Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
17 czerwca 2010 13:05 | Kama
P.S
17 czerwca 2010 12:59 | Kama
Hej abbomani.Irenomani.........
Te nasze wspomnienia są w sumie bardzo podobne.
Szczerze zazdroszczę autografu Bennego na płycie Abby.......
Ja pamiętam jak biegłyśmy z siostrą sprintem ze sklepu muzycznego do domu po kasę na tę płytę Abby
[allegro.onet.pl]
....jak chciałyśmy wyłudzić od mamy pieniądze na płytę Waterloo/ nie posiadając jeszcze adapteru/....no i jak pojawiły się w naszym domu dwie nasze pierwsze płyty wraz z zakupionym adapterem" Mister Hit"oczywiście płyta Ireny " W cieniu dobrego drzewa" i A. Jantar" Tyle słonca w całym mieście".
Najpierw długo obserwowałyśmy te płyty na wystawach sklepów, zapamiętywałyśmy tytuly piosenek, oglądałyśmy okładki....a potem udało się nakusić rodzicow na zakup adapteru i tych płyt.
Losowalyśmu jeszce przed zakupem , która płyta bedzie puszczona pierwsza żeby nie kłócić się w chwili pierwszego odtwarzania. Wyszło,że będzie to "W cieniu dobrego drzewa"...i tak też było- pierwsza została odtworzona ta płyta i to od strony B/ bo chyba jeszcze myliły nam się strony plyt przy zakładaniu/.........
Pamiętam to szczęście jak mówiłyśmy sobie,że teraz już zawsze będziemy mogły słuchać tych piosenek, tych plyt ile razy będziemy chciały/ a chciałyśmy bez przerwy/.......a nie tylko słuchać naszych idolek w radiu i TV.No i śpiewać, śpiewać , śpiewać........
Potem było jeszcze klika takich przeszczęśliwych momentów w dzieciństwie ale ten dzień pamiętam jako
wyjątkowy, szczególny.....100% szczęścia i radości kiedy nie liczyły się żadne smutki.......
Myślę,że nasi idole nie zdaja sobie jednak sprawy/ choć wiedzą wiele/ jak wiele radości sprawiają swoim wielbicielom i jak ubarwiaja im życie.
I taki wielbiciel jest wierny - jak widzimy na tej stronie- wiele, wiele lat... do końca życia .......
POZDRAWIAM WAS
Szczerze zazdroszczę autografu Bennego na płycie Abby.......
Ja pamiętam jak biegłyśmy z siostrą sprintem ze sklepu muzycznego do domu po kasę na tę płytę Abby
[allegro.onet.pl]
....jak chciałyśmy wyłudzić od mamy pieniądze na płytę Waterloo/ nie posiadając jeszcze adapteru/....no i jak pojawiły się w naszym domu dwie nasze pierwsze płyty wraz z zakupionym adapterem" Mister Hit"oczywiście płyta Ireny " W cieniu dobrego drzewa" i A. Jantar" Tyle słonca w całym mieście".
Najpierw długo obserwowałyśmy te płyty na wystawach sklepów, zapamiętywałyśmy tytuly piosenek, oglądałyśmy okładki....a potem udało się nakusić rodzicow na zakup adapteru i tych płyt.
Losowalyśmu jeszce przed zakupem , która płyta bedzie puszczona pierwsza żeby nie kłócić się w chwili pierwszego odtwarzania. Wyszło,że będzie to "W cieniu dobrego drzewa"...i tak też było- pierwsza została odtworzona ta płyta i to od strony B/ bo chyba jeszcze myliły nam się strony plyt przy zakładaniu/.........
Pamiętam to szczęście jak mówiłyśmy sobie,że teraz już zawsze będziemy mogły słuchać tych piosenek, tych plyt ile razy będziemy chciały/ a chciałyśmy bez przerwy/.......a nie tylko słuchać naszych idolek w radiu i TV.No i śpiewać, śpiewać , śpiewać........
Potem było jeszcze klika takich przeszczęśliwych momentów w dzieciństwie ale ten dzień pamiętam jako
wyjątkowy, szczególny.....100% szczęścia i radości kiedy nie liczyły się żadne smutki.......
Myślę,że nasi idole nie zdaja sobie jednak sprawy/ choć wiedzą wiele/ jak wiele radości sprawiają swoim wielbicielom i jak ubarwiaja im życie.
I taki wielbiciel jest wierny - jak widzimy na tej stronie- wiele, wiele lat... do końca życia .......
POZDRAWIAM WAS
17 czerwca 2010 12:28 | Aneta
Serdecznie dziekuje Uli,Ani oraz Januszowi za przekazik z wczorajszego koncertu na ktory niestety nier mogłam z nimi pojechac.Od wczoraj jestem tez posiadaczką płyt są przesliczne.Pani Irenko dziekuje za plyty i autografy na nich oraz prosze o nagranie kolejnych reedycji poniewaz ma Pani jeszcze tylt pieknych przeboów ktore są trudno dostepne a warto aby ujrzały światło dzienne.Pozdrawiam wszystkich Aneta
17 czerwca 2010 00:59 | Ania D.
Bliski sercu dzień w Sędziszowie
Dzisiaj dane mi było dosięgnąć "szczytu radości" jakim było uczestnictwo w kolejnym koncercie naszej kochanej Gwiazdy Ireny Jarockiej. Na koncert do Sędziszowa dotarłam razem z Ulą i Januszem. Dwie godziny przed koncertem zjawiliśmy się w Samorządowym Centrum Kultury, gdzie przed głównym wejściem oczekiwała na nas super menago Agnieszka. Trzeba było cierpliwie poczekać do momentu rozpoczęcia występu pani Irenki. Koncert uświetnił odbywające się wczoraj bo już po północy piszę, uroczyste obchody 20.lecia nadania praw miejskich dla tej miejscowości. Chwile oczekiwania na występ pani Ireny przedłużyły się o kilka minut i tak naprawdę dla nas było to jak "siedzenie na mrówkach", gdyż nie mogliśmy się już doczekać tego momentu, a wszystkich dających występy przed koncertowe skłonni byliśmy jak najszybciej odprawić na dobre jedzonko. Wreszcie nadeszła upragniona chwila i pani Irena z gracją i wdziękiem wkroczyła na scenę. Teraz to już tylko popłynęliśmy w takt Ty i Ja wczoraj i dziś, Sto lat czekam na twój list, Beatlemania Story, Queen of hearts, Motylem jestem, Jeśli kochasz, Kawiarenkami, Wymyśliłam Cię, Nie wrócą te lata, Kocha się raz, Gondolierami znad Wisły i być może jeszcze coś, czego nie pamiętam z tych Wielkich emocji. Na zakończenie zwyczajowo jak to jest po każdym koncercie ustawiła się długa kolejka po autografy, płyty i pamiątkowe foto. Ja również stałam się szczęśliwą posiadaczką nowych cd. Czas niestety "gonił" i jeszcze moment by uwiecznić swoje uczestnictwo w tych magicznych chwilach z zawsze "smutną końcówką pożegnalnych uścisków". Pewnie powtórzę po kimś, po sobie milion pierwszy raz- te cudowne chwile na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Naładowana niesamowitą energią teraz to mogę wyruszyć nawet na koncert na "księżyc" . Podróż powrotna upłynęła nam dosłownie śpiewająco. Skromne podkładziki z komórki, oj co się nie działo. Pani Irenko pięknie DZIĘKUJĘ za kolejne przeurocze chwile, które dane mi było przeżyć dzisiejszego słonecznego dnia. Aguś jesteś kochana jak zwykle - dziękuję za całokształt. Uli i Januszowi dziękuję za wesołe i rozśpiewanie towarzystwo. Marzenia się spełniają, więc do przodu. Dla takich chwil warto żyć!!!
