Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.

Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com

15 maja 2012 22:03 | Ania D.


15 maja 2012 22:02 | juergen

P.S opolskie archiwum

Damian, masz racje, te dwa pozniejsze zdjecia z Sosnicka wyszukalem i wstawilem na szybko, myslalem, ze to jest ta sama sukienka, ale to nie sa zdjecia z Opola74, sorry zagalopowalem sie. Ale na tym kontrowersyjnym zdjeciu jest na pewno Z.Sosnicka, te kosci policzkowe, szerokie usta. Pewnie gdyby poszperac w necie w temacie Z.Sosnickiej, znajdzie sie moze jeszcze jakies zdjecie w tej opolskiej sukni.
Co do wystepu Ireny w Opolu, to oficjalnie uznaje sie Jej debiut na festiwalu opolskim w 1968 jako poczatek Jej kariery, ale pierwsze podejscia w Opolu byly rzeczywiscie wczesniej, juz w 1965 roku z piosenka "Sosno" (czy "Samotna sosna"), to nie jest blad.
Czyli w przyszlym roku obchodzic bedziemy oficjalnie 45 lat pracy artystycznej Naszej Ireny... to przy tej okazji, ale juz teraz, rzucam organizatorom festiwalu opolskiego pomysl koncertu poswieconego piosence Ireny Jarockiej. To mogloby byc prawdziwe nasze swieto.

15 maja 2012 22:02 | Iwona z Piły

Do Klaudyny

Klaudyno, to jest po prostu PIĘKNE!!! Tyle wrażliwych dusz się tutaj spotyka :) Nikogo już chyba nie dziwi dlaczego Irena była nam tak BLISKA...
Spokojnej nocki Wszystkim życzę uśmiechając się do Was oczywiście bardzo ciepło :)
Iwona

