Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
5 lipca 2009 23:26 | ARTUR
...
Mnie tam Juergenie panna Oliwka przekonała zwłaszcza,że jej babcia pozbyła się reflucośtam i nadkwasoty podczas sluchania Beatlemanii...tak to jest dowód na to,że Oliwka jest zarąbista bo odktyła to co inni jeszcze nie...IJ leczy nie tylko duszę swoimi piosenkami ale i ciało...czekamy Oliwio relacje z nastepnych postępów w uzdrawianiu Twojej rodzinki. Proponuję też terapię "slubnymi prezentami" na bank zmienisz swój stan cywilny na inny...
Dobranoc pozostałym.
Dobranoc pozostałym.
5 lipca 2009 23:09 | OLIWKA SZCZECIN
przykro
Bardzo nieladnie Jurgenie,bardzo..bardzo.pamietaj ludzie zmieniaja sie.A czasem slowko krytyki pomaga a nie szkodzi i jest bardzo konstruktywne.TAK CZY INACZEJ SERDECZNIE IRENKOWOpozdrawiam IRENKOWA BRAC.a kreacja pani IRENY godna podziwu.KAWIARENKInuce nawet piszac te slowa
5 lipca 2009 22:53 | ARTUR
o witaj Juergenie...
Myślałem ,że Ty też wybyłeś gdzieś urlopowac..a.z wpisów się dowiedziałem,że nawet nie dotarłes do Trójmiasta na fetiwal...a plany nocnych plażowych rozmów z innymi uczestnikami?? O MJ powinieneś jako Jego fan pisac jak najwięcej w tej okolicznośći bo na pewno wiesz bardzo wiele o nim. Mnie MJ zawsze będzie przekonywał tym co zrobił.Do dziś pamietam jak stałem jak zaczarowany gdy obejrzałem po raz pierwszy cały teledysk kilkunastominutowy- Thriller. To był szok dla mnie.Tak jeszcze nikt nie montował teledyskow ,tak nikt nie tanczyl ,nikt do tamtego czasu nie robił takich choreografii dla tylu tancerzy jednoczesnie tanczacych w teledyskach...i te efekty specjalne na owe czasy były rewolucją! Ja stałem jak zahipnotyzowany o ogładałem na okrągło to jak porąbany.To było mistrzostwo swiata...i nadal jest! MJ to geniusz estrady!----a co do smieci internetowych to Jurgenie Drogi szkoda nerwów i zapału w tępieniu ...bo każde dziwadło ma swoich wyznawców i wielbicieli...i jeszce oberwie sie nam,że atakujemy "niewinnych"...hehe,tak tak..taki netowy swiat :).
5 lipca 2009 22:26 | juergen
przedwakacyjnie...
Witaj Artur, milo ze wpadles tu w wakacyjnej przerwie, bo duzo innych milych tez juz wakacjuje;-) No i dzieki Ci, za refleksje Jacksonowskie ze zrodla tej tragedji USA. U nas w Niemczech jest to tez bezustannie temat nr.1, taka mieszanka z waznych informacji i sensacji, ale to jest normalne, kazdy musi sam wiedziec, jak to odbierac. Mnie Jacko jako Artysta fascynowal, reszta mnie nie obchodzi, albo inaczej, to by byla za dluga dyskusja tutaj. Ta live transmitowana ceremonie pogrzebowa, pojutrze w TV, na pewno tez obejrze...
A z innej beczki, tak to ta sama parszywa oliwa, na ktora musialem tu patrzec przez caly opolski festiwalowy wieczor, bo sam tu prawie "dyzurowalem" w tym dniu, a te milutkie, cieplutkie wpisy, to przeciez kpiny, ale nikt tego nie wie.
Dalej milych wakacji, urlopow Wszystkim i Tobie Artur.
P.S wczoraj mialem 28°C w sypialni, od dwoch tygodni sahara u nas:(
A z innej beczki, tak to ta sama parszywa oliwa, na ktora musialem tu patrzec przez caly opolski festiwalowy wieczor, bo sam tu prawie "dyzurowalem" w tym dniu, a te milutkie, cieplutkie wpisy, to przeciez kpiny, ale nikt tego nie wie.
Dalej milych wakacji, urlopow Wszystkim i Tobie Artur.
P.S wczoraj mialem 28°C w sypialni, od dwoch tygodni sahara u nas:(
5 lipca 2009 21:39 | ARTUR
ps...
A i dziękuję ks.Jackowi M. za pozdrowienia,które oczywiście odwzajemniam ;) Do zo...gdzieś.
5 lipca 2009 21:33 | Danusia I
Wakacje-koncerty
Przeżywacie cudowne chwile na koncertach naszej Gwiazdy .Ja jeszcze żyję wrażeniami z festiwalu
Sopot Top Trendy .Marzenia się spełniją .Ulko tobie dziękuję za cudowną niespodziankę czyli za przekazik z koncertu wczorajszego w Dukli .Dzięki tobie mogłam pobyć troche z wami i posłuchać piosenki na żywo "Jeśli kochasz".Beatko Leszku wam również dziękuję .Dzięki wam byłam z wami w Siewierzu i mogłam posluchac "By coś zostalo z tych dni" i "No to co " ŻYCZE WSZYSTKIM UDANYCH WAKACJI .Do zobaczenia gdzieś na koncertach . Danusia
Sopot Top Trendy .Marzenia się spełniją .Ulko tobie dziękuję za cudowną niespodziankę czyli za przekazik z koncertu wczorajszego w Dukli .Dzięki tobie mogłam pobyć troche z wami i posłuchać piosenki na żywo "Jeśli kochasz".Beatko Leszku wam również dziękuję .Dzięki wam byłam z wami w Siewierzu i mogłam posluchac "By coś zostalo z tych dni" i "No to co " ŻYCZE WSZYSTKIM UDANYCH WAKACJI .Do zobaczenia gdzieś na koncertach . Danusia
5 lipca 2009 21:30 | ARTUR
wakacyjnie...
Irenko Twój występ w Sopocie oglądnąłem po raz pierwszy przed chwilą na tej stronie. Cudowna aranżacja Kawiarenek sprawia,ze chce się tego słuchac bez końca.Kreacja Twoja to jak zwykle zjawisko,fryz bomba. Tylko jeszcze większy żal,że nie było mnie fizycznie na Wybrzeżu w Operze Lesnej tego wieczoru,że nie mogłem tego wszystkiego widzieć i czuć tej atmosfery.Uwielbiam te sopockie festiwale...mam nadzieję,że nie będzie trzeba długo czekać na kolejne pojawienie się IJ na scenie Opery Leśnej.Miło się czyta te wszystkie Wasze relacje z tych dni.--------A ja jeszce wrócę do tego czym żyje teraz cała Ameryka...do śmierci Króla pop-u Michaela J. Ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba na mnie podczas przesiadki na lotnisku w Charlotte.Z początku nie bardzo wiedziałem czy to rzeczywiście fakt czy tylko jakis zabieg marketingowy przed jego wielkim powrotem na estradę i zbliżającą się turą koncertów w Londynie. Z każdą chwilą reakcja ludzi wskazywała,że jest to smutny fakt. Po tych ostatnich dniach spedzonych za Oceanem dochodze do wniosku juz po raz kolejny,iż największym przyjacielem kariery jest śmierć! Ile się dowiedziałem przez te dni o MJ ...przez całe lata jego `'żywej" kariery nie słyszałem tylu rewelacji tylu skrajnych opinii i wyrazów uwielbienia ze strony mediów. Teraz trwa kolejny rozdział tego medialnego "przedstawienia".Wiele sytuacji budziło mój głęboki niesmak i sprzeciw jak np. cale repotraże z posmiertnymi zdjęciami Michaela wielkosci portretów na pierwszych stronach brukowców.Do tego przesciganie się w relacjonowaniu histerii wśród fanów ze szczególnym odnotowywaniem samobójstw.....okropne wrażenie.Cały czas non stop tewizje pokazują wszystko ze szczególami ,relacjonują wszystko dosłownie wszystko co zwiazane jest z tą nagła śmiercią.Jedne plotki gonią następne aby zaraz potem zaszokowac czyms zupełnie nowym...Ja chcę zapamiętać "Jacko" takiego jakiego polubiłem przed laty.Takiego jak z 84 roku gdy zaszokował świat swoim "Thrillerem".Takiego MJ lubie najbardziej.Z albumu "Bad"...z kancertu z Montrealu w 86 itp. Pózniejsze "jazdy" związane z MJ ,pózniejsze jego wizerunki były mi obce...zupełnie obce i takiego MJ nie che zapamietać.To,że zrobił z siebie dziwoląga niby z założenia podobnego do Diany Ross to chyba mają mu za złe miliony,które i tak nie przestały go cenić i nadal będą. Media zaczną teraz szczególowo relacjonowac to co bedzie się działo w rodzinie Jacksonów.Wszystkie najbrudniejsze tajemnice zostaną wystawiane na żer publiczny...a przy okazji dopiero zacznie sie kręcić "biznes"...pośmiertny biznes.Takie życie. Na pewno trudno będzie MJ zastapić kimś innym...może już nigdy nie bedzie nikogo kto tak bardzo zmnieni rynek pop-u na świecie.Umarł Król..niech zyje..kto? no właśnie kto? Póki co skończyła się pewna epoka w światowej muzyce rozrywkowej.----Sorry za swoje wynurzenia..ale tak jakoś nie ,moge przestać mysleć o tym. (pewien "mędrzec" starał mi sie udowadniać niedawno,że takie właśnie wynurzenia na forum to objaw kompleksów podobno licznych....OK zatem jakoś postaram sie z tym żyć dalej ;) ).---------Pozdrawiam wszystkich miłych bywalców tej strony życząc nadal udanych wakacji. Ja wpadłem na dwa dni i wybywam ponownie na 10 dni. Do zobaczenia zatem z niektórymi 18 lipca w Polanicy!----------------PS...czy ta Oliwka ze Szczecina to ta sama Oliwka co tak namiętnie i z częstotliwościa godną podziwu zasnmiecała tą KG w dniu występu IJ na festiwlu opolskim? Pewnie zaraz obrońcy "spokoju" zaczną atak na mnie ,że znów się czepiam ale...brzydzą mnie takie hipokrytyczne zachowania z jakiejkolwielk strony by one nie były serwowane. Zatem jesli to ta sama Oliwka to kochaniutka ...wypad stąd!...a jeśli nie ta sama to ...i tak Ci nie wierzę...hehe.
