 Michał i Irena zaprosili do siebie, bardzo wąskie grono znajomych na kameralne spotkanie, na którym Irena zabłysnęła talentami kulinarnymi.Po dobrej kolacji i powitaniu szampanem Nowego Roku o północy, żartach, życzeniach i śmiechach, padła propozycja, aby pojechać do Petrykozów.Okazało się, że wszyscy jesteśmy zaproszeni do znanego aktora Wojciecha Siemina, który zakupił w 1976 roku, zabytowy dwór, całkowicie zdewastowany i przez trzy lata go remontował, a dzisiaj z okazji zakończenia prac zorganizował dla przyjaciół i ich znajomych zabawę sylwestrową.Sprawa wykupu zabytku przez prywatną osobę była precedensowa i jako taka w tym czasie mocno nagłośniona w mediach. Na zewnątrz był mróz i gruba warstwa świeżego śniegu. Gospodarze zaakceptowali propozycję.Ruszyliśmy samochodem, pustą prawie trasą katowicką, aby po prawie godzinie skręcić w boczną, mało przetartą drogę gdyż śnieg ciągle padał. Potem przez ciemny las, nie mając pewności czy dobrze jedziemy.Jednak kierujący dobrze znał drogę, gdyż jak się okazało walnie przyczynił się do zakończenia remontu i miał duży wkład do tego sukcesu. Wydawało się, że droga nie ma końca. Nagle w środku lasu znaleźliśmy się na charakterystycznym podjeździe do starego, pięknego, klasyczystego dworu i rozświetlonego rzęsistymi światłami.Między kolumnami portyku, w narzuconym pośpiesznie kożuchu, witał nas Gospodarz swoim charakterystycznym głosem.Dobrze władając staropolszczyzną zapraszał do środka.Gdyby nie samochód i światko elektryczne, możnaby pomyśleć, ze wehikuł czasu cofnął nas w wiek XIX. W ogromnej izbie z choinką oprawioną na sztywno między podłgą a powałą, było cieplutko.Tańczyły właśnie dziewczyny ze sławnego wówczas zesółu tanecznecznego "Sabat" a rejwodziła Małgorzata Potocka.Ludzie serdecznie ze sobą rozmawiali, podziwiając efekt ogromu prac jakie tam trzeba było wykonać, aby doprowadzić budynek do tak dorego stanu. Udostępnone piwnice były suto zaopatrzone w różne przetwory, marymaty, szynki, kiełbasy i alkohole. To nic, że ktoś pomylił śrut z kawiorem, którego tam zresztą nie było. Już prawie świtało, kiedy pan Siemion zaproponował zwiedzenie prywtnej kolekcji współczesnego malarstwa polskiego, którą ulokował na zimnym poddaszu.Dostaliśmy kożuchy i poszliśmy na górę.Zobaczyliśmy tam prace Zdzisława Beksińskiego, Leona Tarasewicza,Wróblewskiego, Strumiły i innych.Natomiast w części piwnicy znajdowała się kolekcja sztuki ludowej (obrazy,świątki, ptaszki i duży zbiór rodzimych i zagranicznych diabłów).
Wróciliśmy pełni miłych wrażeń, przed południem do Warszawy a mnie, jakże mylnie, wydawało się wtedy, że to normalne i że zawsze tak czy inaczej , ale w tym towarzystwie może być i będzie.Mylnie bo po siedmiu latach taka sytuacja była nie do powtórzenia.Jendni wyjechali do Francji, Irena z Michałem do Ameryki, a ja do innego miasta.Z tego wniosek, że warto docenić chwile, które aktualnie trwają.Tego nauczyło mnie życie i przesłanie pioseni "MAŁE RZECZY" tak bardzo do mnie trafia.To chyba miał na myśli nasza Irena mówiąc mi teraz, że bolesna dla mnie, przerwa w naszych kontaktach, miała też dobrą stronę.
Lektura jest opasła, ale nieobowiązkowa.Pozdrawiam Irenę i Michała, dziękując za wszystkie cudowne z Nimi spędzone chwile a Was pozdrawiam weekendowo, życząc miłego odpoczynku i "Dobrego Roku".
J.

8 stycznia 2010 21:55 | Bogusia L

czat....