15 maja 2012 21:49 | Klaudyna

Zielono mi

Lipiec 2011

Moi Kochani, widziałam, że dzielicie się tu domowymi wypiekami i częstujecie herbatką… Ja zapraszam Was na wspólny spacer po lesie… Pamiętacie wątek sylwoterapii z filmu „Motylem jestem…”, kiedy Irena Orska pokazywała w lesie inż. Karwowskiemu, gdzie tak ucieka swoim porsche? Spacer, który sama odbyłam i o którym chcę Wam opowiedzieć, był popołudniowym, niedzielnym spacerem. Powrotem do czasów dzieciństwa, do najpiękniejszych zapachów i widoków… Mam to szczęście, że żyję w bardzo zielonym regionie Polski, i choć mieszkam w mieście, do lasu mam 10 minut drogi. Śpiew ptaków oznajmił mi, że oto wkraczam w inny świat, do wspaniałego królestwa drzew, kwiatów, traw, beztroskich motyli, wesoło grających świerszczy i innych leśnych żyjątek… Kiedy już zostawiłam cywilizację za swoimi plecami (odwróciłam się, by się upewnić), zdjęłam sandały i ruszyłam w drogę. Bywałam w tym lesie wielokrotnie z moim tatą i siostrami, ale to było tak dawno, że prawie nie rozpoznawałam teraz okolicy. Ileż odkryłam tu teraz wspaniałości! Chłonęłam zielone widoki jak najlepszy film w kinie… wdychałam pełną piersią to niesamowite powietrze, nieporównywalne z żadnym innym zapachem… Świeża, młoda trawa, mieszające się ze sobą wonie polnych kwiatów i liści drzew, zapach rozgrzanej, lekko wilgotnej ziemi… Wędrowałam po tym zielonym raju, rozglądając się na wszystkie strony. Ileż Pan Bóg cudeniek nastwarzał – wszystko dla nas i zupełnie za darmo! Ładowałam z ochotą „akumulatory”, przytulając się do drzew, podziwiałam mrowiska z ich pracowitymi mieszkańcami, goniłam się z bączkami i przepuszczałam przodem motylki (są takie delikatne)… Głęboko w lesie spotkałam nawet pazia królowej we własnej osobie. Przybijałam piątki z liśćmi drzew i hasałam po łące… Uwierzcie, buzia sama mi się śmiała do tych wspaniałości, do drzew, do prostych, delikatnych kwiatuszków (cóż kwiaciarnia!). W końcu trafiłam nad leśny Wielki Kanion, słowo daję… Tuliłam się do wiekowego drzewa, zamykając oczy z rozmarzonym uśmiechem… i kiedy je otworzyłam, moim oczom ukazał się nieprawdopodobnie piękny widok: stanęłam na skarpie, ściana w dół prawie pionowa, cała w bujnej, świeżej zieleni, i kwiaty, mnóstwo kwiatów, mnóstwo różnokolorowych motyli dookoła… Kwiatki były tak piękne, że po prostu nie śmiałam ich zerwać, zresztą zdążyłam się już z nimi zaprzyjaźnić… Zamiast tego, jeden wybujały polny bukiecik dostał ode mnie wdzięczny pocałunek. Kiedy już postanowiłam wracać, zorientowałam się, że nie wiem, gdzie jestem… Przekazałam tę myśl dębom, które właśnie mijałam, i wkrótce znalazłam szeroką ścieżkę. Im bliższe stawały się dźwięki ulicy, tym mniej słychać było ptaków… Włożyłam więc buty i wróciłam do tego cywilizowanego świata. Ale zupełnie odmieniona… Serdeczny uśmiech nie mógł zejść z mojej twarzy, pomimo tego, że spotkał się z zaciętą miną jakiejś pani idącej po chodniku z pieskiem. Zamiast polnych bukietów, rozdaję teraz uśmiechy! Po jednym obowiązkowo dla każdego z Was! (dla Pani Ireny szczególny :))
P.S. I chyba nie muszę dodawać, że piosenka „Motylem jestem” rozbrzmiewała w mojej głowie przez cały czas, biorąc pod uwagę, że motyl w lesie był niejeden… A kiedy byłam już po tej „cywilizowanej” stronie, zobaczyłam, jak z lasu wychodzi para w średnim wieku – pan niósł gitarę (po prostu „… romans Czterdziestolatka”!) :)

15 maja 2012 21:47 | Klaudyna

:)

Kochani, najpierw napiszę, że spotkanie fanów Irenki byłoby wspaniałą sprawą i chociaż - gdziekolwiek zostałoby zorganizowane (Gdańsk czy Warszawa) i tak mam daleko, na pewno chciałabym w nim uczestniczyć!
Bardzo długo nie dopisywałam się do Księgi Gości, ciągle jest to dla mnie trudny czas, ale chciałam Wam napisać o pewnym zbiegu okoliczności. Wyjechałam niedawno na parę dni do Warszawy i udało mi się jednego dnia pojechać do Irenki na Powązki. Wiedziałam, że to będzie trudne. Od roku nie byłam w Warszawie, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, wiedziałam, że muszę odwiedzić Irenkę i, prawdę mówiąc, bałam się jak to będzie... Teraz widzę, że to nasze nietypowe spotkanie odbyło się w dniu pierwszych urodzin Radleyka... Pomimo że było mi w tym miejscu (na Powązkach) bardzo ciężko, poczułam się pocieszona... Powiedziałam Irence to wszystko, co chciałam jej powiedzieć, co od stycznia miałam poupychane w sercu i szczelnie zamknięte. Wszystko to puściło, płakałam i mówiłam w myśli wszystko, co mnie bolało. I czułam się słuchana... Czułam się tak, jakbym rzeczywiście była przy Irence i nie musiałam nawet patrzeć na to śliczne zdjęcie przyklejone do płyty, żeby czuć, że Irenka się uśmiecha... Trudno o tym pisać... I dziękuję tym osobom, które poprzyczepiały wszędzie dookoła kolorowe motylki... Nawet nie wiecie, jakie to było wzruszające. Dla osób kochających Irenkę motyl ma od razu odczytywalne, jedno znaczenie... Dziękuję Wam.
Wiecie... oglądałam teraz na komputerze różne materiały dotyczące Irenki, które trzymam w jednym folderze od kilku lat. Nie zaglądałam tam od kilku miesięcy, bo było to dla mnie zbyt trudne. Dzisiaj jednak zaczęłam przeglądać wszystko po kolei, posegregowane zdjęcia, filmiki, wywiady... I trafiłam na jeden plik, którego obecność bardzo mnie zaskoczyła, bo byłam przekonana, że usunęłam go w zeszłym roku. To tekst w Wordzie, który napisałam pewnej niedzieli w lipcu 2011 roku. To było mniej więcej w tym czasie, kiedy okazało się, że nie będę mogła pojechać na jedyny koncert Irenki, który był wtedy w moim województwie. Z tego żalu wybrałam się wtedy na samotny, sentymentalny spacer, który okazał się tak piękny, że po powrocie do domu go opisałam i chciałam go wpisać Irence i Wam do Księgi Gości. Potem jednak pomyślałam, że może to trochę głupie i nie wysłałam go. Potem był sierpień i kolejne miesiące aż do stycznia... Spacery i jakieś moje teksty były ostatnią rzeczą, o której mogłabym wtedy myśleć. Ale dzisiaj... Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyłam ten plik. Przypomniał mi on to wszystko... Tamten lipiec był wtedy jeszcze taki piękny... A zatem, chociaż nadal trochę się wstydzę, wysyłam Wam ten tekst... na cześć Irenki :)

