Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
30 sierpnia 2013 22:07 |
Tak strasznie mi brak naszej Irenki. Co raz bardziej!
28 sierpnia 2013 22:36 | Marta
Radio Open Fm.
Bardzo zaskoczyła mnie ta stacja muzyczna a szczególnie jeden jej dział Po polsku classic 2 , słucham jego od 4 godzin i podczas tego czasu leciały już 4 piosenki Pani Irenki : Motylem jestem , Odpływają Kawiarenki , To co zdarza się raz i Kocha się raz. W innych stacjach radiowych nie ma tak wiele piosenek Pani Irenek. Polecam słuchać tego radia :)
Pozdrawiam Was i przesyłam same serdeczności.
Pozdrawiam Was i przesyłam same serdeczności.
28 sierpnia 2013 22:12 | Lidka C.
Nasza Irena w oczach, myśli i sercach mieszkańców Trójmiasta....
Joasiu, ogromnie się wzruszyłam Twoim wpisem.... Ja 27 sierpnia jeszcze nie wiedziałam, ze Ireny choroba jest tak ciężka. Może dla mnie tak było lepiej wtedy...
Niedawno, szukając czegoś o Irenie w internecie raz jeszcze coś mi kazało otworzyc jedno z prasowych wspomnień o Niej tuż po Jej odejściu. Jest to z prasy gdańskiej. I dopiero teraz po raz pierwszy( 21.01. i tuz po nie dałam rady...) przeczytałam, nie bez łez - przyznaję , wpisy ludzi z Wybrzeża, z Jej Oliwy, wpisy Jej przyjaciół z młodości, z dzieciństwa....
Proszę, przeczytajcie również. Jest ich ponad 100 - wszystkie piękne!
[kultura.trojmiasto.pl]
Niedawno, szukając czegoś o Irenie w internecie raz jeszcze coś mi kazało otworzyc jedno z prasowych wspomnień o Niej tuż po Jej odejściu. Jest to z prasy gdańskiej. I dopiero teraz po raz pierwszy( 21.01. i tuz po nie dałam rady...) przeczytałam, nie bez łez - przyznaję , wpisy ludzi z Wybrzeża, z Jej Oliwy, wpisy Jej przyjaciół z młodości, z dzieciństwa....
Proszę, przeczytajcie również. Jest ich ponad 100 - wszystkie piękne!
[kultura.trojmiasto.pl]
28 sierpnia 2013 21:19 | Danusia I.
Ważne daty na zawsze
Jak mogło to się stać??? Dlaczego tak ??? Pustka w głowie. Nie ma odpowiedzi :-(.
Bardzo Ireny nam brakuje i wciąz nie można się pogodzić z rzeczywistością .
Brak ulubionej piosenkarki również kochanej nadzwyczajnej osoby .
W sercu w pamięci pozostanie ZAWSZE !

Danusia
Bardzo Ireny nam brakuje i wciąz nie można się pogodzić z rzeczywistością .
Brak ulubionej piosenkarki również kochanej nadzwyczajnej osoby .
W sercu w pamięci pozostanie ZAWSZE !

Danusia
28 sierpnia 2013 14:37 | YouTube
IRENA JAROCKA-My french favorites-ostatnia płyta I. Jarockiej
W 1992 roku Irena Jarocka nagrała płytę z Włodzimierzem Nahornym "My French Favorites".
Była z niej bardzo dumna.
Płyta ta nie została wtedy wydana w Polsce. Wyszła jednak w USA.
Płytę tę lub kasetę można było nabyć w czasie koncertów Ireny w Polsce.
Irena nagrała również w 1992 roku piękny reczital w TVP z wykorzystaniem materiałów z tej płyty.
Według planów Ireny Jarockiej jesienią 2011 płyta ta miała ukazać się na polskim rynku.
Niestety choroba przekreśliła wszystkie plany artystki.
25.04.2012, trzy miesiące po śmierci Ireny Jarockiej, płyta ta została wydana w Polsce.
Film ten dedykuję Irenie Jarockiej... oto Pani ulubione francuskie piosenki w 15-minutowej prezentacji.
28 sierpnia 2013 12:44 | BEATA Z RZESZOWA
27 sierpnia 2013
Witam serdecznie!
Pragnę wyrazić wdzieczność dla Pani Joanny z Warszawy, która nam Wszystkim przypomniała o równiez ważnej dacie zwiazanej z uwielbianą przez nas Osobą.
Przyznam szczerze, że do tej pory kojarzyły mi się cztery daty związane z Panią Ireną; smutne 14.08, 18.08 i te tragiczna 21.01, 27.01.12. Od wczorajszego wpisu będzie jeszcze kolejny dzień 27.08, o którym trzeba pamiętać!
Bardzo dziękuję za zdjęcia zamieszczone przez Panią Joannę, Szelmę z Opla oraz inne osoby. Wzruszyłam się po raz kolejny widząc trwające dowody pamięci, miłości do Pani Irenki
Pozdrawiam Najbliższych, Fanów, szczególnie jestem wdzięczna Panu Michałowi, który umożliwił aby KG nadal tętniła życiem i wspomnieniami o Naszym Nieodżałowanym Motylku.
To właśnie tutaj 21 stycznia 2012 roku zaprowadziła mnie P.Irena, a dzięki Waszym wpisom poznałam jakim Nadzwyczjnym Człowiekim była Ona. Zagościła w moim sercu, jest i będzie!
Pragnę wyrazić wdzieczność dla Pani Joanny z Warszawy, która nam Wszystkim przypomniała o równiez ważnej dacie zwiazanej z uwielbianą przez nas Osobą.
Przyznam szczerze, że do tej pory kojarzyły mi się cztery daty związane z Panią Ireną; smutne 14.08, 18.08 i te tragiczna 21.01, 27.01.12. Od wczorajszego wpisu będzie jeszcze kolejny dzień 27.08, o którym trzeba pamiętać!