Chciałam wejść dzisiaj po dłuższej przerwie na czat i niestety nie moglam.
Nie ma tzw " tableki" gdzi się wpisuje nick.Niewim czy to wina mojego komputera czy kogoś innego.
Miłego weekendu wsiem....

8 stycznia 2010 15:50 | thanks

Wspaniały spacer po Moskwie z Ireną Jarocką.

Bardzo miły prezent fana z Rosji.

8 stycznia 2010 15:38 | m_holodkowski

Spacer po Moskwie z Pani Irena

Zrobilem ilustracje do teledysku - [m-holodkowski.livejournal.com]

8 stycznia 2010 14:47 | Kama

Własnie w pr. I Polskiego Radia cała audycja Muzyczna Jedynka prowadzona przez p. Szabłowską jest poświęcona Elvisowi.

8 stycznia 2010 13:37 | juergen

Happy Birthday Elvis Presley 75!

Dzis fani na calym swiecie fajeruja swojego przed 32 laty zmarlego King of Rock'n Roll. W rodzinnym miescie Presleya Memphis, odbywa sie dzis najwieksza party, od dzis tez ogloszono 8 stycznia dniem Elvisa Presleya w Memphis. Jego Fan-Cluby od Tokio az po London organizuja dzis specjalne imprezy, chca pokazac, ze jest niezapomniany. Fanom i goscia tych imprez beda serwowane Sandwiches z maslem orzechowym i pokrojonymi bananami - najwiekszy przysmak Elvisa. Nasza Gwiazda wychowywala sie na, i lubiala The Beatles, ale chyba i Elvis kolysal Ja nie raz do snu...(?)
Dobrej zabawy tym co dane jest byc dzisiaj w Poznaniu na koncercie;-) Pozdrawiam w takt Elvisa;-)

[www.youtube.com]

7 stycznia 2010 21:29 | Gosia NB

Przepis Sylwii

Ogólnie lubię proste i szybkie przepisy. Ten jest dłuuugi, ale nie tak skomplikowany :-) Niestety jest coś czego się nie wyzbędę:-( Ale to jest silniejsze ode mnie i niezależne. Ogólnie czuję jednak już smak tego roku.. mniam mniam. Wam też życzę smacznego :-). Zdrowa żywność i tylko taka wyjdzie na zdrowie wszystkim :-) No a te przyprawy podane przez Sylwię to od dziś podstawa w żywieniu!!
Pani Irenko mam nadzieję, że zima cieszy Panią w Polsce...
Gdyby jutro padał u Was śnieg zerknijcie na niego inaczej- tzn przez moment na pojedyncze płatki śniegu. Dziś właśnie znów odkryłam piękno pojedynczych płatków śniegu na rękawie płaszcza...Małe rzeczy które cieszą czasem trwają za krótko:-(( Te gwiazdki za szybko się rozpływają . Niestety. Idę zrobić sobie herbatę z... optymizmem. Dobranoc.

7 stycznia 2010 19:53 | Ola

Przepis na dobry rok

Bardzo fajny ten przepis podany prze Sylwię. Wystarczy go zastosować i zrobi się cieplej nawet w środku zimy. Zbliża się już weekend, więc życzę wszystkim udanego wypoczynku, a pani Irenie miłej pracy!!!
[www.youtube.com]

7 stycznia 2010 19:09 |

Jaka to melodia

Kiedy Irena Jarocka wystąpi ze swoimi piosenkami w świetnym programie "Jaka to melodia"?????????? Kiedyś tam występowała jako gość specjalny ze swoimi przebojami.Pora na powtórkę bo przecież piosenki Ireny Jarockiej tam sie przewijają bardzo często od samego początku tego teleturnieju.

7 stycznia 2010 17:15 | juergen

...poddrazniony zima Artur;-)

