Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

30 stycznia 2012 20:06 | Sefie

......

Dawidzie wspaniale i bardzo wartościowe kazanie ks. Jacka
Ja bardzo Ci dziękuję ,że mogłam obejrzeć tą cząstkę kazania
pozdrawiam serdecznie

30 stycznia 2012 20:05 | Bogusia L

Bądż mym Aniołem.......

Od wczorajszego wieczora zbierałam się do napisania w KG, ale nie potrafiłam się przezwyciężyć…nawet teraz mam w środku „galaretę”.
Ktoś napisał już tutaj „ Czas nie leczy ran, lecz przyzwyczaja do bólu”
Jadąc w czwartek z Romanem i Dawidem na ostatnie spotkanie z Ireną Jarocką, zabraliśmy ze sobą odświętne ubrania,płyty Ireny. Mijając miejscowości, gdzie śpiewała nasza Gwiazda zamykałam oczy, spoglądałam w Niebo i wspominałam te cudowne chwile.
O uroczystościach pogrzebowych już tutaj dużo jest napisane.
To co powiedział ks. Jacek A .Hess bardzo mocno poruszyło serca wielu osób.
Irena była WIELKA, była CUDOWNYM CZŁOWIEKIEM.
Te wszystkie słowa wypowiedziane przez ks.Jacka potwierdziły mnie jeszcze bardziej w tym, że Irena była moim „posłańcem” szczęścia, która zawsze dodawała mi sił.
Dziękuję Bogu, że to Ona była i pozostanie moim Idolem.
To dzięki Niej mam mnóstwo wspomnień, które mi nikt nie zabierze. Teraz patrząc na monitor widzę Irenkę uśmiechniętą razem ze mną.
W sobotę i niedzielę byłam z Romanem na „zimnych” Powązkach zapalić znicze od nas i Józka z Paryża, który mnie o to poprosił. W tych dniach tam dużo sobie „porozmawiałam” z Irenką.
Teraz Dzień Babci zawsze będzie kojarzył mi się z Ireną, tak samo jak Powązki.

Panie Michale.
Pana wpis bardzo mnie wzruszył, to tylko Pan tak pięknie może napisać. Dla mnie zawsze będzie CUDOWNYM i KOCHAJĄCYM Mężem naszej Irenki.
Panie Michale i Moniko bardzo Wam współczuję i jestem z Wami cały czas.
Może jeszcze się doczekam jak Radley będzie śpiewał piosenki swoje Babci.

Macieju Winogrodzki z zespołem i chórkiem to dzięki Irenie mogłam Was podziwiać.

Super menado Agnieszce bardzo dziękuję za to, że na tyle dobrego pozwalała nam by być blisko Ireny. To był najpiękniejszy okres w moim życiu.
Agnieszce i Basi F bardzo Wam dziewczyny współczuję bo to Wy byłyście bardzo blisko w ostatnich latach przy boku Ireny Jarockiej.

Lidko C bardzo ciekawe masz wspomnienia i fajnie, ze dzielisz się z nami tutaj. Dziękuję.

Dla mnie Irena dalej żyje. Mam wrażenie, że pojechała na długi zasłużony urlop. Na pewno latem to odczuję gdzie planowało się wyjazdy, spotkania itd.
W tej chwili mam jedną datę by być na Powązkach……..18 sierpnia 2012.
Wczoraj wracając z Warszawy przez Trzciel, gdzie Cię Irenko jak się teraz okazuje ostatni raz widziałam popłynęły mi łzy. Tam sobie rozmawiałyśmy. Ty mi dodałaś sił bo to ja byłam chora, czekałam na ważne badania i zabiegi. Ja dalej „walczę” a Ty już jesteś w Domu Ojca.
Bez Ciebie nawet słońce ma inny blask.
To nie tak miało być………..oj nie tak!!!!

P.S
Miałam przyjemność poznać Elę z Oławy –organizatorkę koncertów Ireny oraz długoletnią fankę Krysię N z Warszawy. Czekałam jeszcze by poznać jedną Osobę…..

Jest mi mocno przykro, że TVP i inne stacje telewizyjne tak mało pokazały z tego dnia.
Chyba przestanę płacić abonament.

30 stycznia 2012 19:58 | jarco3

Podziękowania dla Dawida

Dawidzie,
dziękuję za umieszczenie filmu z kazaniem podczas uroczystości pożegnania naszej kochanej Ireny...
Niestety, nie wszyscy mogli przyjechać do Warszawy i w niej uczestniczyć, dlatego jestem wdzięczny z możliwości wysłuchania tych wzruszających słów tutaj, na naszej Księdze... jeszcze raz dziękuję... pozostaję z Wami Wszystkimi w stałej łączności duchowej Jarek z Łodzi

30 stycznia 2012 19:41 | Maciek-Freiburg

Amigos para siempre....