Bardzo dziękuję za zdjęcia zamieszczone przez Panią Joannę, Szelmę z Opla oraz inne osoby. Wzruszyłam się po raz kolejny widząc trwające dowody pamięci, miłości do Pani Irenki
Pozdrawiam Najbliższych, Fanów, szczególnie jestem wdzięczna Panu Michałowi, który umożliwił aby KG nadal tętniła życiem i wspomnieniami o Naszym Nieodżałowanym Motylku.
To właśnie tutaj 21 stycznia 2012 roku zaprowadziła mnie P.Irena, a dzięki Waszym wpisom poznałam jakim Nadzwyczjnym Człowiekim była Ona. Zagościła w moim sercu, jest i będzie!
28 sierpnia 2013 10:16 |
Pani Joanno z Warszawy chyba zaszła pomyłka bo pani Irena Jarocka zmarła 21 stycznia 2012 tj. 1 rok i 7 miesięcy temu.
27 sierpnia 2013 22:23 | Joanna z Warszawy
27 sierpnia 2013 roku
Dzisiaj mija 1 rok i 9 miesięcy od ostatniego pożegnania Naszej ukochanej Ireny Jarockiej oraz dwa lata od tej szokującej informacji o ciężkiej chorobie Naszej Ireny. Sierpień to miesiąc Jej urodzin i dobrze pamiętamy liczne, przeważnie związane z Jej koncertami, okazje do złożenia najlepszych życzeń dla Niej. To były pamiętne, urocze spotkania, których wspomnienia pozostaną na długo, jeśli nie na zawsze. Teraz pozostał nam Jej dorobek artystyczny, piękne zdjęcia, piękne wspomnienia i ta uporczywa myśl, że to nie do wiary, to co się stało z Tobą i z nami. Mamy Twoją ławeczkę w Gdańsku - Oliwie, chodzimy Twoimi śladami, pamiętamy ten panoramiczny Twój uśmiech, którym tak chętnie nas obdzielałaś, Twój numer telefonu i adres z Twoim zdjęciem na Skype i to miejsce na Powązkach, gdzie przychodzimy z wyrazami miłości i podziękowaniami za ten dobry czas kiedy byłaś z nami.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam serdecznie Michała S. Monikę z Radley'em oraz Tych wszystkich, którym brakuje Ireny nie tylko jako ulubionej piosenkarki ale również jako nadzwyczajnego Człowieka.
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
Pozdrawiam serdecznie Michała S. Monikę z Radley'em oraz Tych wszystkich, którym brakuje Ireny nie tylko jako ulubionej piosenkarki ale również jako nadzwyczajnego Człowieka.
27 sierpnia 2013 21:27 | Lidka C.
Jeszcze o Janie Zalewskim
Polecam informacje o Janie Zalewskim, autorze tekstów piosenek m.in. " Wymyśliłam cię". Jest tutaj i Irena...
[www.polskieradio.pl]
[www.polskieradio.pl]
27 sierpnia 2013 19:04 | poland
Zawsze TY
Ireno!!! Tak bardzo nam brakuje Ciebie.
26 sierpnia 2013 23:11 | R.
Wczoraj (25 sierpnia 2013) minęła 31 rocznica śmierci Anny German, którą bardzo lubiła mama Ireny.
Mąż Anny German powiedział, że: Wszędzie dobrze jej się śpiewało.., że dla niej ważna była więź piosenkarki i odbiorców, która wytwarza się poprzez repertuar, wykonywanie, towarzyszący podkład muzyczny. To jest cały zespół czynników: słowo, muzyka, wykonanie i słuchacze
Na stronach tej księgi gości można znaleźć wiele dowodów na to (cała KG de facto), jak ważna dla Ireny była publiczność, fani... Irenko, obie jesteście teraz "Aniołami"...
Mąż Anny German powiedział, że: Wszędzie dobrze jej się śpiewało.., że dla niej ważna była więź piosenkarki i odbiorców, która wytwarza się poprzez repertuar, wykonywanie, towarzyszący podkład muzyczny. To jest cały zespół czynników: słowo, muzyka, wykonanie i słuchacze
Na stronach tej księgi gości można znaleźć wiele dowodów na to (cała KG de facto), jak ważna dla Ireny była publiczność, fani... Irenko, obie jesteście teraz "Aniołami"...
26 sierpnia 2013 21:25 | Anna,Ewa
Irena Jarocka w Radio
Całe lato od 8 do 16 słucham "Jedynki" z nadzieją ,ze usłyszę głos Ireny Jarockiej. Udało mi się usłyszeć "Motylem jestem" "Kawiarenki" i dzisiaj w Muzycznej Jedynce w programie o Janie Zalewskim "Wymyśliłam Cię" i za każdym razem słyszałam tylko bicie swojego serca i głos kochanej Irenki. Szkoda że tak rzadko. Przy okazji tej audycji zaśpiewała też Joanna Rawik,Anna German, Zdzisława Sośnicka.
[www.polskieradio.pl]
[www.polskieradio.pl]
26 sierpnia 2013 20:58 |
Aktorska interpretacja piosenek
25 sierpnia 2013 20:54 | Lidka C.
Pieśń na jutrzejsze święto
Jutro jest święto Matki Boskiej Częstochowskiej.
Pamiętając w modlitwie o naszej Irence posłuchajmy, jak śpiewała tę pieśń kilka lat temu w bliskiej Jej sercu Katedrze Oliwskiej.
[www.youtube.com]
Dziękuję Panu Michałowi za udostępnienie nam tego nagrania.
Pamiętając w modlitwie o naszej Irence posłuchajmy, jak śpiewała tę pieśń kilka lat temu w bliskiej Jej sercu Katedrze Oliwskiej.
[www.youtube.com]
Dziękuję Panu Michałowi za udostępnienie nam tego nagrania.
24 sierpnia 2013 15:27 | Waldek
Do: 22 sierpnia 2013 22:28 | Ewa z Warszawy Zdjęcia Ireny na stronie Vipnews.pl
Odwiedziłem ten link z miłym zaskoczeniem. Wszystkie komentarze poniżej zdjęć spójne bez żadnych wybryków; trzy przykłady, które lubię:
też po sześćdziesiątce pisze:
23 stycznia 2012 o 10:54
To chyba jedyna piosenkarka która nie miała parcia na szkło i żeby o niej pamiętać nie uciekała do tanich sensacji, jak to robią u nas niektóre piosenkarki (wymyślony wypadek itp.) Była piękną kobietą, zawsze elegancka nie przesadzała z niczym i taką ją zapamiętamy.
