Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

30 marca 2009 16:29 | Małgorzata

Gosiu, wielu moich znajomych też tutaj zagląda z przyjemnością. nawet osoby które na co dzień nie słuchają Ireny Jarockiej. A to dlatego, że można się sporo dowiedzieć o innych Artystach, np. Annie Jantar. To jest ogromna wartość tego miejsca, świetni ludzie, dużo informacji. za to Wam dzięki.
Antonow - bardzo Ci dziękuję za fatygę i wyjaśnienie, które i mi sie przyda. Już nieco sie rozjaśniło, chociaż u Osieckiej przy czasami różnych wersjach powstawania tekstów to jak w piosence: "niby wszystko takie jasne, a tak ciemno":)
Miłego popołudnia.

30 marca 2009 15:43 | Stanislaw Chmiel - UK

Beatlemania Story

Wczoraj rano wlaczylem sobie CD z kolekcji Ireny i lecial utwor Beatlemania Story. Przyznam, ze juz wczesniej to kilka razy slyszalem, ale gdzies mi to umknelo. W odtwarzaczu iTunes mam licznik i od wczoraj do teraz moj komputer odtworzyl ta piosenke dokladnie 63 razy. Nawet o 23.00 w nocy jej sluchalem. Musial przyjsc widocznie jej czas. Jest piekna! Ireno - w SIERPNIU tego roku blagam o koncert w Opolu!!! Najlepiej w Filharmonii Opolskiej!!!

I tak nadmieniajac FAN IRENY JAROCKIEJ to chyba ktos kto KOCHA Jej piosenki, szanuje Ja i interesuje sie Jej kariera, a w dodatku zyczy jej tylko wszystkiego co najlepsze. Kiedy jest chora to zdrowia, kiedy szczesliwa to jeszcze wiecej szczescia. Swoja droga to fascynujace zjawisko, ze tak jak mnie Helena daje sily do zycia, tak Wam Irena, innym Tina, a jeszcze innym pozostali... Najwazniejsze jest to, ze prawdziwy fan jest przy swoim idolu/idolce zawsze - czy jest na szczycie, po srodku, czy na dnie. I wydaje mi sie ze o to w tym wszystkim chodzi. Fan nie ma jednak zast. ze nie moze sluchac ani dazyc sympatia innych. Ja kocham Helene, ale lubie Irene, Hanne Banaszak czy B. Streisand. Jest w tym taka roznica, ze uczucie do Heleny i jej tworczosci jest wyjatkowe. I Wy pewnie tez tak macie do Ireny. Lubicie innych, ale Irene szczegolnie. Prawda?

30 marca 2009 15:12 | ARTUR

kawa przed wyjściem...

No to mamy chyba wiele wątpliwości związanych z tekstem Agnieszki O. wyjasnieną? ;)---------A ja jeszcze przy okazji chciałbym aby ktoś mądry oświecił mnie raz na zawsze i wyjasnił ,podając jasną definicję kim są tzw "prawdziwi fani Ireny Jarockiej" ? To pojecie pojawia się od dawna w różnego rodzaju "kontrargumentacjach" i anonimach pisanych przecież nie od wczoraj i nie tylko do M. Będę bardzo wdzięczny za uzupełnienie moich braków w tym względzie. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego,że jestem wykluczony z tego szacownego grona "prawdziwych fanów" bom nie godzien...ale bardzo chcę wiedzieć czy taka lista istnieje i kto na nią się łapie. I czy prawdą jest ,że jednym z wyróżników "prawdziwego fana IJ" jest to,że bojkotuje oficjalną strone Artystki czyli nie wpisuje się a jedynie czyta i cenzuruje innych? Z góry dziekuję za oświecenie mnie.----acha i uważam,że skoro IJ jest od lat w samym środku polskiego showbiznesu to oczywiste jest,że każdy niemal temat dotyczący polskiej piosenki ,polskich kompozytorów,polskich teksciarzy w mniejszym lub większym stropniu dotyczy Jej samej...bo przecież wspólpracowała lub nadal współpracuje niemal ze wszystkimi,więc zarzucanie komukolwiek,że poruszane tematy mogą być przykre dla samej Gwiazdy jest wg mnie delikatnie mówiąc...nieporozumieniem. Pozdrawiam,miłego dnia zycząc normalnym fanom i sympatykom IJ i samej Irenie J.