Kochana Irenko, Panie Michale, Moniko, Ksieze Jacku, Kochani Przyjaciele i .... drogie Ludki,

szczesliwie dolecialem do domu. Ostatnie dni przebiegaly pod znakiem zadumy, kotlujacych sie w glowie mysli tych smutnych, ale zarazem pieknych.... Pomimo uczestnictwa w piatkowych uroczystosciach, ta "nowa rzeczywistosc" do mnie nie dociera... Nie istnieje inny swiat jak ten z Irenka, z nadzieja nastepnego spotkania, kolejnej rozmowy, otrzymania od Niej emaila czy konwersacji na Skypie. Trudno mnie samemu to wszystko sobie wyobrazic, ze ten swiat od 21.01.2012 jest dla mnie i dla wielu innych osob zubozalym swiatem. Reprezentuje podobna filozofie jak Pan Michal, Artur czy wielu innych....tak jak gdyby bylo to wyjscie na zakupy, albo kolejny wyjazd do Stanow lub na urlop, a wiec sytuacje, ktore sa czasowe, a pozniej wszystko jest jak do tej pory. Moze kryje sie za tym sprawa wiary, moze jest w tym wlasna interpretacja jakze pieknego kazania Ks. Jacka Hessa. Nie jest to z pewnoscia mechanizm wyparcia, dla ktorego psychologia ma swoja definicje. Jest to jakis stan rzeczy, ktorego ja sam blizej nie znam swego rodzaji pytanie bez jedynie slusznej odpowiedzi. Nie wiem tez jaka przyszlosc sie jawi, jakas na pewno, ale co dalej bedzie - nie wiem. Wie o tym tylkoPan Bog oraz wszyscy, ktorych powital na swoich niebieskich poloninach.
Pomimo etapowosci kazdego z ludzkich istnien jedno jest pewne: Irenka jest w duchu wielu z nas i na zawsze bedzie, dopoki znow sie nie spotkamy. Do tej pory byla w dwu odslonach tej namacalnej-fizycznej i tej duchowej. Pozostala ta druga, jakze wazna. To w naszym duchu zrodzilo sie uczucie milowania, kochania Jej osoby. Piekne jest to, ze to uczucie nie umiera...nigdy Irenko!!! A czesc tej dobrej mysli zawarlas w jednej z piosenek, moze malo znanych, ale wartych przypomnienia! A wiec Jestes i juz na zawsze Bedziesz!!!

[www.youtube.com]

Panie Michale... i ja dziekuje za jakze piekne slowa otuchy, napisane z najblizszego Irence serca...

Dziekuje wszystkim, ktorzy duchowo wzajemnie wspierali sie w tym jakze trudnym dla kazdego z nas dniu...

M

30 stycznia 2012 19:28 | kemilk

epitafium

SURSUM CORDA !

30 stycznia 2012 18:06 | Rafał z Poznania

sen

Dzis sniła mi sie pani irena szedłem gdzies na łące i trawa byała tak bardzo zielona..nagle gdzies dostrzegłem postac siedzącą na duzej drewnianej ławce która była hustawką..to była pani irena w niebieskiej sukience jakby z mgły zwiewnej i lekkiej najdziwniejsze w tym było to ze wogóle mnie nie zauwazyła była wpatrzona w dal w jeden punkt i hustała sie jakby odpoczywała..nie potrafie sobie tego wytłumaczyć i pamietam kazdy szczegół...

30 stycznia 2012 18:05 | Monika z Sandomierza

Pani Irena

Pani Irena odchodząc, zabrała ze sobą wielką klasę i ogromną wrażliwość prawdziwej Gwiazdy- jednej z bardzo niewielu. Swoim głosem potrafiła poruszyć ludzkie dusze, wywołać najpiękniejsze emocje przede wszystkim dlatego,że śpiewała sercem. Była niezwykłą osobowością.Taką Ją zapamiętam,choć trudno mi uwierzyć, że pozostała już tylko pamięć.