17 czerwca 2010 00:39 | ARTUR
"Koncert" z czeskiego Supraphonu
Ja tą wyjątkową płytę dostałem na swoje urodziny od mojego Dziadka,który znając moje fascynacje muzyczne zrobił mi taką niespodziankę.Wykorzystał swoje kontakty towarzyskie i dostał...w Jego przypadku było to stosunkowo proste,był pilotem.Dzięki temu realizowałem wtedy "via dziadek" różne zamówienia wielu moich kolegów...hehe. Ech to były czasy.Chyba to,że byliśmy wtedy tacy młodzi ,nastolatkowie,mamy do tych czasów z siermiężnego PRL-u tyle sentymentu.A piosenki IJ były nieodłącznym elementem tamtego czasu,który przez to był choć trochę bardziej kolorowy. Moja radość z nowego albumu IJ nie trwała długo gdyż zgodziłem się pożyczyć ten rarytas innej fance,która mnie dosłownie błagała aby móc sobie przegrać na magnetofon zawartość tego longa.Owa fanka okazała się też bardzo szczodra w użyczaniu nieswojej płyty innym...tak więc czas zwrotu mojej cennej własności przedłużał się.Przedłużył sie do ponad trzech miesięcy...aż w końcu owa fanka raczyła mi zwrócić.To co zobaczyłem powaliło mnie na maxa.Dostałem wyświnioną najróżniejszymi resztkami obiadowymi okładkę,przesiąknietą w wielu miejscach tłuszczem,która niczym nie przypominała tą błyszczącą ofoliowaną płytę (niemal jak ówczesne zachodnie wydania płyt).Gdy zajrzałem do środka doznałem szoku następnego...winyl był porysowany i potłuszczony jakby miłośnicy talentu IJ napawali się tą muzyką w chlewie lub podobnym miejscu a zamiast adaptera do odtwarzania używali maszyny do szycia lub jakiejś innej snopowiązałki.Koszmar.Moja decyzja była natychmiastowa...podziękowałem za zwrot i podarowałem tą "wysłużoną" płytę owej fance....kończąc jednocześnie swoją znajomość dość skutecznie gdyż do dziś nie mam żadnego z nią kontaktu heh.
Jednak los okazał się łaskawy dla mnie.W niespełna rok po tym zdarzeniu ,będąc z jakiejś okazji w Warszawie włóczyłem się po Marszałkowskiej.Wchodziłem do sklepów typu "składnica harcerska":) (Czy ktoś to jeszcze pamięta co to było?).Lubiłem wydawać tam pieniądze na kolejki "piko" i osprzęt do nich. Zatem i tym razem wypłukałem się na takie bzdety.I tak zupełnie spłukany wyszedłem z jakimiś torami ,wagonikami ,rozjazdami itp. Nie wiem jak,ale nagle stanąłem u wejscia do sklepu przy ośrodku kultury czeskiej i słowackiej przy tejże Marszałkowskiej...więc wszedłem. Tam pani jakby nigdy nic rozkładała na półce nowe płyty "Supraphonu". Tam zawsze były kolejki...w sumie nie wiem dlaczego. Tak więc zwróciłem uwagę na panią wykłądającą nowe płyty z pudełek i.....widzę,że do pustej przegrody wkłada stos płyt ze znajomą okładką. Było ich chyba z 50 jak nie więcej nowych pachnących longplayów "Koncert" z Ireną na okładce.Od razu stanąłem w kolejce nie do końca wierząc w to co widze...heh. Wreszcie jestem oko w oko z panią sprzedającą i proszę o płytę i...zorientowałem się,że nie mam ani grosza.Musiałem bardzo być napalony na ten zakup i jakoś przekonujący...bo w sumie niemiła pani sprzedająca (to wówczas chyba był standard,że sprzedawców miłych prawie wcale nie było) zgodziła się odłożyć mi na pól godziny ten najcenniejszy wtedy dla mnie krążek.Wówczas chyba pobiłem własny rekord szybkości.Sprintem pokonałem odległość od czeskiego ośrodka kultury do domów towarowych centrum gdzie spodziewałem się znależć mamę na zakupach.Znałazlem.Kasę wyłudziłem.Sprintem z powrotem po płytę...Pani nadal niemiła, ale słowa dotrzymała i płytę przetrzymała.Mam tą płytę wtedy zakupioną do dziś.Nigdy jej nikomu już nie pożyczyłem i pewnie nie pożyczę już....ale nie mam możliwości już jej odłuchać bo padł mi ostatni gramofon.Nawet nie wiem czy można jeszcze gdzieś kupić gramofony? No własnie muszę się porozglądać.Podobno wraca snobistyczna moda na czarne płyty więc i na sprzęt do ich odtwarzania chyba też?..heh
To se nevrati... To były bardzo fajne chwile...ile to już lat?
Dobranoc.