5 lipca 2009 21:23 | duszka z Niebylca
Koncert w Niebylcu
Byłam na Pani koncercie w Niebylcu i zostałam zaskoczona faktem, że piosenki, które pamiętam z późniejszego dzieciństwa i wieku młodzieńczego tak bardzo utrwaliły się w mojej pamięci. Pamiętam słowa tych piosenek, które wtedy uczyło się na pamięć czyli były to przeboje i pozostają dalej nimi. Dziękuję za wspaniałe utwory, pięknie wykonane a szczególnie za piosenkę pt."Wymyśliłam Cię", która jest bliska memu sercu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu udanych koncertów i samych miłych spotkań z wielbicielami Pani artyzmu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu udanych koncertów i samych miłych spotkań z wielbicielami Pani artyzmu.
5 lipca 2009 20:52 | Joanna z Warszawy
Podziękowanie
Tak miło się czyta Wasze wrażenia z koncertów naszej kochanej Ireny.Specjalne podziękowania dla Sylwi, która zatelefonowała, abym poczuła atmosferę koncertu w Mszanie. Pozdrawiam serdecznie Irenę, Agnieszkę, Sylwię, Bogusię i wszystkie pozostałe "Irenkowe Ludki"
5 lipca 2009 20:13 | grażyna
Pani Ireno!!
4 lipca mieliśmy w Dukli wspaniałe wydarzenie. Jestem bardzo zadowolona,że zgodziła się Pani przyjąć zaproszenie z malutkiej Dukli. To prawda,że dla niektórych osób czas na pewnym etapie "zatrzymuje się".I dla Pani jest łaskawy bo wygląda Pani fantastycznie.
Wypada mi tylko życzyć Pani dużo zdrowia(każdemu się przyda)szczęścia w życiu oraz dużo dobroci od ludzi.
Od 1979 roku duklanka,wcześniej mazowszanka --- z najserdeczniejszymi życzeniami
Grażyna Kowalik
4 lipca mieliśmy w Dukli wspaniałe wydarzenie. Jestem bardzo zadowolona,że zgodziła się Pani przyjąć zaproszenie z malutkiej Dukli. To prawda,że dla niektórych osób czas na pewnym etapie "zatrzymuje się".I dla Pani jest łaskawy bo wygląda Pani fantastycznie.
Wypada mi tylko życzyć Pani dużo zdrowia(każdemu się przyda)szczęścia w życiu oraz dużo dobroci od ludzi.
Od 1979 roku duklanka,wcześniej mazowszanka --- z najserdeczniejszymi życzeniami
Grażyna Kowalik
5 lipca 2009 20:12 | OLIWKA SZCZECIN
WSPOMNIENIA....
Myslami ciagle wracam do OPOLA,GDZIE pani IRENA doprowadzala widownie do lez..To byl niezapomniany wieczor..tyle milych mysli klebilo sie w glowie..cala nasza rodzina przy niedzielnych obiadach wspomina tamten wieczor.NAWET NASZA BABCIA DZIEKI TYM PIEKNYM NUTKOM WYLECZYLA SIE Z REFLUKSU,KWASOTA MNIEJSZ...BUZIAKItak trzymac IRENKOWA rodzino,DAJECIE SWOJA DOBROCIA NADZIEJE
5 lipca 2009 16:27 | Sylwia
żyć, żyć by coś zostało z tych dni.....!!!
Nawet w najpiękniejszym śnie nie wyśniło mi się, że będę na koncercie w Mszanie Górnej!!! Całkiem nieoczekiwanie w piątek odwiedziła mnie wspaniała Lisia rodzinka (Bogusia z mężem i synem) która to swój urlop spędza właśnie w południowej części Polski.
Oczywiście powitalny grill i ta cudowna wiadomość, że zabiorą mnie w sobotę na koncert do Mszany G. Myślałam, że śnię – ale to nie był sen tylko cudowna rzeczywistość. Moi drodzy jesteście Kochani i dziękuję Wam bardzo za tak cudowną niespodziankę.
W sobotnie popołudnie wielkie emocje, wyjazd – trzy godziny drogi – i w końcu ta upragniona chwila.
Z Panią Irenką spotkaliśmy się jeszcze przed koncertem - bardzo serdeczne przywitanie, chwilka rozmowy, zdjęcia, potem już oczekiwanie na koncert. W końcu na scenę wchodzi jak zawsze cudowna, kochana nasza gwiazda, rozpoczyna swoje show piosenką „Ty i ja” witając jak zawsze bardzo serdecznie publiczność zapraszając wszystkich do wspólnej zabawy. Kolejne wielkie przeboje „Wymyśliłam Cię” „Kocha się raz” „Jeśli kochasz” „Beatlemania story” „Motylem jestem” śpiewają właściwie wszyscy – do swojego repertuaru gwiazda włączyła swój piękny stary przebój „Bliski sercu dzień” Oczywiście nie zabrakło też nowych piosenek „Małe rzeczy” i „No to co” Publiczność bawiła się bardzo dobrze z każdą piosenką coraz to lepiej – bo przecież któż inny potrafi tak rozbawić publiczność jak tryskająca humorem, niesamowitą energią i urokiem osobistym Irena Jarocka.
Ale wszystko co najpiękniejsze szybciutko ucieka, ostatnia więc piosenka „Nie wrócą te lata”
Rozbawiona publiczność bisowała, krzyczała „jeszcze, jeszcze” Irena, Irena a więc na bis „Sto lat czekam na Twój list”. Po koncercie podpisywanie płyt, książki, zdjęcia z wielbicielami i zaraz odjazd na następny koncert do Dukli. Akumulatory naładowane, ale chciało by się krzyczeć – chwilo trwaj !!!
Dziękuję Pani Irence za te niesamowite chwile, Agnieszce za to co robi dla naszej gwiazdy no i Wam Bogusiu z Romanem i Dawidem za możliwość bycia w Mszanie ...
Oczywiście powitalny grill i ta cudowna wiadomość, że zabiorą mnie w sobotę na koncert do Mszany G. Myślałam, że śnię – ale to nie był sen tylko cudowna rzeczywistość. Moi drodzy jesteście Kochani i dziękuję Wam bardzo za tak cudowną niespodziankę.
W sobotnie popołudnie wielkie emocje, wyjazd – trzy godziny drogi – i w końcu ta upragniona chwila.