30 marca 2009 14:04 | antonow

"Ach Panie, Panowie" - final i wszystko jasne!

A oto odpowiedz Pana Jana Borkowskiego w temacie piosenki "Ach Panie, Panowie"
"Piosenka "Ach panie, panowie" została napisana przez Agnieszkę tyle, że nie od razu z identycznym tekstem. W pierwszym przedstawieniu "Apetytu na czereśnie" w 1968 roku w Teatrze Ateneum wersja piosenki z muzyką Macieja Małeckiego nosiła tytuł "Co stało się, to się nie odstanie" (patrz tom 3 "Wielkiego Śpiewnika AO". Później sztuka była wystawiana w różnych teatrach Polski i za granicą. Autorka ciągle coś zmieniała, poprawiała, a nawet dopisywała całkiem nowe piosenki. W grudniu 1969 roku sztuka została wystawiona w Moskwie. Okudżawa przełożył teksty piosenek i za zgodą Autorki napisał nową muzykę. Pracując nad piosenkami zaproponował Agnieszce rozbudowanie refrenu "panie, panowie". W ówczesnym Związku Radzieckim raczej nie używano zwrotu - pan, pani, zabrzmiało to więc atrakcyjnie dla rosyjskiej publiczności. W tej wersji "Czereśni" piosenka była finałem, a właściwie codą, po ktorej zawsze nstępowały owacje. Agnieszka Osiecka doskonale znała rosyjski i nie można wykluczyć, że tworzyła nową wersję tekstu przy pomocy Bułata po rosyjsku, stąd na płycie informacja o przekładzie. Po prostu wlasny tekst przełożyła na polski w taki sposób aby pasował do nowej muzyki.
W książe "Nie narzekajmy na klimat" w opracowaniu Ziemowita Fedeckiego (Świat Książki, 2003) znajduje się pełny tekst "Apetytu na czereśnie" łącznie z piosenką "Ach, panie, panowie". "

No to teraz juz wiemy.
Pozdrowienia

30 marca 2009 14:03 | Basia W

do Małgorzaty

Kilka dni nie było mnie na stronie, bo dopadł mnie jakiś „wiosenny wirus” i jakież było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam Twój wpis Małgorzato. Podzielam zdanie Joanny, że wygląda to na prowokację. Małgosiu, tak jak już Ci kiedyś pisałam w mailu bardzo lubię czytać Twoje wpisy nawet te długie i na różne tematy. Zdania nie zmieniłam. Pisz dalej i nie przejmuj się osobami, które próbują psuć atmosferę panującą tutaj.
Pozdrawiam ciepło panią Irenkę, Agnieszkę oraz wszystkich miłych bywalców tej strony.

30 marca 2009 12:47 | gocha

Jak będę miała stały dostep do internetu to też z miłą chęcią dołączę się do tych ciekawych dyskusji.Moim zdaniem wcale Małgosia nie pisze za długo ponieważ jej wpisy są bardzo ciekawe i wnoszą coś naprawdę ciekawego do tej strony.Bardzo uważnie czyta się też wpisy innych już stałych fanów na tej stronie.Chciałam powiedzieć,że nie tylko ja czytam u siebie w urzędzie tą k.g. i nie tylko ja mam takie zdanie o tym. Gocha z Oławy.

30 marca 2009 12:38 | Małgorzata

Kama, Sylwia - szczególne dzięki za wpis.

