Intencją Księgi Gości jest wyrażenie szacunku dla Ireny Jarockiej, upamiętnienie zarówno jej dorobku artystycznego jak i osobowości artystki. Osoby pragnące zamieścić swoje wspomnienia związane z artystką, wypowiedzieć się na temat portalu lub wyrazić szacunek dla Ireny Jarockiej za całokształt jej dorobku, prosimy o przesłanie tekstu na: Jarocka@gmail.com.
Uzupełniamy stale materiały z życia Ireny na portalu IrenaJarocka.pl.
Brakujące materiały lub korekty prosimy o przesyłanie na Jarocka@gmail.com
4 listopada 2012 00:58 | Anna Tomaszewska
Jeszcze o "Pejzazu"...
Czytajac niektóre wpisy w temacie “Pejzażu bez Ciebie” chwilami odnoszę wrazenie, ze nie chodzi tu wcale o koncert poświęcony Irenie Jarockiej, a o jakiś festiwal i wlasnie maja miejsce obrady jury…:-) A przecież wszystkim wykonawcom, którzy wystąpili należą się przede wszystkim ogromne podziękowania za to ze oddali w ten sposób hołd Irenie i ze tak pięknie uczcili Jej pamięć. Każdy z nich zaśpiewał jak potrafił najlepiej, pozostając wiernym własnemu warsztatowi i nie siląc się na naśladownictwo - dzięki Bogu…:-)
Pamietam, ze zawsze gdy próbowałam cos lub kogoś krytykować, Irena przypominała mi, ze każda myśl to energia, raz powołana do życia nigdy nie ginie, im więcej negatywnych myśli wytworzymy tym smutniejszy będzie otaczający nas świat… Broniłam sie oczywiście, ze mam prawo do własnego zdania, własnej opinii… bla, bla, bla…„Pewnie, ze masz, bo jakby wszystko w tym życiu było takie pozytywne, cudowne i wspaniale, to ten nasz świat byłby… no wlasnie, jaki?...”
Ostatniej nocy miałam sen, tak jakby z pogrzebu Irenki, ale nie do końca tego, w którym uczestniczyliśmy 9 miesięcy temu. W moim snie urna włożona była do trumny, takiej malej białej, jak dla dziecka. Trumna stała w jednym pokoju, a drugi pełen był kwiatów. Pomyślałam sobie, ze ładnie by było położyć na wieko trumny jakies kwiaty, ale gdy weszłam do pokoju z kwiatami okazało się, ze te kwiaty to wcale nie kwiaty, tylko jakies chwasty, a pojedyncze kwiaty, które się wśród tych chwastów zachowały były w doniczkach. Gdzies przez moment mignęła mi mała różyczka, ale jak podeszłam bliżej zniknęła i już nie mogłam jej znaleźć. Bylam bliska rezygnacji, gdy pojawiła się moja mama i uśmiechnięta wskazała na pokój, w którym stała trumna, gdy tam weszłam zobaczyłam, ze na wieku leży bukiet pięknych róż, dokładnie ten sam jaki moje dziecko wręczyło Irenie na ostatnim koncercie na jakim byliśmy. Było to dobrych parę lat temu, wiec te róże „nie miały prawa” być takie świeże i pachnące, a jednak były…
Irena śni mi się bardzo często, czuje, ze te sny maja jakies przeslanie, którego jeszcze nie potrafię „rozszyfrować”, ale ten akurat skojarzył mi się właśnie z tymi naładowanymi pesymizmem, a czasami wręcz jawnie złośliwymi wpisami, które dość często pojawiaja się tutaj w KG. Mysle, ze są to te kwiaty, które albo zamieniają się w chwasty albo uwiezione zostają w doniczkach ciężarem negatywnych myśli autorów, a sama Irena wciąż tylko pragnie tych pięknych, pachnących róż, których tak wiele kiedyś od nas wszystkich dostawała…
Jeszcze raz dziękuję za ten piękny koncert pomysłodawcom, organizatorom, sponsorom i wszystkim wykonawcom. Oby podobnych było jak najwięcej…;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Ania
Pamietam, ze zawsze gdy próbowałam cos lub kogoś krytykować, Irena przypominała mi, ze każda myśl to energia, raz powołana do życia nigdy nie ginie, im więcej negatywnych myśli wytworzymy tym smutniejszy będzie otaczający nas świat… Broniłam sie oczywiście, ze mam prawo do własnego zdania, własnej opinii… bla, bla, bla…„Pewnie, ze masz, bo jakby wszystko w tym życiu było takie pozytywne, cudowne i wspaniale, to ten nasz świat byłby… no wlasnie, jaki?...”