15 maja 2012 21:30 | Szelma Opole

Zdzisława Sośnicka

Wydaję mi się że na tym zdjęciu jest Zdzisława Sośnicka.
Zdjęcie Ireny przy wieży, mogło być w internecie, otóż mogła ona być w Opolu, ale nie musiała występować na festiwalu...

15 maja 2012 21:21 | Szelma Opole

Lista

Kiedyś zrobiłem listę występów Ireny :

Sopot Festiwal

1. 1968
Gondolierzy znad Wisly
2. 1973 (nagroda fotoreporterów)
Śpiewam pod gołym niebem
Il faut y croire
3. 1974 (nagroda publiczności)
Słowo jedyne
Wymyśliłam cię
W cieniu dobrego drzewa
4. 1975 - recital
Te same noce i dni
Wymyśliłam cię
By coś zostało z tych dni
Gondolierzy znad Wisły
Słowo jedyne
Jeśli kochasz
5. 1976
Ramaya
Odpływają kawiarenki
Ne me quitte pas
Jeśli kochasz
6. 1978
Nie wiadomo, który dzień
Mój słodki Charlie
7. 1984
Pani Irena zasiadła w jury
8. 2009
Koncert 100 lecia Opery Leśnej odpływają kawiarenki z Laurą Samojłowicz.

KFPP Opole

1. 1965
Samotna sosna
2. 1966
Piosenka o francuskiej piosence
3. 1967
Szumi wiatr
4. 1968
Gondolierzy znad Wisły
Zegar pięknego dnia
5. 1973
Śpiewam pod gołym niebem
6. 1975
Motylem jestem
Te linie te koła
7. 1976
Odpływają kawiarenki
Słowo jedyne ty
8. 1979
Piosenka spod welonu
9. 1980
Pani Irena w Teatrze Kochanowskiego
10. 1981
recital
11. 1986
Ne me quitte pas
12. 1987
Listy z daleka
13. 1989
Oczarowanie życiem
14. 1990
Recital
15. 1993
Wiązanka Przebojów
(Stare łzy, Gondolierzy znad Wisły, sto lat czekam na Twój list, mój słodki Charlie, kawiarenki, motylem jestem, beatlemania story)
16. 2008
Koncert gwiazd - Nie wrócą te lata
17. 2009
superduety Beatlemania story z Piotrem Kupichą

Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu
1. 1973:
Nigdy w żołnierskiej piosence
Ballada o żołnierzu, któremu udało się powrócić
2. 1974
Hej piechoto, piechoto
Narzeczone żołnierzy
3. 1975
Ballada o żołnierzu...
Hej piechoto, piechoto
4. 1976
Ballada o żołnierzu

Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze
1. 1974
Śpiewam pod gołym niebem
Szto nam gorie
2. 1981
Cierpliwość
Plaisir d`amour
3. 1989
Pusty dzień w dwujęzycznej wersji
4. 1990
Występ gościnny na festiwalu


Pani z Narodowego Centrum Polskiej Piosenki rękę daje sobie odciąć, że Irena nie występowała na festiwalu w 1974, nie ma nigdzie wzmianki na ten temat :(

15 maja 2012 21:09 | Julia

Spotkanie w Bydgoszczy -21 maja 2012

Wspaniała sprawa z tym spotkaniem! Na pewno będzie wzruszająco. Świetnie, ze będzie wystawa o Pani Irenie. To miłe, że i lokalne radio pamięta i weźmie udział w tej uroczystości.
Msza św. dopełni całości.
Dzięki wielkie dla Pani Danuty, ze zadbała o całą organizację.
Boleję tylko nad tym, że jest to poniedziałek, a nie weekend, bo jest to główny powód, ze nie będę mogła przybyc. :((((

15 maja 2012 20:57 | krystyna

Małgosiu z Nakła do zobaczenia 21 go maja w Bydgoszczy -Krystyna

15 maja 2012 19:43 | Damian

juergen, to nie sa zdjecia Sosnickiej z Opola'74 ale raczej 75. Zgadzam sie ze trudno powiedziec ze to Irena na tym zdjeciu i w 99% Irena nie wystapila wtedy w Opolu. Ale biografia ma bardzo duzo brakow, m.in taki ze Irena w Opolu pojawila sie juz w 1965 r, a nie w 1967.

15 maja 2012 19:39 | Iwona z Piły

do Małgosi z Nakła 17:48

Małgosiu Cudowna, mnie również wzruszył do łez Twój ostatni wpis. Tak sugestywnie i pięknie opisałaś swój piękny sen, że prawie poczułam, co Ty czułaś. To musiało być CUDOWNE PRZEŻYCIE. Przypominaj sobie ten sen zawsze wtedy, gdy będzie Ci źle - myślę, że Irenka chciała podziękować swojej młodziutkiej fance (o ile dobrze pamiętam, to Jesteś Małgosiu tegoroczną Maturzystką). Mówiła przecież kiedyś, że jeśli kiedyś będzie nam smutno, to mamy powrócić do Jej piosenek a Ona będzie z nami... Wracajmy więc...
[www.youtube.com]
Małgosiu, jeżeli chcesz i możesz to zrobić, to napisz proszę czym Irena Jarocka tak Cie urzekła, co spowodowało (może jakiś moment, chwila, skojarzenie), że tak młodziutka Osoba jak Ty, tak bardzo pokochała Irenę. Czuję, że Jesteś Małgosiu bardzo wrażliwym Człowiekiem o pięknej duszy. Życzę Ci, aby Twoje nad Twoim dalszym, coraz bardziej dorosłym życiem, zawsze czuwały dobre Anioły.
Ja też uważam, że spotkanie byłoby fajną sprawą, ale "fani od zawsze" mają chyba odmienne zdanie, przynajmniej niektórzy. Nieważne, co się wydarzy, czy się kiedyś spotkamy, czy nie - Irena na zawsze zostanie w naszych sercach.
Przesyłam Tobie Małgosiu i Wszystkim Kawiarenkowiczom ciepłe myśli i uśmiech serdeczny
Iwona
'

15 maja 2012 18:01 | Ewa z Warszawy

do Małgosi z Nakła 17:48

Wzruszył mnie Twój sen Małgosiu i cieszę się, że nie jestem sama jako zwolenniczka zorganizowania zlotu.
Ja też uważam, że Irenka też by tego chciała.
Ciepło pozdrawiam;)