Lilla pisze:
22 stycznia 2012 o 15:47
Ikona stylu i elegancji.
miranda pisze:
22 stycznia 2012 o 11:11
Przpiękna dusza, Przepiękny człowiek, Przepiękne piosenki – strasznie przykro.
też po sześćdziesiątce pisze:
23 stycznia 2012 o 10:54
To chyba jedyna piosenkarka która nie miała parcia na szkło i żeby o niej pamiętać nie uciekała do tanich sensacji, jak to robią u nas niektóre piosenkarki (wymyślony wypadek itp.) Była piękną kobietą, zawsze elegancka nie przesadzała z niczym i taką ją zapamiętamy.
Lilla pisze:
22 stycznia 2012 o 15:47
Ikona stylu i elegancji.
miranda pisze:
22 stycznia 2012 o 11:11
Przpiękna dusza, Przepiękny człowiek, Przepiękne piosenki – strasznie przykro.
24 sierpnia 2013 13:15 | AnkaD
Do Jana
Dziękuje Janie, że zechciałeś się podzielić swoimi wspomonieniami dotyczącymi pobytu Pani Ireny z Panem Michałem w Paryżu. Oby takich wspomnień było jak najwięcej, właśnie tu w KG naszej Gwiazdy.
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
24 sierpnia 2013 07:28 | Jan
Irena Jarocka w Paryżu
P. Irena przez 4 lata w Paryżu zdobyła szlify światowej kobiety, język francuski, maniery, oprócz śpiewu ruch sceniczny i taniec w pięcioosobowej klasie dla szczególnie uzdolnionych. To, że na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Rennes we Francji zdobyła trzy nagrody chyba nie jest żadną zasługą p. Zacharewicza. Ja uważam, że po tym sukcesie festiwalowym i pierwszych płytach wydanych we Francji uzyskała pewność siebie i prawdziwie profesjonalne przygotowanie, które z pewnością wydało owoce przez kolejne dziesięciolecia. Sam wiem jak bardzo zmienił mnie pobyt w Paryżu.
Poznałem p. Irenę w 1977 lub 78 gdy po koncertach w Lyonie z okazji dni polskich przyjechała pociągiem do Paryża z p. Michałem i miałem przyjemność zabrać ich do hotelu. Byli gośćmi p. Jana Zarzyckiego (milionera pochodzenia polskiego), który był ich przewodnikiem po klubach milionerów w Paryżu. Mieszkali na rue Lamandé tam gdzie p. Irenka mieszkała w pierwszych swoich latach paryskich. Pani z recepcji w tym hoteliku pamiętała ją dobrze i dała jej ten sam pokój, w którym tutaj mieszkała. P. Irena miała łzy w oczach, a do p. Michała ta pani powiedziała: "Od tego czasu nie mieliśmy u nas tak miłej i porządnej osoby". Ja, z grupą moich kolegów, polskich architektów, wpadaliśmy do hotelu około północy i zabieraliśmy ich do naszych ulubionych miejsc i restauracji. "Nareszcie mam frajdę", mówiła p. Irena, "Paryż nocą jest tak malowniczy, myślałam, że w nocy tu tylko się pracuje". P. Irena w ciągu dnia przedstawiała p. Michała wszystkim swoim przyjaciołom ze swoich lat paryskich. On raczej wolał muzea i architekturę. Pamiętam, że od tego nadmiernego chodzenia p.Irena miała pęcherze na stopach więc ostanie dni p. Michał zwiedzał już miasto sam lub z nami. Sporo opowiadali o urządzaniu swojego nowego domu i mieli wspaniałe pomysły, które z nami weryfikowali. Nie spotkałem później tak sympatycznej pary, która dokładnie wiedziała czego oczekuje od życia. Gdy wspominam p. Irenę, jak razem wszyscy śpiewaliśmy z nią jej piosenki to zawsze serce mi mocniej bije. Była i nadal jest naszym "Śpiewającym Aniołem".
Pozdrawiam gorąco p. Michała.
Poznałem p. Irenę w 1977 lub 78 gdy po koncertach w Lyonie z okazji dni polskich przyjechała pociągiem do Paryża z p. Michałem i miałem przyjemność zabrać ich do hotelu. Byli gośćmi p. Jana Zarzyckiego (milionera pochodzenia polskiego), który był ich przewodnikiem po klubach milionerów w Paryżu. Mieszkali na rue Lamandé tam gdzie p. Irenka mieszkała w pierwszych swoich latach paryskich. Pani z recepcji w tym hoteliku pamiętała ją dobrze i dała jej ten sam pokój, w którym tutaj mieszkała. P. Irena miała łzy w oczach, a do p. Michała ta pani powiedziała: "Od tego czasu nie mieliśmy u nas tak miłej i porządnej osoby". Ja, z grupą moich kolegów, polskich architektów, wpadaliśmy do hotelu około północy i zabieraliśmy ich do naszych ulubionych miejsc i restauracji. "Nareszcie mam frajdę", mówiła p. Irena, "Paryż nocą jest tak malowniczy, myślałam, że w nocy tu tylko się pracuje". P. Irena w ciągu dnia przedstawiała p. Michała wszystkim swoim przyjaciołom ze swoich lat paryskich. On raczej wolał muzea i architekturę. Pamiętam, że od tego nadmiernego chodzenia p.Irena miała pęcherze na stopach więc ostanie dni p. Michał zwiedzał już miasto sam lub z nami. Sporo opowiadali o urządzaniu swojego nowego domu i mieli wspaniałe pomysły, które z nami weryfikowali. Nie spotkałem później tak sympatycznej pary, która dokładnie wiedziała czego oczekuje od życia. Gdy wspominam p. Irenę, jak razem wszyscy śpiewaliśmy z nią jej piosenki to zawsze serce mi mocniej bije. Była i nadal jest naszym "Śpiewającym Aniołem".