Jednak los okazał się łaskawy dla mnie.W niespełna rok po tym zdarzeniu ,będąc z jakiejś okazji w Warszawie włóczyłem się po Marszałkowskiej.Wchodziłem do sklepów typu "składnica harcerska":) (Czy ktoś to jeszcze pamięta co to było?).Lubiłem wydawać tam pieniądze na kolejki "piko" i osprzęt do nich. Zatem i tym razem wypłukałem się na takie bzdety.I tak zupełnie spłukany wyszedłem z jakimiś torami ,wagonikami ,rozjazdami itp. Nie wiem jak,ale nagle stanąłem u wejscia do sklepu przy ośrodku kultury czeskiej i słowackiej przy tejże Marszałkowskiej...więc wszedłem. Tam pani jakby nigdy nic rozkładała na półce nowe płyty "Supraphonu". Tam zawsze były kolejki...w sumie nie wiem dlaczego. Tak więc zwróciłem uwagę na panią wykłądającą nowe płyty z pudełek i.....widzę,że do pustej przegrody wkłada stos płyt ze znajomą okładką. Było ich chyba z 50 jak nie więcej nowych pachnących longplayów "Koncert" z Ireną na okładce.Od razu stanąłem w kolejce nie do końca wierząc w to co widze...heh. Wreszcie jestem oko w oko z panią sprzedającą i proszę o płytę i...zorientowałem się,że nie mam ani grosza.Musiałem bardzo być napalony na ten zakup i jakoś przekonujący...bo w sumie niemiła pani sprzedająca (to wówczas chyba był standard,że sprzedawców miłych prawie wcale nie było) zgodziła się odłożyć mi na pól godziny ten najcenniejszy wtedy dla mnie krążek.Wówczas chyba pobiłem własny rekord szybkości.Sprintem pokonałem odległość od czeskiego ośrodka kultury do domów towarowych centrum gdzie spodziewałem się znależć mamę na zakupach.Znałazlem.Kasę wyłudziłem.Sprintem z powrotem po płytę...Pani nadal niemiła, ale słowa dotrzymała i płytę przetrzymała.Mam tą płytę wtedy zakupioną do dziś.Nigdy jej nikomu już nie pożyczyłem i pewnie nie pożyczę już....ale nie mam możliwości już jej odłuchać bo padł mi ostatni gramofon.Nawet nie wiem czy można jeszcze gdzieś kupić gramofony? No własnie muszę się porozglądać.Podobno wraca snobistyczna moda na czarne płyty więc i na sprzęt do ich odtwarzania chyba też?..heh
To se nevrati... To były bardzo fajne chwile...ile to już lat?
Dobranoc.
17 czerwca 2010 00:30 | Ola
Wspomnienia
Ja też mam ogromny sentyment do płyty " W cieniu dobrego drzewa" i do ...Abby. Mam wszystkie płyty tego super zespołu i uważam, że do dziś nikt na świecie im nie dorównał! Niestety, nigdy nie widziałam ich na żywo, więc mogę tylko zazdrościć autografu Benny'ego Anderssona. Niech żyją artyści, dzięki którym mamy takie cudowne wspomnienia!
16 czerwca 2010 23:04 | Maciek-Freiburg
Vinyle, CD's
Ja tez bardze chetnie slucham piosenki grupy ABBA. W promocji zakupilem przed paroma laty 8 plyt CD z czesciowo niepublikowanymi dotad nagraniami. Mam tez sentyment do tych piosenek, bowiem symbolizuja one moje dziecinstwo. A plyte "W cieniu dobrego drzewa" bardzo lubie, bowiem jest to wlasnie moj Number 1. poza "Poloninami...", ktorych tekst mi troche "przeszkadza" - chyba za duzo i za daleko mysle sluchajac tego utworu. Nie wiem o co chodzi Wykonawczyni i nie chce wiedziec :-) Melodia i wykonanie przepiekne, ale przelaczam CD dalej jak slysze intro. Lubie tez "Te linie, te kola" bo to taka rzeska piosenka. Pozy tym "Pozegnanie o swicie". W kazdym repertuarze, na kazdym LP badz CD znajda sie piosenki tzw "osobiste" i te rzadziej sluchane. Dlatego jeszcze raz podkresle, ze ogromnie ciesze sie, ze na najnowszej kompilacji "Z moich przeczuc" znalazla godne miejsce. Pelne zaskoczenie (pozytywne) w "Il faut y croire" z uwagi na brzmienie - jak wtedy.... Jak fajnie, ze mamy te nasze piosenki. Gdyby nie nasza Irena, nie byloby nas tutaj.
Niesamowite.....
Niesamowite.....
16 czerwca 2010 22:59 | Daniela
:-(((((
Ach jak ja Wam zazdroszczę tych wspomnień ,ja niestety nie mam się czym pochwalić.Ale jak czytam, to prawie jak bym była w tej Czechosłowacji i ....:-)) Pozdrawiam szczęśliwców i tych mniej szczęśliwych z tego powodu:-( A najserdeczniej sprawczynię tych wspomnień Irenę Jarocką
16 czerwca 2010 22:21 | juergen
Moj "Koncert" mial tez autograf...
... mial, niestety w czasie przeszlym, byla tez piekna dedykacja dla mnie, ale juz nie ma:( Pakujac manatki jeszcze w Polsce do przeprowadzki tutaj gdzie mieszkam, pakowalem tez pewne skarby extra, nie chcialem sie z nimi rozstac, wysylac, czy czekac az mi je ktos tu przywiezie. Do tych skarbow nalezaly min. plyty naszej Ireny i ABBY, na nich sie wychowywalem, one byly mi tak bliskie, ze mialy pojechac ze mna (kto gdzies dalej sie wyprowadzal ten rozumie). Pakowalem je do takiego kartonu po papierze fotograficznym, on mial idealny rozmiar na plyty, ale ograniczona pojemnosc... no i wciskajac tam na sile "Koncert" podarla sie i pogiela ta cienka folia plyty, nie mozna bylo nic uratowac... Ale, mam te plyty chociaz do dzisiaj, bo dwa inne kartony min. z ksiazkami, plytami, ktore wyslalem, nie doszly...(delikatnie mowiac), byla w nich jeszcze plyta "Irena Jarocka1" i jedna ABBY z autografem, ktory podpisal mi Benny Andersson. Ta plyta "Irena Jarocka1", z ktorej piosenki bardzo lubie, kupil mi ktos pozniej, mam ja, ale nie mam do niej zadnego emocjonalnego kontaktu, jest mi troche obca, bo to juz nie to samo co tamta moja, ktora wiem kiedy i gdzie sam kupilem, i zawsze sluchajac jej trzymalem cover w rekach itd. Pozdrawiam wspominajacych nasze wspolne czeskie czasy;-)
16 czerwca 2010 21:05 | Bogusia L
Koncert i autograf
Ireno S,ja też jak uzyskam autograf to będzie miało wartość.
