Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
28 stycznia 2012 14:55 | Edyta Warszawska
Do Pana Michała
Drogi Panie Michale. Nigdy nie rozmawialiśmy z sobą, ale ja tak dobrze Pana znam dzięki pani Irenie. Jest Pan i będzie dla mnie zawsze przykładem dobrego, czułego, odpowiedzialnego i kochającego męża. Pani Irena mówiła o Panu zawsze tyle wspaniałych rzeczy. Nie wpisywałam się dotąd, ponieważ bałam się czy Pana nie urażę tym, co towarzyszy mi od ubiegłej soboty. Teraz wiem, że i Pan myśli i czuje podobnie. Gdy w ubiegłą sobotę od nowa ruszyło moje serce , pomyślałam, że muszę wznieść się ponad te ludzkie uczucia i pamiętać o tym czego nauczyła mnie Irenuś (tak Ją nazywałam w myślach, ale nigdy się do tego nie przyznałam :), tak jak i do smutku, jeśli na początku naszej znajomości takowy mi towarzyszył, gdy do mnie akurat dzwoniła. Wiedziałam ,ze broję:) że nie powinnam i nie przyznawałam się:) Pana żona nauczyła mnie, żeby się nie smucić, nie martwić i zmienić nastawienie do życia, by postrzegać tylko jego jasną stronę. Jej jedynej uwierzyłam w siłe pozytywnego myślenia, w to, że to co mamy w środku manifestuje się na zewnątrz. Ostatnio zachwycałyśmy się książką "Pollyanna". Dziś wiem, że bohaterka tej cudnej opowieści to własnie Pana Żona. To Ty kochana Irenko. Pollyanna grała w grę w zadowolenie. By w każdej sytuacji znaleźć powód do radości. Gdy Pollyanna zachorowała, wszyscy, których nauczyła tej gry przychodzili do niej i mówili ile dla nich dobrego zrobiła i prosili, by teraz ona zagrała w swoją grę. Książka skończyła się happy endem. Wydawać by się mogło, że nasza historia ma straszny finał. Ja wierzę ,że to nie koniec. Wierzę tak, że aż to Wiem. Po dzisiejszym Pana wpisie spadł mi kamień z serca i tak bardzo się ciesze ,ze Pan również to wie. Może lepiej ode mnie. P. Justyna Steczkowska tak ładnie napisała " smutno mi chociaż wiem ,ze jej duszy już nic nie przeszkadza by zespolić się z miłością..." Gdy wkładano urnę wysłałam w to miejsce tyle miłości i wdzięczności ile zdążyłam. Po zamknięciu płytą pamiątkową poczułam dziwna lekkość. Jakby coś zmieniło się w powietrzu. I tyle ptaków latało nad cmentarzem. Przeważnie białych. Ma Pan rację . Pani Irena wyszła do sklepu. Z ta różnicą , ze kiedyś była na zakupach całą sobą, a teraz może być jednocześnie z Panem. Dziękuję za Pana mądrość i Wielkie Serce. Okazane Żonie i otwarte dla nas. Macie Państwo olbrzymi wpływ na moje życie. Dziękuję. Irenko Kocham Cię i dziękuję. Panie Michale proszę przytulić ode mnie najserdeczniej Państwa córkę Monikę i wnuka . Do zobaczenia w komplecie.
28 stycznia 2012 14:39 | ANNA
Wspomnienie.
Nie znalam osobiscie cudownej Pani Irenki , ale byla mi tak bliska... Dzis mam niemal 38 lat, a piosenki Pani Ireny towarzysza mi od zawsze ! Moja Mama Ja uwielbiala , i dom wciaz rozbrzmiewal Jej piosenkami. Gdy pojawiala sie jaks nowosc , i lecialo w radiu , czy telewizji , to w domku musialo byc cicho , bo Mama slucha?? , nieee - chlonie nowa muzyke , nowy tekst . Tato czasem lapal mnie na reke , i tanczyl w takt piosenek Pani Irenki , a Mama nas uciszala , bo przeszkadzamy! Usmiecham sie do tych wspomnien... Piosenki Pani Irenki wrosly w moje zycie . Wrosly w moje serce , na stale , do dzis. Byc moze mam dusze troche retro , ale te piosenki sa tekie prawdziwe , maja gleboki sens , sa piekne! A glos... Dykcja ! Boze , jak Ona spiewala... Jaka barwa , ile emocji potrafila umiescic swoim przekazem w utworze! Ile ciepla i energiii pozytywnej! Ile ciepla... Wytworna , piekna Dama o golebim sercu . Patrzenie na Nia bylo prawdziwa przyjemnoscia . Byla jakas ponadczasowa , anielska! Bil od Niej taki blask ! Pani Irena dla mnie po prostu NIE ODESZLA , bo to nie mozliwe! To sie nie stalo. Ona obecna bedzie w moim zyciu zawsze.
WYRAZY SZACUNKU I WSPOLCZUCIA DLA RODZINY PANI IRENY JAROCKIEJ. JESTEM Z WAMI. ANNA Z LODZI
WYRAZY SZACUNKU I WSPOLCZUCIA DLA RODZINY PANI IRENY JAROCKIEJ. JESTEM Z WAMI. ANNA Z LODZI
28 stycznia 2012 14:34 | Wioletta
"Kochani nigdy nie umieraj....".Wyrazy wspolczucia dla najblizszych Pani Ireny....wielka osobowosc, piekny glos i wspanialy czlowiek.
28 stycznia 2012 13:57 | ola
Bardzo zabolała mnie jej śmierć .Bardzo.... Była piękną,delikatną kobietą i wspaniała piosenkarką. Publiczność ją kochała i kochać będzie nadał. Nie mówimy żegnaj lecz do zobaczenia. Cześć jej pamięci ! Najbliższym wyrazy współczucia.Niech dobry Bóg trzyma Was mocno za rękę i pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.
28 stycznia 2012 13:56 | Marta
Do Pana Michała
Drodi Panie Michale!!!