Z Panią Irenką spotkaliśmy się jeszcze przed koncertem - bardzo serdeczne przywitanie, chwilka rozmowy, zdjęcia, potem już oczekiwanie na koncert. W końcu na scenę wchodzi jak zawsze cudowna, kochana nasza gwiazda, rozpoczyna swoje show piosenką „Ty i ja” witając jak zawsze bardzo serdecznie publiczność zapraszając wszystkich do wspólnej zabawy. Kolejne wielkie przeboje „Wymyśliłam Cię” „Kocha się raz” „Jeśli kochasz” „Beatlemania story” „Motylem jestem” śpiewają właściwie wszyscy – do swojego repertuaru gwiazda włączyła swój piękny stary przebój „Bliski sercu dzień” Oczywiście nie zabrakło też nowych piosenek „Małe rzeczy” i „No to co” Publiczność bawiła się bardzo dobrze z każdą piosenką coraz to lepiej – bo przecież któż inny potrafi tak rozbawić publiczność jak tryskająca humorem, niesamowitą energią i urokiem osobistym Irena Jarocka.
Ale wszystko co najpiękniejsze szybciutko ucieka, ostatnia więc piosenka „Nie wrócą te lata”
Rozbawiona publiczność bisowała, krzyczała „jeszcze, jeszcze” Irena, Irena a więc na bis „Sto lat czekam na Twój list”. Po koncercie podpisywanie płyt, książki, zdjęcia z wielbicielami i zaraz odjazd na następny koncert do Dukli. Akumulatory naładowane, ale chciało by się krzyczeć – chwilo trwaj !!!
Dziękuję Pani Irence za te niesamowite chwile, Agnieszce za to co robi dla naszej gwiazdy no i Wam Bogusiu z Romanem i Dawidem za możliwość bycia w Mszanie ...
5 lipca 2009 13:18 | juergen
do Adamka^^
zenska czesc chorku w zespole Ireny Jarockiej tworzy normalnie Kasia Burzymowska, mysle, ze i w Porebie tez tak bylo.
5 lipca 2009 12:36 | Adamek ^^
ta dziewczyna !?
Koncert w Porębie..
i z Panią Irena śpiewała jako ... nie wiem jak ją nazwać .. chórzystka;D?
ładna zgrabna dziewczyna! kto to byl?;D
czy ktoś wie?
i z Panią Irena śpiewała jako ... nie wiem jak ją nazwać .. chórzystka;D?
ładna zgrabna dziewczyna! kto to byl?;D
czy ktoś wie?
5 lipca 2009 08:29 | trw_krosno@wp.pl
Podziękowanie za koncert
Witam! Bardzo dziękujemy za miły wieczór z pani piosenką. Byłam wczoraj z córkami na pani koncercie w Dukli i wszyscy byliśmy i jesteśmy pod wrażeniem. Śpiewa pani dalej pięknie , wygląda cudnie. Zapraszamy do Krosna.
Pani piosenki są zawsze aktualne, to jest sztuka. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i jeszcze więcej powodzeni.
Danuta Kowalczyk -
Pani piosenki są zawsze aktualne, to jest sztuka. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i jeszcze więcej powodzeni.
Danuta Kowalczyk -
5 lipca 2009 00:14 | R i W
Koncert Mszana Górna
Pani Ireno po raz kolejny z największą przyjemnością wybraliśmy się dzisiaj na Pani koncert, tym razem do Mszany, i jak zwykle była Pani zjawiskowa. Publiczność też bawiła się świetnie, co z resztą było widać i słychać. Jak dla nas, to do pełni szczęścia zabrakło na tym koncercie dwóch najpiękniejszych Pani utworów: "Tam gdzie serce tam mój dom" i "Masz jeszcze mnie". A swoją drogą, może mogłaby Pani kiedyś wprowadzić do repertuaru koncertowego te dwie piękne piosenki? Dziękujemy za miłe przeżycia i pozdrawiamy serdecznie.
R i W
R i W
4 lipca 2009 23:21 | Anita
Witam serdecznie,
Droga Pani Irenko, jak Panią zobaczyłam, niestety tym razem w tv, a nie na żywo podczas festiwalu TOPtrendy to zaparło mi dech w piersiach. Wyglądała Pani po prostu zjawiskowo. Cudna ta Pani kreacja i makijaż, o wykonaniu Kawiarenek nie wspomnę, gdyż każdy utwór w Pani wykonaniu jest fantastyczny. Ach co tu kryć uwielbiam ten Pani ciepły głos, Panią i Pani piosenki...chciałam już wcześniej napisać ale niestety przez ponad tydzień miałam problemy z internetem. A tak przy okazji właśnie siedzę przed komputerem, wpisuję się do księgi gości i słucham płyty "Małe rzeczy". Rzeczywiście ta płyta jest magiczna, niesamowita i działa na mnie jak narkotyk. Słucham jej od ponad miesiąca praktycznie codziennie i nie jestem w stanie się od niej oderwać. Nie potrafię jej tak po prostu odłozyc na półkę. Niesamowita muzyka, niesamowite teksty i ten przecudny vokal, jednym słowem - cudo. Życzę dalszych sukcesów, dalej tak znakomitej formy, świetnych kompozycji i pozdrawiam najcieplej jak potrafię.
Droga Pani Irenko, jak Panią zobaczyłam, niestety tym razem w tv, a nie na żywo podczas festiwalu TOPtrendy to zaparło mi dech w piersiach. Wyglądała Pani po prostu zjawiskowo. Cudna ta Pani kreacja i makijaż, o wykonaniu Kawiarenek nie wspomnę, gdyż każdy utwór w Pani wykonaniu jest fantastyczny. Ach co tu kryć uwielbiam ten Pani ciepły głos, Panią i Pani piosenki...chciałam już wcześniej napisać ale niestety przez ponad tydzień miałam problemy z internetem. A tak przy okazji właśnie siedzę przed komputerem, wpisuję się do księgi gości i słucham płyty "Małe rzeczy". Rzeczywiście ta płyta jest magiczna, niesamowita i działa na mnie jak narkotyk. Słucham jej od ponad miesiąca praktycznie codziennie i nie jestem w stanie się od niej oderwać. Nie potrafię jej tak po prostu odłozyc na półkę. Niesamowita muzyka, niesamowite teksty i ten przecudny vokal, jednym słowem - cudo. Życzę dalszych sukcesów, dalej tak znakomitej formy, świetnych kompozycji i pozdrawiam najcieplej jak potrafię.
4 lipca 2009 22:43 | Krzysztof Bis
Koncert w Dukli - 4 lipca 2009
Pani Ireno!
Dziękuję za ciepły klimat koncertu w Dukli. Miło było usłyszeć dawne przeboje, jak też zobaczyć na żywo, że czas chyba dla Pani się zatrzymał. Niesamowita aura jest wokół Pani. Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Krzysztof Bis
Dziękuję za ciepły klimat koncertu w Dukli. Miło było usłyszeć dawne przeboje, jak też zobaczyć na żywo, że czas chyba dla Pani się zatrzymał. Niesamowita aura jest wokół Pani. Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Krzysztof Bis
4 lipca 2009 19:16 | ewik
pourlopowo i pofestiwalowo:)
Witam pourlopowo:) Tak mi się w tym roku szczęśliwie złożyło, że w czasie wypoczynku mogłam na żywo widzieć i słyszeć festiwal Top Trendy. Z czystym sumieniem polecam każdemu, niesamowity klimat i niesamowite przeżycia. Moja przygoda z Operą Leśną rozpoczęła się już od czwartku, od wieczornej próby, która trwała do pierwszej w nocy. Piątkowy koncert, to było czekanie na występ Maryli Rodowicz:) Jednak z wielką przyjemnością obejrzałam również pozostałych artystów. Sobota z kolei była również szczególna, tylu Gwiad w jeden dzień już pewnie nigdy w życiu nie będę miała okazji widzieć i słyszeć. O występie pani Ireny zostało tu już wiele napisane, nie chcę sie więc powtarzać, dodam tylko, że Opera Leśna fantastycznie bawiła się przy Kawiarenkach:) Bardzo podobał mi się również recital Ireny Santor. Edyta Górniak jak zwykle zachwyciła swoim fantastycznym głosem. To był kolejny piękny festiwalowy dzień. Niestety nie dotarłam już na Kabareton, zbyt duż dawka słońca na plaży sprawiła, że nie mieliśmy z rodzinką siły dojechać do Sopotu, a dojeżdżaliśmy z nadmorskiej miejscowości, gdzie księżyc świeci tak:)
Jeszcze przed wyjazdem pani Irenki z Opery Leśnej, udało mi się osobiście pogratulować Jej wspaniałego występu.
Pani Irenko, wyglądała Pani na tej sopockiej scenie czarująco, pozdrawiam:)
Jeszcze przed wyjazdem pani Irenki z Opery Leśnej, udało mi się osobiście pogratulować Jej wspaniałego występu.