15 maja 2012 17:59 | juergen

Opole 74

tu dwa zdjecia dla sympatykow Zdzislawy Sosnickiej z tego Opola 74:

[4.bp.blogspot.com]
[2.bp.blogspot.com]

15 maja 2012 17:48 | Małgosia z Nakła

Ja jestem jak najbardziej za tym, aby zorganizować taki zlot. Myślę, że Pani Irena byłaby szczęśliwa, że pomimo, iż Jej już nie ma to fani potrafią się spotkać, zorganizować. A wszystko ponad sporami, podziałami... Dla Pani Ireny i dla tych, którzy nie zdążyli poznać Pani Ireny.

A tak poza tym, to chciałam napisać, że dzisiaj śniła mi się Pani Irenka nad naszym morzem. I jeden moment zapamiętałam z tego snu. Mianowicie moment przytulenia mnie przez Panią Irenę. Tak po prostu- podeszła i mnie przytuliła. Czułam jakby wszystkie smutki i kłopoty odeszły. Po tym obudziłam się i popłakałam. Jak dobrze, że chociaż w śnie możliwe jest jeszcze spotkanie z Panią Irenką :-))).

15 maja 2012 17:25 | Ewa z Warszawy

Zdjęcie z Opola 74

Zdjęcie, które zamieścił Szelma jest to faktycznie ogólne zdjęcie sylwetki, twarzy dokładnie nie widać.
Podpisane jest Irena Jarocka a to przecież może być pomyłka.
Tak wyglądała Zdzisława Sośnicka w latach 70tych, więc może to być właśnie ona tak jak twierdzi Juergen.

[www.google.pl]

15 maja 2012 17:18 |

w poszukiwaniu fotek

Fotografia pod Piastowską Wieżą z 1974 roku z Ireną Jarocką w istocie była w internecie.
Dziwne,że tak mało o tym festiwalu zachowało się materiałów tak w ogóle.

15 maja 2012 17:16 | B.L

zdjęcie.....

Juergen ja napisałam do pani Lusi dzisiaj rano.
Trzeba poprawiać te błędy i wyjaśniać te nieścisłości póki tutaj jesteśmy
Na allegro niekiedy "cudeńka" można wyszukać i się bardzo zdziwić.
Sam widzisz jaki jest podpis pod zdjęciem.

15 maja 2012 17:04 | Leszek

Opole 74

Na zdjęciu o którym pisze Anna-Marianie ma Ireny, jest ono mylnie podpisane. Ja mam wrażenie, że może to być Halina Frąckowiak. Nota bene na tym festiwalu pierwszy raz solo wystąpiła Anna Jantar śpiewając "Najtrudniejszy pierwszy krok".

15 maja 2012 17:04 | juergen

Archiwum

Kto widzi na tym ponizszym zdjeciu Irene?! albo inaczej, kto chce koniecznie widziec w Zdzislawie Sosnickiej Irene? To przeciez Z.Sosnicka jest na tym zdjeciu.
Nie wiem, czy uda mi sie dzis pogrzebac w moim archiwum, ale tak na predko to napisze, ze Irena nie wystepowala na festiwalu Opole 1974.
Jezeli chodzi o jakies zestawienia wykonawcow, to przewaznie sa tam podawani laureaci roznych nagrod i wyroznien a tych Irenie skapiono. Irena juz na samym poczatku swojej kariery dostala najwazniejsza nagrode: Nagrode Publicznosci i nas fanow na dodatek;-) To min. i ja jestem uwieczniony na tym pasku, w lewym dolnym rogu, na pierwszej plycie Ireny "W cieniu dobrego drzewa" i wielu innych fanow, ktorzy Jej prawie od poczatku glosno kibicowali.
A w sprawie tego ponizszego zdjecia, to moze nam najbardziej pomoc w rozwiazani tej Who is Who zagadki Lusia z AURY, jezeli moze tu zaglada, albo jezeli np. Joanna ma jej telefon, ona bedzie przeciez wiedziala kogo wspomagala tam wokalnie na opolskiej scenie.
Pozdrawiam Lusie, Zdzislawe Sosnicka i Was;-)

[www.audiovis.nac.gov.pl]

15 maja 2012 16:48 | krystyna

brawa dla Bogusi L.