Dziękuję za wpis i łączę się z Panem i rodziną w bólu. Może Pan być pewny ,że Pani Irena na zawsze pozostanie w naszej pamięci. A kiedyś wszyscy ,którzy Ją kochaliśmy spotkamy się znowu i zaśpiewamy w jednym zespołe.
Dziękuję za wpis i łączę się z Panem i rodziną w bólu. Może Pan być pewny ,że Pani Irena na zawsze pozostanie w naszej pamięci. A kiedyś wszyscy ,którzy Ją kochaliśmy spotkamy się znowu i zaśpiewamy w jednym zespołe.
28 stycznia 2012 13:50 | Małgorzata P.
Wielka nadzieja z dnia 21 września 2011 roku
" Witajcie kochani,
ostatnio miałam okazję przeczytac na mojej stronie Wasze życzenia zdrowia i pomyślności, które otrzymałam z okazji moich urodzin i które cały czas mi przesyłacie. ciepłe słowa i dobra energia, którą mi przekazujecie dodają mi skrzydeł i pozwalają wierzyc, że wszystko będzie dobrze. Dziękuję Wam za te życzenia i pamięc.
Po opuszczeniu szpitala czuję sie z każdym dniem lepiej, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu na zebranie sił.
z niecierpliwoscia oczekuję spotkania z Wami wszystkimi na moich koncertach.
przesyłam Wam moje ciepełko - Irena"
A dokładnie w cztery miesiące później....
Za kilka minut będzie godzina 14.00... Jest sobota... Zjednoczmy się we wspólnej modlitwie wszyscy o tej właśnie porze...W intencji Pani Irenki...
ostatnio miałam okazję przeczytac na mojej stronie Wasze życzenia zdrowia i pomyślności, które otrzymałam z okazji moich urodzin i które cały czas mi przesyłacie. ciepłe słowa i dobra energia, którą mi przekazujecie dodają mi skrzydeł i pozwalają wierzyc, że wszystko będzie dobrze. Dziękuję Wam za te życzenia i pamięc.
Po opuszczeniu szpitala czuję sie z każdym dniem lepiej, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu na zebranie sił.
z niecierpliwoscia oczekuję spotkania z Wami wszystkimi na moich koncertach.
przesyłam Wam moje ciepełko - Irena"
A dokładnie w cztery miesiące później....
Za kilka minut będzie godzina 14.00... Jest sobota... Zjednoczmy się we wspólnej modlitwie wszyscy o tej właśnie porze...W intencji Pani Irenki...
28 stycznia 2012 13:47 | Małgorzata
Do Pana Michała
Dziekuję za ten wpis na pewno nie tylko ja, pomoże to w jakis sposób pogodzic sie z tym co sie stało tak niespodziewanie.
Pani Irenba zawsze pozostanie w naszych sercach!
Pani Irenba zawsze pozostanie w naszych sercach!
28 stycznia 2012 13:41 | Małgorzata
Panie Michale bardzo dziękuję za mądre i ciepłe słowa. Pani Irena była tak dobrym i pogodnym człowiekiem tylko dlatego, że była spełniona i szczęśliwa, dzięki czemu przekazywała ludziom tylko pozytywne emocje. A i jedno i drugie osiągnęła dzięki miłości Pana i Moniki. W swojej książce pisała o wymianie energii, a w piosence: "wszystko powraca, czy wiesz?", otrzymywała od najbliższych i fanów dużo pozytywnych uczuć i tyle samo oddawała.
28 stycznia 2012 13:21 |
kolo
Pani Irena Jarocka była osobą swiatowej sławy i jej piosenki zdobyły popularnosc w Polsce i za granicą. Jej osoba pokazała nam jak mozna być skromnym nawet gdy jest się osobą popularną i sławną.
28 stycznia 2012 13:11 | Henryk Henrykowski - Konin
DO PANA MICHAŁA SOBOLEWSKIEGO
PANIE MICHALE - Dziękuje za Pana wpis, za słowa którymi dodaje Pan otuchy wszystkim którzy łączą się z Panem i Panią Moniką w przeżywaniu tych chwil ... Pani Irena zawsze tak pięknie się uśmiechała a teraz Pan słowami uśmiechnął się do wszystkich którzy Panią Irenę kochali i słuchali jej utworów. Dziękujemy i uśmiechamy się do Pana i Pani Moniki , na razie przez łzy i smutek .... Pani Irena zawsze była pełna radości i optymizmu. Niech nasza miłość do NIEJ i dobre myśli podążają za NIĄ aby tam w górze też była uśmiechnięta.
PS. DLA WSZYSTKICH - POSŁUCHAJMY NA YOU TUBE - IRENA JAROCKA -GDY NIE ZOSTANIE PO MNIE NIC... Ten utwór mówi wszystko...
PS. DLA WSZYSTKICH - POSŁUCHAJMY NA YOU TUBE - IRENA JAROCKA -GDY NIE ZOSTANIE PO MNIE NIC... Ten utwór mówi wszystko...
28 stycznia 2012 13:02 | Fanka
Jak to się stało, że diagnoza była tak późno? Pani Irena nie miała żadnych objawów, nie czuła się źle? Jaki był Jej stan po operacji? Dlaczego w mediach nie mówiono jaki jest Jej stan? W internecie jest tyle sprzeczności, że może warto byłoby wyjaśnić, żeby ludzie przestali krytykować i pisać głupoty. Warto byłoby zrobić jakiś oddzielny wątek na stronie, gdzie ludzie mogli by dodawać wszystkie filmy, programy telewizyjne, zdjęcia i wspomnienia związane z Panią Irenką, dzięki temu będziemy mogli przeżyć wszystko jeszcze raz...