... miales racje Artur co do zimy, dla oka jest piekna, na kilka dni tez, ale jak ktos tak jak Ty czesto w aucie, to nie zazdroszcze ❆ To co sie u mnie zimowego teraz dzieje, tego jeszcze tu u nas nie pamietam, zeby tak dlugo, tak intensywnie i tak obficie ❅ Ale sa tez tacy, co ich ten aktualny zimowy stan cieszy. Ja juz od po-Swiat chodze na piechote do pracy i sie nawet dziwie, ale przyzwyczailem sie ❄
A wpisy tu, no coz, nie raz tez mam wrazenie, ze pisze sam do siebie, ale ciesze sie i doceniam, ze istnieje to tutaj miejsce, otwarte 24h dla wszystkich i chyba o wszystkim, tu przeciez tez Was milych ludzi spotkalem;-) Jest np. taki Slawek, na swoim blogu tak milo pisze o I.Jarockiej, zamieszcza zdjecia, a tu nic:-( Albo jest taki 18-latek z New York-u, na swojej stronie pisze, ze lubi I.Jarocka, ale podejzewam, ze slabo, albo w ogole nie umie pisac po polsku. Mnie to by absolutnie nie przeszkadzalo, jak on by tu pisal, tolerancja to u mnie nic nowego. Troche sie usmiechalem jak na jego myspace stronie wymienial wykonawcow ktorych lubi, a byly to gwiazdy amerykanskiego R&B, HipHop, Electro-Dance muzyki i na koncu, ze lubi Irene Jarocka;-), fajnie sie to czytalo.
No i niejaki posel Bronislaw B. tez moglby tu cos napisac, skoro upieksza swoj blog zdjeciami z I.Jarocka (dlatego tez wpadl mi w oko w necie), a co reklama dzwignia handlu;-) Tylko nie wiem czy Artur ma troche serca dla politykow...(?) ;-) Przy okazji Swiat, wpisalem sie tez na czterech czy pieciu stronach Fanow Hany Zagorovej (oficjalna strona Hany nie ma KG), zostawilem tam zyczenia swiateczno-noworoczne po czesku i adres naszej strony, fajnie byloby w ramach odkurzania ponowic stare kontakty;-) Tylko, ze oni na tamtych stronach pisza przewaznie wtedy, jak cos sie dzieje u Hany, u nas jest inny rodzaj aktywnosci, chociaz wzrasta ona tez w zaleznosci od tematu. Co Fan/Kraj to obyczaj;-) Pozdrawiam i zostawiam snieg dla tych co go nie maja;-)

7 stycznia 2010 16:12 | ARTUR

Piękne słowa!

Tylko niech każdy najpierw zapozna się z definicją słowa "tolerancja". Gdzie się podziały osoby i ich wpisy,które wnosiły tutaj coś fajnego,niesztampowego,innego? No gdzie? I dlaczego się stąd wyniosłyMam nadzieje,że nie na stałe..a początek Nowego Roku niech będzie dobrą okazją na POWROTY i "zasypywanie" rowów przepaści i niechęci. Tutaj jest miejsce dla każdego,kto ma coś do powiedzenia lub zwyczajnie lubi polską piosenkę...a jak do tego jeszcze Irena Jarocka jest komuś nieobojetna to już wystarczy aby tu się zadomowił na długo... Czyż nie? Niech nikt nie zacznie udowadniać,że kazdego kocha a tylko pozwoli na bycie każdemu tutaj kto ma ochotę ( oczywiscie mam na myśli normalnych użytkowników netu a nie internetowy niewyzyty zakomplesiony spam rodem z pudelka itp) już to będzie sukcesem w Nowym Roku
Miłego dnia wszystkim...obrażonym,nieobrażonym i tym co dopiero mają zamiar sie obrazić.

7 stycznia 2010 14:29 | Bogusia L

Bardzo mądre słowa dodałaś do tego przepisu Ireno S..."Niech KG tętni życiem.Niech króluje w niej dobro,przyjażń i tolerancja"
Kto nastepny doda piękne i mądre słowa?
Pozdrawiam Tarnów( a gdzie ks Jacek?)

7 stycznia 2010 12:17 | Irena S.

przepis

No cóż, Sylwio, dobrze by było, gdyby jak najwięcej osób skorzystało z tego przepisu. Od razu świat stałby się bardziej przyjazny. Tak brakuje na codzień zwykłej ludzkiej życzliwości, dobroci i wzajemnego zrozumienia. Może więc zacznijmy od siebie i tej cudownej strony. Niech KG tętni życiem. Niech króluje w niej dobro, przyjaźń i tolerancja.
Pani Irence, Panu Michałowi, Agnieszce i wszystkim Irenkowym Ludkom jak najwięcej dobra i życzliowści.
Pozdrawiam.

7 stycznia 2010 11:30 | Bogusia L

przepis...