Temat festiwalu Opole "74 r. był kiedyś poruszony na stronie KG i zostało przy tym że p.Irena występowała tylko w Sopocie "74r. były notki w prasie na ten temat i archiwach.
Teraz dzięki dociekliwości Bogusi , okazuje się że jednak P.Irena brała udział w Opolu "74r.

pozdrawiam cieplutko - Krystyna

15 maja 2012 16:05 | Ewa z Warszawy

do Anonima- 15:47

Trudno, to będę w mniejszości bo pewnie większość będzie na nie

15 maja 2012 15:47 |

do Artura

Artur ja jestem na NIE,więcej napiszę Ci na maila.
Kiedyś była Irena.
Teraz widać jak jest tutaj między fanami.
Każdy może mieć swoje zdanie.

15 maja 2012 15:27 | Ewa z Warszawy

do Artura 14.52

Ja jestem na pewno za i to bardzo;)
Sama o tym myślałam.

Ale jest kwestia organizacyjna,a przede wszystkim sprawa miejsca, czyli gdzie miałby ten zlot się odbyć?
Hotel Marina w Gdańsku przyszedł mi do głowy tak teraz.
A może inne miejsce.
Wiem, że na pewno jest to dobry pomysł.

15 maja 2012 14:52 | Artur(ARTUR)

z kawą dla pracujących...

Irena z całą pewnością wystąpiła na festiwalu opolskim w 74.Fotki mówią same za siebie.Poza tym w internecie kiedyś natknąłem się na zdjęcie Ireny w tłumie ludzi stojących po autograf przed wieżą opolską z podpisem "czerwiec 74".

A ja z czym innym wchodze na moment...
Mam pytanie zasadnicze do wszystkich...do stałych bywalców aktywnych i czytających tylko ,do nowych i najnowszych gości.

Czy uważacie,że warto zorganizować spotkanie fanów,ale takie duże integracyjne poświęcone niestety już tylko pamięci Naszej Ireny? Oczywiście nie pytam o szczegóły,termin i organizację bo to kwestia osobna.
Moje pytanie jest proste i jednoznaczne...Czy warto? Czy ma to sens? Czy będą chętni?

Pytam dlatego,że po przemyśleniach pewnych własnych nie chciałbym aby byłaby to inicjatywa wciskana na siłę.
Wiele się zmieniło.Widać gołym okiem,że odejście Irenki zmieniło.przewartościowało w nas wiele. Irenka przecież miała być długie lata dla nas i dla miłośników polskiej piosenki...a nie ma Jej z nami.
To dla Niej i wokól Niej były organizowane wszystkie poprzednie spotkania.

Używając pojęcia "spotkanie" mam na mysli zlot fanów, a nie zebranie kółka lub kółeczka wokól mogiły na warszawskich Powązkach.

Przemyślcie to...bo w słomiane zapały nie warto się angażować.

Miłego dnia.

15 maja 2012 14:05 | Kama

"Ogrody Sztuk". Wspomnienie Ireny Jarockiej


15 maja 2012 13:47 | Szelma Opole

Bałagan

Bałagan jest w Polskich archiwach, ale o bałagan w Opolskich archiwach mozna w głównej mierze posądzić o to powódź z 97 roku.
Jeszcze raz sprawdze czy Pani Irena śpiewała w 1974 roku, ale z tego co pamiętam a byłem u wielu źródeł, to nie jest nigdzie zapisane żeby Pani Irena śpiewała właśnie w tym roku.

Widziałem jedno zdjęcie , z 1974 roku, tylko nie dam sobie ręki odciąć że to jest to : [www.audiovis.nac.gov.pl]

15 maja 2012 13:09 | B.L

anonimie z 13.02..