28 stycznia 2012 12:48 | Roman 1957
Wspanała Irena
Właśnie przed chwilą obejrzałem program Janka Pietrzaka na TV HISTORIA "Po co nam to było" z 2009 roku i nagrałem to sobie na dvd,chociaż mam płyty cd i kasety Ireny.Mam 54 lata i dorastałem przy piosenkach Ireny,kochałem się w niej,wycinałem sobie artykuły o Irenie,moja żona też lubi Irenę.Była piękną kobietą i pięknie śpiewała.Byłem w Opolu w 1979 roku na festiwalu i "Piosenka spod welonu" rewelacyjna piosenka rzadko puszczana dzisiaj,pózniej też byłem parę razy na jej koncertach z żoną Irena nas przyciągała ze swoimi piosenkami.Składam z żoną wyrazy współczucia mężowi Michałowi i córce Monice
Roman i Ania
Roman i Ania
28 stycznia 2012 12:15 | Ola
Panie Michale, serdecznie dziękuję za ten przejmujący wpis. Irena Jarocka od zawsze była dla mnie kimś wyjątkowym. Jej śmierć okryła mnie ogromnym smutkiem. Nie mogę się z nią pogodzić... Od pewnego czasu domyślałam się , że jest bardzo źle, ale tak jak napisała tu kilka dni temu Joanna z Warszawy także i dla mnie nadzieja umarła ostatnia...
Składam Wam , Panie Michale i Droga Moniko, najszczersze wyrazy współczucia. Ja również, jak tysiące wielbicieli naszej wspaniałej Ireny, jestem z Wami!
Nigdy Jej nie zapomnę . Była ze mną od zawsze i będzie do końca moich dni.
Składam Wam , Panie Michale i Droga Moniko, najszczersze wyrazy współczucia. Ja również, jak tysiące wielbicieli naszej wspaniałej Ireny, jestem z Wami!
Nigdy Jej nie zapomnę . Była ze mną od zawsze i będzie do końca moich dni.
28 stycznia 2012 12:12 |
Ciechanowianin
Pani Irena Jarocka zasłuzyła sobie na szcunek ludzi poprzez swoją skromność i kulturę osobistą dzięki której osiągnęła sławe i rozgłos w polskim szołbiznesie. Zawsze pozostanie w naszych sercach i jej piosenki nucić bedzie każdy z nas.Współczuje również rodzinie,że stracili wspaniałą żone, matkę i babcię.
POZDRAWIAM.
POZDRAWIAM.
28 stycznia 2012 12:11 | Joasia Kern
Irenko -- Dziękuje że jesteś...
Tak zawsze mówiłaś: "Dziękuję, że jesteś". I nazywałaś mnie swoją "małą siostrzyczką". Ale to nie tylko ja byłam Twoją małą siostrzyczką. Twoimi siostrzyczkami były dla Ciebie wszystkie te cudowne dziewczynki, dziewczyny i kobiety, które spotkałaś, dla których śpiewałaś, którym dawałaś z siebie wszystko, całą Tę ogromną miłość wypełniającą Twoje piękne serce. Bo to właśnie Twoje piękne serce musiało ciągle coś komuś dawać, komuś pomagać, wspierać, uszczęśliwiać, uczyć radości, uśmiechu, wiary w życie, w lepsze jutro... wiary w człowieka.
Tak wiele się od Ciebie nauczyłam, Irenko. Tak wiele mi ofiarowałaś -- szczodrze, prawdziwie, serdecznie... Tak wiele ofiarowałaś światu. Dawałaś nam wszystkim calutką siebie, Twoje piękne serce nie wahało sie ani minuty żeby rozdawać światu Twą wielką miłość.
Michale -- jeszcze raz pragnę powtórzyć to co niedawno Ci powiedziałam: Irena to nie tylko Wielka Gwiazda. To przede wszystkim Wielki Człowiek. Bo tylko ludzie wielcy potrafią tak bardzo kochać świat, i dzielić się z innymi tą swoją do niego miłością. Irena JEST takim Wielkim Człowiekiem. JEST. Bo Ona ciągle jest. Jej piękna dusza ciągle kocha. To tylko Jej zmęczone ciało musiało już odpocząć... ale Jej wielka miłość dla Ciebie i dla świata... JEST.
Irenko -- Wszyscy którzy Cię kochają zawsze będą czuli Twoją obecność. Wtedy kiedy uśmiechną się do drugiego człowieka. Wtedy kiedy zanucą jedną z Twoich piosenek. Wtedy kiedy wspomna Twoje radosne kochające oczy, i spojrzą przez nie na świat. I przypomną sobie, że jest on taki piękny i tyle jest w nim do zrobienia...
Tak zawsze mówiłaś, Irenko: tyle jest jeszcze do zrobienia.
I myślę że dałaś nam piękny przykład pełnego i szczęśliwego życia. Aż do samego końca. A ponieważ każdy z nas ma tu swoje własne zadanie, i każdy w inny sposób je spełnia w życiu -- wiec teraz pewnie chciałabyś nam wszystkim powiedzieć: Teraz Wasza kolej. Kochani, tyle jest jeszcze do zrobienia.
Kochana Irenko, dziękujemy że jesteś... I bardzo Cię kochamy.
Tak wiele się od Ciebie nauczyłam, Irenko. Tak wiele mi ofiarowałaś -- szczodrze, prawdziwie, serdecznie... Tak wiele ofiarowałaś światu. Dawałaś nam wszystkim calutką siebie, Twoje piękne serce nie wahało sie ani minuty żeby rozdawać światu Twą wielką miłość.
Michale -- jeszcze raz pragnę powtórzyć to co niedawno Ci powiedziałam: Irena to nie tylko Wielka Gwiazda. To przede wszystkim Wielki Człowiek. Bo tylko ludzie wielcy potrafią tak bardzo kochać świat, i dzielić się z innymi tą swoją do niego miłością. Irena JEST takim Wielkim Człowiekiem. JEST. Bo Ona ciągle jest. Jej piękna dusza ciągle kocha. To tylko Jej zmęczone ciało musiało już odpocząć... ale Jej wielka miłość dla Ciebie i dla świata... JEST.