Sylwio,też dostalam ten przepis i tak się zastanawiam czy uda się go zrealizować.
Niby proste,ale....
To taki "Dekalog" życia i napewno realizując go Świat byłby piękniejszy.
No to Irenkowe Ludki zmieniajmy Świat na lepszy bo warto.
Mamy tutaj na stronie cudowną Osobę-Irenę Jarocką,która dużo nas uczy jak być dobrym człowiekiem.
Nawet te małe smutki są nam potrzebne.
U mnie nawet słoneczko jest w ten mrożny dzień.
Za troche wyruszam podziwiać uroki zimy.
Miłego dnia dla Irenki,p.Michała,Agnieszki i wszystkich realizujących przepis na Nowy Rok.

7 stycznia 2010 10:42 | Sylwia

Przepis na Dobry Rok

Dzisiaj rano otrzymałam od cudownej osoby jakże mądry przepis na Dobry Rok i tak sobie pomyslałam, że podzielę się nim z Wami

Przepis na Dobry Rok.
Bierzemy 12 miesięcy oczyszczamy je dokładnie z goryczy, chciwości, fałszu, małostkowości i lęku po czym rozkrajamy każdy miesiąc na 30 lub 31 części tak ,aby zapasu wystarczyło na cały rok.
Każdy dzień przyrządzamy osobno z jednego kawałka pracy, dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy trzy duże łyżki optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii i odrobinę taktu.
Dolewamy trochę wiary, dosypujemy nadzieję .Następnie całą masę polewamy dużą ilością miłości i gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy codziennie z radością i filiżanką dobrej kawy lub herbaty.

Słoneczka w sercu i życzliwości na cały Rok zyczę wszystkim Irenkowym Ludkom i nie tylko
Ciepłe pozdrowienia dla Pani Irenki Pana Michała no i naszej niezawodnej Kochanej Agusi

6 stycznia 2010 21:05 |

tzn wykonanie kolędy oczywiście przez naszą Irenę!! :-) namieszałam stylistycznie... Ale wiadomo o co chodzi:-) sorki...

6 stycznia 2010 21:02 |

c.d. sekunda:-)

Jedna Irena już śpiewa tę kolędę, ale ja tak sobie wymarzyłam wykonanie innej Ireny :-)) kończę. Dobranoc.

6 stycznia 2010 20:50 | Gosia NB

Dobry wieczór.

Bogusia na Trzech Króli pomyślała:-) Niezawodna. Żal mi zawsze gdy kończy się okres kolędowania. Kolędy są piękne. Może urok tkwi właśnie w tym , że trzeba czekać na nie przez wiosnę, lato i jesień. Moje marzenie... takie małe w związku z tym: żeby Irena Jarocka kiedyś mi "zakolędowała" na święta Bożego Narodzenia "Nie było miejsca dla Ciebie" z jakiejś płyty...
Od Kasi oberwało mi się za anonima ... zasłużyłam, trudno :-( pozdrawiam dlatego szczególnie Kasię i teraz na Twoje marzenie kolej:-)

6 stycznia 2010 11:39 | Bogusia L

jeszcze kolędy....

[www.youtube.com]

Dzisiaj szczególnie chciałam Wam zadedykować tą kolędę w wykonaniu Ireny Jarockiej,ale na YT nie ma.
Jest inne wykonanie i myślę,ze bardzo ładne.
Paulina pozdrawia wszystkich,ma awarię komputera.

6 stycznia 2010 10:45 | Gosia z O>

Pani Irence i wszystkim fanom wspaniałego Nowego 2010 Roku.Program z -panią Irenką -szansa na sukces- był bardzo udany.Teraz trzymam kciuki za Aleksandra aby w wielkim finale poszło mu jak najlepiej.Kiedy to będzie?
Zostawiam gorącą herbatkę malinową w ten mrożny dzień i pozdrawuam z Oławy.G.

6 stycznia 2010 10:02 | Monika

Marzenia nie tylko noworoczne

Istnieje pogląd,że ujawnione plany i pragnienia nie spełnią się,więc ryzykuję...
Marzę o psie i podróżach,ale te dwie rzeczy trudno pogodzić.
Paulinko jak Twoi czworonożni podopieczni?
Pozdrowienia dla wszystkich opiekunów zwierząt,trochę ziarna dla ptaków zostawiam.
Wszystkiego dobrego dla Marylowców,Bajmowców i Przemka z blogu Bursztynowa Dziewczyna.