Pozdrawiam gorąco p. Michała.
23 sierpnia 2013 14:56 | Eilidh
[www.youtube.com]
IRENA JAROCKA u Bruno Coquatrixa a L'Olympia de Paris
- klip opublikowany na YouTube 21 sierpnia 2013 roku
Dane miejsca na mapie i dla mnie nabierają znaczenia/ stają się szczególne, chce się je odwiedzać ze względu na konkretne osoby i związane z nimi zdarzenia... Podobne jak dla hxani. Ucieszył mnie ten klip i powrót do Ireny w okresie Paryskim, kiedy uczyła się, także makijażu, poruszania na scenie etc. (tego polskie piosenkarki nie potrafiły, bo i od kogo miały się w ówczesnej Polsce za "żelazną kurtyną" nauczyć) etc., kiedy, odniosła pierwsze istotnie ważne sukcesy jako piosenkarka (wygrany konkurs, propozycje występów...)
A Jana skwituję krótko, że tak to już jest, że jak się ma coś (w tym wypadku kogoś) zbyt blisko, to się nie widzi, nie zauważa. Tak to już. Trzeba nabrać perspektywy etc. Kropka. Proszę napisz coś od siebie, osobistego, a związanego z naszą Irenką.
Pozdrawiam :-)
E.
IRENA JAROCKA u Bruno Coquatrixa a L'Olympia de Paris
- klip opublikowany na YouTube 21 sierpnia 2013 roku
Dane miejsca na mapie i dla mnie nabierają znaczenia/ stają się szczególne, chce się je odwiedzać ze względu na konkretne osoby i związane z nimi zdarzenia... Podobne jak dla hxani. Ucieszył mnie ten klip i powrót do Ireny w okresie Paryskim, kiedy uczyła się, także makijażu, poruszania na scenie etc. (tego polskie piosenkarki nie potrafiły, bo i od kogo miały się w ówczesnej Polsce za "żelazną kurtyną" nauczyć) etc., kiedy, odniosła pierwsze istotnie ważne sukcesy jako piosenkarka (wygrany konkurs, propozycje występów...)
A Jana skwituję krótko, że tak to już jest, że jak się ma coś (w tym wypadku kogoś) zbyt blisko, to się nie widzi, nie zauważa. Tak to już. Trzeba nabrać perspektywy etc. Kropka. Proszę napisz coś od siebie, osobistego, a związanego z naszą Irenką.
Pozdrawiam :-)
E.
23 sierpnia 2013 02:07 | Jan
IRENA JAROCKA u Bruno Coquatrixa a L'Olympia de Paris
Czy p. Zacharewicz ma rację? Jeśli tak to dlaczego?
Hxania napisała [www.youtube.com]Wszyscy wiemy, że kariera Ireny Jarockiej jest nierozłącznie związana z Paryżem. Przebywała w tym wyjątkowym mieście artystów przez cztery lata, gdzie doskonaliła swój warsztat muzyczny. Występowała wówczas w paryskich kabaretach oraz szkoliła głos w szkółce muzycznej Bruno Coquatrixa przy paryskiej Olympii. Zrezygnowała wówczas z propozycji Charlesa Aznavoura występu w pierwszej części jego reczitalu w Olympii, czego później zawsze żałowała. Ile razy jestem w Paryżu i przejeżdżam koło Olympii zawsze wspominam Irenę i początki Jej kariery. Paryż, Olympia, Irena to dla mnie magiczne tematy. W tym roku znowu byłam w tym miejscu, śladami Ireny, i natchnęło mnie to do zrobienia tego filmiku, w którym wykorzystałam zdjęcia Ireny z Paryża. Polskie nagrania telewizyjne Ireny sugerują Jej występy w Paryżu, a fragment rozpoczynający filmik mojego autorstwa, pokazuje nam współczesną Olympię na ruchliwej boulevard des Capucines 28.
Tymczasem pan Marian Zacharewicz twierdzi: "… nie można powiedzieć, żeby ten Paryż jej pomógł. W każdym razie ja tego nie zauważam." [www.dziennikbaltycki.pl]
22 sierpnia 2013 19:40 | JC
Do: 22 sierpnia 2013 14:16 | Maria
Załączonym klipem piosenki Ireny Jarockiej - Czy my to my
byłem co nieco zadziwiony, bo ta piosenka Ireny gdzieś się z sukcesem ukryła przede mną. A teraz zjawiła się taka na czasie opatrzona słowami Sławomira Mrożka, który niedawno odszedł z tego świata we Francji... Zastanawiające, bo od razu przypomniał mi się ten cytat:
"Chińczyk z dynastii T'ang, filozof, śnił, że był motylem, i od tej chwili nigdy już nie był zupełnie pewny, że nie jest motylem, któremu się śni, że jest chińskim filozofem" - Tom Stoppard
- z motylem i Chinami, w których Irenka była i polecała potem zieloną herbatę. Polubiłem - zasmakowałem. Fakt, gdy się kupi dobrą zieloną herbatę i gdy kilka prostych zasad przygotowania codziennego przygotowania wejdzie w nawyk. to zaczyna się czuć smak, zapach... i uśmiechać.
Załączonym klipem piosenki Ireny Jarockiej - Czy my to my
byłem co nieco zadziwiony, bo ta piosenka Ireny gdzieś się z sukcesem ukryła przede mną. A teraz zjawiła się taka na czasie opatrzona słowami Sławomira Mrożka, który niedawno odszedł z tego świata we Francji... Zastanawiające, bo od razu przypomniał mi się ten cytat:
"Chińczyk z dynastii T'ang, filozof, śnił, że był motylem, i od tej chwili nigdy już nie był zupełnie pewny, że nie jest motylem, któremu się śni, że jest chińskim filozofem" - Tom Stoppard
- z motylem i Chinami, w których Irenka była i polecała potem zieloną herbatę. Polubiłem - zasmakowałem. Fakt, gdy się kupi dobrą zieloną herbatę i gdy kilka prostych zasad przygotowania codziennego przygotowania wejdzie w nawyk. to zaczyna się czuć smak, zapach... i uśmiechać.