Ostatniej nocy miałam sen, tak jakby z pogrzebu Irenki, ale nie do końca tego, w którym uczestniczyliśmy 9 miesięcy temu. W moim snie urna włożona była do trumny, takiej malej białej, jak dla dziecka. Trumna stała w jednym pokoju, a drugi pełen był kwiatów. Pomyślałam sobie, ze ładnie by było położyć na wieko trumny jakies kwiaty, ale gdy weszłam do pokoju z kwiatami okazało się, ze te kwiaty to wcale nie kwiaty, tylko jakies chwasty, a pojedyncze kwiaty, które się wśród tych chwastów zachowały były w doniczkach. Gdzies przez moment mignęła mi mała różyczka, ale jak podeszłam bliżej zniknęła i już nie mogłam jej znaleźć. Bylam bliska rezygnacji, gdy pojawiła się moja mama i uśmiechnięta wskazała na pokój, w którym stała trumna, gdy tam weszłam zobaczyłam, ze na wieku leży bukiet pięknych róż, dokładnie ten sam jaki moje dziecko wręczyło Irenie na ostatnim koncercie na jakim byliśmy. Było to dobrych parę lat temu, wiec te róże „nie miały prawa” być takie świeże i pachnące, a jednak były…
Irena śni mi się bardzo często, czuje, ze te sny maja jakies przeslanie, którego jeszcze nie potrafię „rozszyfrować”, ale ten akurat skojarzył mi się właśnie z tymi naładowanymi pesymizmem, a czasami wręcz jawnie złośliwymi wpisami, które dość często pojawiaja się tutaj w KG. Mysle, ze są to te kwiaty, które albo zamieniają się w chwasty albo uwiezione zostają w doniczkach ciężarem negatywnych myśli autorów, a sama Irena wciąż tylko pragnie tych pięknych, pachnących róż, których tak wiele kiedyś od nas wszystkich dostawała…
Jeszcze raz dziękuję za ten piękny koncert pomysłodawcom, organizatorom, sponsorom i wszystkim wykonawcom. Oby podobnych było jak najwięcej…;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Ania
3 listopada 2012 23:13 | Marta
DO R
Dziękuję za informację- z przyjemnością oglądnęłam jeszcze raz!
3 listopada 2012 22:29 | JC
Do Lg
niech się Fani wygadają, wypiszą, jeszcze nawet rok nie minął od śmierci Ireny... Inaczej się przeżywa teraz, inaczej spojrzy po czasie. Z jednej strony ulga, że pamiętano i tegoroczny Pejzaż bez Ciebie poświęcono Irenie Jareckiej, z drugiej z drugiej skurcz serc, że to nie ona na scenie śpiewająca całą sobą dla publiczności.. Uczucia i emocje pulsują. Tak się poprostu dzieje i trzeba czasu
P O Z D R A W I A M
W S Z Y S T K I C H
P O Z D R A W I A M
W S Z Y S T K I C H
3 listopada 2012 22:29 | Ewa z Warszawy
do Bogusi
Bogusiu, dodałam Irenki " Wymyśliłam Cie" bo mi tej piosenki w Twoim zestawieniu zabrakło.
Wersja w wykonaniu Małgorzaty Ostrowskiej niestety nie przypadła mi do gustu.
Za krzykliwie, za ostro...
Choć trudno powiedzieć, że ta wokalistka nie ma warunków głosowych.
Po prostu to nie była piosenka dla pani Małgorzaty, która jest wokalistką rockową.
Wersja w wykonaniu Małgorzaty Ostrowskiej niestety nie przypadła mi do gustu.
Za krzykliwie, za ostro...
Choć trudno powiedzieć, że ta wokalistka nie ma warunków głosowych.
Po prostu to nie była piosenka dla pani Małgorzaty, która jest wokalistką rockową.