Pani Irenko, wyglądała Pani na tej sopockiej scenie czarująco, pozdrawiam:)
4 lipca 2009 18:56 | Irena S.
Mszana
Piękne ,słoneczne i upalne popołudnie w Tarnowie. Mam nadzieję, że równie pięknie jest w Mszanie, gdzie koncertuje Pani Irenka. Nastrój tam jest wspaniały i wszyscy dobrze się bawią. Wiem na pewno, że dobrze , wręcz wyśmienicie bawią się Bogusia z Rodzinką i Sylwia. Dziewczyny dziękuję wam za przekaziki: Bogusi za "No to co", Sylwii za "Jeśli kochasz".
Pozdrawiam serdecznie Panią Irenkę, Agę i Irenkowe Ludki.
Pozdrawiam serdecznie Panią Irenkę, Agę i Irenkowe Ludki.
4 lipca 2009 15:25 | jozek
"zabieram" Irene nad Atlantyk!!!!!!!!!!!!!
Oczywiscie w moim iPodzie, choc przyjemnie byloby spacerowac w Ireny obecnosci po niekonczacych sie i dzikich plazach!!!
To tylko 2dniowy week end ale swietnie regenerujacy po paryskim stressie
Pozdrawiam Was gdzie jestescie.
Moc pozdrowien dla Ireny,
Jozek
To tylko 2dniowy week end ale swietnie regenerujacy po paryskim stressie
Pozdrawiam Was gdzie jestescie.
Moc pozdrowien dla Ireny,
Jozek
4 lipca 2009 14:56 | Irena
Wakacje
Moi drodzy. Miłe były te ostatnie tygodnie, lubię jak dużo się dzieje, ale teraz czas na relaks. Dla mnie będzie trochę spokoju w ciągu tygodnia, a w weekendy będę z Wami na koncertach. Nareszcie mamy piękną pogodę, ciepło jak w Teksasie. Kto może niech korzysta z wakacji, a nam „pracującym” może wystarczą te „małe rzeczy" z codzienności, tyle w nich ciepełka i dobrej energii. Dziękuję za pamięć w głosowaniu na piosenkę „No to co”. Mam nadzieję, że będzie ona towarzyszyć Wam przez całe lato na plażach, jeziorach, wędrówkach. A także niech umila życie tym, co w upale muszą ciężko pracować. Jestem z Wami gdziekolwiek jesteście. Serdeczności. Irena
4 lipca 2009 14:36 | OLIWKA SZCZECIN
tak..tak
wystepy Wielkiej Boskiej pani Ireny wprawiaja w niezapomniany nastroj.. dziekujemy
4 lipca 2009 12:47 | juergen
Dresscode na weekendowe koncerty Ireny to: slomkowy kapelusz, parasol sloneczny;-)
... a wszystko inne poplynie na pewno ze sceny tych czterech slonecznych koncertow ;-) Przyjemnej zabawy w takt "No to co" i innych.
4 lipca 2009 11:27 | Sylwia
Dzisiaj dwa koncerty naszej kochanej p. Irenki - jestem ciekawa czy ktoś z fanów sie tam pokaże? Z niecierpliwością oczekuję relacji z tych koncertów, życząc super zabawy i dobrej pogody. Zastanawiam się czy już wszyscy fani sa na urlopach bo rzeczywiście bardzo tu pusto....
Paulinko ja mimo, że jestem chora i biorę antybiotyki to nie zapominam o głosowaniu tak jak nasza BNN (Bogusia)
pozdrawiam cieplutko wszystkich tu zaglądających .......
Pai Irence dużo serdeczności i jak najmilszych spotkań z fanami
Paulinko ja mimo, że jestem chora i biorę antybiotyki to nie zapominam o głosowaniu tak jak nasza BNN (Bogusia)
pozdrawiam cieplutko wszystkich tu zaglądających .......
Pai Irence dużo serdeczności i jak najmilszych spotkań z fanami
4 lipca 2009 11:03 | Paulina
Witam Was weekendowo:)
Dziękuję Maćku za bardzo interesujący wczoraj chat. Bardzo miło mi się z Tobą rozmawiało:)
Wybierającym się w najbliższych dniach na koncerty życzę wielu niezapomnianych wrażeń.
Urlopowiczom ładnej pogody:)
W imieniu naszej jedynej i niezastąpionej p. Bogusi przypominam o głosowaniu! Przytulam
Pozdrawiam słonecznie
Dziękuję Maćku za bardzo interesujący wczoraj chat. Bardzo miło mi się z Tobą rozmawiało:)
Wybierającym się w najbliższych dniach na koncerty życzę wielu niezapomnianych wrażeń.
Urlopowiczom ładnej pogody:)
W imieniu naszej jedynej i niezastąpionej p. Bogusi przypominam o głosowaniu! Przytulam
Pozdrawiam słonecznie
4 lipca 2009 08:39 | gosc
?
Tak pusto jeszcze tu nie bylo..........
2 lipca 2009 22:34 | jozek
fenomen Ireny
kochani,
zobaczylem zdjecia z roznych wystepow Ireny i bardzo wzruszyl mnie takt, ze:::
na scenie w Opolu, Sopocie, gdzie jest wyjatkowego formatu GWIAZDA!!!!!!!!!!!
Na scenach malych parafii, sanktuarjow, Irena jest rownie wyjatkowego formatu CZLOWIEKIEM niosacym radosc malym grupkom zapatrzonych w Nia i zasluchanych ludzi.
I, mysle, ze ma jednakowa radosc kontaktow z jadna jak druga publika.
Wspaniala szczodra natura i wielkiej klasy, skromna Artystka.
MERCI.
Jozek
zobaczylem zdjecia z roznych wystepow Ireny i bardzo wzruszyl mnie takt, ze:::
na scenie w Opolu, Sopocie, gdzie jest wyjatkowego formatu GWIAZDA!!!!!!!!!!!
Na scenach malych parafii, sanktuarjow, Irena jest rownie wyjatkowego formatu CZLOWIEKIEM niosacym radosc malym grupkom zapatrzonych w Nia i zasluchanych ludzi.
I, mysle, ze ma jednakowa radosc kontaktow z jadna jak druga publika.
Wspaniala szczodra natura i wielkiej klasy, skromna Artystka.
MERCI.
Jozek
2 lipca 2009 12:16 | Kama
Gazeta Pomorska 2.07.2009r
Fragment z recenzji:
"..Irena Santor,Alicja Majewskai Irena Jarocka zdeklasowały towarzyszących im Artura Chamskiego,Agnieszkę Włodarczyk i Laurę Samojłowicz. Przeboje "Kawiarenki"i " Już nie ma dzikich plaż" rozbujały i młodą i nieco starszą publiczność..."
Skan całego artykulu wraz ze zdjęciami
/min Ireny z podpisem:
I.J. z nienaganną figurą i w pięknej kreacji porwała widownię .
Publiczność śpiewala razem z nią " Kawiarenki"/
przesylam na stronę.
"..Irena Santor,Alicja Majewskai Irena Jarocka zdeklasowały towarzyszących im Artura Chamskiego,Agnieszkę Włodarczyk i Laurę Samojłowicz. Przeboje "Kawiarenki"i " Już nie ma dzikich plaż" rozbujały i młodą i nieco starszą publiczność..."
Skan całego artykulu wraz ze zdjęciami
/min Ireny z podpisem:
I.J. z nienaganną figurą i w pięknej kreacji porwała widownię .
Publiczność śpiewala razem z nią " Kawiarenki"/
przesylam na stronę.
2 lipca 2009 10:06 | Monika
Wieczór spełnionych marzeń
Ola napisała,że od dziecka marzyła,żeby być na Festiwalu.Moi rodzice mieli książkę o Opolu i przeglądając zdjęcia piosenkarek tez chciałam zobaczyć to wszystko" na żywo".
Trzeba marzyć,naprawdę warto,a pozytywnym myśleniem można nawet zatrzymać pociąg do Krakowa...
Gdy oglądałam transmisje z Opola i Sopotu chciałam się tam znaleźć.
Po przyjeździe do Sopotu,aby poczuć festiwalową atmosferę udałyśmy sie z Joanną pod Operę Leśną,żeby posłuchać próby(zobaczyć może uda się następnym razem)
Właśnie szłyśmy drogą,gdy minęło nas auto prowadzone przez dziarską i dzielną Basię F,zobaczyłyśmy cztery,piękne niewiasty,wymieniłyśmy między sobą powitalne znaki na odległość i pozostało nam czekać na kolejne dźwięki z próby...