Irenko -- Wszyscy którzy Cię kochają zawsze będą czuli Twoją obecność. Wtedy kiedy uśmiechną się do drugiego człowieka. Wtedy kiedy zanucą jedną z Twoich piosenek. Wtedy kiedy wspomna Twoje radosne kochające oczy, i spojrzą przez nie na świat. I przypomną sobie, że jest on taki piękny i tyle jest w nim do zrobienia...
Tak zawsze mówiłaś, Irenko: tyle jest jeszcze do zrobienia.
I myślę że dałaś nam piękny przykład pełnego i szczęśliwego życia. Aż do samego końca. A ponieważ każdy z nas ma tu swoje własne zadanie, i każdy w inny sposób je spełnia w życiu -- wiec teraz pewnie chciałabyś nam wszystkim powiedzieć: Teraz Wasza kolej. Kochani, tyle jest jeszcze do zrobienia.
Kochana Irenko, dziękujemy że jesteś... I bardzo Cię kochamy.
28 stycznia 2012 12:03 | Kama
Panie Michale-dzièkujè Panu za tych kilka slòw od siebie tak oczekiwanych i waznych.Za chwilè minie pierwszy tydzieñ od smierci Ireny.Wasze spotkanie w zyciu to jeden z tych cudòw o jakich kazdy marzy,a ktòry zdarza siè tylko nielicznym. Zaznalam milosci w jej najszerszym aspekcie-tak mòwila Irena o Was w 1994 roku.
Zawsze byl Pan w Jej
opowiesciach kims wyjàtkowym.Kochala glèboko,mocno i szczerze i potrafila o tej milosci pièknie mòwic...Wybrala Pana ì tylko Pana za towarzysza swojej najtrudniejszej drogi,z panem chciala byc,pan byl dla Niej wsparciem,pocieszycielem i swiadkiem najtrudniejszej czèsci zycia.
Byliscie sobie przeznaczeni.Jak dobrze,ze udalo siè Wam spotkac. Ta wczorajsza smutna uroczystosc,te zimne katakumby...tam nie ma Ireny.To tylko symbol.Ona jest blisko Pana,blisko Moniki i Waszego wnuka gdzies w powietrzu ktòrym oddychacie...Ona bèdzie z Panem zawsze..i mam nadziejè,ze troszeczkè tez jest z nami bo po prostu-bardzo Jà kochamy.
Zawsze byl Pan w Jej
opowiesciach kims wyjàtkowym.Kochala glèboko,mocno i szczerze i potrafila o tej milosci pièknie mòwic...Wybrala Pana ì tylko Pana za towarzysza swojej najtrudniejszej drogi,z panem chciala byc,pan byl dla Niej wsparciem,pocieszycielem i swiadkiem najtrudniejszej czèsci zycia.
Byliscie sobie przeznaczeni.Jak dobrze,ze udalo siè Wam spotkac. Ta wczorajsza smutna uroczystosc,te zimne katakumby...tam nie ma Ireny.To tylko symbol.Ona jest blisko Pana,blisko Moniki i Waszego wnuka gdzies w powietrzu ktòrym oddychacie...Ona bèdzie z Panem zawsze..i mam nadziejè,ze troszeczkè tez jest z nami bo po prostu-bardzo Jà kochamy.
28 stycznia 2012 11:53 | Jarek z Wrocławia
Dp Maćka z Kolonii
Maćku
Pewnie, że jestem zainteresowany zdjęciami. Pamiętam doskonale to spotkanie. Pamiętam każde spotkanie z Ireną. Bardzo dziękuję za pamięć. Jeżeli chodzi o płyty, to wczoraj udało mi się wyremasteringować kolejny album, ten z 1980 ja go nazywam Mam temat na życie. Wyczyściłem parę singli z utworami np; Araniuez kocham Cię, To za mało, Nie odchodż jeszcze, Gimme Some Lovin. Posiadam nagrania - Zielona lipka, Ześlij mi. Wyczyściłem nagrania które były na płycie z 1987r a nie pojawiły się na składance z 2011 czyli - Jednodniowe obietnice i Z marzeniami. Można sobie złożyć piękny album z 1987. Tak się zastanawiam i myślę sobie, że może powstanie jakaś fundacja upamiętniająca Irenę i my którzy wymieniamy się nagraniami będziemy tam wpłacali jakieś pieniądze. Ten pomysł pozostawiam pod rozwagę Agnieszce Pasternak. Agnieszka piękne dzięki, za to, co robiłaś. Teraz jestem w fazie czyszczenia nagrania Ireny Don't Say Goodby. To i inne nagrania przesłał mi Janusz z Przemyśla. Nagrania nie są najlepszej jakości/mono/ ale już powoli nadają się do słuchania. Skontaktuję się z tobą i po wymianie adresów prześlę tobie płyty. Będzie lepsza jakość.
Dont' Say Goodby ale w tym nagraniu energii.
Pozdrawiam Irenę
Pozdrawiam Was Wszystkich
Jarek z Wrocławia
Pewnie, że jestem zainteresowany zdjęciami. Pamiętam doskonale to spotkanie. Pamiętam każde spotkanie z Ireną. Bardzo dziękuję za pamięć. Jeżeli chodzi o płyty, to wczoraj udało mi się wyremasteringować kolejny album, ten z 1980 ja go nazywam Mam temat na życie. Wyczyściłem parę singli z utworami np; Araniuez kocham Cię, To za mało, Nie odchodż jeszcze, Gimme Some Lovin. Posiadam nagrania - Zielona lipka, Ześlij mi. Wyczyściłem nagrania które były na płycie z 1987r a nie pojawiły się na składance z 2011 czyli - Jednodniowe obietnice i Z marzeniami. Można sobie złożyć piękny album z 1987. Tak się zastanawiam i myślę sobie, że może powstanie jakaś fundacja upamiętniająca Irenę i my którzy wymieniamy się nagraniami będziemy tam wpłacali jakieś pieniądze. Ten pomysł pozostawiam pod rozwagę Agnieszce Pasternak. Agnieszka piękne dzięki, za to, co robiłaś. Teraz jestem w fazie czyszczenia nagrania Ireny Don't Say Goodby. To i inne nagrania przesłał mi Janusz z Przemyśla. Nagrania nie są najlepszej jakości/mono/ ale już powoli nadają się do słuchania. Skontaktuję się z tobą i po wymianie adresów prześlę tobie płyty. Będzie lepsza jakość.