W ogole ja na winylowych płytach nie mam chyba autografów,więc pora nadrobić.
Przemku powiem Ci,ze i tak dobrze,że ktoś podpisał się jako fan a nie jako anonim.
Jak juz jesteśmy przy winylach to muszę Wam napisać,ze kiedyś pocięłam okladkę LP "W cieniu dobrego drzewa" i zdjęcia powklejałam do albumu......w tamtym roku na allegro zakupiłam nową.
W ogole ja na winylowych płytach nie mam chyba autografów,więc pora nadrobić.
Przemku powiem Ci,ze i tak dobrze,że ktoś podpisał się jako fan a nie jako anonim.
Jak juz jesteśmy przy winylach to muszę Wam napisać,ze kiedyś pocięłam okladkę LP "W cieniu dobrego drzewa" i zdjęcia powklejałam do albumu......w tamtym roku na allegro zakupiłam nową.
16 czerwca 2010 20:17 | Irena S.
"Koncert" z autografem
Bogusiu, kiedy już nacieszyłam się płytą i jej przepiękną błyszczącą okładką przy najbliższej okazji "uzupełniłam" ją o autograf. Mam piękną dedykację i przez to ta płyta nabrała jeszcze większego blasku i większej wartości (dla mnie, oczywiście!).
Pozdrawiam słonecznie Panią Irenkę, Agnieszkę i wszystkie Irenkowe Ludki.
Pozdrawiam słonecznie Panią Irenkę, Agnieszkę i wszystkie Irenkowe Ludki.
16 czerwca 2010 20:09 | Maciek-Freiburg
dla kolekcjonerow plyt winylowych
Mam nadzieje, ze nie bedzie mi wziete za zle jesli podam namiar do sklepu, o ktorym wspomnialem. Mozna tam znalez naprawde wiele unikatow, a sprzedawcy znaja sie na "rzeczy":
[www.ekonsument.pl]
[www.ekonsument.pl]
16 czerwca 2010 19:38 | Maciek-Freiburg
i jeszcze cos....
Musze Wam powiedziec, ze z plyta ta obchodze sie bardzo osczczednie i ostroznie. Otoz gram ja tylko od przyslowiowego "swieta". Poza tym stoi w szafie i blyszczy jak przed 30-stu laty. Jest moja i nikomu jej nie dam! Basta!
Heh ;-)
Heh ;-)
16 czerwca 2010 19:27 | Maciek-Freiburg
Skakalem z radosci nabywszy plyte "Koncert"
Skoro Wy juz tyle napisaliscie, to i ja nie omieszkam byc bierny w tym temacie...
Pamietam, ze wiele lat nie moglem zdobyc plyty "Koncert". Probowalem szukac w antykwariatach, sklepach kolekcjonerskich, wsrod znajomych - bezskutecznie. Przypadkowo bedac w Warszawie na "tylach" domow towarowych "Centrum" odkrylem maly, niczego w zasadzie nie obiecujacy sklepik z plytami analogowymi. Nazywal sie "Hej Joe", albo cos w tym stylu.(byc moze jeszcze jest). Nic nie zapowiadalo, ze w takiej pozornej "kanciapie" odnajde to, czego szukam od wielu lat. A jednak! Po przejrzeniu zbioru analogow pod litera "J" wylonila sie blyszczaca okladka plyty, ktora byla w nienaruszonym stanie. Musze tu dodac, ze cena Longplaya byla adekwatnie blyszczaca do stanu i zawartosci ;-) W tym momencie nie bylo to jednak istotne, apoza tym "biale kruki" tez nigdy nie byly tanie. Zakupilem plyte i jak dziecko w podskokach pobieglem z unikatowym nabytkiem do auta. Plyte przegralem pozniej na kasete. Dzisiaj jest ona (podobnie jak pozostale plyty Ireny Jarockiej) tutaj we Freiburgu, schowana w szafie - stoi blyszczy. A ja slucham z kasety. Wspaniala kompilacja, no i jest.... moje "Wymyslilam Cie" w wersji francuskiej. Zawsze odplywam (nie z kawiarenkami) z marzeniami sluchajac tego wykonania. Rowniez jestem zdania, ze fajnie byloby, gdyby ten material ukazal sie w wersji CD. I pewnie ukaze sie, skoro wszyscy o tym marzymy.... Razem - jestesmy silniejsi w tych naszych marzeniach. Nowe rewelacyjne CD (w tle wlasnie slucham "Zwariowany dzien") sa chyba tylko takim preludium do czegos wiekszego....
Ciesza mnie ogromnie wspomnienia pokoncertowe Gosci tej strony. To bardzo mile, ze ludzie w sposob tak szczery ciesza sie swoja radoscia.
Zycze wam wielu "Zwariowanych dni"! Moze dojdziemy kiedys do tego etapu, ze marzenia bedzie mozna kupic w sklepie (oby tylko nie w rybnym, jak niegdys banany i pomarancze w czasach PRLu) ;-)
Joasiu fotoreporterko-expertko - dzieki wielkie za kolejne videoclipy!!!
Pozdrawiam Was!
Pamietam, ze wiele lat nie moglem zdobyc plyty "Koncert". Probowalem szukac w antykwariatach, sklepach kolekcjonerskich, wsrod znajomych - bezskutecznie. Przypadkowo bedac w Warszawie na "tylach" domow towarowych "Centrum" odkrylem maly, niczego w zasadzie nie obiecujacy sklepik z plytami analogowymi. Nazywal sie "Hej Joe", albo cos w tym stylu.(byc moze jeszcze jest). Nic nie zapowiadalo, ze w takiej pozornej "kanciapie" odnajde to, czego szukam od wielu lat. A jednak! Po przejrzeniu zbioru analogow pod litera "J" wylonila sie blyszczaca okladka plyty, ktora byla w nienaruszonym stanie. Musze tu dodac, ze cena Longplaya byla adekwatnie blyszczaca do stanu i zawartosci ;-) W tym momencie nie bylo to jednak istotne, apoza tym "biale kruki" tez nigdy nie byly tanie. Zakupilem plyte i jak dziecko w podskokach pobieglem z unikatowym nabytkiem do auta. Plyte przegralem pozniej na kasete. Dzisiaj jest ona (podobnie jak pozostale plyty Ireny Jarockiej) tutaj we Freiburgu, schowana w szafie - stoi blyszczy. A ja slucham z kasety. Wspaniala kompilacja, no i jest.... moje "Wymyslilam Cie" w wersji francuskiej. Zawsze odplywam (nie z kawiarenkami) z marzeniami sluchajac tego wykonania. Rowniez jestem zdania, ze fajnie byloby, gdyby ten material ukazal sie w wersji CD. I pewnie ukaze sie, skoro wszyscy o tym marzymy.... Razem - jestesmy silniejsi w tych naszych marzeniach. Nowe rewelacyjne CD (w tle wlasnie slucham "Zwariowany dzien") sa chyba tylko takim preludium do czegos wiekszego....