30 marca 2009 12:23 | Sylwia

do Małgosi

Jestem zaskoczona wpisem Małgorzaty – tym bardziej gdy dotyczy to również mojej osoby.
Otóż osobiście nie przeszkadzają mi Twoje wpisy – a już na pewno nie sprawiłaś mi żadnej przykrości!... Może na niektóre tematy rozpisujesz się za bardzo ….. ale jak komuś to nie odpowiada to po prostu niech nie czyta – takie jest moje zdanie!!! na pewno nigdy nikogo nie upoważniłam do wypisywania głupot w moim imieniu. Trzeba być naprawdę zakompleksionym, żeby wysyłać komuś anonimowe meile i na dodatek wplątać to inne osoby.
Jak pisałam nie raz każdy ma prawo się wpisywać tu do KG – byle by nie naruszało to dobrego imienia naszej gwiazdy…..
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia wszystkim … Małgosi dużo spokoju !

30 marca 2009 11:52 | gocha

Jestem tu czasem i czyytam co tu słychać.Mam nadzieje,ze Malgosia nie da sie zastraszac i bedize tu rak ciekaiwe pisac jak do tej pory.Pozdrawiam wszystkich.Gocha z Oławy

30 marca 2009 10:52 | Voy

Różowe okulary i Co. :)

Tak, jak najb. te różowe okulary biorę, ale powielam i rozdaje innym :) Od siebie dorzucam autentyczne różowe "boa" z puchowych piór kolibrów hawajskich. Odławia się je w miesiącach zimowych do specjalnych klatek zbudowanych z gatunku trzciny tylko tam rosnacej, po czym są oskubywane przez Hawajki w rytualnym tańcu nad brzegiem morza i wypuszczane na wolność, by w następnym roku znowu je odłowić i oskubac...
A co do anonimów, to fakt, same w sobie są śmieszne i żalosne nawet, ale w takiej ilości i z taką częstotliwością są bardzo męczące.

30 marca 2009 10:51 | Małgorzata

Słuchajcie, ja wiem, że nikt z Was tego nie napisał, ale warto, żeby poszczególne osoby wiedziały, że ktoś posługuje się nimi bez zgody i wiedzy. To jest przestępstwo, tak samo jak nękanie mailami. I tak zostanie to potraktowane jak maile będą nadal przychodziły, zresztą i tak są systematycznie sprawdzane skąd wychodzą i gdzie są kasowane (bo okazało się że niektóre adresy zostawały od razu usunięte).
Pozdrowienia dla Wszystkich. Dla Joanny, Gosi, Kamy, Moniki, Bogusi, Artura, Agnieszki, BasiF - szczególne.
A i czytam "...Piosenkę o mnie samej" - na wyrywki na razie. Bardzo pozytywnie.
Miłego dnia.

30 marca 2009 10:35 | Monika

Zając

Pani Ireno udanego tygodnia,pozdrowienia,u nas pochmurno i deszczowo,więc może trochę słoneczka znów Pani podeśle?
Małgorzato uściski.
Dla bezsennych filiżanka rumianku i w prezencie różowe okulary.
Jak wasze przygotowania do Świąt?Czy dostajecie prezenty od Zająca?U mnie w domu nie było kiedyś takiego zwyczaju,ale teraz jest.

30 marca 2009 09:46 | Kama

Do Małgosi

Małgorzato toż to jakaś dziecinada i idiotyzm.Ten kto do Ciebie wypisuje jest po prostu niespełna rozumu.I jeszcze śmie wymieniać osoby ,w których imieniu rzekomo działa.Nie przejmuj się tym . Twoje wpisy są b. ciekawe i urozmaicają wpisy w KG /szczegolnie w czasie kiedy u Ireny nic sie nie dzieje/.Pisz śmiało i nie przejmuj się tym,że ktoś ma ze sobą kłopot.
Pozdrawiam serdecznie.

29 marca 2009 23:04 | Joanna z Warszawy

To nie jest "fańskie życie"

Droga Małgosiu!
Ja tylko mogę Ci podziękować za Twoje wpisy, które uatrakcyjniły lekturę tej strony i prosić, abyś nie przejmowała się anonimami, gdyż jako takie nie zasługują na uwagę.Bywa czasami, że od poszerzenia horyzontów "głowa pęka", ale mnie to wygląda na niezwykłą ale prowokację.Pozdrawiam Ciebie i wszystkich tu zaglądających.Sylwi i Bogusi dziękuję za miłe słowa.Mam nadzieję, że Irena Jarocka wyzdrowiała grzejąc się w teksańskim słoneczku i przyjmie serdeczne słowa.