Dont' Say Goodby ale w tym nagraniu energii.
Pozdrawiam Irenę
Pozdrawiam Was Wszystkich
Jarek z Wrocławia
28 stycznia 2012 11:32 | tomek
IRENA w TV HISTORIA
Własnie teraz na prośbę widzów zaczyna się program wspomnieniowy w TV Historia
28 stycznia 2012 11:28 | Gosia(50)
DZIĘKUJĘ PANIE MICHALE ZA WPIS.
Dziękuje losowi, że miałam okazję rozmawiać z Panią Ireną.
Myślę, że w dzisiejszym komercyjnym świecie TO jest fenomen. TO-czyli ta miłość płynąca od fanów, od sympatyków i słuchaczy Pani Ireny. Te wszystkie wpisy tak bardzo prawdziwe, z serca płynące. Wielu z nas nie znało Pani Ireny, a zostawiła ONA w nas niezapomniane odczucia, jak ktoś bardzo bliski-kochany. Była kimś bliskim. Tak-myśmy Cię kochali Irenko. Dalej będziemy Cię kochać. Nie zapomnimy Cię. Nie zapomnę Cię... Jesteś w lepszym świecie-bez bólu, intryg... Śpiewaj w naszych sercach... Żegnaj...Do zobaczenia...
Myślę, że w dzisiejszym komercyjnym świecie TO jest fenomen. TO-czyli ta miłość płynąca od fanów, od sympatyków i słuchaczy Pani Ireny. Te wszystkie wpisy tak bardzo prawdziwe, z serca płynące. Wielu z nas nie znało Pani Ireny, a zostawiła ONA w nas niezapomniane odczucia, jak ktoś bardzo bliski-kochany. Była kimś bliskim. Tak-myśmy Cię kochali Irenko. Dalej będziemy Cię kochać. Nie zapomnimy Cię. Nie zapomnę Cię... Jesteś w lepszym świecie-bez bólu, intryg... Śpiewaj w naszych sercach... Żegnaj...Do zobaczenia...
28 stycznia 2012 11:15 | Iwona
Anielski Motyl, anielski głos...
Panie Michale, dziękuję za ten wpis. Myślę, że uspokoił wielu z nas. Nie myślałam, że będę przeżywała tak bardzo śmierć Kogoś, kogo znałam właściwie z oddalenia... A jednak była i jest tak bardzo blisko... tak blisko,, że aż boli. Dokładnie rok temu pani Irena była w Pile z koncertem kolęd. Po koncercie wymieniłyśmy ze sobą dwa zdania, ale właśnie te zdania i Jej ciepłe anielskie spojrzenie noszę w sobie do dzisiaj i teraz pozostaną już na zawsze w moim sercu... Dziękuję Bogu za tę chwilę i za to ciepło, którym pani Irena emanowała.
Panu, Panie Michale życzę, aby dobre Anioły zawsze czuwały nad Panem i Pana Bliskimi. Wierzę, że od teraz Pana najlepszym i najcudowniejszym skrzydlatym Opiekunem będzie właśnie Irena. Pozdrawiam serdecznie.... :)
Panu, Panie Michale życzę, aby dobre Anioły zawsze czuwały nad Panem i Pana Bliskimi. Wierzę, że od teraz Pana najlepszym i najcudowniejszym skrzydlatym Opiekunem będzie właśnie Irena. Pozdrawiam serdecznie.... :)
28 stycznia 2012 10:55 | Kasia
Nie wrócą te lata...
Dziękuję za wpis Panie Michale. Na pewno 17.08.2011 czas dla Państwa się zatrzymał, był ciężki ale też najpiękniejszy. Przeżyłam podobną sytuację i wiem co się wtedy czuje... Mówią, że czas leczy rany ale to nieprawda... Niestety wszystkich nas czeka ten los, ale pomyślmy, że "dzieli nas tylko czas" i kiedyś znowu spotkamy się z tymi wspaniałymi ludźmi. Nigdy nie zapomnę Pani Ireny, była wspaniałą kobietą i artystką, taka zostanie w mej pamięci. Wyrazy współczucia dla Pana i córki
28 stycznia 2012 10:39 | Warszawianka z wyboru nie z urodzenia
Do Pana Michała małżonka Pani Ireny
Czytałam ten Pański wpis poniżej ze łzami w oczach i z radością, że tak pięknie potrafiliście Państwo przejść przez trudny okres ostatnich 5 miesięcy. Tylko prawdziwa miłość trwająca wcześniej 35 lat potrafiła wydać takie owoce.
"To co zdarza się naprawdę raz..." w pewnym momencie mojego życia, stało się jakby życiowym hymnem przewodnim i zdarzyło się... i trwa już 30 lat. Odnalazłam swój drugi brzeg w innym mieście, Mimo, że wcześniej już kogoś innego chciałam zapytać "Co mi dasz...?" - zaniechałam, to nie miało przyszłości... i odpłynęły kawiarenki...
Teraz, kiedy Pani Irena jest już w Świecie bez bólu fizycznego, kiedy my wszyscy wspominamy, ocieramy łezkę co chwila, Pan swoją wypowiedzią tu, podziękowaniem i wspomnieniem, dokonał delikatnego "przytulenia" nas wszystkich. A to tak wiele, tak bardzo Panu dziękuję.
Z szacunkiem pozdrawiam i życzę tylko szczęśliwych dni Całej Państwa Rodzinie.
"To co zdarza się naprawdę raz..." w pewnym momencie mojego życia, stało się jakby życiowym hymnem przewodnim i zdarzyło się... i trwa już 30 lat. Odnalazłam swój drugi brzeg w innym mieście, Mimo, że wcześniej już kogoś innego chciałam zapytać "Co mi dasz...?" - zaniechałam, to nie miało przyszłości... i odpłynęły kawiarenki...
