Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

13 lutego 2012 11:58 | Toldzik

Jeszcze o radiu-myśli szalone

W Radiu przyjaźń WYMYŚLIŁAM CIE też na pierwszym miejscu !
Jestem zapalonym kibicem piłki nożnej (praktykującym w tej dyscyplinie) i zawsze marzyłem o zdobyciu tzw. hattricka w jakimś ważnym meczu. W sporcie-trudne. W Radio Przyjaźń-możliwe. Wystarczy wspomóc Magię księżyca, wprowadzić jeszcze jeden utwór w propozycjach listy przebojów i głosami doprowadzić do zajęcia trzech miejsc na podium. Ależ to byłby sukces. Jedna wykonawczyni na absolutnym szczycie listy. Do boju FC Kawiarenko.

13 lutego 2012 11:26 | Anna Tomaszewska

Kocjana...

Tak, na tej właśnie ulicy był domek "Michałów". Z jednej strony kończyła się ukochanym laskiem Ireny, gdzie uwielbiała spacerować i "naładowywać" się energią, z drugiej otwierała się na tetniącą życiem Warszawę. Groty, to byl Jej azyl, taki mały "raj na ziemi". Niby ciągle cześć wielkiej metropolii, a jednak tak od niej odległe. Cisza, spokój, niewielki, ale pięknie zaprojektowany ogródek, przytulne wnetrza. W salonie, obok kominka, też był "ogród" z mnóstwem pięknych roślin, które nadawały tej przestrzeni cudowną atmosferę. Gdy Michał rozpalił w kominku, było jak w bajce...
Kiedy przyszło do sprzedaży domku na Grotach, Irena mówiła, że czuje się tak, jakby utraciła cząstkę samej siebie...

13 lutego 2012 10:53 | Tomek

wspomnienia

Wczoraj jechałem ulicą Kocjana. Ta ulicą Pani Irena kiedyś Jeździła.. Na tą drogę kiedyś Spoglądała..

13 lutego 2012 10:47 | Anna Tomaszewska

Do Puella555, Lektury Ireny...

DoTwojego podsumowania należałoby jeszcze dodać książkę Tadeusza Niwińskiego "Ja". Irenka polecała ją zwykle razem z książką Louise Hay. Poza tym uwielbiała czytać autobiografie. W swojej własnej na str. 212 wspomina, że czyta wlaśnie biografię Jane Fondy i "The Romanov Prophecy", jest to książka autorstwa Steve' a Berry. Wiem, że podobała Jej się też bardzo autobiografia "What Falls Away, A Memoir" - Mia Farrow.

Pozdrawiam cieplutko...

13 lutego 2012 10:40 | Puella555(UK)

Jeszcze do Marty

Marto, mam nadzieję, że wszystkie Twoje szare myśli rozwiały się po tylu wspaniałych słowach płynących do Ciebie z tego miejsca.
Bardzo proszę, jeśli tylko będziesz chciała, odwiedź nas tutaj i odezwij się, czekamy.

13 lutego 2012 10:28 | Jagoda

nagrania do albumu wspomnieć

Szukam kolejnych piosenek Ireny do mojego albumu wspomnień. Czy ktoś może ma nagrania z programu Irena Jarocka Zaprasza z 1973 r. i z programu nadawanego w Sylwestrową Noc roku? ( w każdym razie chodzi o lata 70te) gdzie Irenka wykonała przeboje muzyki klasycznej w popowych aranźacjach. NAjbardziej zapamiętałam Pstrąga F. Schuberta. :)

13 lutego 2012 10:19 | Puella555 (UK)

Lektury Pani Ireny

Lektury Irenki
Pozwoliłam sobie zebrać to, co zamieściliście ostatnio na tej stronie na temat ulubionych lektur Pani Ireny. Wiadomo że jest to z pewnością tylko pewna niewielka i wybiórcza część, ale Jak już wcześniej zostało to trafnie ujęte, aby sobie rozjaśnić tęsknotę można być blisko tego co Ona lubiła. Część z nich już przeczytałam wcześniej, niektóre posiadam w swoich zbiorach ale wartościowych książek nigdy dosyć i zawsze chce się czegoś nowego dowiedzieć czy nauczyć jak mawiała Pani Irena. Proszę o podzielenie się kolejnymi wspomnieniami.