29 marca 2009 21:30 | ARTUR

No cóż........ to jest "fańskie życie" Małgorzato.

Mam nadzieję Małgośko,że jednak nie dasz się stąd spłoszyć !!! Widać,że masz swoich zagorzałych "fanów" w sieci,którzy za nic nie chcą Cię zostawić w spokoju. Jeśli tak Ciebie przyjęli na tej goscinnej stronie "fani" Ireny Jarockiej to muszę Cię za to przeprosić.Czuję się troche winny bo sama wiesz ile dobrych opinii przekazałem Tobie na temat tej strony zachecając Ciebie do większej aktywności...wiedząc,że Twoja wiedza na temat polskiej muzyki rozrywkowej,jej twórców i wykonawców jest ogromna. Miałem nadzieję,że tutaj spotka Ciebie inny klimat,inna aura. Kiedyś byłem sam zasypywany podobnymi "przesyłkami".Nie było to specjalnie trudne aby dojść kto darzył i pewnie darzy mnie taką "miłością"...jednak nie przypuszczałem,że ta wszechogarniajaca paranoja i absurd dotkną kogoś kto nie ma tutaj żadnych zaszłości i uprzedzeń do nikogo. Przykre to i tylko tyle powiem.Nie chcę pisać więcej bo czuje,że byłby to mój ostatni wpis jakbym się rozpisał i napisał wszystko co teraz myślę. Nie pozwólcie aby ta strona stała się miejscem i pretekstem do zakulisowych gierek.Mam pewność,że tych normalnych użytkowników tej strony jest zdecydowana większość,ale przez swoją bierną postawę dają wolną reke zadymiarzom,najczęsciej anonimowym tchórzom,którzy cierpią jak coś idzie w dobrym kierunku. Dobranoc.

29 marca 2009 20:06 | Gosia NB

SZOK!!

Na takie posunięcia brak słów... Moze temat Osieckiej był tematem długim , ale sama czegoś się dowiedziałam- ciekawostek o których nie miałam pojęcia.I na pewno jeszcze nie raz będą przywołani tu inni wykonawcy- nie wiem czy to taka hańba i podłość wobec Ireny Jarockiej?? Kiedy są wydarzenia "na topie" związane z I.J. wtedy jest tylko temat "top", ale w okresach spokojniejszych można też przecież ogólnie o wszystkim pisać...Ale fakt- zawsze trzeba pamiętać czyja to strona... Małgorzata nikogo chyba nie obraziła i zachowuje się tu- to moje zdanie- OK.. I czegoś się można też od Niej dowiedzieć:) Czy tu zawsze KTOŚ musi zakłócać spokój?:( Szkoda...