Teraz, kiedy Pani Irena jest już w Świecie bez bólu fizycznego, kiedy my wszyscy wspominamy, ocieramy łezkę co chwila, Pan swoją wypowiedzią tu, podziękowaniem i wspomnieniem, dokonał delikatnego "przytulenia" nas wszystkich. A to tak wiele, tak bardzo Panu dziękuję.
Z szacunkiem pozdrawiam i życzę tylko szczęśliwych dni Całej Państwa Rodzinie.
28 stycznia 2012 10:32 | Janusz
Głos Anioła
Jeszcze nie tak dawno dziękowałem Pani Irenie za wspaniały koncert kolęd, który dała w naszym parafialnym kościele w Świdwinie. Ten głos wciąż słyszymy w murach naszej świątyni. Anielski głos.
I tak już pozostanie...
I tak już pozostanie...
28 stycznia 2012 10:13 | krakowianka
Do Pana Michała Sobolewskiego
Szanowny Panie Michale!
Najserdeczniej dziękuję za ten wzruszający ,przepełniony niezwykłą miłością do Pani Ireny wpis.Wszyscy jesteśmy z Panem ,ale także z Panią Ireną ,która zawsze była w naszych sercach i na zawsze w nich pozostanie. Pozdrawiamy-grono fanów z Krakowa
Najserdeczniej dziękuję za ten wzruszający ,przepełniony niezwykłą miłością do Pani Ireny wpis.Wszyscy jesteśmy z Panem ,ale także z Panią Ireną ,która zawsze była w naszych sercach i na zawsze w nich pozostanie. Pozdrawiamy-grono fanów z Krakowa
28 stycznia 2012 10:06 |
DO PANA MICHAŁA
Panie Michale pomimo,że pana żony już nie ma,musi pan być silny!!!! Ma Pan dla kogo dla Moniki,Radleya. Irena by tego Chciała. Podziwiam Pana,że robił pan wszystko by ratować żone.Nikt chyba lepiej nie znał Ireny jak pan.TO właśnie pan był z nią przez te ostatnie mce.Mimo mrozu pogrzeb był piękny i tyle ludzi przyszło.A ile kwiatów same białe...Tylko te Katakumby takie zimne...Dziękuje za wpis,tak muślałam że pan też będzie czytać...Pozdrawiam ciepło fanka Ireny
28 stycznia 2012 09:50 | jarco3
Dziękuję
Panie Michale,
serdecznie dziękuję za ten Pański wpis... tak wiele wyjaśnił... jestem fanem Ireny od dziecka i miałem to ogromne szczęście poznać Ją osobiście... ilekroć była w Łodzi zawsze cieszyłem się z rozmów z Nią, przynoszących tyle radości i niesamowitych wzruszeń... czasem meilowaliśmy składając sobie życzenia lub wymienialiśmy spostrzeżenia po koncertach, wywiadach... Irena zawsze odpowiadała, aż do sierpnia... też mam takie wrażenie, że Irena zaraz wróci, bo nie sposób uwierzyć... raz jeszcze dziękuję za Pański wpis i łączę się w bólu - Jarek (ten od francuskiego CD, może Pan kojarzy?)
serdecznie dziękuję za ten Pański wpis... tak wiele wyjaśnił... jestem fanem Ireny od dziecka i miałem to ogromne szczęście poznać Ją osobiście... ilekroć była w Łodzi zawsze cieszyłem się z rozmów z Nią, przynoszących tyle radości i niesamowitych wzruszeń... czasem meilowaliśmy składając sobie życzenia lub wymienialiśmy spostrzeżenia po koncertach, wywiadach... Irena zawsze odpowiadała, aż do sierpnia... też mam takie wrażenie, że Irena zaraz wróci, bo nie sposób uwierzyć... raz jeszcze dziękuję za Pański wpis i łączę się w bólu - Jarek (ten od francuskiego CD, może Pan kojarzy?)
28 stycznia 2012 09:44 | kiciagm
piękny motyl odleciał do nieba..
Będziemy śpiewać i nucić jej piosenki! NA WIEKI. Pozostał wielki żal!!!IKONA POLSKIEJ MUZYKI..KOCHAŁAM JĄ..JAKŻE BYŁA CIEPŁA I DOBRA .ANIOŁ NIE KOBIETA!!
28 stycznia 2012 09:43 | Dirk
Do Pana Michała
Dziękuje za ten wpis. Teraz jestem spokojniejszy.
Pozostaje z wyrazami współczucia dla Pana i najbliższych Pani Ireny.
Darek
Pozostaje z wyrazami współczucia dla Pana i najbliższych Pani Ireny.
Darek
28 stycznia 2012 09:31 | Michał Sobolewski
Podziękowanie
Jestem pod wielkim wrażeniem ogromu miłości płynącej z Waszych wpisów w Księdze Gości Ireny. Jak i Wy czytałem je nocami, również dla Ireny. Dziękuję z głębi serca za Waszą przyjaźń i oddanie dla Ireny.
Irena śpiewając miłowała wszystko, co piękne: ludzi, przyrodę, wszechświat. Rozsiewała wkoło siebie to, co do niej stale płynęło od nas wszystkich: ciepło, uśmiech, miłość. Dlatego też w ostatnich miesiącach była stale spokojna i promieniująca unikalnym pięknem, bo czuła dobitnie naszą miłość.
Tak naprawdę do 17 sierpnia 2011 r. nie wiedzieliśmy nic o jej chorobie. W tym dniu diagnoza była zaskakująca: natychmiastowa operacja lub śmierć we śnie ze względu na duży obrzęk mózgu. Początkowo Irena odrzuciła możliwość operacji, już wtedy zrozumiała, że spełniła swoją rolę w Jej kolejnej fazie życia. Jednak na moją prośbę zgodziła się na operację, która miała miejsce następnego dnia, w dniu Jej urodzin. Później powiedziała mi, że zgodziła się na operację po to, by mieć czas, by w spokoju pożegnać się ze mną.