22 sierpnia 2013 15:12 | Konrad
Elegancja na co dzień to też zasady
[www.irenajarocka.pl]
Pani Irena pozostawiła nam przykład elegancji i eleganckiego zachowania. Myślę, że cel istnienia portalu. które sformułował p. Michał jest oczywisty. Celem jest upamiętnienia p. Ireny dla potomności. Gdy żyła p.Irena cel był inny gdy jej nie ma z nami jest odmienny.
Skoro "cel uświęca środki", zgadzam się, że należy przestrzegać zasady.
Jeśli ktoś chce ze mną podyskutować, kontakt:konradzamojsky@gmail.com
Pani Irena pozostawiła nam przykład elegancji i eleganckiego zachowania. Myślę, że cel istnienia portalu. które sformułował p. Michał jest oczywisty. Celem jest upamiętnienia p. Ireny dla potomności. Gdy żyła p.Irena cel był inny gdy jej nie ma z nami jest odmienny.
Skoro "cel uświęca środki", zgadzam się, że należy przestrzegać zasady.
Jeśli ktoś chce ze mną podyskutować, kontakt:konradzamojsky@gmail.com
22 sierpnia 2013 14:36 | Karol Olszewski
Laur elegancji dla Ireny Jarockiej
"Laur Elegancji" jest wyróżnieniem przyznawanym przez dom mody Vinicio Pajaro dla osób zachowujących swój wyjątkowy styl- w modzie, sztuce, biznesie i kulturze.
Vinicio Pajaro to światowej sławy projektant wielokrotnie nagradzany najwyższym odznaczeniem w branży futrzarskiej "Platynową Igłą". Podczas prezentacji tegorocznej kolekcji 2008/2009 w kolejnej polskiej edycji, do grona swych wyjątkowych gości zaprosił Irenę Jarocką.
[muzyka.onet.pl]
Vinicio Pajaro to światowej sławy projektant wielokrotnie nagradzany najwyższym odznaczeniem w branży futrzarskiej "Platynową Igłą". Podczas prezentacji tegorocznej kolekcji 2008/2009 w kolejnej polskiej edycji, do grona swych wyjątkowych gości zaprosił Irenę Jarocką.
[muzyka.onet.pl]
22 sierpnia 2013 14:34 |
ludzie alb jak kto woli fani niewdzą co to jest księg gości bopiszą co chcą a nie na temat pani IRENY ja zaglądam tu często iczytam co fani piszą i niezdziwię sięjak będzie zamknięta bo nieprzeszczeganie zasad jest niewporządku wobec założcieli
22 sierpnia 2013 14:16 | Maria
Irena Jarocka - Czy my to my
Dwie osoby pojmują
tę samą sytuację tak różnie,
aż nasuwa się wątpliwość,
czy to istotnie
ta sama sytuacja.
Mnie, jednej i tej samej osobie,
zdarza się pojmować jedną i tę samą
sytuację tak różnie,
aż nasuwa się pytanie,
czy chodzi o tę samą osobę.
Sławomir Mrożek 1930 - 2013
Irena Jarocka - Czy my to my
[www.youtube.com]
tę samą sytuację tak różnie,
aż nasuwa się wątpliwość,
czy to istotnie
ta sama sytuacja.
Mnie, jednej i tej samej osobie,
zdarza się pojmować jedną i tę samą
sytuację tak różnie,
aż nasuwa się pytanie,
czy chodzi o tę samą osobę.
Sławomir Mrożek 1930 - 2013
Irena Jarocka - Czy my to my
[www.youtube.com]
21 sierpnia 2013 18:08 | Ewa z Warszawy
21.08.2013r. - dziś kolejna miesięcznica bez Ireny...
21 sierpnia 2013 16:41 | Szelma
21.08.2013
Dziś u Irenki na Powązkach...
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
[zapodaj.net]
21 sierpnia 2013 14:03 | Michał Sobolewski
Zaraz po przejmującej rocznicy urodzin kolejna przepychanka w KG. Jest to wyrazem tego co w Ameryce nazywane jest "polskie piekiełko" przejawiające się w środowiskach polonijnych. Wynik polskiego myślenia: "musi na Rusi w Polsce jak kto chce" i naszego "liberum veto", które doprowadziło nie raz nasz kraj do ruiny.
Jak ja mówię o zasadach to zaraz oburzenie bo "musi na Rusi w Polsce jak kto chce". Takim myśleniem krzywdzimy samych siebie. Opinia managerów w USA: "najtrudniej pracuje się z Polakami". Jak zatrudnisz jednego jest OK, jak zatrudnisz kilku "jest piekiełko". Ja we wszystkich instytucjach gdzie pracowałem, bylem i jestem jedynym Polakiem. Gdy polecałem zdolnych moich kolegów z kraju, ich już nie chciano, bo będzie "piekiełko".
Jeśli komuś nie odpowiadają zasady tego portalu można przenieść się do innego miejsca, można założyć własny blog, stronę, gdziekolwiek: FaceBook, Twitter, itd. Tam są też zasady, odmienne, bo cel portali społecznościowych jest odmienny.
Cele, które przyświcają temu portalowi są następujące:
1. U Ireny musi być prządek i styl, który zawsze reprezentowała.
2. To jest "Strona Oficjalna Ireny Jarockiej" a nie "śmietnik", gdzie wszystko można wrzucać.
3. Nie jest to forum dyskusyjne czy forum wzajemnej adoracji.
4. Księga Gości jest dla osób, które celowo czy przypadkowo tutaj się zatrzymały i chcą pozostawić swoje wrażenia o tym portalu, o dorobku, działalności, osobowości gospodarza portalu-Ireny Jarockiej.
5.Ta Księga Gości ma formę ksiąg gości wykładanych w muzeach, czy specjalnych miejscach by goście mogli wypowiedzieć się na temat odwiedzonego miejsca i jego gospodarza.
6. Nie idzie tu o ilość wpisów lecz o jakość treści i opinii zachowanych dla kolejnych pokoleń.
W tym celu są podane na dole każdej strony zasady, które będą przestrzegane.