Ciesza mnie ogromnie wspomnienia pokoncertowe Gosci tej strony. To bardzo mile, ze ludzie w sposob tak szczery ciesza sie swoja radoscia.
Zycze wam wielu "Zwariowanych dni"! Moze dojdziemy kiedys do tego etapu, ze marzenia bedzie mozna kupic w sklepie (oby tylko nie w rybnym, jak niegdys banany i pomarancze w czasach PRLu) ;-)
Joasiu fotoreporterko-expertko - dzieki wielkie za kolejne videoclipy!!!
Pozdrawiam Was!
16 czerwca 2010 19:20 | Przemek
Może wypadałoby się podpisać chociażby imieniem zanim się kogoś "wywoła do tablicy"? Czy Ty "Fanie" nie mógłbyś bez zgryźliwości sam napisać coś w tym temacie zamiast kolejny raz psuć atmosferę w tym miejscu? Nie zauważyłem, by wspomniana osoba epatowała swoimi zbiorami, więc może następnym razem daj sobie na wstrzymanie skoro nie masz nic ciekawego do napisania. Naprawdę dla postronnych ludzi czytanie co jakiś czas docinków (mniej lub bardziej dosłownych) pod adresem różnych osób nie jest przyjemne i odbiera chęć na odwiedzanie tej strony. A chyba nie o to chodzi...
16 czerwca 2010 19:12 | fan
Danusiu a Ty nie podzielisz się swoimi wrażeniami jak zdobyłaś album supraphonu KONCERT? Chyba go masz.Nie interesuje Cię ten temat? Podobno masz największe zbiory materiałów na temat Ireny Jarockiej może zatem powinnaś coś napisać,jak uważasz?
16 czerwca 2010 17:03 | B.L
proszę o zagłosowanie na Irenę Jarocką
[zloteprzeboje.tuba.pl]
[radiopodlasie.pl]
[www.radiobartoszyce.pl]
[e-migrant.eu]
[www.wietrzneradio.com]
[www.radiomerkury.pl]
[www.rc.fm]
[www.znadwilii.lt]
[www.radioslupca.pl]
[www.radioel.pl]
[radiopodlasie.pl]
[www.radiobartoszyce.pl]
[e-migrant.eu]
[www.wietrzneradio.com]
[www.radiomerkury.pl]
[www.rc.fm]
[www.znadwilii.lt]
[www.radioslupca.pl]
[www.radioel.pl]
16 czerwca 2010 16:51 | Danusia I
Koncert w Sędziszowie
Tym razem z Sędziszowa zabrzmiały w moim telefonie pioseneki "Jeśli kochasz" i" Queen of Hearts" .
Słychać było głośne nucenie i brawa .
Jak miło było pobyć z wami z tymi piosenkami i poczuć atmosfere w Sędziszowie.
Aniu D i Ulo G. Dziękuję.
Pozdrawiam ciepło Irene Jarocką
Danusia
Słychać było głośne nucenie i brawa .
Jak miło było pobyć z wami z tymi piosenkami i poczuć atmosfere w Sędziszowie.
Aniu D i Ulo G. Dziękuję.
Pozdrawiam ciepło Irene Jarocką
Danusia
16 czerwca 2010 16:50 | Bogusia L
To ja się częstuję kawą mrożoną Juergena i tak sobie pomyślalam,ze chyba na LP nie mam autografów Ireny Jarockiej.
Pewnie na najbliższy koncert zabiore okladki i poproszę o autograf.
Sylwio ale się uśmiałam z Ciebie i "biednego"Edka:).Ty mi chyba nawet to opowiadałaś.
Czekamy na innych wspomnienia o LP "Koncert"
Może by warto teraz wydać te piosenki na CD?
Pozdrawiam i zachęcam do głosowań.
Pewnie na najbliższy koncert zabiore okladki i poproszę o autograf.
Sylwio ale się uśmiałam z Ciebie i "biednego"Edka:).Ty mi chyba nawet to opowiadałaś.
Czekamy na innych wspomnienia o LP "Koncert"
Może by warto teraz wydać te piosenki na CD?
Pozdrawiam i zachęcam do głosowań.
16 czerwca 2010 15:05 | juergen
Wspomnienia wokol Lp. "Koncert"
... naprawde fajnie to sie czyta ;-) czym wiecej tym ciekawiej dla nas wszystkich ;-) Dajcie sie namowic na ten temat, prawie do kazdego doszedl przeciez ten czeski rarytas plytowy. Gdyby kazdy cos napisal mielibysmy bez wiekszego wysilku gotowy jeden rozdzial do projektu wspomnienia24@wp.pl. Fajnie by bylo;-)
Czy w Holandii tez mozna posluchac gdzies plyty "Koncert" Renato?
Kawa mrozona dla Wszystkich na zachete;-)
Czy w Holandii tez mozna posluchac gdzies plyty "Koncert" Renato?
Kawa mrozona dla Wszystkich na zachete;-)
16 czerwca 2010 09:46 | Sylwia
wspomnienia, wspomnienia
Wspaniałe wspomnień związane z płytą „Koncert” tutaj pioszecie – więc ja też podzielę się swoimi.
O płycie dowiedziałam się z prasy i z wywiadu z Panią Irenką w radio, gdzie to nasza gwiazda poinformowała, że płyta już się ukazała w Czechosłowacji. Wierzcie mi od tego momentu o niczym innym nie myślałam, tylko jak zdobyć tą płytę. No i wymyśliłam……
Byłam młodą dziewczyną i rodzice z pewnością samą by mnie tak daleko nie puścili, więc zaproponowałam mojemu przyjacielowi Edkowi, czy nie wybrał by się ze mną na małą wycieczkę do Pragi – oczywiście nie wspominając nic o płycie ….. pojechaliśmy.