6 stycznia 2010 08:37 | Bogusia L

Ja jeszcze dodam,ze też zaczynali od Szansy na sukace Ania Wyszkoni(zespół Łzy),Ania Świątczak(zespół Ich Troje),Michał Kwiatkowski,Georgina Tarasiuk,Michał Gasz,Kasia Stankiewicz(Varius Manx).
Miłego dnia.

5 stycznia 2010 22:54 | juergen

;-)

Dzieki za podpowiedz, mialem zero pojecia;-)

[www.youtube.com]
[www.youtube.com]

5 stycznia 2010 22:23 | f.

zaczynali od "Szansy"

Justyna Steczkowska,Kasia Cerekwicka,Wydra,Andrzej Lampert to tylko niektórzy,którym się udało zaistnieć poważnie na polskim rynku po "Szansie na sukces".

5 stycznia 2010 22:11 | juergen

Sympatyczna ta "Szansa na sukces"

... przewaznie jestem "skazany" na clipy gdzies tam, albo tylko na relacje innych tutaj, tym razem moglem sam nareszcie zobaczyc nasza Irene w TV, tym wieksza byla moja radosc;-) Program fajny, koncepcja tez, no i Wojciech Mann - to tez juz instytucja, tak jak i Marek Niedzwiecki, za moich polskich czasow znalem ich tylko z radia. No i wiem tez teraz, dlaczego "Male rzeczy" nie sa takie latwe do zaspiewania ... bo jezeli slucha sie tylko mistrzowskie oryginaly Ireny, to wszystko wydaje sie lekkie, latwe i przyjemne;-) Aleksander ma cos przyjemnego w glosie, dobrze zaspiewal, ale jeszcze duzooooo pracy musi wlozyc, jezeli po A chce dalej zaspiewac B, czego mu jak najbardziej zycze. Do maja, do finalu Szansy, jest jeszcze troche czasu i mozna duzo nad soba i piosenka popracowac, no i warto chyba, konkurecja na pewno nie spi. My ze swojejej strony mozemy jemu i naszej piosence pomoc w maju, ale samo to nie wystarczy. Nie wiem czy moze on po profesjonalna pomoc siegnac, co moze, co ja bym mu radzil, to ogladac clipy na YouTube Enrique Iglesias, Ronan Keating i podpatrywac ich prace z mikrofonem, mimike, ogolnie dykcje. To jest wazne, to pomaga nie tylko piosence ale i samemu wykonawcy lepiej ja zaprezentowac, sprzedac. Jeden rozpiety guzik przy koszuli a trzy, maga czasem zadecydowac: top albo flop... A i co jeszcze tez wazne, aby piosenke zaprezentowac do konca, nie tylko wyspiewujac ostatnia nute, ale prezentowac ja jeszcze dalej, kiedy juz nut do spiewania nie ma, ale muzyka dalej brzmi i konczy utwor, tak jest wlasnie w "Malych rzeczach". To co tu napisalem, to nie w ramach krytyki a przeciwnie, dobrej rady, bo ze nie jest latwo, bo trema, bo to wszystko nowe terarium itd, to wiem.
A teraz pytanie, czy udalo sie juz komus z tych dotychczasowych emisji Szansy zaistniec mniej albo wiecej na rynku?
Pozdrawiam ogolnie i Aleksamndra szczegolnie;-) No a nasza Irena ... nadal BOSKA;-)

5 stycznia 2010 20:42 | Kasia

to może anonimie ty zaczniesz?

5 stycznia 2010 20:14 |

Postanowienie, wspomnienie - marzenie?

A może obok postanowień noworocznych, wspomnień może jeszcze chętni byliby do podzielenia się jednym marzeniem noworocznym?

5 stycznia 2010 14:44 | ARTUR

ps

Tak narzekałem,że nie mam obiecanych nagrań z sylwestra...a tu prosze rano na biurku świeżutkie CD doskonałej jakości z nagraniem :) Miło. Jednak YT w sensie jakości nagrań to słabizna. Obejrzałem raz jeszcze niemal w oryginale fragmenty tego łodzkiego show...i powiem ,że wygląda to bardzo fajnie. Bardzo lubie takie łaczenie pokoleń artystów.Wszystko poza strojami :) podobało mi się. Marzy mi się nadal duet IJ i A.Lampert.... Jestem przekonany,że byłoby to trafienie w 10.
Miłego popołudnia dla pracujących.