Wcześniej przechodziła koło nas Laura Samojłowicz,ale dopiero jak przeszła,panie stojące obok uświadomiły nas,że to zwyciężczyni programu Jak oni śpiewają.
Bardzo podobały mi się srebrne auta z logo Polsatu i reklamą Top Trendy,które krążyły po mieście,chciałam nawet mieć fotkę przy takim samochodzie,ale to już zadanie na przyszły rok.
Cały czas trwała próba,słyszałam utwór znany mi z występów w szkolnym zespole tanecznym-"Zawsze niech będzie słońce",niestety nie rozpoznałam wykonawczyni,po chwili usłyszałam kolejne takty następnej piosenki i od razu rozpoznałam bardzo bliski memu sercu przebój pt"Odpływają kawiarenki".
Poczułam się jak w siódmym niebie i przypomniał mi się Paryż-Józek pozdrowienia.
Nie wierzyłam,że jestem tu i teraz,na Festiwalu Top Trendy.
W chwili,gdy piszę te słowa robi mi się bardzo ciepło na sercu i przypominam sobie jak zobaczyłyśmy panią Irenę przy Hotelu Opera,a później przy świetnej interpretacji znanego szlagieru ,zgodziłyśmy się z Rodem Stewardem,że ŚWIAT JEST PIĘKNY!!!
Byłam tak przejęta tym spotkaniem,że nie potrafiłam wiele powiedzieć,zaniemówiłam z wrażenia,poza tym nie chciałam męczyć artystki,do wystepu było już coraz bliżej.
Ta cudowna chwila jest utrwalona tylko w naszej pamięci,nie mamy wspólnej fotografii,ale okazji będzie jeszcze mnóstwo...w lipcu już chyba nie,ale w sierpniu na pewno.
O autografach też nie pomyślałam,nie zabrałam z domu okładek płyt do podpisu.
Pożegnałyśmy się z piosenkarką przed wejściem do Opery,pani Irena udała się do fryzjera,a wspaniały,nowoczesny efekt tej stylizacji podziwiamy do dziś.
My poszłyśmy na Molo,kilka fotek,wypita w pośpiechu herbata i wracamy na wieczorny koncert.
Spory,barwny tłum z kocykami zmierzał już w kierunku bramy.
Zajmujemy miejsca w 25 rzędzie,czekamy na rozpoczęcie obchodów 100-lecia Opery Leśnej.
Publiczność bardzo spontaniczna i wesoła,niektórzy są na wczasach i czują już wakacyjny luz.
Wiemy,że Irena Jarocka ma wystąpić o godzinie 21.30 i godzinę później w finale.Zastanawiamy się jak gwiazda i jej team zdążą na nocny pociąg...
Z całego koncertu niewiele pamiętam,musiałabym teraz,na spokojnie obejrzeć w telewizyjny przekaz,żeby wiedzieć kto i co śpiewał...
Wreszcie z dużą gracją i elegancją na scenę wychodzi zjawiskowa dama w olśniewającej sukni i proponuje sopockiej publiczności dobrze znany wszystkim szlagier i po chwili publiczność jak zawsze świetnie bawi się przy piosence 'Odpływają kawiarenki".Pozdro dla Marylowców,myślałam,że w niedzielę byliście w Płocku...
Gdy w Opolu Agnieszka powiedziała mi,że ten właśnie utwór zostanie wykonany w Sopocie,to byłam pewna,że muszę usłyszeć go na żywo.
Duet z Laurą Samojłowicz świetny!
Całą Opera Leśna kołysze się w takt Kawiarenek,po występie wielki aplauz,część osób śpiewa 100 lat.
To najlepsze 4 minuty z całego programu jubileuszowego,dla tego występu przyjechałam do Trójmiasta,aby w pełni oddać nastrój tego wyjątkowego wydarzenia pozwolę sobie zacytować pewien esemes,który otrzymałam chwilę po występie WIELKIEJ GWIAZDY ŚWIATOWYCH SCEN-cytuję:'Cudo!!!"i podpisuję się pod tą krótką recenzją całą klawiaturą mojego laptopa!
Cdn...
Ps.Znaleźliście coś w prasie o Top Trendach,po Festiwalu?
Bogusia pozdrów od nas Kraków.
Pani Ireno miłego dnia,filiżankę zielonej herbaty zostawiam.
Trzeba marzyć,naprawdę warto,a pozytywnym myśleniem można nawet zatrzymać pociąg do Krakowa...
Gdy oglądałam transmisje z Opola i Sopotu chciałam się tam znaleźć.
Po przyjeździe do Sopotu,aby poczuć festiwalową atmosferę udałyśmy sie z Joanną pod Operę Leśną,żeby posłuchać próby(zobaczyć może uda się następnym razem)
Właśnie szłyśmy drogą,gdy minęło nas auto prowadzone przez dziarską i dzielną Basię F,zobaczyłyśmy cztery,piękne niewiasty,wymieniłyśmy między sobą powitalne znaki na odległość i pozostało nam czekać na kolejne dźwięki z próby...
Wcześniej przechodziła koło nas Laura Samojłowicz,ale dopiero jak przeszła,panie stojące obok uświadomiły nas,że to zwyciężczyni programu Jak oni śpiewają.
Bardzo podobały mi się srebrne auta z logo Polsatu i reklamą Top Trendy,które krążyły po mieście,chciałam nawet mieć fotkę przy takim samochodzie,ale to już zadanie na przyszły rok.
Cały czas trwała próba,słyszałam utwór znany mi z występów w szkolnym zespole tanecznym-"Zawsze niech będzie słońce",niestety nie rozpoznałam wykonawczyni,po chwili usłyszałam kolejne takty następnej piosenki i od razu rozpoznałam bardzo bliski memu sercu przebój pt"Odpływają kawiarenki".
Poczułam się jak w siódmym niebie i przypomniał mi się Paryż-Józek pozdrowienia.
Nie wierzyłam,że jestem tu i teraz,na Festiwalu Top Trendy.
W chwili,gdy piszę te słowa robi mi się bardzo ciepło na sercu i przypominam sobie jak zobaczyłyśmy panią Irenę przy Hotelu Opera,a później przy świetnej interpretacji znanego szlagieru ,zgodziłyśmy się z Rodem Stewardem,że ŚWIAT JEST PIĘKNY!!!
Byłam tak przejęta tym spotkaniem,że nie potrafiłam wiele powiedzieć,zaniemówiłam z wrażenia,poza tym nie chciałam męczyć artystki,do wystepu było już coraz bliżej.
Ta cudowna chwila jest utrwalona tylko w naszej pamięci,nie mamy wspólnej fotografii,ale okazji będzie jeszcze mnóstwo...w lipcu już chyba nie,ale w sierpniu na pewno.
O autografach też nie pomyślałam,nie zabrałam z domu okładek płyt do podpisu.
Pożegnałyśmy się z piosenkarką przed wejściem do Opery,pani Irena udała się do fryzjera,a wspaniały,nowoczesny efekt tej stylizacji podziwiamy do dziś.
My poszłyśmy na Molo,kilka fotek,wypita w pośpiechu herbata i wracamy na wieczorny koncert.
Spory,barwny tłum z kocykami zmierzał już w kierunku bramy.
Zajmujemy miejsca w 25 rzędzie,czekamy na rozpoczęcie obchodów 100-lecia Opery Leśnej.
Publiczność bardzo spontaniczna i wesoła,niektórzy są na wczasach i czują już wakacyjny luz.
Wiemy,że Irena Jarocka ma wystąpić o godzinie 21.30 i godzinę później w finale.Zastanawiamy się jak gwiazda i jej team zdążą na nocny pociąg...
Z całego koncertu niewiele pamiętam,musiałabym teraz,na spokojnie obejrzeć w telewizyjny przekaz,żeby wiedzieć kto i co śpiewał...
Wreszcie z dużą gracją i elegancją na scenę wychodzi zjawiskowa dama w olśniewającej sukni i proponuje sopockiej publiczności dobrze znany wszystkim szlagier i po chwili publiczność jak zawsze świetnie bawi się przy piosence 'Odpływają kawiarenki".Pozdro dla Marylowców,myślałam,że w niedzielę byliście w Płocku...
Gdy w Opolu Agnieszka powiedziała mi,że ten właśnie utwór zostanie wykonany w Sopocie,to byłam pewna,że muszę usłyszeć go na żywo.
Duet z Laurą Samojłowicz świetny!
Całą Opera Leśna kołysze się w takt Kawiarenek,po występie wielki aplauz,część osób śpiewa 100 lat.