Chcę nadmienić, że liczba kliknięć na Księgę Gości jest poniżej 1% wszystkich kliknięć tego portalu. Jej zamknięcie nie zmniejsza praktycznie wartości tego portalu.
Jak ja mówię o zasadach to zaraz oburzenie bo "musi na Rusi w Polsce jak kto chce". Takim myśleniem krzywdzimy samych siebie. Opinia managerów w USA: "najtrudniej pracuje się z Polakami". Jak zatrudnisz jednego jest OK, jak zatrudnisz kilku "jest piekiełko". Ja we wszystkich instytucjach gdzie pracowałem, bylem i jestem jedynym Polakiem. Gdy polecałem zdolnych moich kolegów z kraju, ich już nie chciano, bo będzie "piekiełko".
Jeśli komuś nie odpowiadają zasady tego portalu można przenieść się do innego miejsca, można założyć własny blog, stronę, gdziekolwiek: FaceBook, Twitter, itd. Tam są też zasady, odmienne, bo cel portali społecznościowych jest odmienny.
Cele, które przyświcają temu portalowi są następujące:
1. U Ireny musi być prządek i styl, który zawsze reprezentowała.
2. To jest "Strona Oficjalna Ireny Jarockiej" a nie "śmietnik", gdzie wszystko można wrzucać.
3. Nie jest to forum dyskusyjne czy forum wzajemnej adoracji.
4. Księga Gości jest dla osób, które celowo czy przypadkowo tutaj się zatrzymały i chcą pozostawić swoje wrażenia o tym portalu, o dorobku, działalności, osobowości gospodarza portalu-Ireny Jarockiej.
5.Ta Księga Gości ma formę ksiąg gości wykładanych w muzeach, czy specjalnych miejscach by goście mogli wypowiedzieć się na temat odwiedzonego miejsca i jego gospodarza.
6. Nie idzie tu o ilość wpisów lecz o jakość treści i opinii zachowanych dla kolejnych pokoleń.
W tym celu są podane na dole każdej strony zasady, które będą przestrzegane.
Chcę nadmienić, że liczba kliknięć na Księgę Gości jest poniżej 1% wszystkich kliknięć tego portalu. Jej zamknięcie nie zmniejsza praktycznie wartości tego portalu.
21 sierpnia 2013 13:56 | Eilidh
Serdecznie dziękuję wszystkim Autorom za do tej pory stworzone i umieszczone na YouTube klipy z piosenkami Ireny Jarockiej oraz za te okazjonalne (urodziny Ireny, imieniny..). Mam nadzieję na pojawienie się kolejnych.
Dziękuję również tym, którzy informowali o nich w Księdze Gości, wklejali linki do piosenek Irenki, za opisy spotkań, koncertów, za zamieszczane zdjęcia i wspomnienia o Irenie, ..itd.
Dziękuję bardzo za niedawną audycję radiową na żywo prowadzoną w radiu Sezam!
Dziękuję, dziękuję najpiękniej!
Pozdrawiam ciepło :-)
E.
P.S
I latem tak lubiane przeze mnie (i jak już wiem nie tylko przeze mnie):
[www.youtube.com]
Irena Jarocka - Lato dzikich róż
&
[www.youtube.com]
rena Jarocka - Aranjuez mon amour
Dziękuję również tym, którzy informowali o nich w Księdze Gości, wklejali linki do piosenek Irenki, za opisy spotkań, koncertów, za zamieszczane zdjęcia i wspomnienia o Irenie, ..itd.
Dziękuję bardzo za niedawną audycję radiową na żywo prowadzoną w radiu Sezam!
Dziękuję, dziękuję najpiękniej!
Pozdrawiam ciepło :-)
E.
P.S
I latem tak lubiane przeze mnie (i jak już wiem nie tylko przeze mnie):
[www.youtube.com]
Irena Jarocka - Lato dzikich róż
&
[www.youtube.com]
rena Jarocka - Aranjuez mon amour
21 sierpnia 2013 12:40 | Eilidh
Dot. wpisu: 21 sierpnia 2013 01:53 | Karol Olszewski
Zgadzam się, Księga Gości nie jest Forum dyskusyjnym. Ta, jest Księgą Gości (KG) wyłożoną przez Irenę, czyli jej księgą i można powiedzieć w 'jej domu' wyłożoną - w jej prywatnej 'kawiarence' stworzonej do spotkań z nią. Irena była i jest w niej duchem. Piękne zdjęcie na stronie unaocznia, kto jest Gospodynią tego miejsca.
KG Ireny Jarockiej jest księgą otwartą dla każdego z ufnością, że będzie on wiedział jak się zachować w tym miejscu, dostosuje się do przyjętych zasad, nie pozwoli się wciągnąć w dyskusje typowe dla forum. Otwarta KG, stąd mogą pojawiać się w niej trolle. 'Irenkowi Ludkowie' winni zwierać szeregi, nie zapominać o tym i także w dobrej wierze nie dawać się wciągnąć w nic nie przynoszące dyskusje, (także w moim odczuciu) tworzące w efekcie rzeczony bałagan...
Sentencja, takie jak ta łacińska De gustibus non est disputandum przypominająca, że o gustach się nie dyskutuje (tzn. "Ja Ciebie nie przekonam, Ty mnie tym bardziej nie. Zakończmy temat") nadal skutecznie działa. Zatem warto stosować.
Jestem raczej za ewentualnym usuwaniem wpisów, a nie za zamykaniem księg. Choć rozumiem, że w określonych sytuacjach pewnie może to i jest jakimś wyjściem. W sumie to porażka fanów!, więc i mój ból-ścisk w sercu też i to większy od bólu fanów, którzy się poznali na niejednym wyjeździe za koncertującą Ireną Jarocką i utrzymują kontakty mailowe, telefoniczne, esemesowe ...
Na samym końcu proszę jednak, pomimo wszystko, co może przeszkadzać, wyrazić swój podziw dla Ireny! Doprawdy zetknęłam się tutaj z wielomo-wieloma osobami, które rózróżniają plewy od ziarna, to, co warte pochylenia głowy od tego, co nic nie wnosi - nic budującego).