30 stycznia 2012 16:02 | Dawid Lis

Czekałem długo, aby wpisać się po powrocie z Warszawy. Czekałem jednak także na powrót rodziców, ponieważ ja musiałem wrócić wcześniej, aby móc obejrzeć nagranie z kazania, jakie wygłosił ks. Jacek Hess. Niewątpliwie były to słowa płynące z głębi serca i naprawdę nie wydaje mi się, aby ktoś inny był w stanie wygłosić takie kazanie. Nawet nagrywając kamerą to kazanie nie byłem w stanie utrzymać kamery w jednej pozycji, co zaraz sami zobaczycie, ponieważ ręka mi się trzęsła słysząc te słowa. Wszystko docierało do mnie dopiero właśnie podczas tego pogrzebu.
Pięknie przeplatane sentencje, słowa piosenek, a także własne przeżycie zostały sklejone w kazanie, podczas którego każdy był poruszony, było to widać. Niebywała cisza i skupienie wśród zebranych... A co do księdza łez, to widziałem po tym jak ksiądz odszedł od katakumb, jak poleciały łzy i rzeczywiście były to zwykłe, ludzkie łzy... Ale była to reakcja normalna, szczególnie dla osób bliskich, tych, którzy znali Panią Irenę osobiście i dla których znaczyła ona wiele.
Z drugiej strony zabolał mnie jednak fakt ilości mediów, co nie do końca pozwalało się skupić na uroczystości, a szczerze mówiąc to także i ja poddałem się mediom.... Co widać poniżej... Jednak wiadomo, że była Pani Irena to osobistość znakomita i dobrze znana, więc mediów nie mogło zabraknąć przy takiej okazji..
Panie Michale dziękuję za Pana wpis i dziękuję za to, że udało się Panu przekonać Panią Irenę do operacji...
Tak naprawdę gdy wróciłem do domu, otworzyłem drzwi i praktycznie na którą ścianę bym nie spojrzał widzę Panią Irenę Jarocką... Zdjęcia, autografy, plakaty... Wszedłem do domu, usiadłem i zacząłem się zastanawiać, wspominać... Niestety wciąż ciężko w to uwierzyć.
To tylko taki krótki wpis, ponieważ ciężko jest opisywać to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch weekendów i tego czasu pomiędzy nimi...

Wklejam dla tych, którzy byli obecni na pogrzebie, i dla tych, którzy z różnych powodów nie mogli uczestniczyć w tej uroczystości, link do kazania ks. Jacka Hessa. Te słowa są szczególne i nawołują do zastanowienia, do refleksji.

[www.youtube.com]

30 stycznia 2012 15:56 | Artur(ARTUR)

szukam jakiegoś sensu i pocieszenia...

Nie umiem nie myśleć, a staram się...bo pzecież to już koniec bycia z nami tak namacalnie na wyciągniecie ręki naszej Ireny. zmuszony jestem być na L4 z powodu rozwalonej głowy...ale może lepiej byłoby właśnie teraz być tam gdzie normalne życie trwa dalej.Wtedy mniej się myśli.Nie znosze tego u siebie,że tak nie potrafię oddzielac swoich emocji od zycia obok...to podobno nieprofesjonalne...
Irenko niech sobie każdy myśli co chce....ale to był jakis nakaz skądś,abym jechal na Twój koncert do Szczyrku...takie natrętne kuszenie... jedź! Takie szczególne i zupełnie niewytłumaczalne bo przecież na tylu koncertach byłem i na tyle samo się wybierałem. Jaka Ty byłaś wtedy w tym amfiteatrze,na tych telebimach piękna,zdrowa,pełna energii.Jaka promienna przy podpisywaniu płyt i fotkach z radosnymi ludzmi. Taką Cie zapamiętam. Chce wymazać z pamięci ten osotatni obraz z katakumb powązkowskich.
I jak tu się pogodzić? Jak to zrozumieć?
Sorry to brzmi jak tani banał to co piszę teraz...ale smutek też jest chyba banalny...
Ktoś tu pytał co dalej z tą stroną....no właśnie co dalej? co dalej z fanami,przyjaciólmi Ireny?
Pozdrawiam Michała,Monikę, Age, Baske,......itd.itd...tylu Was tam było....
Trzymajcie się jakoś.

30 stycznia 2012 15:44 | Ewa

Nadal płaczę

Minął tydzień, a ja nadal płaczę mam 46 lat.

30 stycznia 2012 15:34 | Jola

brak


30 stycznia 2012 15:29 | Agnieszka Ruzik

Zdjecia i clip

Jak inne osoby tu nie moglam spac w nocy wiec patrzylam na clipy i zdjecia przez komorke; tyle tego jest, a jedno ciekawsze i ladniejsze od poprzedniego, a rownoczesnie tak okropnie smutno gdy sie wie jak jest...:-(

Irenka byla sliczna w takiej czerwonej sukieneczce (kolor i fason Jej tak ladnie pasowal) i tak tam pieknie spiewala, a to byl, o ile dobrze zrozumialam, Jej ostatni wystep :-(((((

Widzialam zdjecia Irenki i Michala w jasnych plaszczykach w parku w Warszawie (niedaleko mojej siostry) z parasolkami; sa przepiekne, takie pelne ciepla i milosci miedzy Nimi i ta Ich specjalna wiez; patrzac na nie pomyslalam, ze sa Sweethearts :-)

Natknelam sie (w tym moim kaotycznym patrzeniu na stronach) tez na super fotke gdzie Michal siedzi na podlodze z Ireny nogami po Swoich stronach; WOW, to jest wysoka klasa aby takie zdjecie pokazalo gleboka milosc, cieplo i bylo sexy bez wulgarnosci. Naprawde piekne i inne zdjecie dwojga kochajacych sie ludzi, i odwazne. Zapomina sie poza tym ile lat Irenka i Michal na tym, i na tych w plaszczykach zdjeciach maja; inspirujace. Ogromne podziekowanie za nie wszyskie !