"Lovely Bones" - Alice Sebold. Książka ta zrobiła na Niej ogromne wrażenie,
"The Testament" John Grisham
"Three Fates" Nora Roberts
Autobiografia Liv Ullman "Changing"
"Jedz, módl się , kochaj" - podobała Jej się podobno najbardziej część dziejąca się w Indiach
"Pollyannia.
Książka o J. Brelu i o R. Polańskim

Książki z zakresu psychologii:
"Psychologicznego uwiedzenia" - William Kirk Kilpatrick - profesor Boston College (1997- rok wydania)
"Mozesz uzdrowic swoje życie" Louise L. Hay

książki Michała Tombaka i o chińskiej medycynie-Chiny,kuchnia,medycyna,

Jej ulubione ostatnio czasopisma to Pani i Zwierciadło.

13 lutego 2012 10:14 |

radio Przyjaźń


13 lutego 2012 10:12 |

radio Atut


13 lutego 2012 09:39 | Toldzik

Lista przebojów Radia Atut

"A kiedy już przyjdzie czas, pełne po brzegi są kawiarenki".
Już przyszedł czas-Kawiarenki na szczycie ! Ten sukces trzeba pielęgnować jak piękny kwiatek w ogródku. "Podlewać" swoimi głosami tak długo jak będzie to możliwe.

13 lutego 2012 09:36 | ewa

Można głosować co minutę na dwie piosenki Naszej Ireny

www.radioprzyjazn.eu

13 lutego 2012 09:21 | Danusia I.

Radio PIK cd wspomnień

Dzisiaj od 23 00 do 24 00 audycja w radiu PIK i
kolejny odcinek wspomnień o Irenie Jarockiej .

Pozdrawiam Danusia

13 lutego 2012 03:00 | Artur(ARTUR)

Do Eilidh...

Istotnie mam wiele wspomnień,żywych wspomnień związanych z Ireną.Nawet z początku myślałem,aby pisać o wszystkim,dosłownie wszystkim co z Irenką mi się kojarzy...aby potraktować to jako swego rodzaju terapię w pokonywaniu smutku po odejściu fizycznym Jej stąd.

Po każdym takim wpisie robiło mi się trochę lżej...ale niestety nie na długo. Ten przejmujący żal i smutek i tak jest zbyt świeży aby mogło cokolwiek pomóc.
Zatem na pewno będę wspominał tutaj swoją Gwiazdę,która urzekła mnie odkąd pamiętam...Najpierw swoją niezwykłą urodą,gdyż wtedy to była najpiękniejsza kobieta jaką widziałem w swoim wtedy 9 letnim życiu, a potem urzekła mnie wszystkim innym...i ten stan niezmiennie towarzyszy mi do dziś.
Z czasem moja gwiazda ,idolka stała się kimś bardzo mi bliskim... i ten okres jest szczególnie bogaty we wspomnienia.

W tej chwili mam ogromny natłok tych myśli,które chaotycznie mieszają się z zadowoleniem,że miałem to szczęście to wszytsko przeżyć i dojmującym smutkiem po tym co się stało.
Dlatego myślę,że najlepiej gdy będę to robił czyli wspominał spontanicznie a nie specjane zamówienie...
Wtedy to samo ze mnie wychodzi.Może takie spontany są bardzo marne literacko,ale wyrażają w całości to co w danej chwili czuję i co chce przekazać.

Stale będę podkreślał,że jest wśród stałych bywalców irenkowej KG ,czyli jak miło zaczęliście nazywać to miejsce - "Kawiarenki", bardzo wielu fanów,którzy mieliby do przekazania o wiele więcej wspomnień niż ja.Niektórzy z nich już to robią...a inni może też zaczną.
W każdym razie nie ma jednej recepty na pokonywanie czy neutralizowanie żalu ,smutku i przygnębiającej pustki po kimś...tak bliskim swoim fanom jak Irena. Dlatego nie można chyba naciskać na nikogo aby chciał się dzielić z własnymi myslami tutaj natychmiast.Potrzeba chyba czasu.
To musi samo się uruchomić w każdym,kto jest teraz w głebokiej żałobie po utracie swojej gwiazdy i przyjaciela jak już ktoś przede mną wspomniał.