29 marca 2009 18:59 | Małgorzata

Jest mi bardzo przykro, że muszę na chwilę zmącić ową wiosenną atmosferę, ale chciałabym coś wyjaśnić.
Od kilku dni jestem zasypywana anonimowymi mailami. O ile do wczorajszego dnia pojawiły sie trzy, to wczorajszej nocy ktoś napisał ich ponad dwadzieścia i wysyłał mi je systematycznie co piętnaście minut.
Wszystkie one były pisane w imieniu fanów Ireny i nakazywały mi oraz pozostałym "Marylowcom" wyniesienie się z tej strony (dokładny cytat "wynoś się ze strony naszej Irenki i zabierz ze sobą wszystkie odpady od Rodowiczki"), zawierały teksty bardzo obraźliwe w stosunku do mnie, Artura oraz pozostałych (nie wymienionych z imienia). Dzisiaj pojawił się kolejny mail ale w odróżnieniu od pozostałych osoba która go napisała powołała się na p. Irenę oraz ludzi, którzy tutaj bywają na stronie. Oto jego fragment:
"Powinnas miec odrobine honoru i przeprosic Irene ze zepsulas atmosfere w
jej kg.
Rozpisujesz sie jak idiotka kilka dni o Osieckiej i Okudzawie nie myslac
ze Irenie jest z tego powodu bardzo przykro. Jozek, Juergen, Basie,
Bogusia, Kama, Sylwia i wszyscy prawdziwi fani Ireny zapowiedzieli ze nie
beda sie wpisywac dopoki nie wyjasnisz i nie przeprosisz..."
Chciałabym wobec tego poprosić o wyjaśnienie wymienione osoby, czy faktycznie sprawiłam komukolwiek przykrość.
Pani Ireno, jeśli faktycznie uraziłam Panią którymś z moich wpisów to przepraszam.
A i wyjaśnię po raz kolejny mój wpis dotyczący nie zrzeszenia, bo jak czytam anonimy to w dwóch pojawiła się aluzja. Otóż FC to nie jest instytucja dożywotnia i można z niej wystąpić (tym bardziej jeśli jest nieformalny). A jak wskazują na to anonimy, a przede wszystkim ich ilość, faństwo to bardzo często psychoza, z którą ja nie chcę mieć nic wspólnego. Ani u Maryli ani u Ireny Jarockiej - nigdzie. Szanuję obie Artystki i będę szanować, ale bez jakichkolwiek zobowiązań wobec osób trzecich. Dla mnie bycie w FC czy nie bycie nie świadczy o stosunku do danej artystki czy artysty. I myślę, że nie tylko dla mnie.
Oczywiście "sprawa" została zgłoszona administratorom stron, z których dane maile przychodziły i lada moment mam otrzymać informacje z jakich miejscowości oraz z jakich numerów IP zostały one wysłane.
Proszę o ustosunkowanie się do mojego wpisu.
Miłego wieczoru.

29 marca 2009 18:55 | seba

już wiosna tuż,tuż

Cieszmy się tą wiosną,która nadchodzi wielkimi krokami.

29 marca 2009 16:09 | Voy

Tak, tak, wosna

U mnie wiosna, tylko taka trochę wyciszona (po wczorajszym wybuchu). W odtwarzaczu Złota kolekcja (właśnie "Chłopcy z weselszych lat").
A wczoraj z powodu wiosny przesadzałem kaktusy. Jeszcze dzis moje dłonie są bardziej podobne do małych jeżyków :)

29 marca 2009 15:50 | Gosia NB

Tańczy niedziela i wiosna...

"Na spacer czas iść wolniuteńko bo dziś..."
No i jak ? Przyszła do Was też wiosna? U mnie dziś tak pięknie i wszystko jest tak wiosenne...Zaraz kawa i wybywam znowu z domu. pozdrawiam.

28 marca 2009 17:13 | fanek p.

boom boom boom

Faktycznie ludzie co to się wyprawia na tej liście w Bartoszycach ha ha ha. To są jakieś przekręty zwyczajne. Nie żartujcie sobie ludzie ,że chcecie aby nasza Irena jeszcze firmowała swoją piosenką tamtą farse boom,boom,boom. Jest ciekawostka w księdze gości 'radia bartoszyce' jest nawet szczery wpis fanów pani R. że oni wiedzą że to przekręt ale ich idolka musi być pierwsza. Ha ha ha nie ma to jak szczerość.wielkie brawka ha ha ha. Kochani fani Ireny Jarockiej chyba nie zamierzacie brać udziału dalej w takich rozgrywkach. Czy jak piosenka pani Ireny była tam na pierwszej lokacie to też takimi metodami czy normalnie. Zapuszczam tu dla wszystkich piekną piosenke 'MaŁe rzeczy' i serdeczności posyłam daleko za Ocean do dalekiego Texasu. Duże podziękowania za terminy koncertowe w kwietniu.

28 marca 2009 16:57 | Voy

Bogusiu :)

Cóż, do twojego wpisu dodam może tylko tyle, ze sytuacja nie tylko swiadczy o redakcji, ale też o owej "pewnej grupie" :) Pozdrawiam i też czekam na nowego singla :)

28 marca 2009 16:05 | Bogusia L

ARTUR wszystko dobrze napisałeś o głosowaniach,oby to dla wszystkich była dobra zabawa.
Co do radia Bartoszyce to "gołym "okiem widać,ze pewna grupa tam robi wszystko aby ich zresztą dobra piosenka była na 1 miejscu.Dziwie się tylko tej redakcji,ze na to wszystko pozwala,usuwa wpisy z KG gdzie fani innych Gwiazd tam piszą o fair play....
Również czekam na informacje o drugim singlu z nowej CD "Małe rzeczy".
Pozdrawiam wszystkich.