Pozdrawiam promiennie :-)
Eilidh
KG Ireny Jarockiej jest księgą otwartą dla każdego z ufnością, że będzie on wiedział jak się zachować w tym miejscu, dostosuje się do przyjętych zasad, nie pozwoli się wciągnąć w dyskusje typowe dla forum. Otwarta KG, stąd mogą pojawiać się w niej trolle. 'Irenkowi Ludkowie' winni zwierać szeregi, nie zapominać o tym i także w dobrej wierze nie dawać się wciągnąć w nic nie przynoszące dyskusje, (także w moim odczuciu) tworzące w efekcie rzeczony bałagan...
Sentencja, takie jak ta łacińska De gustibus non est disputandum przypominająca, że o gustach się nie dyskutuje (tzn. "Ja Ciebie nie przekonam, Ty mnie tym bardziej nie. Zakończmy temat") nadal skutecznie działa. Zatem warto stosować.
Jestem raczej za ewentualnym usuwaniem wpisów, a nie za zamykaniem księg. Choć rozumiem, że w określonych sytuacjach pewnie może to i jest jakimś wyjściem. W sumie to porażka fanów!, więc i mój ból-ścisk w sercu też i to większy od bólu fanów, którzy się poznali na niejednym wyjeździe za koncertującą Ireną Jarocką i utrzymują kontakty mailowe, telefoniczne, esemesowe ...
Na samym końcu proszę jednak, pomimo wszystko, co może przeszkadzać, wyrazić swój podziw dla Ireny! Doprawdy zetknęłam się tutaj z wielomo-wieloma osobami, które rózróżniają plewy od ziarna, to, co warte pochylenia głowy od tego, co nic nie wnosi - nic budującego).
Pozdrawiam promiennie :-)
Eilidh
21 sierpnia 2013 11:44 | Gość bez twarzy
Zacznijmy od tego że każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Najgorsze jest tylko to, że jak już znajdzie się ktoś taki, kto powie "be" to zaraz w okół niego zbiera się cała masa ludzi którzy dążą do tego by coś zniszczyć.
I cała masa ludzi którzy bronia tego co kochają. I zaczyna się kłótnia, są też ludzie którzy tylko obserwują, i wyciągają wnioski. Mniej więcej wygląda to trochę jak gra komputerowa, nic się nie dzieję, wszyscy milczą, i jak nagle ktoś się odważy coś napisać, to się zaczyna.
Przykre to jest, bo wystarczy się cofnąć chociażby pół roku wcześniej by zobaczyć że my wszyscy umieliśmy rozmawiać ze sobą, tu w tym miejscu, w Księdze Gości Ireny, i umieliśmy się zachować, no ok, zdarzały się momenty, że było gorzej, ale zwykle było lepiej.
A jeśli kogoś nie lubimy, lub się z nim nie zgadzamy, to trzeba kogoś takiego zostawić, potańczy na stole i zejdzie, bo zobaczy że nie ma poklasku.
Myślę też że swoje zdanie można wyrazić w dosyć bardziej finezyjny sposób. Nie obrażając nikogo przy okazji, a dając jedynie powody by ten ktoś wyciągnął wnioski, i staral się poprawić. Warto też dodać, że zanim ocenimy kogoś, oceńmy najpierw siebie.
Pozdrawiam
I cała masa ludzi którzy bronia tego co kochają. I zaczyna się kłótnia, są też ludzie którzy tylko obserwują, i wyciągają wnioski. Mniej więcej wygląda to trochę jak gra komputerowa, nic się nie dzieję, wszyscy milczą, i jak nagle ktoś się odważy coś napisać, to się zaczyna.
Przykre to jest, bo wystarczy się cofnąć chociażby pół roku wcześniej by zobaczyć że my wszyscy umieliśmy rozmawiać ze sobą, tu w tym miejscu, w Księdze Gości Ireny, i umieliśmy się zachować, no ok, zdarzały się momenty, że było gorzej, ale zwykle było lepiej.
A jeśli kogoś nie lubimy, lub się z nim nie zgadzamy, to trzeba kogoś takiego zostawić, potańczy na stole i zejdzie, bo zobaczy że nie ma poklasku.
Myślę też że swoje zdanie można wyrazić w dosyć bardziej finezyjny sposób. Nie obrażając nikogo przy okazji, a dając jedynie powody by ten ktoś wyciągnął wnioski, i staral się poprawić. Warto też dodać, że zanim ocenimy kogoś, oceńmy najpierw siebie.
Pozdrawiam
20 sierpnia 2013 21:53 | Danusia I.
Powązki 18.08.2013

Joanna z Warszawy relacje z Powązek już zdała. Ja wróciłam wczoraj w nocy, więc dopiero dziś przekazuje wam cząstkę tego co było .
Z grupą którą byłam przed mszą św złożyliśmy kawity i zapalilśmy znicze. Chwila modlitwy i zadumy .
Potem udaliśmy się na Msze Św za intencje Irenki .
Po Mszy Sw zebraliśmy się wszyscy przy katakumbach . Pomysł był też by zaśpiwać wspólnie piosenkę" By coś zostało z tych dni "
Być może to niektórym się nie spodoba, bo to jednak cmentarz ale nasze postanowienie dlatego takie, bo gdy Irenka miała koncerty kolęd i śpiewała w kościołach też swoje przeboje .
Wtedy mówiła takie słowa .. Napewno Bozia się nie pogniewa, że zaśpiewam swoje przeboje ..:.
A My Fani przecież bardzo chcemy "By coś zostało z tych dni "dlatego wspólnie zaśpiewaliśmy tę piosenkę .
DLA IRENKI I DLA NAS .
Mówiąc szczerze było pięknie .
Potem wszyscy poszliśmy/ ci co mogli do Macdonalda
Pozdrawiam miło.
20 sierpnia 2013 12:59 | Eilidh
Tak wielu, po jej cichym odfrunięciu, porównywało Irenę Jarocką między innymi do motyla - podkreślając jej delikatność, wrażliwość, piękno...