Ja będę to robił zawsze jak będę czuł taką potrzebę.
Sam zresztą bardzo chętnie czytam to co piszą tu inni i w tym momencie jest jakby lżej.

Spokojnej nocy

[www.youtube.com]

Dzidku nieustające podziekowania za ten clip.Mam tępiosenkę zgraną na CD i gdy słucham w samochodzie podczas nocnych powrotów to.. Irena jest taka realna tuż.

13 lutego 2012 02:13 | Eilidh

12 luty 2012, 20:16| Lidka C Lektury Irenki

Dziękuję Lidko za wspomnienie o towarzyszeniu Irence przy dokonywaniu zakupów książek w gdańskich księgarniach :)
Przy okazji serdecznie pozdrawiam bliski Irence Gdańsk :)

Autorem "Psychologicznego uwiedzenia" jest William Kirk Kilpatrick - profesor Boston College (1997- rok wydania)

Warta przeczytania.

13 lutego 2012 01:37 | Mlody

Żal nieprzenikniony....

To już prawie miesiąc jak nie ma Pani z nami ,a ja wciąż nie umię się pogodzić z Pani odejsciem, Zabrzmi to dziwnie bo jestem człowiekiem młodego pokolenia,ale Pani piosenki od zawsze mi towarzyszyły i dalej będą towarzyszyć.Bo była i jest Pani wyjątkowa.To przy Pani piosenkach moi rodzice spędzali miłe chwile i to oni przekazali mi miłość do Pani twórczości i zafascynowali mnie muzyką przez duze M!Kocham Pania,Pani muzykę,piękny ciepły niepowtarzalny głos...Dla mnie jest Pani wielką Artystką, którą zawsze będę darzyć szacunkiem i na zawsze pozostanie Pani w mojej pamięci...

13 lutego 2012 01:22 | JC

Do: 13 luty 2012, 00:29| Maciej z Kolonii

Dobry projekt i teraz nie zawsze równa się dobry efekt końcowy...
(-> sprawa druku, kolorów,ogólnie jakości wykonia)

13 lutego 2012 00:56 | ANNA

Posluchaj , jak mi predko bije twoje serce .

" Warto zyc ,

bo moze zostawie po sobie cos ,

co nie przeminie? "


Irena Jarocka



"Czemu ty sie , zla godzino ,

z niepotrzebnym mieszasz lekiem ?

Jestes - a wiec musisz minac .

Miniesz - a wiec to jest piekne . "


Wislawa Szymborska



Dobranoc wszystkim Irenkowym Ludkom
Dobranoc Martus

13 lutego 2012 00:49 | Maciej z Kolonii

Czego Pani Irena nie lubila

Dobry wieczor,
czytajac Wasze ostatnie wpisy dotyczace stylizacji pani Aleksandry Laski-Wolek, przypomnialo mi sie, jak Pani Irena mowila mi przed laty, ze nie lubi okladki swojego LP "Irena Jarocka" z 1987 roku. Mowila, ze projekt graficzny pani Aleksandry byl bardzo dobry, ale wdrukowana okladka - niestety bardzo Pania Irene rozczarowoala...

13 lutego 2012 00:24 | Basia

z Nowego Jorku

Smutno mi, ze w telewizji Polonia nadano tylko Szanse na Sukces z udzialem Pani Ireny z 2009.
Nawet napisalam do telewizji z prosba o zorganizowanie programu wspomnieniowego, a oni na to, ze juz uczcili pamiec Pani Ireny powtorke Szansy na Sukces...nic dodac, nic ujac...

To wspaniale, ze chociaz na tej stronie moge sobie poczytac tyle zywych wspomnien o Niej.
Whitney byla wspaniala, ale Polacy maja swoje skarby i to o bardziej krysztalowych osobowosciach.