28 marca 2009 15:40 | Voy

AO, BO & Co. :)

Dear Antonow :) Właśnie Jan Borkowski jest autorem wspomnianej przez Małgorzatę kompilacji "Bułat Okudżawa po polsku", a tam "stoi", że to przekład... Ale poważnie: nie chcę by temat Osieckiej zdominował gościnne łamy tej ksiegi Gości: wszystkie watpliwości proponuje dalej wyjaśniać prywatnie, badź na innych stosowniejszych forach (np. własnie forum Osieckiej). Po prostu wydaje mi się, ze to watek zbyt poboczny, a że sam się w nim chętnie wypowiadam, to nie chcę dać sie ponieść :)
Dear Artur :) Wartosciowanie i porównywanie twórczosci różnych artystów ma jak najbardziej sens (mimo oczywistej "nieporównywalnosci" indywidualnosci artystycznych), ale... Zgadzam sie z Tobą, że nie warto podchodzić do tego "fundamentalistycznie". Każdy z nas ma własny gust i wrazliwosć i przede wszystkim tym powinien sie kierować. Takie "rankingi" mogą ewentualnie służyć jako sugestia, w jakie obszary warto zajrzeć.

28 marca 2009 15:01 | [***]

Osiecka,Młynarski i Kofta

za nimi będą inni

28 marca 2009 14:51 | Meloman

Osiecka i Młynarski - poeci estrady

Agnieszka Osiecka pisała piękne mądre teksty. Jej twórczość to prawdziwa poezja. Wystarczy przypomnieć choćby piosenki Maryli Rodowicz czy Seweryna Krajewskiego a także np. piękną piosenkę "Na całych jeziorach - ty" Osiecka była ceniona w czasach , gdy żyła i chwalenie jej nie ma nic wspólnego z pośmiertnymi peanami. Polska piosenka lat siedemdziesiątych bez Osieckiej i Młynarskiego nie byłaby wiele warta.

28 marca 2009 12:57 | antonow

Jeszcze w temacie A.O.

Wobec watpliwosci - trzeba bedzie zaczerpnac rady Medrca - Jana Borkowskiego z Okularnikow .
Irena, o ile pamietam spiewala dwie piosenki Osieckiej .

28 marca 2009 12:35 | ARTUR

ps

acha...i nigdy nie zapominajmy Bogusiu,że kazda lista ,każdy plebiscyt to tylko zabawa.Miła zabawa...ale tylko w takich kategoriach to należy odbierać i tylko wtedy to ma jakiś sens.

28 marca 2009 12:28 | ARTUR

A.Osiecka jest OK,ale....