W czasie tych ostatnich przepojonych miłością pięciu miesięcy nauczyliśmy się razem więcej niż przez poprzednich trzydzieści pięć lat naszego wspólnego życia: istniejemy poprzez miłość. Był to najpiękniejszy okres naszego życia. Irena zawsze istnieje, jest teraz dla mnie nieobecna na chwilę, tak jakby poszła na zakupy...
Irena śpiewając miłowała wszystko, co piękne: ludzi, przyrodę, wszechświat. Rozsiewała wkoło siebie to, co do niej stale płynęło od nas wszystkich: ciepło, uśmiech, miłość. Dlatego też w ostatnich miesiącach była stale spokojna i promieniująca unikalnym pięknem, bo czuła dobitnie naszą miłość.
Tak naprawdę do 17 sierpnia 2011 r. nie wiedzieliśmy nic o jej chorobie. W tym dniu diagnoza była zaskakująca: natychmiastowa operacja lub śmierć we śnie ze względu na duży obrzęk mózgu. Początkowo Irena odrzuciła możliwość operacji, już wtedy zrozumiała, że spełniła swoją rolę w Jej kolejnej fazie życia. Jednak na moją prośbę zgodziła się na operację, która miała miejsce następnego dnia, w dniu Jej urodzin. Później powiedziała mi, że zgodziła się na operację po to, by mieć czas, by w spokoju pożegnać się ze mną.
W czasie tych ostatnich przepojonych miłością pięciu miesięcy nauczyliśmy się razem więcej niż przez poprzednich trzydzieści pięć lat naszego wspólnego życia: istniejemy poprzez miłość. Był to najpiękniejszy okres naszego życia. Irena zawsze istnieje, jest teraz dla mnie nieobecna na chwilę, tak jakby poszła na zakupy...
28 stycznia 2012 09:12 | Iwona
Dziękuję..
Dziękuję.. po prostu.. Żyłaś całą sobą.. tymi piosenkami.. tekstami.. one pozostaną, a Ty w nich.. i w nas.. i kiedyś Tam się spotkamy i zaśpiewamy razem.. Za nadzieję, wiarę i miłość.. DZIĘKUJĘ.. i za wczorajsze łzy..
28 stycznia 2012 08:56 | rafał
Ja tez tam byłem jechałem z Poznania aby pozegnac wspaniałą artystke cudownego człowieka, msza pogzebowa była przepiękna lecz z tego co czytam na portalach duzo ludzi nie wiedziało o transmisji na zywo nie wszyscy posiadają interne...moze tutaj na tej stronie w ramach pamięci zamiesci sie relacje z tej mszy?
28 stycznia 2012 08:51 | Ania D.
info
W piątek 3 lutego o godz. 15.00 w Warszawie na Starych Powązkach w Kościele p.w. św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach odbędzie się msza w intencji Ś.P. Ireny Jarockiej.
28 stycznia 2012 07:56 | Bożenia
Pani Irena jest w nas
wiele rzeczy człowiek może sobie wyobrazić, ale nie ostateczność. Ona jest tak ostateczna, że wyobrażenie o niej odpychamy od siebie, jak tylko potrafimy. Jednak ona jest i jest taka nieodpychalna - piosenki Pni Ireny są w nas, są więc także nieoderwalną częścią nas i tak już zostanie.
Bożenia Rękaw Biały
Bożenia Rękaw Biały
28 stycznia 2012 06:09 | Kasia
Motylem jestes...
"Motylem jestem...
W gore tam pod niebo, tam gdzie czeka nas slonca blask..."
Piekna kobieta o pieknej wrazliwej duszy...
zal...
Wyrazy wspolczucia dla Rodziny dla najblizszych...
W gore tam pod niebo, tam gdzie czeka nas slonca blask..."
Piekna kobieta o pieknej wrazliwej duszy...
zal...
Wyrazy wspolczucia dla Rodziny dla najblizszych...
28 stycznia 2012 04:32 | Artur, Wwa
TAKI MROŹNY BYŁ TEN DZIEŃ....
Trudno uwierzyć, że to już... Że nigdy więcej...
Irena Jarocka jest nieodłącznym bohaterem moich szczenięcych dni. A więc - JEST!
I pewnie będzie do nas subtelnie i z gracją powracać motylem wraz z początkiem lata...
Zostawiła nam koszyk piosenek, setki fotografii i ślad na telewizyjnych taśmach.
Nie pozwoli nam się nudzić, a już na pewno - nie pozwoli o sobie zapomnieć.
A ja... będę wciąż z rozrzewnieniem odkurzał "Kawiarenki" (choć miejsc wokół nas coraz mniej...);
tęsknił i nucił "W cieniu dobrego drzewa", choć - niestety - "Nie wrócą te lata"... :(
Pani Irenko, odpoczywaj w pokoju i zamrugaj do nas czasem spoza chmurki deszczowej,
żeby wraz w Twoim uśmiechem zawitało znowu słońce.
Artur P./ Warszawa
Irena Jarocka jest nieodłącznym bohaterem moich szczenięcych dni. A więc - JEST!
I pewnie będzie do nas subtelnie i z gracją powracać motylem wraz z początkiem lata...
Zostawiła nam koszyk piosenek, setki fotografii i ślad na telewizyjnych taśmach.
Nie pozwoli nam się nudzić, a już na pewno - nie pozwoli o sobie zapomnieć.
A ja... będę wciąż z rozrzewnieniem odkurzał "Kawiarenki" (choć miejsc wokół nas coraz mniej...);
tęsknił i nucił "W cieniu dobrego drzewa", choć - niestety - "Nie wrócą te lata"... :(
Pani Irenko, odpoczywaj w pokoju i zamrugaj do nas czasem spoza chmurki deszczowej,
żeby wraz w Twoim uśmiechem zawitało znowu słońce.
Artur P./ Warszawa
28 stycznia 2012 03:49 |
W smutku,......., w zalosci,
...........................................