Pozdrawiam wszytskich serdecznie!

12 lutego 2012 23:33 | Toldzik

Kawiarenkowe Małe rzeczy dla Marty

Popatrz Marto: w jeden niedługi wieczór kilku Irenkowym Ludkom już stałaś się bliska. Tym osobom zależy na Tobie. Zauważ, że nawet Pani Irenka kilka razy przechodziła życiowe problemy, ale zawsze wszystko ostatecznie jakoś się układało, prostowało, rozjaśniało, z Tobą też tak będzie. Wszyscy tutaj gorąco w to wierzą. Dlatego pisz. Przynieś swój żal, troski i ból do tej kawiarenki, w której nigdy nie jest pusto, w której zawsze ktoś siedzi,czyta i wysłucha. Pisz co czujesz, jak przeżywasz, śmiej się, płacz, wspominaj. Czy słyszałaś piosenkę Naszego Motylka: "Śpiewam pod gołym niebem" w szczególności refren ? Polecam. Pomyśl, ze jutro, pojutrze i popojutrze też jest dzień. Dzień w którym może się zdarzyć coś nowego, coś czego nie można przegapić. Może w taki dzień ktoś zaśpiewa pod twoim oknem jak w tej piosence. Ty musisz w tym oknie być. Ono nie może być puste! A może ty tak komuś zaśpiewasz ? Kto wie... "Jeszcze tyle przed nami" - usłyszysz te słowa w piosence i wyczytasz to z oczu i łagodnego, pogodnego uśmiechu Pani Irenki ze zdjęcia w tle strony, którą właśnie przeglądasz.

12 lutego 2012 22:29 | Szelma Opole

Do Marty

A Pani Irenka , spiewała nam " Małe rzeczy cicho śpią,ale wokół wszędzie są.Czy widzisz je? " Czasami wystarczy tylko mała chęć, żeby je dostrzec :)

[www.youtube.com]

12 lutego 2012 22:21 | Insomnia- Szczecinek

Do Marty- Jeszcze wszystko przed nami...

... tak śpiewała p. Irena. I uwierz mi- te słowa pomogły mi przejść wiele trudnych chwil w życiu. Każda piosenka z repertuaru p.Irenki wypełniała mi marzenia, chwile rozpaczy, pomagała znosić trudy dnia codziennego. Każdy tytuł , wszystkie słowa Jej piosenek towarzyszyły mi przez wiele lat. Zostań tu z nami ...i posłuchaj. Jest tu przytulnie, czuć ciepełko wszystkich Irenkowych Ludków. Ja tu goszczę codziennie. Dziękuję za wspomnienia.

Ps. Marta- żeby nas wszystkich uspokoić odezwij się ... prosimy.

12 lutego 2012 22:12 | Joanna(Zgierz)

Dobry wieczór

Kochani,
u mnie dziś kumulacja małych rzeczy :)
Spokojnej nocy WAM życzę i pięknego jutrzejszego dnia!
A to wywiad z Panią Ireną, który polecam Marcie.
[url=http://youtu.be/KZKMUqfNlko]
Pozdrawiam
Joanna

12 lutego 2012 22:06 | ANNA

Niedziela...

Do Marty.