Widzialam tez kilka clipow, m.in. ktos (wydaje mi sie, ze to jest Michal bo tylko On ma tak i tyle prywatnych zdjec ?)pokazal mnostwo przepieknych zdjec do pieknej piosenki "Moj sen" - jedno zdjecie piekniejsze od nastepnego i tyle lez gdy na to patrze. JAK mogla Osoba o tak wielu wysokich, fantastycznych kwalifikacjach w tylu stronach Swojej osobowosci i dziedinach zycia, kochajaca Swoja Rodzine tak gleboko jak i dajaca Swoja piosenka i madroscia tyle dobra i milosci innym ludziom, majaca tyle zyciowej radosci, z tak szczerymi oczami i usmiechem jak i intencjami dla ludzi tak szybko, niespodziewanie i tak bolesnie zakonczyc Swoje zycie jest naprawde nie do pojecia... GDZIE Ktos taki moze byc bardziej potrzebny niz tu na tej crazy ziemi z tyloma okrucienstwami ????? Mam nadzieje, ze kiedys zrozumiemy sens tego, bo jak na razie to bardzo duzo ludzi, a przede wszystkim Michal, Monika i Ich Rodzina, sa tylko bez dna w smutku :-(((((

Michale, ja nawet nie jestem w poblizu tego co Ty teraz przechodzisz, wiec jak mnie to tak boli to nie wyobrazam sobie jak Ty sie czujesz... I am speechless... Wiec tylko przesylam Ci mnostwo milosci i ciepla w moich myslach. Thanks a lot for sharing te zdjecia, a co za nimi idzie to to co czujesz.

Agnieszka

30 stycznia 2012 14:08 | Agnieszka Ruzik

Do ks. Jacek A. Hess ofm - Rzym

Bardzo dziekuje za Ksiedza slowa o katakumbach. Bede sie starala myslec w ten sposob o nich, choc nie bedzie to latwe... To znaczy, wyslac Irence m.in. milosc nie jest oczywiscie trudne, tylko oswoic sie z tym gdzie i nie czuc udreki tym... Odrobine lepiej jest gdy sie wie, ze fani tam chodza jak tylko moga.

Z serdecznymi pozdrowieniami
- Agnieszka

30 stycznia 2012 13:35 | Agnieszka Ruzik

Snöflingan (platek sniegu)...

...jest nie tylko iskrzaca sie gwiazdka spdajaca z nieba, ale jest tez tak delikatna jak Irenka.

Agnieszka

30 stycznia 2012 13:18 | Agnieszka Ruzik

Do Irenki Meza

Michale Kochany,

przesylam Tobie, Monice i Waszym Bliskim mnostwo dobrych mysli i sil w tym nowym, trudnym tygodniu.

I pragne powrocic do Twojego podziekowania za "przyjazn i oddanie dla Ireny" w Twoim liscie. Tak sobie mysle, ze to wlasnie Irenka okazywala Swoim fanom przyjazn i oddanie. Wielu dzisiejszych artystow ma gigantyczne obstawy wkolo siebie i tylko przechodzi obok swoich fanow w duzych ciemnych okularach i MOZE dadza kilka autografow (to znaczy nagryzmola w pospiechu) nawet nie patrzac na ludzi, ktorym cos podpisuja. A Irenka naprawde kochala Swoich fanow, doceniala ich, rozmawiala z nimi, dzwonila , pisala autografy, kartki, listy, SMS-y i okazywala szacunek i tyle radosci z tego, iz ma ich.

Przez te lata gdy Was znalam w przeszlosci nigdy nie uslyszlam ANI JEDNEGO zlego slowa o fanach ani od Irenki, ani od Ciebie. Irenka, czesto oblezona nami nastolatkami, szla z USMIECHEM na ustach. I Ciebie tez pamietam zawsze w dobrym nastroju. A przeciez na pewno bylismy czasami, albo nawet czesto, uciazliwi.

I tak sobie jeszcze mysle, KTO inny by napisal taki list do Swojej Zony fanow jak Ty do nas napisales i to jeszcze w tak strasznej sytuacju, ja naprawde nigdy o czyms takim nie slyszalam...