To najlepsze 4 minuty z całego programu jubileuszowego,dla tego występu przyjechałam do Trójmiasta,aby w pełni oddać nastrój tego wyjątkowego wydarzenia pozwolę sobie zacytować pewien esemes,który otrzymałam chwilę po występie WIELKIEJ GWIAZDY ŚWIATOWYCH SCEN-cytuję:'Cudo!!!"i podpisuję się pod tą krótką recenzją całą klawiaturą mojego laptopa!
Cdn...
Ps.Znaleźliście coś w prasie o Top Trendach,po Festiwalu?
Bogusia pozdrów od nas Kraków.
Pani Ireno miłego dnia,filiżankę zielonej herbaty zostawiam.
2 lipca 2009 09:20 | Kama
Ale te TOP TRENDY budzą emocje.
Nic dziwnego- był to b. ważny występ na b. ważnej imprezie robionej z wielkim rozmachem.
Cieszę się ,że dane było nam tam być na miejscu- zostaną piękne wspomnienia i zdjęcia!!!!
Okazało się,że nawet mam ich sporo z Ireną.
Chciałabym oglądać jak najwięcej tak pięknych występów naszej Ireny.
PS. Widzę,że Paweł ma b. duży wkład na you tube w rozpowszechnianiu nagrań Ireny- dużo nagrań zamieścił w ogóle.
Miłego, słonecznego. gorrrrrrrącego dnia wszystkim/ szczególnie tym co tkwią jeszcze- pomimo lata- w niewoli pracy zawodowej/.
Nic dziwnego- był to b. ważny występ na b. ważnej imprezie robionej z wielkim rozmachem.
Cieszę się ,że dane było nam tam być na miejscu- zostaną piękne wspomnienia i zdjęcia!!!!
Okazało się,że nawet mam ich sporo z Ireną.
Chciałabym oglądać jak najwięcej tak pięknych występów naszej Ireny.
PS. Widzę,że Paweł ma b. duży wkład na you tube w rozpowszechnianiu nagrań Ireny- dużo nagrań zamieścił w ogóle.
Miłego, słonecznego. gorrrrrrrącego dnia wszystkim/ szczególnie tym co tkwią jeszcze- pomimo lata- w niewoli pracy zawodowej/.
2 lipca 2009 02:38 | Joanna z Warszawy
Dzięki Jurgenie.
Od czterech dni szukałam słowa, które mogłoby wpełni oddać ten absolutnie wyjątkowy, zjawiskowy występ naszej Ireny na TOP Trendy w Sopocie. "BOSKA IRENA"- to jest właściwe określenie. Podzielam Jurgenie i Józku waszą radość, wzruszenie, wielką satysfakcję z Jej występu i podziw dla Niej samej. Cieszę się, że mogliście wreszcie zobaczyć chociaż obraz telewizyjny, tego najważniejszego dla nas, fragmentu koncertu. Bardzo szkoda, że było tak nie wiele osób z naszej " fańskiej rodzinki" mogło tu przyjechać.
Ale opowiem Wam jaka przygoda spotkała nas jeszcze tego wieczoru. Wiedząc, że nie ma naszego spotkania po koncercie miałyśmy zamiar zostać na drugiej części. Jedna kiedy się zaczęła, (druga bardzo o innym charakterze) stwierdziłam, że ja już nie mam ochoty oglądać nic więcej. Chciałam pogratulować występu Irenie. Wtedy przypomiałam sobie, że Ona mówiła że wyjeżdża nocnym pociągiem do Krakowa o 23,20.Spojrzałyśmy z Moniką na zegarek - do odjazdu pociągu zostało 10 minut. Biegiem! Wyprzedzałyśmy bokiem tłum osób, wracający z Amfiteatru, który wypełniał całą szerokość chodnika. W egipskich ciemnościach, potykając się o korzenie i kamienie, biegłyśmy "na złamanie karku". Kiedy zbliżyłyśmy się do Podjazdu przy dworcu PKP w Sopocie, zobaczyłyśmy, że wjeżdża pociąg na stację. Nie byłyśmy wstanie zobaczyć jaki to pociąg i wiedziałam na stcji Sopot pociągi dalekobiezne przystają na krótko. Miałam nadzieję, że zdarzy się CUD i zdążymy chociaż pomachać odjeżdżającym. Jeszcze trzeba było okrążyć budynek dworcowy, pokonać schody w dół i w górę.........Niestety na peronie pociągu już nie było. W ciemności z dala widać było jeszcze czerwone jego światełka. Pomyślałam - niestety nie udało się....tyle trudu i nic. "Trzeba myśleć pozytywnie" powtarzałam sobie, ale żal ściskał gardło a nogi odmówiły posłuszeństwa. Dwie grupki pasażerów opuściły pusty peron. Tylko siąść i płakać. Poprosiłam Monikę, aby sama poszła kupić nam bilety do Gdyni skoro już jesteśmy na stacji. Zostałam na tym peronie sama.. i ...nagle słyszę głos naszej Ireny, która woła......Joasiu! Pomyślałam, że mam jakieś halucynacje. Spojrzałam do tyłu i nawet niewiele widziałam, ale na początku peronu stała jeszcze grupka ludzi i ten głos poznaję zawsze bo jest ...mi znany i....niepowtarzalny-prawda?. Wtedy krzyknęłam "Monika czy Ty widzisz?" na szczęście Ona usłyszała. Stała tam Irena, Agnieszka, Basia F. i Viola. Radość była wielka. Było jeszcze kilka chwil, aby porozmawiać i nawet zrobić kilka zdjęć, z których po ostej selekcji zostało jedno na dowód, że nie był to koszmarny sen ze szczęśliwym zakończeniem. Miałam wrażenie, że się w końcu nawet przydałyśmy bo pożądany wagon sypialny był na końcu składu bardzo długiego pociągu, a bagaży sporo. Rzeczywiście pociąg po chwili ruszył. Pożegnałyśmy jeszcze Basią F. wróciłyśmy do hotelu w Gdyni.
Irenko dziękuję za to, że jesteś tak jaka jesteś, BOSKA IRENA, a przy tym wspaniały, dobry człowiek. Przyjmij proszę jeszcze raz najszczersze G R A T U L A C J E.
Ewuni ze Śremu dziękuję za zdjęcia z Opola a Kamie za zdjęcie "Czterech fanek" zrobione ręką w gipsie naszej koncertowej sąsiadki.
Bogusiu tobie miłego urlopu.
Pozdrowienia dla Agi i wszystkich znanych i jeszcze nie znanych gości odwiedząjących tę Księgę.
Ale opowiem Wam jaka przygoda spotkała nas jeszcze tego wieczoru. Wiedząc, że nie ma naszego spotkania po koncercie miałyśmy zamiar zostać na drugiej części. Jedna kiedy się zaczęła, (druga bardzo o innym charakterze) stwierdziłam, że ja już nie mam ochoty oglądać nic więcej. Chciałam pogratulować występu Irenie. Wtedy przypomiałam sobie, że Ona mówiła że wyjeżdża nocnym pociągiem do Krakowa o 23,20.Spojrzałyśmy z Moniką na zegarek - do odjazdu pociągu zostało 10 minut. Biegiem! Wyprzedzałyśmy bokiem tłum osób, wracający z Amfiteatru, który wypełniał całą szerokość chodnika. W egipskich ciemnościach, potykając się o korzenie i kamienie, biegłyśmy "na złamanie karku". Kiedy zbliżyłyśmy się do Podjazdu przy dworcu PKP w Sopocie, zobaczyłyśmy, że wjeżdża pociąg na stację. Nie byłyśmy wstanie zobaczyć jaki to pociąg i wiedziałam na stcji Sopot pociągi dalekobiezne przystają na krótko. Miałam nadzieję, że zdarzy się CUD i zdążymy chociaż pomachać odjeżdżającym. Jeszcze trzeba było okrążyć budynek dworcowy, pokonać schody w dół i w górę.........Niestety na peronie pociągu już nie było. W ciemności z dala widać było jeszcze czerwone jego światełka. Pomyślałam - niestety nie udało się....tyle trudu i nic. "Trzeba myśleć pozytywnie" powtarzałam sobie, ale żal ściskał gardło a nogi odmówiły posłuszeństwa. Dwie grupki pasażerów opuściły pusty peron. Tylko siąść i płakać. Poprosiłam Monikę, aby sama poszła kupić nam bilety do Gdyni skoro już jesteśmy na stacji. Zostałam na tym peronie sama.. i ...nagle słyszę głos naszej Ireny, która woła......Joasiu! Pomyślałam, że mam jakieś halucynacje. Spojrzałam do tyłu i nawet niewiele widziałam, ale na początku peronu stała jeszcze grupka ludzi i ten głos poznaję zawsze bo jest ...mi znany i....niepowtarzalny-prawda?. Wtedy krzyknęłam "Monika czy Ty widzisz?" na szczęście Ona usłyszała. Stała tam Irena, Agnieszka, Basia F. i Viola. Radość była wielka. Było jeszcze kilka chwil, aby porozmawiać i nawet zrobić kilka zdjęć, z których po ostej selekcji zostało jedno na dowód, że nie był to koszmarny sen ze szczęśliwym zakończeniem. Miałam wrażenie, że się w końcu nawet przydałyśmy bo pożądany wagon sypialny był na końcu składu bardzo długiego pociągu, a bagaży sporo. Rzeczywiście pociąg po chwili ruszył. Pożegnałyśmy jeszcze Basią F. wróciłyśmy do hotelu w Gdyni.