Martuniu , ja wiem , ze czasem jest tak ciezko , az brak sil . Klopoty dociskaja do dna , a ono sie jeszcze opuszcza . Brak jest argumentow , by o siebie walczyc . Znam to z wlasnej autopsji . Ale wierz mi Sloneczko , ze na kazde problemy sa rozwiazania . Czasem , gdy tych sil mamy juz tak malo , trudno nam jest je dostrzec . Ale z kazdej opresji JEST sensowne wyjscie , i wierz mi Martuniu, ze to nie jest samobojstwo. Ja zabraniam Tobie nawet myslec o tym! Czy chcialabys juz nigdy nie poczuc sloneczka na buzi , nie zrywac kwiatow , nie moczyc nog w strumyku , i nie cieszyc sie spiewem ptakow? Nie chcialabys byc wiecej przytulona i uslyszec czule wyszeptanego KOCHAM? A Swieta i ta radosc dawania siebie Bliskim? Przelamac sie z Najblizszymi oplatkiem i dostrzec ukradkiem ocierana lze , bo Ktos kochany codzien dziekuje Bogu za to , ze JESTES. Na swiecie jest tyle pieknych rzeczy , tyle pieknych spraw dla ktorych warto zyc , ze gdybysmy obie usiadly , to bysmy mogly gesto zapisac powazna sterte kartek .
Szukaj pozytywow , szukaj spraw , ktore niosa Ci radosc , i spelnienie i walcz . Zycie , choc czasem zaboli naprawde jest piekne . I naprawde nie wstyd jest upasc, bledem byloby pozostac na kolanach.
Walcz o siebie wszystkimi silami i sposobami . Na spokojnie dostrzezesz wiele wyjsc , i sama sie Martuniu usmiechniesz , ze na to wczesniej nie wpadlas .
Jestes przeciez Irenkowym Ludkiem , a gdy czytasz wpisy to czujesz , ze to sami wspaniali , silni , o cudownych osobowosciach Ludzie . Pani Irenka takich wlasnie skupia w okol siebie. Jesli Pani Irenka wlozyla w Twoje dlonie swoje piosenki , i nimi dodala Ci sil , to znaczy , ze i Jej zalezy abys porzucila zwatpienie i powstala z kolan .
Martuniu , przytulam Cie mocno , i dodaje odwagi . Wszystko sie ulozy . Zycie , to sztuka kompromisu . Znajdziesz go . Wierze w Ciebie Irenkowy Ludku.
Wszystko sie ulozy
Wszystko bedzie dobrze.

12 lutego 2012 21:28 | Ewa B.C.

To ogromna strata dla polskie piosenki

Śmierć Pani Ireny to ogromna strata dla nas wszystkich! Nie ma drugiego tak delikatnego i zwiewnego głosu, który potrafi poruszyc nawet najczulsze miejsca w ludzkiej duszy.....
Pragnę złożyc serdeczne kondolencje Rodzinie Pani Ireny. Niech Pan Bóg przyjmie Ją do siebie- a myślę, ze Już Jemu tam śpiewa......Ewa B. C. Z Chojnic

12 lutego 2012 21:26 | Ewa z Warszawy

Z niewydanej w Polsce płyty

To jeszcze utwór z płyty " My French Favorites"nagranej przez wspólnie z Włodzimierzem Nahornym w 1992r. Płyta nigdy nie została wydana w Polsce, była wydana w USA. Irenka wiązała nadzieje co do tej płyty, ale Jej plany na jesień 2011r. przerwała choroba.. posłuchajmy więc...

[www.youtube.com]

12 lutego 2012 21:13 |

Do Marty:)

Witaj Marto,to dobrze,że "Małe rzeczy" Pani Ireny pomogły Ci dostrzec promyk nadziei,że wszystko może sie odmienić i najgorszy nawet supeł problemów da się rozsupłać.Tu jest szczególne miejsce,gdzie nie przechodzi się obojętnie obok drugiego człowieka...Pani Irena dla każdego miała czas i z każdym potrafiła zawiązać (jak czytamy we wspomnieniach Jej przyjaciół) długoletnie, piękne przyjażnie.I też w nich(tak jak i w życiu,bywało na pewno i dobrze i żle,tak słodko - gorzko...),bo nie może być tylko dobrze, nie potrafilibyśmy się wówczas cieszyć tymi malutkimi sprawami i radościami,do których nawiązuje ta piękna piosenka, która pozwoliła Ci wyzwolić w sobie refleksje,że nie warto zrobić niczego,czego cofnąć się nie da...Nie zapominaj,że tu jest wielu wspaniałych ludzi, którzy wyciągną do Ciebie pomocną dłoń.Ja swoją oferuję już teraz. Pozdrawiam i dla Ciebie,oraz wszystkich bywalców Irenkowej Kawiarenki na Dobranoc,zostawiam Mix Jej urokliwych(niektórych bardzo dawnych),przebojów - Mariola z Bydgoszczy. [www.youtube.com]