5 stycznia 2010 13:32 | Bogusia L

Witam w ten mrożny dzień.
Sylwio,warto było czekać trochę czasu na Twój wpis.Pięknie sie czyta.
No teraz szalony pomysł.pewnie kierunek.......
Kto nastepny nam tutaj jeszcze napisze swoje wspomnienia?
Może Basia F chociaż z Nagold i Gdyni?
Miłego dnia wszystkim.

5 stycznia 2010 11:28 | Sylwia

Witam w Nowym Roku !!!

No nareszcie dorwałam się do komputera i spieszę oczywiście złożyć Wam wszystkim najpiękniejsze życzenia noworoczne. Kochani oby ten Nowy Rok był wyjątkowy, radosny, szczęśliwi - z marzeniami o które warto walczyć – bo przecież się spełniają, z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć !

Jak miło pooglądać przepiękne zdjęcia z Sylwestra Pani Irenki i Pana Michała których pozdrawiam naj najcieplej, życząc Samej Serdeczności! I Samej Miłości!

Przyznam szczerze, że po tak długiej przerwie miałam tutaj niezłą lekturę do poczytania, ale była to wyjątkowo piękna lektura w te mrożnie dni …. Czytając wpisy na tej wyjątkowej stronie czuje się takie „ciepełko” (jak to pięknie zawsze mówi p. Irenka) no i niech tak pozostanie już zawsze………

Ładny temat nam tu podrzuciła Basieńka W. Wyjątkowy koncert w minionym roku!
– hmm … dla mnie każdy był wyjątkowy i niepowtarzalny. Rozpoczęłam od koncertu z okazji Dnia Matki w Oławie,– piękny koncert w małej przytulnej salce. Potem oczywiście Opole – no tu można by pisać i pisać – spotkanie z fanami, uczestniczenie w czasie prób, sam występ naszej Kochanej gwiazdy i to w duecie z P. Kupichą, a potem oczywiście niezapomniane spotkanie z samą gwiazdą – było po prostu przeuroczo. Jastrzębie Zdrój - przyznam, że wspominam ten koncert z wyjątkowym sentymentem dlaczego? nie wiem!
No i wielkie wydarzenie Poznań - cudowna atmosfera samego koncertu, i ten duet z Maćkiem …. !
Przed koncertem spotkanie fanów u niezwykle gościnnej Ewy w Śremie, dużo zabawy, śmiechu, radości. Spotkanie pokoncertowe w Sharku - takich chwil się nie zapomina i dla nich warto żyć.
Była też Mszana na którą pojechałam dzięki Lisiej Rodzince (pozdrawiam Was ), to była szalona wyprawa, ale ile dała nam pozytywnej energii ………… były Siemianowice Śl. no i Katowice….. Za wszystkie koncerty i spotkania dziekuje bardzo Pani Irenko !
Ale sobie powspominałam i tak się rozmarzyłam, oby ten rok też był tak bardzo koncertowy dla nas wszystkich i aby każdy mógł uczestniczyć w takich koncertach i spotkaniach – bo przecież one dostarczają nam tyle radości i niezapomnianych przeżyć.

Życzę miłego popołudnia i zostawiam herbatkę z malinami na rozgrzanie

5 stycznia 2010 07:33 | Maciek - Freiburg

Super !!!!

Przepiekne zdjecia sylwestrowe. Koncert i caly ten szampanski wieczor byl z pewnoscia rownie udany i wierze ze wszyscy swietnie sie bawili. Szansa na sukces - coz, zawsze lubilem tego typu programy, a te z piosenkami Pani Irenki zawsze byly wyjatkowe.
Arturze (a propos Nagold one year ago). To ja dziekuje, ze tak licznie i szalenczo dojechaliscie. Nakombinowalismy sie wszyscy niezle, ale ostatecznie bylo wesolo i fajnie. Najwazniejsze, ze lubimy sie spotykac i to jest to!
Wszystkim Wam zycze milego dnia!

Pozdrawiam Pania Irenke, Pana Michala i nasza niesamowita i jedyna w swoim rodzaju Agnieszke!