Nie lubię wpisów anonimowych,ale nareszcie ktoś napisał prawdę.Brawo.
Bo już myślałam,ze ja z Anną Marią w oczach innych zostaliśmy..........ech.
Trzeba to wyjaśnić a nie nas tutaj .........jest zdjęcie takie i to nie autorstwa mojego czy Anny Marii.

15 maja 2012 13:02 |

Opole

Irena Jarocka wystąpiła na festiwalu Opole 74.
Takiego bałaganu jak jest w archiwach polskiego radia i samego festiwalu nie ma chyba nigdzie.

15 maja 2012 12:52 | B.L

Anno MArio

Dobrze,że TY masz też takie zdjęcie,które my obie nie wymyśliłyśmy...........pozdrawiam Cię.

15 maja 2012 12:37 |

Jeśli Irena Jarocka uczestniczyłaby w Festiwalu Opolskim w 1974r to byłby to bardzo tajemniczy udział

15 maja 2012 12:36 |


15 maja 2012 12:34 | AnnaMaria

Ja nie wiem dlaczego nie ma w tym wykazie Pani Ireny Jarockiej.
Z tym problemem proszę się zwrócić do autora hasła w Wikipedii.

15 maja 2012 12:27 | Ewa z Warszawy

Jeszcze o Opolu 1974

Na tutejszej stronie oficjalnej, w biografii też nie ma pod rokiem 1974 udziału Ireny w festiwalu opolskim.
Są zdjęcia i informacje, że w 1974r Irena uczestniczyła w Festiwalach w Sopocie oraz Kołobrzegu.

15 maja 2012 12:22 | Ewa z Warszawy

do Anna Maria

Może źle się wyraziłam odnośnie tego, że to strona oficjalna Opola, ale dlaczego akurat Irena Jarocka miałaby zostać pominięta w tym wykazie wykonawców a inni w nim są np z tytułami piosenek oraz nagrodami?

15 maja 2012 12:16 | AnnaMaria (z Warszawy)

Opole 74

Ja też mam zdjęcie Pani Ireny Jarockiej z Opola 1974 roku.
Pani Irena jest na scenie, ma mikrofon w prawej ręce. Za Nią stoją m.in. Ludmiła Zamojska i Marek Niedzielko.
Za nimi siedzi orkiestra.
Sceneria zgadza się ze scenerią festiwalową Opola 74 (porównałam z innymi zdjęciami).

Wikipedia nie jest wiarygodnym źródłem żadnej informacji,
a tym bardziej stroną oficjalną czegokolwiek.

15 maja 2012 11:46 | Ewa z Warszawy

do Bogusi

Ciekawa jestem jak wygląda to zdjęcie Irenki, czy jest na scenie , z mikrofonem, czy widać publiczność?
A może jest to zdjęcie bardziej prywatne a zrobione przy okazji tego festiwalu?

Jeśli byś Bogusiu nie miła możliwości wrzucić zdjęcia to opisz jak ono wygląda, jak jest ubrana Irena i jaka sceneria itp.
Pozdrawiam;)

15 maja 2012 11:33 | Ewa z Warszawy

w temacie Opole 1974r.

Według strony oficjalnej festiwalu opolskiego 1974 r w spisie wykonawców nie ma Ireny Jarockiej

[pl.wikipedia.org]

15 maja 2012 11:20 | Damian

A mozesz gdzies wrzucic to zdjecie? Ja dzwonilem do radia opole i mi powiedzieli ze Irena nie wystapila, bynajmniej oni nie maja zadnego nagrania....

15 maja 2012 10:56 | B.L

Damian

Pytam bo mam zdjęcie Ireny na scenie i jest podpisane 1974,...OPOLE,,,,,,,,dlatego pytam.
Sprawdzałam scenerię tego festiwalu w OPOLU z 1974 i pasuje do tego zdjęcia co mam.
Kto pyta nie błądzi:)

15 maja 2012 10:52 | Damian

Irena nie wystapila w 1974 w Opolu. Ta informacja pochodzi z radia opole