12 lutego 2012 21:11 | Fanka Pani Ireny

Jaka Irenka tutaj jest bliska i taka nasza,!To wprost absurdalne, ze Jej nie ma z nami... Popatrzcie i posłuchajcie...
[www.youtube.com]

12 lutego 2012 21:06 |

ti amo


12 lutego 2012 21:03 | Szelma Opole

Po wczorajszo-dzisiejszej audycji Sławka, gdzie zasłyszałem ten utwór, łazi za mną cały dzień dziś. I co jakiś czas nucę - alle porte del sole, piękna piosenka

12 lutego 2012 20:57 | Ewa z Warszawy

Ale porte del sole

Czy pamiętacie Irenę w repertuarze włoskim? Dla przypomnienia na ten zimowy wieczór ciepła piosenka rodem ze słonecznej Italii...

[www.youtube.com]

12 lutego 2012 20:21 | Bożena

Do Marty

Kochana,życie jest cudem i nie wolno nim gardzić . Gdy jest nam źle trzeba wierzyć ,że nadejdą lepsze dni tak jak po każdej nocy nadchodzi dzień. Uśmiechnij się a życie uśmiechnie się do Ciebie. Cierpliwie rozplątuj supełki aż wyjdziesz na prostą.
Pozdrawiam cieplutko .

12 lutego 2012 20:16 | Lidka C.

Lektury Ireny

Gdy wspomnę o książkach i Pani Irenie, to od razu nasuwają mi się obrazy wspólnych wędrówek po gdańskich księgarniach. Szczególnie pamiętam jedną taką sobotę z lat 90 jeszcze. Pani Irenka stęskniona za Polską aż do bólu, miała chyba zamiar wykupic wszystkie książki, jakie były wówczas na rynku księgarskim. Próbowałam w końcu hamowac Jej apetyt na literaturę, bo kolejne reklamówki rwały nam się w rękach. Z rozbawieniem przypomina mi się scena na ul. Długiej, gdy Pani Irenie urwały się rączki od siatki i stos książek rozsypał się na chodniku. Zbierałyśmy w pośpiechu i na klęczkach, ale był problem: do czego je włożyc, bo okazało się, że dno reklamówki też ma dziurę. Nagle usłyszałyśmy nad sobą: " Czy to Pani Jarocka?" Jakiś mężczyzna - pamiętam, b. elegancko ubrany w jasny garnitur - schylił się i zaczął nam pomagac. Pani Irena wstała z klęczek i ze swoim wdzięcznym uśmiechem potwierdziła, wtedy on poprosił o autograf. Ale nie było tak łatwo. Pani Irena rozśmieszyła mnie wtedy ogromnie, bo użyła...delikatnego szantażu! Powiedziała, ze jeśli załatwi nam solidną reklamówkę to dostanie nawet Jej zdjęcie ze specjalną dedykacją. Nie mam pojęcia jak ten człowiek to zrobił, bo w tamtych czasach o siatki było raczej trudno. Pojawił się bardzo szybko z dużą reklamówką ,na której widniało... serce przestrzelone strzałą! Dostał zdjęcie z dedykacją i wielkie podziękowania od Pani Ireny wraz z Jej uroczym uśmiechem.
Po tym zdarzeniu Pani Irenka uznała, ze zasłużyłyśmy na dobrą herbatę i udałyśmy się do pobliskiej kawiarni vis a vis warzywniaka (to inf. dla Gdańszczan!).
Wtedy wśród tych zakupionych książek było na pewno polskie wydanie "Mozesz uzdrowic swoje życie" Louise L. Hay, bo dotąd Pani Irena czytała to w oryginale. Była książka o J. Brelu, książka o R. Polańskim, kilkanaście pozycji z zakresu psychologii. No i stos książek dla Moniki!
W 2009 roku pożyczyłam Pani Irence, a własciwie ofiarowałam, bo zafascynowała Ją ta lektura - "Psychologiczne uwiedzenie" (autora nie pamiętam). Rzecz jest o stosowanych metodach oddziaływania na ludzką psychikę różnych sekt.
Pani Irena była chłonna na wiedzę we wszelkiej postaci, wszystko Ją interesowało, stąd tak wielka różnorodnośc: i gatunkowa i tematyczna w jej lekturach.