Irenko dziękuję za to, że jesteś tak jaka jesteś, BOSKA IRENA, a przy tym wspaniały, dobry człowiek. Przyjmij proszę jeszcze raz najszczersze G R A T U L A C J E.
Ewuni ze Śremu dziękuję za zdjęcia z Opola a Kamie za zdjęcie "Czterech fanek" zrobione ręką w gipsie naszej koncertowej sąsiadki.
Bogusiu tobie miłego urlopu.
Pozdrowienia dla Agi i wszystkich znanych i jeszcze nie znanych gości odwiedząjących tę Księgę.
1 lipca 2009 22:23 | juergen
Boska Irena ... czyli "Kawiarenki" na TopTrendy
Nareszcie(!), po tych wszystkich zdjeciach, recenzjach tu, w prasie, w necie, amatorskich filmach (brawo Kamo), nareszcie i ja moge dorzucic swoje trzy grosze do sopockiego wystepu naszej Ireny ;-) Tak jak dla filmu jest Boska Greta (Greta Garbo), tak dla polskiej muzyki rozrywkowej jest Boska Irena! Takie wrazenie i takie emocje przeszly przeze mnie od samego pojawienia sie Naszej Ireny na scenie Amfiteatru, i zaraz na mysl przyszlo mi to wlasnie okreslenie BOSKA IRENA.
Pani Ireno wygladala Pani przepieknie, cudo;-) No a przede wszystkim ten wspanialy czarujacy i pelen wzruszen wystep..., to byl prawdziwy raj na ziemi ;-)
Zazdroszcze tym co byli, i na zywo, z ta cala atmosfera Opery Lesnej i wszystkiego dookola, mogli sie wspolnie wzruszac i bawic. Wypatrzylem tez na widowni "konkurencje"-Marylowcow, ktorzy tez na stojaco spiewali, kolysali sie w takt Kawiarenek, dlaczego nie, ja tez bym potrafil do "Malgoski" zatanczyc;-)
Dzieki Pawel, ze tak szybko wstawiles ten wystep Ireny na YouTube, pozdrawiam;-)
[www.youtube.com]
Pani Ireno wygladala Pani przepieknie, cudo;-) No a przede wszystkim ten wspanialy czarujacy i pelen wzruszen wystep..., to byl prawdziwy raj na ziemi ;-)
Zazdroszcze tym co byli, i na zywo, z ta cala atmosfera Opery Lesnej i wszystkiego dookola, mogli sie wspolnie wzruszac i bawic. Wypatrzylem tez na widowni "konkurencje"-Marylowcow, ktorzy tez na stojaco spiewali, kolysali sie w takt Kawiarenek, dlaczego nie, ja tez bym potrafil do "Malgoski" zatanczyc;-)
Dzieki Pawel, ze tak szybko wstawiles ten wystep Ireny na YouTube, pozdrawiam;-)
[www.youtube.com]
1 lipca 2009 21:12 | jozek
ufffffffff urok Ireny + paryski upal
To mieszanka szkodliwa dla serca ale jak milo bylo zobaczyc wrezcie ten wystep!!!!
Przyznam, ze i oczy spocily sie ze wzruszenia.
Urok, elegancja, olbrzymia klasa i przemily glos.
Ta ladna dziewczyna obok nie miala z Irena zadnej szansy, choc urocza.
Coz, dzieki Ci Irenko za ;Ciebie poprostu.
Usciskow moc.
Jozek
ps. Nie musze dodawac, ze widzialem wystep dzieki BNN!!!!!
Przyznam, ze i oczy spocily sie ze wzruszenia.
Urok, elegancja, olbrzymia klasa i przemily glos.
Ta ladna dziewczyna obok nie miala z Irena zadnej szansy, choc urocza.
Coz, dzieki Ci Irenko za ;Ciebie poprostu.
Usciskow moc.
Jozek
ps. Nie musze dodawac, ze widzialem wystep dzieki BNN!!!!!
1 lipca 2009 18:43 | Bogusia L
przed wyjazdem......
Józku bardzo podoba mi się skrót BNN,za to u brata masz do odbioru "niespodziankę".Współczuję Ci,ze jeszcze nie obejrzałeś TT....miłego pobytu w Polsce.
Jutro z rana ruszamy na urlop po Polsce....tak więc wszystkim ,ktorzy będą w najbliższy weekend na koncertach dobrej zabawy ,ładujcie akumulatory.Naszej najpiekniejszej Irence wszystkiego naj,aby pogoda dopisała.
Sylwii i Gosiu NB szybkiego powrotu do zdrowia.
Napewno gdzieś tak na "trasie" zajrzę tutaj i pogłosuję.
Głosujcie na piosenki Ireny Jarockiej.....niewiem czemu od paru dni nie ma piosenki "No to co" w Wietrznym Radio.
Przypominam adresy do pisania maili i zgłaszania propozycji.
Pozdrawiam Irenę ,Agnieszkę i Irenkowe Ludki.
PR Trójka-lp3@polskieradio.pl
Radio Merkury- antena@radiomerkury.pl
Radio Małopolska RDN-pawel@rdn.pl
LP Złote Przeboje-marek@zloteprzeboje.pl
Radio Wawa-lista@wawa.com.pl
Radio Pik-[www.radiopik.pl]
Radio Olsztyn-[www.ro.com.pl]
Radio Fama-[www.radiofama.com.pl]
Radio Centrum-[www.rc.fm]
Radio Ain Karim-[www.radioainkarim.ovh.org]
Radio Spontan-[10z30.mojeolesno.pl]
Radio Elbląg-lista@radioel.pl.
Radio Zachod-kasia@zachod.pl
Jutro z rana ruszamy na urlop po Polsce....tak więc wszystkim ,ktorzy będą w najbliższy weekend na koncertach dobrej zabawy ,ładujcie akumulatory.Naszej najpiekniejszej Irence wszystkiego naj,aby pogoda dopisała.
Sylwii i Gosiu NB szybkiego powrotu do zdrowia.
Napewno gdzieś tak na "trasie" zajrzę tutaj i pogłosuję.
Głosujcie na piosenki Ireny Jarockiej.....niewiem czemu od paru dni nie ma piosenki "No to co" w Wietrznym Radio.
Przypominam adresy do pisania maili i zgłaszania propozycji.
Pozdrawiam Irenę ,Agnieszkę i Irenkowe Ludki.
PR Trójka-lp3@polskieradio.pl
Radio Merkury- antena@radiomerkury.pl
Radio Małopolska RDN-pawel@rdn.pl
LP Złote Przeboje-marek@zloteprzeboje.pl
Radio Wawa-lista@wawa.com.pl
Radio Pik-[www.radiopik.pl]
Radio Olsztyn-[www.ro.com.pl]
Radio Fama-[www.radiofama.com.pl]
Radio Centrum-[www.rc.fm]
Radio Ain Karim-[www.radioainkarim.ovh.org]
Radio Spontan-[10z30.mojeolesno.pl]
Radio Elbląg-lista@radioel.pl.
Radio Zachod-kasia@zachod.pl
1 lipca 2009 12:20 | Kama
Józku
Bądź cierpliwy nagranie z Sopotu na pewno niedlugo będzie i to w bardzo dobrej jakości - z tego co wiem.
Ja to moje usunęłam bo było marne.
Ja to moje usunęłam bo było marne.
1 lipca 2009 10:47 | Monika
Kawiarenkowy weekend
Witajcie,powracam na chwilę do moich wspomnień festiwalowych,które zamknęłam w najpiękniejszym skarbcu wspomnień,gdzieś na dnie serca,za witrażem szklanych marzeń...
Danvio dziękuję Ci za trzymanie kciuków,żebym była na obu imprezach.