Ja zamiast podziwiać uroki miasta, to odwiedzałam sklepy muzyczne i nie tylko – ale płyty ani śladu, byłam coraz bardziej zła i wściekła, chciało mi się po prostu ryczeć. W końcu powiedziałam po co tu przyjechaliśmy – usłyszałam tylko, że bardziej zwaryjowanej dziewczyny to jeszcze nie znał. Byłam już całkowicie zrezygnowana i załamana , gdy nagle, moje oczy same poszły w stronę wystawy sklepowej i zobaczyłam – piękną Irenę na okładce i napis KONCERT – dostałam normalnego szału jak okazało się, że Pani właśnie zamyka sklep - ale nie popuściłam, zaczęłam po prostu krzyczeć i walić pięściami w te szklane drzwi…. przerażona ekspedienta otworzyła, wbiegłam i pokazałam na płytę prawie klęcząc przed Panią, żeby mi ja sprzedała. No i miałam, miałam w końcu mój upragniony „Koncert”
Co usłyszałam od mojego przyjaciela po wyjściu z tego sklepu, to już nie będę wspominać, ale chyba miał racje mówiąc dzięki bogu, że to nie skończyło się milicją ……
Dodam tylko, że jak chciałam gdzieś jechać na jakąś wycieczkę – to zawsze pytanie brzmiało „czy jedziemy znowu po jakąś płytę” – he he
Od i cała moja przygoda z płytą …….
Miłego dnia wszystkim życzę i wspominajcie – bo wspomnienia są cudowne, tak jak wydane teraz 2 części największych przebojów Ireny Jarockiej
O płycie dowiedziałam się z prasy i z wywiadu z Panią Irenką w radio, gdzie to nasza gwiazda poinformowała, że płyta już się ukazała w Czechosłowacji. Wierzcie mi od tego momentu o niczym innym nie myślałam, tylko jak zdobyć tą płytę. No i wymyśliłam……
Byłam młodą dziewczyną i rodzice z pewnością samą by mnie tak daleko nie puścili, więc zaproponowałam mojemu przyjacielowi Edkowi, czy nie wybrał by się ze mną na małą wycieczkę do Pragi – oczywiście nie wspominając nic o płycie ….. pojechaliśmy.
Ja zamiast podziwiać uroki miasta, to odwiedzałam sklepy muzyczne i nie tylko – ale płyty ani śladu, byłam coraz bardziej zła i wściekła, chciało mi się po prostu ryczeć. W końcu powiedziałam po co tu przyjechaliśmy – usłyszałam tylko, że bardziej zwaryjowanej dziewczyny to jeszcze nie znał. Byłam już całkowicie zrezygnowana i załamana , gdy nagle, moje oczy same poszły w stronę wystawy sklepowej i zobaczyłam – piękną Irenę na okładce i napis KONCERT – dostałam normalnego szału jak okazało się, że Pani właśnie zamyka sklep - ale nie popuściłam, zaczęłam po prostu krzyczeć i walić pięściami w te szklane drzwi…. przerażona ekspedienta otworzyła, wbiegłam i pokazałam na płytę prawie klęcząc przed Panią, żeby mi ja sprzedała. No i miałam, miałam w końcu mój upragniony „Koncert”
Co usłyszałam od mojego przyjaciela po wyjściu z tego sklepu, to już nie będę wspominać, ale chyba miał racje mówiąc dzięki bogu, że to nie skończyło się milicją ……
Dodam tylko, że jak chciałam gdzieś jechać na jakąś wycieczkę – to zawsze pytanie brzmiało „czy jedziemy znowu po jakąś płytę” – he he
Od i cała moja przygoda z płytą …….
Miłego dnia wszystkim życzę i wspominajcie – bo wspomnienia są cudowne, tak jak wydane teraz 2 części największych przebojów Ireny Jarockiej
16 czerwca 2010 08:27 | antonow
" Sag ihm, das ihne Liebe"
Piosenka w formacie mp3 jest do kupienia w niemieckim sklepie amazon (amazon.de)
16 czerwca 2010 00:31 | Ola
"Koncert"
Pozdrowienia dla Juergena i wszystkich, którzy zechcieli się tu podzielić swoimi wspomnieniami dotyczącymi tej unikatowej płyty.
15 czerwca 2010 22:37 | Dzidek
"Koncert"
Jak widzę, szczęśliwych posiadaczy tej płyty jest całkiem sporo. Ja również do nich należę. A o tym zdecydował szcześliwy dla mnie przypadek. Akurat w tym czasie korespondowałem z dziewczyną z Czech. Znaliśmy się tylko z paru listów, ale sprawa posiadania takiej płyty Ireny Jarockiej była dla mnie na tyle ważna, że odważyłem się poprosić Ją o przysługę, nie mając pewności co do pozytywnej odpowiedzi. Byłem ogromnie sczęśliwy, kiedy po jakimś czasie otrzymałem pocztą piękną płytę Supraphonu. Dowiedziałem się później z listu, że kupienie tej płyty nie było dla Niej wcale łatwe. Mieszkała nie w stolicy, a okolicach Hawirzowa, blisko Cieszyna. Nasza korespondencja dość krótko trwała, ale piękna pamiątka pozostała. Dziewczyna nazywała się Danuta Kuczera (jeżeli pamięć mnie nie myli) i choć mało prawdopodobne, żeby to przeczytała, chciałbym Jej podziękować za taki szczególny present jakim była dla mnie płyta "Koncert" Ireny Jarockiej.
15 czerwca 2010 21:29 | Irena S.
Koncert
I ja mam pewne wspomnienia związane z lp. "Koncert". Tak, jak napisał Juergen zdobycie go graniczyło z cudem. Byłam wtedy licealistką i i moja koleżanka z klasy jechała na wycieczkę do Pragi. Było to już parę miesięcy po ukazaniu się płyty i nie wiadomo było, czy jeszcze jest w sprzedaży. Pamiętam, że za własne oszczędności kupiłam korony i prosiłam ją o kupno tej płyty. Wiedziała, że bardzo mi na niej zależy i powiedziała, że zrobi wszystko, by mi ją stamtąd przywieźć. Udało się i tak zostałam szczęśliwą posiadaczką tejże płyty.
Pozdrawiam Irenkowe Ludki, dobrej nocy.
Pozdrawiam Irenkowe Ludki, dobrej nocy.
15 czerwca 2010 20:14 | Bogusia L
Nowy Dwór Mazowiecki.....
Juergen szkoda,że wiecej fanów nie chce właczyć się tutaj we wspomnienia o płycie Koncert.
Czy to jakaś tajemnica,ze się ma ta płytę?