12 lutego 2012 20:08 | B.L

tu też głosujemy


12 lutego 2012 20:02 | Bogusia L

wywiad z Ireną

[polki.pl]

Miłej lektury.

12 lutego 2012 20:01 |

z oficjalnej strony Krzysztofa Krawczyka

ŻEGNAJ IRENO!
Była motylem polskiej piosenki, nie tylko kiedy śpiewała: motylem jestem. Zwiewna,radosna,serdeczna,czuła... Spotykaliśmy się na trasach koncertowych, festiwalach, podczas programów telewizyjnych. Zaznała emigracji w USA,ale jak tylko mogła wracała do Polski , do swojej publiczności.
Krzysztof Krawczyk: spotykałem ją w Ameryce częściej niż w Polsce. Dwa razy odwiedziła mnie w Las Vegas. To ona przywiozła mi gdzieś około 1993 roku wiadomość o tym jak Polska staje się normalnym, wolnym krajem i jak warto tam właśnie pracować, bo tam jest nasza publiczność.To właściwie jej słowa o nowej Polsce przekonały mnie do kolejnego powrotu do mojej Ojczyzny...
Andrzej Kosmala: Wspominasz o tym w naszej książce" Życie jak wino".Zadzwoniła do Ciebie ze słowami: Krzysiu wiesz,że tam zarobić 1000 dolarów to nie jest żaden problem.A w Ameryce to był problem bo wiązał się z pokonywaniem wielkich odległości.Kiedy w 1994 roku w listopadzie już w Polsce,w Poznaniu, w Teatrze Wielkim organizowaliśmy Twój benefis zaprosiliśmy Irenę i zaśpiewaliście duet "Wymyśliłam cię"... Ze sceny powiało paryskim wdziękiem...
Krzysztof Krawczyk: występowaliśmy już wcześniej w tej piosence dla publiczności polonijnej. Była na scenie tak jak w życiu niezwykle urokliwą kobietą. Motylem, który unosi się nad kawiarenką... Do widzenia Ireno!

plus fotografie z Krzysztofem i Menadzrerem

12 lutego 2012 19:54 | Anna Tomaszewska

Do: Marta

Dedykuję Pani fragment listu Ireny, który napisała do mnie, gdy sama przeżywałam trudny okres w życiu.

"...wierzę, że odbijesz się ze swojego "dołka", jestes silna. Rozejrzyj sie dookoła, na pewno miłość i serdeczność czekają tuż za rogiem. Żyj miłymi wspomnieniami, spróbuj widzieć dobro we wszystkim dookoła. Naucz sie tolerancji najpierw do siebie, a reszta przyjdzie sama. Bóg jest z Tobą i chce tylko Twojego dobra, nawet jeśli jest ono okupione cierpieniem..."

Życzę wytrwałości i siły w przezwyciężeniu wszelkich problemów...

Pozdrawiam serdecznie.

12 lutego 2012 19:39 | BVB

Król polskiej estrady

Na autoryzowanej stronie Krzysztofa Krawczyka jest piękny wpis o pożegnaniu naszej Irenki.

12 lutego 2012 19:29 | Małgosia z Nakła

Do: Anna Tomaszewska

Dziękuję Pani bardzo za odpowiedź. I dziękuję za wspomnienia. Coraz wnikliwiej poznaję naszą Panią Irenkę. Chyba nigdy nie jest za późno :-))).
Pozdrawiam!

PS Marto, życzę takiej pogody ducha, jaką miała Pani Irena. Jeszcze wiele dobrego może się zdarzyć w naszym życiu. Ja żyję tą nadzieją :-))).

12 lutego 2012 19:25 | :)

"W cieniu dobrego drzewa" - mniej znana, ale piękna piosenka Ireny