Dorzucę swoje "3 gorsze" na temat AO. Na pewno nie odważę się kwestionować Jej wielkości i wkładu dla polskiej piosenki i poezji.Nie mogę się uważać za znawcę jej dorobku...bo znam tylko zaledwie kilkanaście piosenek z jej tekstami.Pamietam Ją z kilku programów telewizyjnych gdzie ciekawie opowiadała o sobie i ludziach,z którymi zestnął ją los. Jest tylko jedno "ale",któremu nie poddaję się. Zwyczajnie nie lubię jak po śmierci zaczyna się takie automatyczne idealizowanie kogoś a w przypadku artysty jego dorobku. Czesto wszystko zaczyna się porównywać,dopasowywać jak do wzorca co jest dobre a co nie.Nie wiem...może wydam się tu niektórym zupełnym ignorantem ale ja w jednakowy sposób cenię teksty Edyty Warszawskiej jak Agnieszki Osieckiej.Nie poorównuje ich a jedynie pozwalam sobie na opinie. W moim odczuciu nie widzę żadnej przepasci między nimi (poza wiekową)...jak to niektórzy pewnie dostrzegają z samego założenia,że takie osoby jak AO są w ogółe poza konkurencją. Ja twierdze,że nie są! Nie będzie drugiej Agnieszki O. ,ale są i będą równie wielkie jak Ona. Dla mnie taką osobą jest Edyta W. poetka ,która trafia do mnie każdym swoim słowem w tekscie,każdym wersem. To tyle z mojej strony w sprawie dyskusji ,która się odbyła tutaj.Nie jestem w stanie nawet próbować dorównać wiedzą na temat AO z Antonowem,Małgoską czy Voyem bo gołym okiem widać,że oni wiedzą o Niej wszystko...ale co mnie nurtowało to napisałem :) choć wiem ,ze troche poza tematem.
PS...Bogusiu jak mam byc szczery do bólu...to ja już nie głosuję w Bartoszycach.Piosenka "Małe rzeczy" pobrylowała na listach przebojów bijąc zapewne rekordy pobytu na niektorych z tych list na czołowych miejscach. Teraz oczekuje na nowy singiel i na nowy zapał fanów i sympatyków aby umieścić nową piosenkę ponownie na listach.Mam nadzieję,że jak poprzednio fani nie zawiodą...i ponownie nowa piosenka Ireny bedzie na pierwszym miejscu na LPMN czyli u Niedzwiedzia! Wybacz mi Bogusiu..wiem,że to Ty odkryłaś i ropropagowałas tutaj "Radio Bartoszyce".Chwałą Ci za to bo to bardzo miła i prężna lokalna rozgłosnia, ale to co tam się ostatnio dzieje nie nastraja mnie do....Jednym słowem nie nastraja to dobrze do jakiejkolwiek fair konkurencji...i nie rokuje nic dobrego na przyszłość jeśli prowadzący listę przebojów w tamtym radiu nie zaradzą dziwnym praktykom... A zresztą to nie ważne w sumie co ja myslę. Pozdrawiam.Wybywam.Miłej soboty.

27 marca 2009 22:24 |

Ciekawy blog o posenkarkach niektórych trochę zapomnianych.Marcin jest pewnie fanem wielu polskich piosenek.

27 marca 2009 21:31 | Nick

Ku pamięci


27 marca 2009 21:07 | ciekawski

Jak nie ma????????????????????? przecież I.Jarocka śpiewała kilka piosenek z tekstami Osieckiej. Dla mnie i tak najwiekszym poetą i autorem tekstów był i jest JONASZ KOFTA !!!!!!!!!!!!!! Osiecka powinna była jak żyła ona i jak żył Kofta napisać razem w sensie większej całości jak te wspominane Czereśnie. Osiecka była wybitną osobą ale byli też więksi od niej.

27 marca 2009 21:04 | Monika

Osiecka

Byłam na wystawie w Muzeum Literatury,pamiętam,że to było pierwsze wyjście do Muzeum mojego synka,kilka lat temu.Voy miłego słuchania!

27 marca 2009 20:49 | Voy

***

Analizy stylu w końcu!! Fakt, na tym polu mogą powstawać podróbki doskonałe (nawet już powstają!!), ale ich autorzy najczęściej wpadaja we własne sidła, "wcielajac się" w Osiecką jednowymiarowo. dotychczasowe "podróbki" rozpozna nawet laik.. A jeśli pojawi się kiedys ktoś, kto zechce dokonać fałszerstwa, to zapewniam, ze bedzie to literat tej klasy, ze i bez takich chwytów "zrobi karierę" i zarobi mnustwo pieniedzy :)
A w ogóle to pomówmy o czym innym: mimo wielkości artystki, to jednak ma ona niewielki związek z twórczoscią Ireny Jarockiej (na szczęście - jednak ma!!) :)