3 listopada 2012 22:26 | free4allmovies
3 listopada 2012 22:18 | Ewa z Warszawy
Śpiewając miłuję...
Ta lekkość i piękno śpiewania Naszej Ireny to był ogromny Dar i Czar:))
To po prostu ziemia a Niebo jak się słucha wykonań wokalistów z Pejzażu a Ireny Jarockiej.
To jest inny wymiar, różnica klasy, finezji, subtelności, wdzięku, umiejętności wspaniałej interpretacji i przekazu muzyki.
To wszystko miała Irena:)
To po prostu ziemia a Niebo jak się słucha wykonań wokalistów z Pejzażu a Ireny Jarockiej.
To jest inny wymiar, różnica klasy, finezji, subtelności, wdzięku, umiejętności wspaniałej interpretacji i przekazu muzyki.
To wszystko miała Irena:)
3 listopada 2012 22:15 | Lg
czepialstwo itede.
Najlepiej jakby reżyser zaproponował aby wykonawcy wychodzili ,kłaniali się a następnie otwieraliby swoje buzie pod plejbek puszczany z orginalnymi piosenkami Ireny Jarockiej.
Wtedy by wszyscy byli zadowoleni.
Przeciez nie o to chodzi w takich koncertach aby zastąpić nieżyjącą Gwiazdę a jedynie uczcić.
Kto się spodziewa czegoś innego jest niepoważny.
Niklinska miałą tylko wyglądać i wyglądała.Przecież zrobiła swoją wersje tej piosenki.Miałą wyjść do publiczności i wyciągać ludzi na scenę do śpiewania czy sama się przemieszczać po sali?
Lesz nie umie śpiewać tak jak Irena JArocka więc oczywiste jest że jej wersja "Kawiarenek" będzie inna.
Młynkowa zrobiła "Beatlemanię" po swojemu ale wyszło interesująco.
Radek zawsze ma taki sposób śpiewania więc co miał się ubrać w jakąś kieckę i udawać PAnią Irenkę?
Ostrowska dała czadu jak na koncercie rockowym bo tak umie.Zrobiła to bardzo dobrze.
Rusowicz stale się uginała w kolanach i świdrowała swoim irytującym głosem jak jej śp matka ale wypadła w piosence jak umiała najlepiej.
Miecznikowski zrobił swoje wersje.Jako prowadzący w wersjach zbiorowych gdy śpiewali wszyscy wypadł bardzo dobrze.Czego tu się czepiać?
"Nie mijaj życie me" to fantastyczny tekst Cygana i muzyka również piękna ale na miły Bóg miał zrobić kopię wykonania PAni Irenki? NIEWYKONALNE !
Najmłodsza Malwina wypadła znakomicie. Milowicz lepiej nie umie śpiewać niż zaśpiewał.Wyszło mu i tak dobrze.
Za mało było moim zdaniem prowadzącej koncert
za mało zapowiedzi. Wstawki z PAnią Irenką znakomite.Fragmenty piosenek również piękne.
Co tu się czepiać?
Przypomnijcie sobie jak wyglądały poprzednie wersje podobnych koncertów z tej opery.
Ja pamiętam bardzo dobrze.
Masakra piłą elektryczną na żywca.
Wtedy by wszyscy byli zadowoleni.
Przeciez nie o to chodzi w takich koncertach aby zastąpić nieżyjącą Gwiazdę a jedynie uczcić.
Kto się spodziewa czegoś innego jest niepoważny.
Niklinska miałą tylko wyglądać i wyglądała.Przecież zrobiła swoją wersje tej piosenki.Miałą wyjść do publiczności i wyciągać ludzi na scenę do śpiewania czy sama się przemieszczać po sali?
Lesz nie umie śpiewać tak jak Irena JArocka więc oczywiste jest że jej wersja "Kawiarenek" będzie inna.
Młynkowa zrobiła "Beatlemanię" po swojemu ale wyszło interesująco.
Radek zawsze ma taki sposób śpiewania więc co miał się ubrać w jakąś kieckę i udawać PAnią Irenkę?
Ostrowska dała czadu jak na koncercie rockowym bo tak umie.Zrobiła to bardzo dobrze.