Irena Jarocka w którymś z wywiadów odnośnie porównania jej do motyla, odpowiedziała, że tak, ma w sobie jego cechy. Nie powtórzę dokładnie w tej chwili, bo nie mam pod ręką tej rozmowy z nią. Zapewne nie jeden raz odpowiadała na porównania jej osoby do motyla. Piosenka "Motylem jestem" stała się od razu przebojem i nasuwała takie pytanie, ale tak naprawdę, to sama osobowość naszej Ireny - ona sama. Jak motyl przeszła metamorfozę - rozpostarła skrzydła! Piękna - pięknem wychodzącym z wnętrza na zewnątrz, stąd dobra, otwarta i wrażliwa wobec ludzi.
Teoretycznie mogła jeszcze żyć, śpiewać, ale los zadecydował inaczej. I jak motyl odfrunęła przedwcześnie na "Połoniny niebieskie"
Info o motylach:
Motyle to jedne z najpiękniejszych stworzeń na świecie. Należą do najbardziej zaawansowanych ewolucyjnie owadów. Dokonuje się u nich przeobrażenie zupełne, typ metamorfozy owada w dorosłego osobnika, w trakcie której występuje stadium poczwarki. Po wyjściu z poczwarki skrzydła są jeszcze krótkie i zmięte, ale jak tylko owad stanie na pewnym podłożu, zaczyna je rozpościerać. Motyle żyją krótko, w zależności od gatunku od kilku godzin do kilku miesięcy...
Szczęście jest jak motyl: kiedy usiłujesz je złapać, zawsze wymyka ci się z rąk. Ale jeśli cichutko usiądziesz, to może samo do ciebie przyleci. (Nathaniel Hawthorne)
Teoretycznie mogła jeszcze żyć, śpiewać, ale los zadecydował inaczej. I jak motyl odfrunęła przedwcześnie na "Połoniny niebieskie"
Info o motylach:
Motyle to jedne z najpiękniejszych stworzeń na świecie. Należą do najbardziej zaawansowanych ewolucyjnie owadów. Dokonuje się u nich przeobrażenie zupełne, typ metamorfozy owada w dorosłego osobnika, w trakcie której występuje stadium poczwarki. Po wyjściu z poczwarki skrzydła są jeszcze krótkie i zmięte, ale jak tylko owad stanie na pewnym podłożu, zaczyna je rozpościerać. Motyle żyją krótko, w zależności od gatunku od kilku godzin do kilku miesięcy...
Szczęście jest jak motyl: kiedy usiłujesz je złapać, zawsze wymyka ci się z rąk. Ale jeśli cichutko usiądziesz, to może samo do ciebie przyleci. (Nathaniel Hawthorne)
20 sierpnia 2013 00:56 | ...
Nie chciała aby zycie mijało....a minęło wiele za wczesnie.
19 sierpnia 2013 23:57 | JC
Irena Jarocka: "Jestem tam, o jestem tam, /Gdzie się kłosy chylą, malwy kwitną,/ Staraj się, a dostrzeżesz mnie,"... | Starajmy się a dostrzeżemy ją!
[www.youtube.com]
Irena Jarocka - Zawsze pójdę z tobą
muzyka: Andrzej Korzyński
słowa: Andrzej Tylczyński
Płynie czas jak wartki rzeki nurt,
Nie zatrzyma się żaden dzień.
Chcę być bliżej, być z tobą razem,
Pójdę z tobą zawsze, dokąd chcesz.
Chcę byś mi powiedział chociaż raz,
Tak niewiele usłyszeć chcę.
Coś, czego nie zapomnę, czego wciąż mi brak,
Pójdę z tobą zawsze, zabierz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie się kłosy chylą, malwy kwitną,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie są gęste lasy, pąki kwiatów,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Ktoś mnie spotkał kiedy nadszedł zmierzch,
Ktoś powiedział, że kocha mnie.
Lecz ja czekam tylko na Ciebie,
Pójdę z tobą zawsze, dokąd chcesz.
Zabierz mnie za siedem gór i rzek,
Popłyń ze mną dokąd sam chcesz.
czekać tu cierpliwie, aż odezwiesz się,
Pójdę z tobą gdy zawołasz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie się kłosy chylą, malwy kwitną,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie są gęste lasy, pąki kwiatów,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Irena Jarocka - Zawsze pójdę z tobą
muzyka: Andrzej Korzyński
słowa: Andrzej Tylczyński
Płynie czas jak wartki rzeki nurt,
Nie zatrzyma się żaden dzień.
Chcę być bliżej, być z tobą razem,
Pójdę z tobą zawsze, dokąd chcesz.
Chcę byś mi powiedział chociaż raz,
Tak niewiele usłyszeć chcę.
Coś, czego nie zapomnę, czego wciąż mi brak,
Pójdę z tobą zawsze, zabierz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie się kłosy chylą, malwy kwitną,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie są gęste lasy, pąki kwiatów,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Ktoś mnie spotkał kiedy nadszedł zmierzch,
Ktoś powiedział, że kocha mnie.
Lecz ja czekam tylko na Ciebie,
Pójdę z tobą zawsze, dokąd chcesz.
Zabierz mnie za siedem gór i rzek,
Popłyń ze mną dokąd sam chcesz.
czekać tu cierpliwie, aż odezwiesz się,
Pójdę z tobą gdy zawołasz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie się kłosy chylą, malwy kwitną,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
Jestem tam, o jestem tam,
Gdzie są gęste lasy, pąki kwiatów,
Staraj się, a dostrzeżesz mnie.
19 sierpnia 2013 21:04 | Ewa z Warszawy
Wspomnień czar...
O Irence- 6 min. 8 sek...
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
19 sierpnia 2013 17:23 | Monika z Warszawy
18.08
Witaj Joasiu dziękuję za relację i fotki.Pozdrawiam.Miło było Was spotkać.
Ps.Do Twojej listy miast dopisuję jeszcze Inowrocław.
Ps.Do Twojej listy miast dopisuję jeszcze Inowrocław.