Dzisiaj jeszcze mi się przypomniało jak moje siostrzyczki czekaly na słodycze z Czechosłowacji a mi wtedy starczyło tylko na jedną czekoladę i wspomnianą płytę.To były czasy....naszej młodości,mamy co wspomniać.
Joanna jak obiecała,tak nam zrobiła clipy z ostatniego koncertu.
Przy Kawiarenkach słychac dobrze publiczność jak pieknie śpiewają po "francusku" na,na,na
[www.youtube.com]
Czy to jakaś tajemnica,ze się ma ta płytę?
Dzisiaj jeszcze mi się przypomniało jak moje siostrzyczki czekaly na słodycze z Czechosłowacji a mi wtedy starczyło tylko na jedną czekoladę i wspomnianą płytę.To były czasy....naszej młodości,mamy co wspomniać.
Joanna jak obiecała,tak nam zrobiła clipy z ostatniego koncertu.
Przy Kawiarenkach słychac dobrze publiczność jak pieknie śpiewają po "francusku" na,na,na
[www.youtube.com]
15 czerwca 2010 19:49 | juergen
Dzieki Olu za odzew;-)
... jak najbardziej sympatyczne wspomnienie;-) Supraphon rzeczywiscie wydawal fajnie plyty w tamtych czasach, na wysoki polysk, okladki pokryte folia. Zdobycie tej plyty "Koncert" naszej Gwiazdy to bylo male osiagniecie i czesto jakas przygoda, to bylo wyzwanie dla kazdego fana. Pozdrawiam;-)
15 czerwca 2010 10:59 | Joanna
Do Józka i nie tylko.
Józku wzruszająca jest ta Twoja wrażliwość. Los rzucił Fanów Ireny w różne strony świata, ale Jej nowe nagrania wszędzie brzmią tak samo cudownie. Piękne jest to,że są słuchane z taką radością w różnych miejscach naszego globu i cieszą tak wiele ludzi. Są jeszcze tacy,którzy jeszcze tylko o tym marzą, ale to marzenie ma szance szybkiego spełnienia.
W deszczowej Warszawie też wprawiają w wspaniały nastrój.
Dziękuję Ireno za szczęśliwe chwile!
Miłego dnia życzę WSZYSTKIM i pozdrawiam z mniej urokliwej niż Paryż, ale kochanej Warszawy.
J.
W deszczowej Warszawie też wprawiają w wspaniały nastrój.
Dziękuję Ireno za szczęśliwe chwile!
Miłego dnia życzę WSZYSTKIM i pozdrawiam z mniej urokliwej niż Paryż, ale kochanej Warszawy.
J.
15 czerwca 2010 01:25 | jozek
Chyba troche sie rozpedzilem z tym Paryzem...................
Przepraszam, to pod wplywem chwili.
Rownie wielkim przezyciem jest sluchanie tych piosenek nad polska rzeka i w KAZDEJ scenerii!!!!!
Mnie sie zdarzylo tutaj.
Nie chcialem byc niedelikatny ale tak wyszko.
Usciski . Jozek
Przepraszam, to pod wplywem chwili.
Rownie wielkim przezyciem jest sluchanie tych piosenek nad polska rzeka i w KAZDEJ scenerii!!!!!
Mnie sie zdarzylo tutaj.
Nie chcialem byc niedelikatny ale tak wyszko.
Usciski . Jozek
15 czerwca 2010 00:43 | jozek
Wspomnienia...........ale dzis!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lubie wspomnienia. ... Ale...........
Ale nikt z Was nie wie jak slucha sie obecnych wersji piosenek Ireny jezdzac po skapanym w promieniach zachodzacego slonca Paryzu.......
Nirwana.
Dziekuje Ireno za szczesliwe chwile.
Pozdrawiam.
Jozek
Ale nikt z Was nie wie jak slucha sie obecnych wersji piosenek Ireny jezdzac po skapanym w promieniach zachodzacego slonca Paryzu.......
Nirwana.
Dziekuje Ireno za szczesliwe chwile.
Pozdrawiam.
Jozek
15 czerwca 2010 00:40 | Ola
"Koncert"
Dla mnie ta płyta była jedną z najmilszych niespodzianek. A więc cofnijmy się w czasie o parę ładnych latek:mamy lata siedemdziesiąte, moja mama wraca z zakładowej zagranicznej wycieczki do Czechosłowacji i jako super prezent przywozi właśnie tę płytę. Zdumienie i radość trudna do opisania! Irena Jarocka mówiła o tej płycie w wywiadach, ( wiele tych wyciętych z gazet miałam w prowadzonym przeze mnie albumie)więc wiedziałam, że czeska płyta się ukaże, ale nawet w najśmielszych snach nie marzyłam, że będę ją miała. Potem kontemplowanie okładki ( piękny okładkowy papier był wówczas rzadkością, w socjalistycznych krajach występował chyba tylko w wydawnictwach firmy "Supraphon") ,czytanie zabawnego dla nas czeskiego tekstu, rozkosz słuchania nieco egzotycznych nagrań, i ... długich po dziś dzień czasem snutych opowieści o tym, jak to mama zauważyła okładkę płyty na wystawie jednego z czeskich sklepów i postanowiła ją zdobyć. To dla mnie jedno z najmilszych wspomnień związanych z Ireną Jarocką. Życie jest piękne! Przesyłam gwieździe i fanom najserdeczniejsze pozdrowienia. Dobranoc!
14 czerwca 2010 22:05 | juergen
"Koncert" Irena Jarocka Orchestr Karla Vagnera / Supraphon 1978
... ech mile wspomnienia;-) Cel mojej podrozy z rodzicami byla Praga, ale jak przejezdzajac po przekroczeniu granicy przez jakies male miasto, zobaczylem na wystawie sklepowej plyte "Koncert", dostalem stracha, ze moze w Pradze plyta bedzie wykupiona. Zrobilem wiec maly alarm w samochodzie, bylo to konieczne, bo moj tato niechetnie zatrzymywal sie na zyczenie (nawet jezeli chodzilo o toalete), zawsze mowil, ze zaraz jestesmy na miejscu, a to jego zaraz trwalo godz. albo dluzej. Plan moj funkcjonowal i do Pragi jechalem juz trzymajac w rece pachnaca tym typowym zapachem, nowiutka, blyszczaca plyte;-) W piwnicy ma tez jeszcze plakat reklamujacy wspolne koncerty naszej Gwiazdy z Hana Zagorova, Petrem Rezkiem i Orkiestra Karla Vagnera. Chetnie bym sie dowiedzial jak innym wpadla w rece czeska plyta naszej Ireny, skoro juz jestesmy przy tym temacie. Vsem prijemny vecer ;-)
14 czerwca 2010 21:34 | Bogusia L
proszę o zagłosowanie na Irenę Jarocką
[zloteprzeboje.tuba.pl]
[radiopodlasie.pl]
[www.radiobartoszyce.pl]
[e-migrant.eu]
[www.wietrzneradio.com]
[www.radiomerkury.pl]
[www.rc.fm]
[www.znadwilii.lt]
[www.radioslupca.pl]
[www.radioel.pl]
[radiopodlasie.pl]
[www.radiobartoszyce.pl]
[e-migrant.eu]
[www.wietrzneradio.com]
[www.radiomerkury.pl]
[www.rc.fm]
[www.znadwilii.lt]
[www.radioslupca.pl]
[www.radioel.pl]
14 czerwca 2010 21:11 | Bogusia L
Kiedyś dawno temu będac na obozie sportowym w Czechosłowacji mieliśmy wycieczkę do Pragi.Miałam to szczęście kupić LP Koncert.Wydałam praktycznie całe kieszonkowe,ale warto było.