Rusowicz stale się uginała w kolanach i świdrowała swoim irytującym głosem jak jej śp matka ale wypadła w piosence jak umiała najlepiej.
Miecznikowski zrobił swoje wersje.Jako prowadzący w wersjach zbiorowych gdy śpiewali wszyscy wypadł bardzo dobrze.Czego tu się czepiać?
"Nie mijaj życie me" to fantastyczny tekst Cygana i muzyka również piękna ale na miły Bóg miał zrobić kopię wykonania PAni Irenki? NIEWYKONALNE !
Najmłodsza Malwina wypadła znakomicie. Milowicz lepiej nie umie śpiewać niż zaśpiewał.Wyszło mu i tak dobrze.
Za mało było moim zdaniem prowadzącej koncert
za mało zapowiedzi. Wstawki z PAnią Irenką znakomite.Fragmenty piosenek również piękne.
Co tu się czepiać?
Przypomnijcie sobie jak wyglądały poprzednie wersje podobnych koncertów z tej opery.
Ja pamiętam bardzo dobrze.
Masakra piłą elektryczną na żywca.
3 listopada 2012 22:08 | Bogusia L
Ewo ja sobie posłuchałam te piosenki,których mi wykonań w "normie" zabrakło......a pani Ostrowska ok zaśpiewała:)
3 listopada 2012 21:51 | Bogusia L
po Pejzażu musiałam sobie posłuchać oryginalnych wykonań i teledysków:)
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
[www.youtube.com]
3 listopada 2012 21:25 | Iwona z Piły
Kulisy Pejzażu w Bydgoszczy i nie tylko...
Wczoraj nie mogłam obejrzeć telewizyjnej wersji Pejzażu a dzisiaj okazało się, że program został bardzo skrócony (ten w Pr. 1 TV). Na szczęście jest jeszcze Polonia, bo... byłam zadowolona inaczej...
Byłam w Bydgoszczy, było pięknie, ale rzeczywiście 100 zł. za montowanie programu dla TV to trochę dużo było. Nie zmieniam zdania, że przerwa techniczna była pięknym czasem dla fanów, którzy mieli okazję się spotkać , porozmawiać, wymienić wrażenia, podzielić się emocjami... itd., ale dopiero program w telewizji pozwolił "wtopić" się we wspomnienia i bez zakłóceń przeżyć to, co chciało się przeżyć. Tak czy inaczej bardzo się cieszę, że dane było mi być w Bydgoszczy a Pejzaż w telewizji to taki deser... :)
Tak na zakończenie filmik naszego Cudownego Jarka z Wrocławia, którego bardzo zabrakło w Bydgoszczy :(
[www.youtube.com]
Uśmiecham się do Was najserdeczniej i anielskie myśli przesyłam
Iwona
Jarku, dla Ciebie uśmiech szczególny i szczególny Aniołek :)
Byłam w Bydgoszczy, było pięknie, ale rzeczywiście 100 zł. za montowanie programu dla TV to trochę dużo było. Nie zmieniam zdania, że przerwa techniczna była pięknym czasem dla fanów, którzy mieli okazję się spotkać , porozmawiać, wymienić wrażenia, podzielić się emocjami... itd., ale dopiero program w telewizji pozwolił "wtopić" się we wspomnienia i bez zakłóceń przeżyć to, co chciało się przeżyć. Tak czy inaczej bardzo się cieszę, że dane było mi być w Bydgoszczy a Pejzaż w telewizji to taki deser... :)
Tak na zakończenie filmik naszego Cudownego Jarka z Wrocławia, którego bardzo zabrakło w Bydgoszczy :(
[www.youtube.com]
Uśmiecham się do Was najserdeczniej i anielskie myśli przesyłam
Iwona
Jarku, dla Ciebie uśmiech szczególny i szczególny Aniołek :)
3 listopada 2012 21:10 | Damian Z
Dla mnie najlepsze wykonanie nalezy do Ani Rusowicz i Malwiny. Jesli chodzi o pozostalych
- Katarzyna Jamroz - bardzo dobre wykonanie, chociaz moim zdaniem aranzacja troche monotonna
- Natalia Lesz - nie wiem jak inni, ale uwazam ze sama Natalia sie obronila, bardzo dobrze zaspiewala, oddala klimat Kawiarenek, najbardziej zawinil chorek oraz aranzacja