Tak wiec to MY dziekujemy bardzo, bardzo goraco za WASZA przyjazn i oddanie.


Sciskam Ciebie i Monike jak tylko moge najserdeczniej
- Wasza Agnieszka

30 stycznia 2012 12:56 | Marzena z Gdańska

Do Pana Michała

Przeglądając Wasze zdjęcia z wielu podróży- aż kipi miłością!
Dziękując Panu za ostatni wpis, zwracam się jednocześnie z prośbą, aby Pan czasem wpisywał się tutaj, żebyśmy się o Pana i Monikę nie martwili, bo przez to, że Pani Irenka JEST nam tak bliska Wy staliście sie także częścią naszej rodziny.
Z mojej strony i całej mojej rodziny może Pan liczyć na wsparcie i modlitwę.

30 stycznia 2012 12:15 | Agnieszka Ruzik

Like An Angel Passing Through My Room... / Snöflingan

Irenko Kochana,

tyle razy dostalam Twoje autografy z milymi dedykacjami od Ciebie (i pamietam jak siedzialas z plikami reklamowek i je podpisywalas w wolnych chwilach dla innych osob, na przyszle spotkania lub na wyslanie poczta) i pomyslalam sobie, ze zadedykuje Ci te piekna [piosenke zespolu ABBA], ktora spiewa solo Frida. Kojarzy mi sie teraz ta piosenka z Toba... I jaki przypadek, ze ta osoba co zrobila ten clip ma w nim platki sniegu ! Bo ja idac ostanio na dworze podczas opadu sniegu, pomyslalam sobie, ze Ty jestes tez jak owe platki - iskrzaca sie gwiazdka spdajaca z nieba, i z tad nazwa po szwedzku Snöflingan. Tak wiec niektorzy mysla tu o Tobie np. jak o Motylku lub Kwiatku, a ja jak o Snöflingan, tym bardziej, iz na motylki i kwiatki to ja jeszcze bardzo tu, w moim miasteczku, dlugo poczekam, a do tego beda tu dosc krotko.

Z mnostwem ciepla i milosci
- Agnieszka

30 stycznia 2012 12:01 | Katarzyna19Catalina

Mój autorski wiersz dla pani Irenki -ŚPIEWANIE ANIOŁA

Po śmierci naszej Kochanej pani Irenki napisałam dla niej specjalnie mój autorski wiersz:

ŚPIEWANIE ANIOŁA

Śpiewała duszą bo Kochała życie
Śpiewała sercem co nieraz cierpiało
Śpiewała choć ciało ból odczuwało
Śpiewała i to siłę jej dawało
by toczyć mogła walkę ze złym losem
mieżyła się dzielnie z każdym życioym ciosem
W piosenki serce swe wkładała
mimo choroby wigor w sobie miała
Swoim głosem czarowała
i świat tęczą malowała
tęczą barwnych nut radości
tyle było w nich mądrości
Na jej twarzy uśmiech gościł
Śpiewała by życie nie mijało
choć ostro w kość jej nieraz dawało
Śpiewała też że jest motylem
i łapała z życia każdą piękną chwilę
Śpiewała bo ludzi bardzo Kochała
i swoją miłośc w serca im wlewała
W sobie siłę wielką miała
optymizmem zararzała
Dziś ogień jej życia nagle zgasł
choroby tryumfu nadszedł zły czas
Lecz żyła tak jakby życie miało wiecznie trwać
jednak to życie figla jej spłatało
Nam ją zabrało-odeszło jej ciało
zmęczone chorobą w której skrycie trwała
Lecz jej dusza z nami na wieki została
i razem z muzyką będzie w nas trwała
Bo pani Irenka życie Kochała
a swe piosenki sercem śpiewała
A ja dziś w smutny dzień jej śmierci
wiersz mój składam ku jej pamięci

Wszelkie prawa zastrzeżone moim sercem to stwożone-21.01.2012r-Katarzyna-Catalina Popławska

Pani Irenko na zawsze zostanie pani w moim sercu... Kocham

30 stycznia 2012 11:40 | RP3

Niezwykła historia Kopciuszka polskiej piosenki

Irenę Jarocką wspominają Maria Szabłowska, Marek Niedźwiecki, Anita Bartosik, a także producent "Małych rzeczy" Andrzej Puczyński oraz autorka tekstów Małgorzata Maliszewska.
Tych wspomnień można słuchać w [Multimedia/Słuchaj MP3/Różne] na tym portalu Ireny Jarockiej

30 stycznia 2012 11:21 |

JOANNO BARDZO TOBIE DZIEKUJE ZE ZAMIESCILAS FILMIKI Z POGRZEBU IRENKI W KTORYM NIESTETY NIE MOGLAM UCZESTNICZYC DZIEKI FAILMIKOM POCZULAM SIE TAK JAK BYM TAM BYLA DZIEKUJE JESZCZE RAZ

30 stycznia 2012 11:19 | A.