Pani piesn coraz czesciej w naszych sercach gosci.
Polish Edmontonians
...........................................
Pani piesn coraz czesciej w naszych sercach gosci.
Polish Edmontonians
28 stycznia 2012 02:38 | Artur(ARTUR)
...
troche to bez ładu bez składu ten mój poniższy wpis,ale późna pora i emocje ...więc sorry.
28 stycznia 2012 02:32 | Artu (ARTUR)
Ireny nie ma....
Wróciłem z Warszawy z pogrzebu,na ktorym nie mogłem nie być! Jednak taka pustka jak pozostała we mnie i jaką czuje nie skłanie mnie do napisania dłuzszej relacji z tej przejmującej uroczystości....może uczynie to z pewnego dystansu....kiedyś.
Ireny po prostu już nie ma.Te zimne katakumby przerażają mnie.
Ten mroźny dzień pozostanie w mojej pamięci już do końca moich dni.
Cudowne kazanie ks Jacka Hessa powinno się pojawic w formie pliku mp3. Tak mógł powiedzieć tylko ktos kto kocha Irenę.
Dzieki wielkie ks.Jacku!
Dziekuję wszystkim fanom,z ktorymi mogłem spedzić chwile w ulubionej knajpce Ireny.Było Was tak wielu,ze nie bedę teraz wymieniał.( w tym Bajmówki,które tak pokochały naszą Irenę,że nie mogło ich zabraknąć)
Musiałem Was wczesniej opuścić...ale cdn?
Maćku (Maciek Winigrodzki)...Irena miała szczęście ,że grała z tak wspaniałym zespółem muzycznym.Zawsze to podkreslała w rozmowie z fanami.
Jesteście fantastycznymi myzykami z piekną wokalistką,która dodoawała blasku Irenie.
Panie Michale miło było mi ,że mogłem Pana chciaż uściskać.Trzymaj się dzielnie Michale. Zawsze jesteśmy z Wami.
OK ...kończę bo się rozkleję.
Ireny nie ma już wśród nas...i ta przejmująca prawda paraliżuje i zasmuca coraz bardziej.
Dzieki za miłe towarzystwo podczas podróży na trasie Wrocław-Warszawa-Wrocław.
Ale jest mi nadal smutno,beznadziejnie smutno.
Dobranoc.
Ireny po prostu już nie ma.Te zimne katakumby przerażają mnie.
Ten mroźny dzień pozostanie w mojej pamięci już do końca moich dni.
Cudowne kazanie ks Jacka Hessa powinno się pojawic w formie pliku mp3. Tak mógł powiedzieć tylko ktos kto kocha Irenę.
Dzieki wielkie ks.Jacku!
Dziekuję wszystkim fanom,z ktorymi mogłem spedzić chwile w ulubionej knajpce Ireny.Było Was tak wielu,ze nie bedę teraz wymieniał.( w tym Bajmówki,które tak pokochały naszą Irenę,że nie mogło ich zabraknąć)
Musiałem Was wczesniej opuścić...ale cdn?
Maćku (Maciek Winigrodzki)...Irena miała szczęście ,że grała z tak wspaniałym zespółem muzycznym.Zawsze to podkreslała w rozmowie z fanami.
Jesteście fantastycznymi myzykami z piekną wokalistką,która dodoawała blasku Irenie.
Panie Michale miło było mi ,że mogłem Pana chciaż uściskać.Trzymaj się dzielnie Michale. Zawsze jesteśmy z Wami.
OK ...kończę bo się rozkleję.
Ireny nie ma już wśród nas...i ta przejmująca prawda paraliżuje i zasmuca coraz bardziej.
Dzieki za miłe towarzystwo podczas podróży na trasie Wrocław-Warszawa-Wrocław.
Ale jest mi nadal smutno,beznadziejnie smutno.
Dobranoc.
28 stycznia 2012 01:05 | Magda
ogromny smutek
Jako mała dziewczynka uwielbiałam oglądać Panią Irenę bo miała takie cudowne loki i takie błyszczące cienie do oczu o których strasznie marzyłam.... i jeszcze te długie suknie CUDO!. Piosenki Pani Ireny towarzyszyły mi w dzieciństwie, śpiewałam je do mikrofonu (którym była elektryczna zapalniczka do odpalania kuchenki gazowej) wtedy mi się podobały - teraz je rozumiem......... Pani Ireno wielka klasa, urok, zmysłowość, kobiecość, ogromny talent.
Wierzę w słowa najcudowniejszej moim zdaniem piosenki "Tak żyć, żyć, by coś zostało z tych dni, dni, kiedy się miało w ramionach cały świat, gdy przy mnie byłeś ty. Te chwile, nawet najbłahsze, pamiętać tak, by na zawsze zostało coś z tych dni, zostało coś z tych dni..." - tak właśnie staram się żyć. Na zawsze pozostanie Pani w mojej pamięci. Dziękuję
Wierzę w słowa najcudowniejszej moim zdaniem piosenki "Tak żyć, żyć, by coś zostało z tych dni, dni, kiedy się miało w ramionach cały świat, gdy przy mnie byłeś ty. Te chwile, nawet najbłahsze, pamiętać tak, by na zawsze zostało coś z tych dni, zostało coś z tych dni..." - tak właśnie staram się żyć. Na zawsze pozostanie Pani w mojej pamięci. Dziękuję
28 stycznia 2012 00:53 | robuch
I TYLKO ŻAL...
Kocha się raz... i tylko raz. Nawet jeśli odpłyną kawiarenki i nie przypłynie już żaden z gondolierów znad Wisły, Ty zostaniesz MOTYLEM wdzięku, ciepła i miłości. A teraz cóż - dobrze wiem, co oznacza samotność, samotna noc, samotny dzień.
Gdy samotność dokuczy zbyt mocno, posłucham TWOICH piosenek.
Śpij spokojnie!
Gdy samotność dokuczy zbyt mocno, posłucham TWOICH piosenek.
Śpij spokojnie!