-Halina Mlynkova, Niklinska, Milowicz - odebrali piosenkom, ktore spiewali dusze, szczegolnie Niklinska - z piosenki ballady stworzyla piosenke ponura, marszowa, zdecydowane nie
-Maciej Miecznikowski - jak najbardziej na tak
-Janusz Radek - denerwuje mnie ta ''maniera'' sceniczna artysty, Irena emanowala radoscia na scenie, a Radek byl caly czas ponury, zreszta spiewal ''Co mnie w tobie zachwycilo'' z jakas trudnoscia, a Irenka - lekko, przyjemnie, radosnie
Caloksztalt - bylo bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej zaspiewano niz na Pejzazu bez Ciebie poswieconym Annie Jantar
- Katarzyna Jamroz - bardzo dobre wykonanie, chociaz moim zdaniem aranzacja troche monotonna
- Natalia Lesz - nie wiem jak inni, ale uwazam ze sama Natalia sie obronila, bardzo dobrze zaspiewala, oddala klimat Kawiarenek, najbardziej zawinil chorek oraz aranzacja
-Halina Mlynkova, Niklinska, Milowicz - odebrali piosenkom, ktore spiewali dusze, szczegolnie Niklinska - z piosenki ballady stworzyla piosenke ponura, marszowa, zdecydowane nie
-Maciej Miecznikowski - jak najbardziej na tak
-Janusz Radek - denerwuje mnie ta ''maniera'' sceniczna artysty, Irena emanowala radoscia na scenie, a Radek byl caly czas ponury, zreszta spiewal ''Co mnie w tobie zachwycilo'' z jakas trudnoscia, a Irenka - lekko, przyjemnie, radosnie
Caloksztalt - bylo bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej zaspiewano niz na Pejzazu bez Ciebie poswieconym Annie Jantar
3 listopada 2012 21:02 | Ewa z Warszawy
Jeszcze Pejzaż... nowość na Y.T.
3 listopada 2012 20:40 | Daniela
echa pokoncertowe
Obejrzałam przed chwilą na TV Polonia koncert poświęcony pamięci Ireny Jarockiej.
Na gorąco podzielę się wrażeniami jakie odniosłam podczas oglądania.
Powiem tak. Nie powaliły mnie na kolana wykonania piosenek Ireny Jarockiej przez profesjonalistów.
Uszy zwijały się w trąbkę słuchając "Beatlemania story" i "Kocha sie raz" inne wykonania też mnie nie zachwyciły z wyjatkiem Ani Rusowicz i debiutantki Malwiny Kalinskiej.
Wykonywanie przez Irene Jarocka było łatwe ,lekkie i przyjemne dla ucha odbiorcy.Wszyscy znamy te piosenki,spiewaliśmy nie raz na koncertach i na innych mniej oficjalnych imprezach:-) Wydawały sie takie proste do zaśpiewania,a jednak nie dla wszystkich.
Ale na szczęscie pojawianie sie choc na moment Ireny Jarockiej na telebimie rekompensowało to ,co było nie tak na scenie.
Ogólnie jako całosc wypadło dobrze. Takie jest moje zdanie odbiorcy z fotela.
Ci co tam byli mają skalę porównacza ja niestety nie.
Ale chwała organizatorom za tak szybkie zorganizowanie koncertu.Naprawde słowa uznania.
Na gorąco podzielę się wrażeniami jakie odniosłam podczas oglądania.
Powiem tak. Nie powaliły mnie na kolana wykonania piosenek Ireny Jarockiej przez profesjonalistów.
Uszy zwijały się w trąbkę słuchając "Beatlemania story" i "Kocha sie raz" inne wykonania też mnie nie zachwyciły z wyjatkiem Ani Rusowicz i debiutantki Malwiny Kalinskiej.
Wykonywanie przez Irene Jarocka było łatwe ,lekkie i przyjemne dla ucha odbiorcy.Wszyscy znamy te piosenki,spiewaliśmy nie raz na koncertach i na innych mniej oficjalnych imprezach:-) Wydawały sie takie proste do zaśpiewania,a jednak nie dla wszystkich.