I znów tu jestem...

Przychodzimy tu, bo była nam Bliska, bo kochamy Ją nadal, bo piosenki Ireny zostały w nas ja pamięć o Niej...
A ja znów spędziłam dużo czasu na wspomnieniach o Irenie na tym pięknym kanale
[www.youtube.com]
Dziękuję autorowi tych klipów.

30 stycznia 2012 09:53 | Jarek z Wrocławia

Do Maćka i fanów Ireny

Szanowni
Posiadam programy TV z Ireną zgrane na DVD:
- Spotkanie z Gwiazdą,
- Koncert Września 2005,
- Jesteś moją piosenką,
- Kochała ich cała polska,
I program z Sylwią Wiśniewska.
Ja szukam programu "Bo to wszystko jest piosenką francuska".
Jeżeli jesteście zainteresowani to proszę pisać:
jarekalbert@poczta.onet.pl

Do Pana Michała

Bardzo serdecznie dziękuję za wpis.
Proszę przyjąć wyrazy głębokiego żalu i bólu.

Z wyrazami Szacunku
Jarek z Wrocławia
Wierny fan Ireny

30 stycznia 2012 08:27 | Kama

Wciąż i wciąż bez Ireny....

I zacząl się nowy tydzień..........
nowy tydzień...bez Ireny........

Brak, straszny Jej brak....nieutulony żal i wciąż niezgoda na to co się stało........
Tęsknota.....

Wszystko wiadomo ale odruchy jeszcze się nie zmieniły.....
Wszyscy chcielibyśmy żeby to był tylko koszmarny sen.

30 stycznia 2012 07:26 | Aneta z Krakowa

Droga Joanno

Bardzo serdecznie dziękuję Ci za przesłane filmiki z pogrzebu na którym nie mogłam być.Dzieki nim poczułam atmosfere tego dnia - dnia pożegnania naszej Irenki na zawsze.W moim sercu pozostanie ona jednak do końca mojego zycia a jej piosenki będą mi niosły samo dobro i miłość bo taka była Irena.

Joanno dziekuję raz jeszcze

30 stycznia 2012 06:27 |

"ILE RAZEM DROG PRZEBYTYCH, ILE SCIEZEK PRZEDEPTANYCH
ILE DESZCZOW, ILE SNIEGOW WISZACYCH NAD LATARNIAMI?
ILE LISTOW, ILE ROZSTAN, CIEZKICH GODZIN W MIASTACH WIELU?
I ZNOW UPOR ZEBY ZOSTAC, I ZNOW ISC I DOJSC DO CELU.
ILE W TRUDZIE NIEUSTANNYNM WSPOLNYCH ZMARTWIEN, WSPOLNYCH DAZEN?
ILE CHLEBOW ROKRAJANYCH? POCALUNKOW? SCHODOW? KSIAZEK?
ILE LAT NAD STROF TWORZENIEM, ILE KRZYKU W POEMATY?
ILE CHWIL PRZY BEETHOVENIE, PRZY CORELLIM, PRZY SCARLATTIM?
TWE OCZY - JAK PIEKNE SWIECE, A W SERCU ZRODLO PROMIENIA,
WIEC JA CHCIALBYM TWOJE SERCE OCALIC OD ZAPOMNIENIA! ..." ( K.I.GALCZYNSKI )

Drogi Michale, nie ma slow, w ktore mozna ujac, to co czujemy. Myslami jestesmy z Toba, Monika i jej rodzina. Jakze jestem szczesliwa, ze udalo mi sie jeszcze niedawno porozmawiac z Irena! Wspominamy i myslimy cieplo o Was!
Beata Andrzejewska & Staszek Kasprzyk, oraz Karolina i Filip

30 stycznia 2012 05:10 | BVB

Wspomnień czar

Audycja wspomnieniowa o Irenie Jarockiej w Trójce pt. Niezwykła historia Kopciuszka polskiej piosenki
z dnia 29 stycznia 2012, godz. 9:00

Prześmieszna część wspomnień - zacytuję:
Mąż zwraca się do Ireny: "Irenko! - Pani Ania (Anna Jantar) śpiewa teraz twoją piosenkę w radiu" :/

audycję można sobie ściągnąć na dysk twardy

link do pobrania pliku:

[bulletupload.com]


Pozwoliłem sobie na koniec audycji dołączyć mały mix utworów od użytkownika youtube altero1960


Aby pobrać należy kliknąć "Slow Download" i za chwilkę wpisać kod z obrazka.