Sprawdzam teraz informacje o piosence "Break free" i natrafilam na taką ciekawostkę.......
POLSKA LISTA PRZEBOJÓW W BENELUKSIE
ZAPRASZAM. Można posłuchać i zagłosować.
Na pierwszym IRENA JAROCKA I MICHAEL BOLTON.
Na liście poniżej też sporo zmian. Jarocka / Bolton wręcz nie do pobicia
Sprawdzam teraz informacje o piosence "Break free" i natrafilam na taką ciekawostkę.......
POLSKA LISTA PRZEBOJÓW W BENELUKSIE
ZAPRASZAM. Można posłuchać i zagłosować.
Na pierwszym IRENA JAROCKA I MICHAEL BOLTON.
Na liście poniżej też sporo zmian. Jarocka / Bolton wręcz nie do pobicia
14 czerwca 2010 20:01 | antonow
"Chyba sie warto..."
Jurgen, piszac o " Chyba sie warto o mnie bic" mialem na mysli wersje z "Koncertu" czyli "It looks like rain"
Pozdrowienia
Mnie tez plyte przywieziono z Pragi :-)
a
Pozdrowienia
Mnie tez plyte przywieziono z Pragi :-)
a
14 czerwca 2010 19:27 | juergen
To posluchajmy... "Duhova vila" - Hana Zagorova
... niech jej fani zobacza, ze jestesmy tu goscinni;-) Vsem prijemny den.vecer ;-)
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
14 czerwca 2010 19:08 | juergen
"Duhova vila" - "Teczowa panna"
"...krople tocza sie z nieba, masz ich na dloni mniej niz ja..." Tak Antonow, byla polska wersja "Duhova vila" bardzo zreszta udana i popularna w swoim czasie, znam tylko jej wersje radiowa po polsku czyli "Teczowa panne", byla b.czesto grana. Ona i "Kamarad" czyli w wersji polskiej "Caly swiat" powstaly w latach 70-tych podczas intensywnej wspolpracy naszej Ireny z Hana Zagorova i Orkiestra Karla Vagnera. Pamietam, ze po czeskie LP "Koncert" naszej Ireny pojechalem z rodzicami do Pragi, bo Osrodek Kultury Czeskiej w Warszawie jeszcze jej nie mial, tylko byli zasypywani telefonami i pisemnymi zapytaniami, kiedy ta plyta bedzie u nich do kupienia. Po jakims czasie widzialem tam tylko na drzwiach wejsciowych duza kartke z napisem, ze plyta I.J jest wysprzedana, oj co oni wtedy przezywali za historie z fanami ;-) sczegolnie w wakacje, kiedy Warszawe odwiedzali fani-turysci ;-) Szkoda, ze nie mamy nic filmowego z tego czasu np. z TV programu "Hana i przyjaciele" robionego dla Gdanskiej TV.
Co do "Chyba sie warto o mnie bic", to nie widze tam w niej nic deszczowego...
Pisales tez o Alibabkach na nowych plytach, mysle ze wykokorzystano tam kilka fragmentow starych sciezek dzwiekowych z ich udzalem.
Pozdrawiam
Co do "Chyba sie warto o mnie bic", to nie widze tam w niej nic deszczowego...
Pisales tez o Alibabkach na nowych plytach, mysle ze wykokorzystano tam kilka fragmentow starych sciezek dzwiekowych z ich udzalem.
Pozdrawiam
14 czerwca 2010 18:55 |
Duchova Vila
Dochowa Vila była śpiewana po polsku na koncertach wspólnych z Haną Zagorovą i Orkiestrą Karla Vagnera. Był tez program telewizyjny gdzie obie panie śpiewały piosenki z pożyczonego od siebie repertuaru.Ciekawe czy ktoś to ma?Może prezes fanklubu ma w swoich zbiorach, a może inni fani?
14 czerwca 2010 18:28 | Edyta
Koncert Ireny Jarockiej
W dniu 13 czerwca w Zduńskiej Woli odbyl się cudowny koncert Ireny Jarockiej. Pani Irena zaśpiewała swoje największe przeboje: "Alle porte del sole", "Queen of hearts", "Bliski sercu dzień". Było to dla mnie ogromne przeżycie zobaczyć swoją ulubioną piosenkarkę. Słucham piosenek pani Ireny od 6 roku życia w tym roku jest już tych lat 24 czyli prawie ćwierć wieku. Mam wiele utworów pani Ireny ale moja kolekcja od wczoraj powiększyla się o kolejne 7 bo kupiłam dwie części płyty "Największe przeboje". Na nich znalazły się utwory których brakowało mi w mojej kolekcji m.in."Alle porte del sole" i "Queen of hearts".Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się być na koncercie pani Ireny. Życzę pani Ireno wszystkiego najlepszego !!! Czekam na kolejne pani piosenki. Pozdrawiam !
Edyta
Edyta
14 czerwca 2010 18:12 | Bogusia L
koncerty....nowe
Patrzę, że doszły nowe koncerty.
Pewnie wielu fanów będzie zadowolonych,ja mam jak zawsze "blisko" wszędzie:)
Miło się czyta "nowych" fanów wspomnienia pokoncertowe.
Miłego popołudnia.
Pewnie wielu fanów będzie zadowolonych,ja mam jak zawsze "blisko" wszędzie:)
Miło się czyta "nowych" fanów wspomnienia pokoncertowe.
Miłego popołudnia.