Wiedziałam,że pojadę do Sopotu,jak tylko dowiedziałam się,że nasza Gwiazda wystąpi w Operze Leśnej,teraz wiem,że kiedy znów przyjdzie czas pojadę na kolejny festiwal,gdziekolwiek się on odbędzie.
Latem pełne po brzegi są kawiarenki nie tylko na Wybrzeżu,a ja tak bardzo wczułam się w klimat przeboju pani Ireny,że w ciągu doby miałam okazję pić herbatę w kilku kawiarniach,tak jakoś wyszło...
Podczas wyjazdu bardzo często myślałam o wszystkich Irenkowych Ludkach,z niektórymi utrzymywałam kontakt esemesowy i telefoniczny.Paulinko dziękuję za 'towarzyszenie nam' w podróży,szczególnie podczas dłuższych postojów pociągu...Dzięki Tobie znacznie skróciła się nasza podróż.
W drodze na Festiwal otrzymywałyśmy też liczne zapytania,czy na pewno mamy ze sobą białe koszulki...
Tak zabrałyśmy ze sobą te t-shirty i od momentu przyjazdu do Gdyni' promowałyśmy' Małe rzeczy w wielu miejscach w
Trójmieście.Wszędzie towarzyszyły nam życzliwe uśmiechy i zapytania czy jesteśmy wielbicielkami Ireny Jarockiej?
Pani Ireno przekazuję Pani te wyrazy sympatii od publiczności z Gdyni i Sopotu.
Specjalne podziękowania przekazuję widzom z 26 rzędu,dzięki którym mamy wspólne fotki z Kamą i Olą-dziewczyny uściski!
O tym,że na koncercie byli też Kinga i Anzelm dowiedziałam się dopiero z wpisu Danuty-pozdrowienia.
Zgadzam się z twierdzeniem,że oglądanie Festiwalu "na żywo" i przed telewizorem to dwie zupełnie różne sprawy.
Paulino myślę,że w ten sobotni wieczór sąsiedzi wszystkich Irenowców zdali sobie sprawę,że dzieje się coś ważnego,ale twoje okrzyki są bardzo energetyczne i wyjątkowo entuzjastyczne.
Mam nadzieję,że Sopot 2010 obejrzymy wspólnie w bardzo dużym gronie i poszalejemy przy letnim hicie" No to co"
Cdn...Pozdrawiam wszystkich,szczególnie tych,którzy byli w Leżajsku na koncercie i napisali słowko w KG,Eli wszystkiego dobrego.
Danvio dziękuję Ci za trzymanie kciuków,żebym była na obu imprezach.
Wiedziałam,że pojadę do Sopotu,jak tylko dowiedziałam się,że nasza Gwiazda wystąpi w Operze Leśnej,teraz wiem,że kiedy znów przyjdzie czas pojadę na kolejny festiwal,gdziekolwiek się on odbędzie.
Latem pełne po brzegi są kawiarenki nie tylko na Wybrzeżu,a ja tak bardzo wczułam się w klimat przeboju pani Ireny,że w ciągu doby miałam okazję pić herbatę w kilku kawiarniach,tak jakoś wyszło...
Podczas wyjazdu bardzo często myślałam o wszystkich Irenkowych Ludkach,z niektórymi utrzymywałam kontakt esemesowy i telefoniczny.Paulinko dziękuję za 'towarzyszenie nam' w podróży,szczególnie podczas dłuższych postojów pociągu...Dzięki Tobie znacznie skróciła się nasza podróż.
W drodze na Festiwal otrzymywałyśmy też liczne zapytania,czy na pewno mamy ze sobą białe koszulki...
Tak zabrałyśmy ze sobą te t-shirty i od momentu przyjazdu do Gdyni' promowałyśmy' Małe rzeczy w wielu miejscach w
Trójmieście.Wszędzie towarzyszyły nam życzliwe uśmiechy i zapytania czy jesteśmy wielbicielkami Ireny Jarockiej?
Pani Ireno przekazuję Pani te wyrazy sympatii od publiczności z Gdyni i Sopotu.
Specjalne podziękowania przekazuję widzom z 26 rzędu,dzięki którym mamy wspólne fotki z Kamą i Olą-dziewczyny uściski!
O tym,że na koncercie byli też Kinga i Anzelm dowiedziałam się dopiero z wpisu Danuty-pozdrowienia.
Zgadzam się z twierdzeniem,że oglądanie Festiwalu "na żywo" i przed telewizorem to dwie zupełnie różne sprawy.
Paulino myślę,że w ten sobotni wieczór sąsiedzi wszystkich Irenowców zdali sobie sprawę,że dzieje się coś ważnego,ale twoje okrzyki są bardzo energetyczne i wyjątkowo entuzjastyczne.
Mam nadzieję,że Sopot 2010 obejrzymy wspólnie w bardzo dużym gronie i poszalejemy przy letnim hicie" No to co"
Cdn...Pozdrawiam wszystkich,szczególnie tych,którzy byli w Leżajsku na koncercie i napisali słowko w KG,Eli wszystkiego dobrego.
1 lipca 2009 03:17 | Paulina
Przemiło czyta się Wasze wspomnienia. Dziękuję Pani Bogusiu i Maćku za te wszystkie linki , jesteście niezawodni i niezastąpieni!! Przytulam Was bardzo mocno. Józku, mimo że oglądałam Jubileuszowy koncert Opery Leśnej w TV , to nie obyło się bez zakłóceń, które zafundowała mi moja rodzinka;) Oczywiście gdy zapowiadano Panią Irene nie obyło się bez pisków w moim domu( mama śmiała się że sąsiedzi od razu wiedzą że występuje Pani Irena) Gdy zobaczyłam Naszą Gwiazdę na scenie , w tej pięknej sukience , zatkało mnie, mogłam powiedzieć tylko ''ale pięknie'', bo tak też Pani wyglądała. Nieoczekiwanie zadzwonił telefon . Oczywiście musiałam go odebrać , bo siedziałam najbliżej. Jak się okazało dzwonił mój wujek z Niemiec , który wraz z ciocią oglądał TT. Jak się później dowiedziałam liczył na rozmowę ze mną i chciał sprawdzić moją reakcję, ale poznając wyświetlający się numer odebrałam tylko i powiedziałam , że nie mogę rozmawiać i przekazałam słuchawkę mamie. Wujek skomentował to jednym prostym zdaniem. ''Domyśliłem się , że nie da się z nią w takiej sytuacji rozmawiać.''. Potem mama tylko komentowała wujkowi ze śmiechem moje zachowanie. Jestem pod wielkim wrażeniem tego występu.Słychać było , że cała sopocka widownia odpłynęła z Kawiarenkami . Jest Pani niesamowita. Jak to ujęli moi niektórzy znajomi szacun dla Pani;)
Pozdrawiam Was bardzo ,bardzo serdecznie i nocnie (bo jakoś tak noc nieoczekiwanie mnie zastała;))
Pozdrawiam Was bardzo ,bardzo serdecznie i nocnie (bo jakoś tak noc nieoczekiwanie mnie zastała;))
30 czerwca 2009 23:47 | jozek
fatum?
Czyzby fatum jakies sprzysieglo sie i nie pozwala mi zobaczyc tego wyjatkowego wystepu Ireny? Nawet moje Dziecko w Belgii podziwialo Ja, ale oni maja jakies inne kanaly...
Adres wskazany przez BNN (Bogusia Nasza Niezawodna) odpowiada, ze material niedostepny.
Usciskow upalnych moc dla Was
Jozek
Na zdjeciu Irena pieknie posagowa. Ciesze sie, ze "zaszalala" z wlosami. Naturalna, nowoczesna i z klasa fryzura. Wielkie brawo dla moich polskich kolegow. Irenko, prosze powiedz im moje gratulacje
Adres wskazany przez BNN (Bogusia Nasza Niezawodna) odpowiada, ze material niedostepny.
Usciskow upalnych moc dla Was
Jozek
Na zdjeciu Irena pieknie posagowa. Ciesze sie, ze "zaszalala" z wlosami. Naturalna, nowoczesna i z klasa fryzura. Wielkie brawo dla moich polskich kolegow. Irenko, prosze powiedz im moje gratulacje
30 czerwca 2009 20:51 | Bogusia L
występ Ireny Jarockiej w Sopocie.
[www.toptrendy.pl]
Tu możecie obejrzeć występ Ireny Jarockiej z Sopotu.
Trzeba tylko zainstalować IPLA.
Miłego oglądania a ja...do pakowania
Tu możecie obejrzeć występ Ireny Jarockiej z Sopotu.
Trzeba tylko zainstalować IPLA.
Miłego oglądania a ja...do pakowania