30 stycznia 2012 03:13 | niepogodzona Wendy

Nie ma takiej opcji aby ta strona przestała istnieć !

Jesteśmy tu dla Pani Irenki i będziemy do końca. Wielu z nas sie dopiero odnalazło i wielu odnajdzie.
Bądzmy razem Kochani.

Pani Irenka sobie tego życzy,czuje to i wiem.

Wspaniałe są te audycje.TAk bardzo publiczność kochała i kocha Irenę Jarocką.

Po wpisie Pana Michała zwyczajnie się poryczałam.

30 stycznia 2012 02:55 | Maciej z Kolonii

Do Jarka z Wroclawia, do Pana MIchala Sobolewskiego i innych Panstwa proszacych mnie o zdjecia...

Jarku,

bardzo to dla mnie wazne, ze udalo mi sie Ciebie i Malwine tautaj po latach odnalezc. Proszac Was o kontakt zamiescilem w KG moj adres mailowy. Dostalem juz kilka maili z prosba o wyslanie zrobionych przeze mnie zdjec Pani Irenie od innych osob odwiedzajacych Ksiege Gosci. Drodzy Panstwo, prosze wybaczyc, ze nie moge spelnic Waszej prosby...

Sam sobie nie moge wybaczyc, ze nie udalo mi sie moich zdjec przekazac Pani Irenie. Zdazylem jedynie, korzystajac z uprzejmosci i posrednictwa Ewy wyslac Pani Irenie mailem dwa z tych zdjec oraz plakat z filmu "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", ktorego nie bylo na stronie... Reszte zdjec chcial bym moc przekazac Panu Michalowi, ktoremu ogromnie dziekuje za wpis w Ksiedze Gosci.

Panie Michale,
pozwalam sie zwrocic do Pana korzystajac z tej - jedynej dla mnie - mozliwosci.
Pana slowa uspokoily moja dusze. Nie moglem pozbyc sie natretnych mysli, ze przeciez mozna BYLO zrobic wczesniej cos, by powstrzymac chorobe Pani Ireny. Dzieki Panu wiem, ze nie bylo zadnego "wczesniej"... Ja nigdy nie zapomne Pani Ireny i Jej wspaniaego spiewu. Teraz tez nie zapomne Pana przepieknych, przepojonych ogromna i prawdziwa miloscia slow o Zonie.
Chcial bym bardzo, by moje zrobione przed laty zdjecia mogly trafic do Pana i Corki rak. Prosze mi dac znac, na jaki adres mogl bym je wyslac.
Chcial bym tez korzystajac z okazji prosic by ta strona internetowa nie zostala zlikwidowana.

Maciej Lysakowski
(morota@freenet.de)

30 stycznia 2012 02:23 | Maciej z Kolonii

Filmy Pani Joanny

Pani Joanno,
najpiekniej Pani dziekuje za zamieszczenie filmow z pogrzebu naszej ukochanej Pani Ireny. Nie moglem przyjechac z Niemiec, bo mialem tego wieczora wystep z wlasnym programem. Punktualnie o godzinie 13:00 zapalilem swiece i usiadlem przy komputerze w nadziei na uczestnictwo w uroczystosciach pogrzebowych dzeieki stronie Super Expressu, ale ta relacje sie nie udala, gdyz baterie w kamerach z pwodu zimna nie wytrzymaly... Dzieki Pani nagraniom moglem zobaczyc i uslyszec, jakimi pieknymi slowami Ksiadz zegnal Pania Irene.

Raz jeszcze serdecznie Pani dziekuje
Maciej

30 stycznia 2012 02:01 | niepogodzona Wendy

pożegnanie

Równiez mam bezsenną noc z takimi myślami o kimś wyjątkowym,kto był aby nieść radość.
Dziekujemy Ci Ireno.

[www.youtube.com]

30 stycznia 2012 01:41 | Beata

To juz kolejna noc spędzana na stronie ś.p. Ireny. Czytam.... wspominam.....i tak strasznie żal.....

30 stycznia 2012 00:39 |

Wspomnienie o Irenie Jarockiej w Trójce: Niezwykła historia Kopciuszka polskiej posenki

Audycja wspomnieniowa o Irenie Jarockiej w Trójce pt. Niezwykła historeia Kopciuszka polskiej piosenki
wczoraj (29 stycznia 2012, godz. 9:00)

[Można odsłuchać]

30 stycznia 2012 00:31 | RAFAŁ

Pani Joanno filmiki są dobre dziękuje bardzo raz jeszcze...to wspomnienie cały czas we mnie tkwi...byłem tam..jesli posiada pani jeszcze jakies filmiki prosze je zamiescic..moze i foto ..Pani Irena zasługuje na to!!!!