27 marca 2009 20:41 | Małgorzata

Sporo materiałów jest zabezpieczonych w Muzeum Literatury (listy, dzienniki, teksty), spuścizną Agnieszki Osieckiej zajmuje się także Fundacja "Okularnicy". Tutaj raczej nie ma mowy o pomyłce. Oprócz tego istnieją oczywiście prywatne zbiory Artystów, którzy byli związani współpracą z Agnieszką przez wiele lat (Maryla Rodowicz, Seweryn Krajewski i inni). Te osoby na pewno wiedzą, że akurat dane teksty są autorstwa Osieckiej, nawet jak zostały napisane na maszynie, przynajmniej co do większości mają taką pewność. I zapewne mogą się trafiać utwory, gdzie autorstwo będzie niejednoznaczne, ale z pewnością badania nad tymi tekstami zmniejszą ryzyko i ilość pomyłek (analiza pisma, dotarcie do świadków - osób współtworzących piosenkę, czy spektakl itp.).

27 marca 2009 20:27 | ciekawski

Ja niedawno słyszałem,że Osiecka napisała wiele tekstów,które nigdy się nie ukazały w druku ani w żadnym wykonaniu.Ciekawy jestem jak w takiej sytuacji teraz bedzie można stwierdzić czy to naprawdę napisała sama Osiecka.Powiecie,ze po charakterze pisma ale przecież pisała też na maszynie w róznych miejscach gdzie bywała.Obawiam się iż teraz przybedzie takich dzikich odnalezionych tekstów Osieckiej.

27 marca 2009 20:00 | Voy

***

Lidkę więc oczywiście pozdrawiam :) w pierwszej kolejności z powodu święta. Resztę bywalców pozdrawiam zwyczajnie, ale szczerze :) O tak dyskutowanej piosence Osieckiej faktycznie wczoraj z Gośką dyskutowaliśmy, bo pierwszy odruch miałem podobny do Antonowa: że to orginalna piosenka Osieckiej, do której Okudżawa "tylko" dopisał muzykę, a potem przełożył na rosyjski. A tu się jednak okazało, ze to autorstwo (podobnie jak wielu innych piosenek Osieckiej!!) jest dyskusyjne!! Antonowie, przytoczone przez Ciebie cytaty są niestety znacznie bardziej niejednoznaczne od tego przytoczonego przez Gośkę; pamietajmy, ze Osiecka bardzo konsekwentnie budowała swoja legendę, nie zawsze w pełnej zgodzie z prawdą, o wielu rzeczach opowiadała niejednoznacznie. Na stuprocentowe ustalenie autorstwa trzeba chyba poczekać na gruntowne (i w Polsce, i w Rosji) badania historyczne.
A wiecie, ze dzis sobie kupuję komplet czterech płyt Ireny na CD?? Dobry wybór, prawda?? :)

27 marca 2009 18:04 | seba

radio Bartoszyce

Pani Bogusiu właśnie zagłosowałem w radiu Bartoszyce na piosenkę pani Ireny ,tam jest prowadzona jakaś dziwna gra z dziwnymi piosenkami.Proponuję się nie ośmieszać i już przestać głosować tam.Przecież to już od dawna piosenka pani Ireny tam jest i wtedy były inne zasady głosowania jak piosenka ta była na I-szym miejscu.Chciałem dodać że podoba mi się jak tu można poczytać różne informacje z przeszłości.

27 marca 2009 18:02 | Małgorzata

To się nie zmieniło:) Lubię Marylę, Irenę i wielu Innych polskich i zagranicznych Artystów.
Wtedy gratulowałam, dlatego, że obie panie walczyły w czołówce i ja w sumie byłam tu nowa i bardziej kojarzona z Marylą. Zresztą, jak widać, nadal tak jest. Natomiast to nie znaczy, że jeśli Maryla jest na liście, głosuję tylko na nią.

27 marca 2009 17:51 | Bogusia L

Małgorzato to ja widocznie nie słyszałam tej rozmowy,tylko pamiętam jak kiedyś tutaj gratulowałaś zbobycia przez naszą Irenkę tytułu Muzykomaniaka Roku jako Fan MR i myślałam,ze tak zostało.
Ja tam od zawsze jestem fanką Ireny Jarockiej i tego nie zmienię,ale rownież głosuję na inne piosenki.
Znikam stąd z płytą "Małe rzeczy".
Pozdrawiam.