30 stycznia 2012 00:20 | Joanna z Warszawy

Tyle na gorąco..

Dobry wieczór,
Proszę wybaczyć,że przesyłam nie dopracowane filmiki, ale dopiero po południu pożegnałam fanów Ireny, przybyłych z daleka na uroczystości pogrzebowe do Warszawy.Dla tych, którzy nie mogli przybyć na tę piękną uroczystość pożegnania Naszej Ireny, te migawki może dadzą poczuć atmosferę tego niezwykłego wydarzenia.

[www.youtube.com]

Rodzinie Ireny Jarockiej jeszcze raz składam najserdeczniejsze wyrazy współczucia, ale również wszystkim przyjaciołom, koleżankom, kolegom, fanom i znajomym czyli wszystkim, dla których śmierć Ireny, jest tragicznym wydarzeniem.
Byłaś Pięknym Człowiekiem Irenko i zachowam Cię w moim sercu do końca moich dni.
Do zobaczenia!
J.

30 stycznia 2012 00:01 |

Na zawsze w moim sercu

Słucham Irenki i wzruszam się od nowa za każdym razem, była niezwykła i wyjątkowa. Kocham Jej piosenki tak jak i Ją samą. Jakie piękne są utwory Mój wielki sen i To nie nasz błąd, odkrywam je na nowo... Przypomniałam sobie Empik listopad 2008r promocję płyty Małe rzeczy i taki żal, że mnie tam nie było, że miałam wtedy nogę w gipsie i że nie można cofnąć czasu... Grają mi w duszy piosenki Irenki, są ze mną i dodają mi otuchy, żeby tak nie bolało, że odeszła... Ewa

29 stycznia 2012 23:53 | look

czy to kiedys było nagrane w piosence przez p.Irenę?

A kiedy sypną na mnie piach,
gdy mnie okryją cztery deski -
to pójdę tam, gdzie wiedzie szlak
na połoniny niebieskie....

Nieutulony w sercu żal.

29 stycznia 2012 23:43 |

Trudno pogodzić się z tym co się stało , wciąż brak zgody

29 stycznia 2012 23:34 | Renata vd Wal

Panie Michale,

Bardzo dziekuje za pana slowa wpisane tutaj wczoraj, przepieknie pan napisal, cudowna ta Wasza milosc.
A to my dziekujemy, ze moglismy byc blisko Irenki, przy Niej kazdy zawsze mogl sie ogrzac, stawal sie wrazliwszy i radosniejszy. Bedziemy bardzo, bardzo tesknic..........

Lidziu, Tobie tez wielkie dzieki za Twoje nietuzinkowe wspomnienia oraz za opis mszy z Gdanska, z tego co piszesz bylo bardzo uroczyscie, Gdansk tez pokazal klase. Gdy jako dziecko myslalam o Gdansku, to pierwszym skojarzeniem z nim byla dla mnie zawsze Irenka, to Jej miasto!

Nigdy nie slyszalam o tej zwrotce z piosenki "Ploniny niebieskie", caly czas jestesmy zaskakiwani.

Spokojnej nocy Wszystkim,
Renata

29 stycznia 2012 22:37 |

Ostatnie pożegnanie

Irenko, przyjechałam aż z Włoszczowy, żeby Ciebie pożegnać. Smutno było bardzo. Żal ściskał serce, gdy patrzyłam na niewielką urnę, która mieściła cały mój skarb. A potem płacz, gdy tę urnę zamurowano, a przed nią pojawił się napis Irena Jarocka 1946-2012. Nie wierzę, że odeszłaś... Ale wiedz, że zostaniesz w moim sercu tyle lat ile jeszcze będę żyła. Aa na tym się nie skończy, gdyż ulubioną piosenką moje 4 letniej córeczki jest Beatlemania story. Wiele kolejnych pokoleń będzie Cie kochać. Żyj w pokoju.

29 stycznia 2012 22:21 | Saito

Bedzie nam brak

Piekna muzyka, i slowa. Pani Irena byla bardzo mila i sympatyczna kobieta. Naprawde bedzie jej brak, i byl to szok dla nas kiedy sie dowiedzielismy. Ciesze sie tym ze zawsze bede mogla uslyszyc jej glos w jej piosenkach, ze podarowala nam takie piekne wspomnienia. Przypomina nam zawsze by zyc w kazdej chwili, i nie lekac sie darow czasu na tej ziemi. Bardzo nam przykro, i wspolczujemy jej rodzinie w ten ciezki czas. takze dziekujemy im za to ze dzilili sie nami jej obecnoscia.

Rest in Peace.

Magda