Ale na szczęscie pojawianie sie choc na moment Ireny Jarockiej na telebimie rekompensowało to ,co było nie tak na scenie.
Ogólnie jako całosc wypadło dobrze. Takie jest moje zdanie odbiorcy z fotela.
Ci co tam byli mają skalę porównacza ja niestety nie.
Ale chwała organizatorom za tak szybkie zorganizowanie koncertu.Naprawde słowa uznania.
3 listopada 2012 20:35 |
100 kg. motyl...
Właśnie miał być Rudi Schubert , tylko coś się zmieniło
3 listopada 2012 20:34 | BEATA Z RZESZOWA
"PEJZAŻ BEZ CIEBIE"
Witam Wszystkich!
Również oglądnęłam z wielkim wzruszeniem koncert w TV Polonia. Podobał mi się występ Ani Rusowicz jak również Malwiny Kalińskiej. Interpretacje zbliżone do oryginału, aczklowiek nigdy nie będzie to wykonanie tak piękne jak przez samą Panią Irenkę. Oczywiście to jest subiektywne zdanie, być może nie powinnam porównywać? Ogromy żal i łzy napłynęły mi do oczu w momemncie kiedy na telebimie pojawiła się Pani Irenka śpiewająca piosenkę " Nie wrócą te lata", jednocześnie dziękując wszystkim. Czy nie mogłoby to być w realu? Ogromne wzrusznie, nostalgia! Dobrze, że jest Kawiarenka, a w niej tylu wspaniałych ludzi, fanów, przyjaciół Pani Ireny.
Dziękuję za wspomnienia, relacje z Powązek jakie się w tutaj pojawiają, zdjęcia i pielegnowanie pamięci o naszym Motylku.
Niech płonie światełko pamięci do Pani Irenki, serdecznie pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam
Również oglądnęłam z wielkim wzruszeniem koncert w TV Polonia. Podobał mi się występ Ani Rusowicz jak również Malwiny Kalińskiej. Interpretacje zbliżone do oryginału, aczklowiek nigdy nie będzie to wykonanie tak piękne jak przez samą Panią Irenkę. Oczywiście to jest subiektywne zdanie, być może nie powinnam porównywać? Ogromy żal i łzy napłynęły mi do oczu w momemncie kiedy na telebimie pojawiła się Pani Irenka śpiewająca piosenkę " Nie wrócą te lata", jednocześnie dziękując wszystkim. Czy nie mogłoby to być w realu? Ogromne wzrusznie, nostalgia! Dobrze, że jest Kawiarenka, a w niej tylu wspaniałych ludzi, fanów, przyjaciół Pani Ireny.
Dziękuję za wspomnienia, relacje z Powązek jakie się w tutaj pojawiają, zdjęcia i pielegnowanie pamięci o naszym Motylku.
Niech płonie światełko pamięci do Pani Irenki, serdecznie pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam
3 listopada 2012 20:28 | Lg
no jase ,że to był zamysl rezysera aby motylem był facet. najlepiej aby był to jeszce większy facet np Rudi Schubert. to byłoby dopiero fajne.
Ludzie nie czepiajcie się takich rzeczy.Patrzcie na całość, na cała idee tego wydarzenia.
Niech sobie każdy ma swoje zdanie ale można przy tym przy okazji nieco wzlecieć jak motyle i się przyjrzeć życzliwiej i sprawiedliwiej.
Koncert był zwyczajnie dobry i miło się go oglądało.
Co do porządków na powązkach to może już jacyś nawiedzeni fani napisali petycję do administracji w sprawie zasłaniania itp,itd???
Nie zdziwił bym się wcale.
Ludzie czy nie macie nic luzu w sobie??? Niektórzy oczywiście bo chyba to mniejszość takich wiecznych narzekaczy.
Niech sobie każdy ma swoje zdanie ale można przy tym przy okazji nieco wzlecieć jak motyle i się przyjrzeć życzliwiej i sprawiedliwiej.
Koncert był zwyczajnie dobry i miło się go oglądało.
Co do porządków na powązkach to może już jacyś nawiedzeni fani napisali petycję do administracji w sprawie zasłaniania itp,itd???
Nie zdziwił bym się wcale.
Ludzie czy nie macie nic luzu w sobie??? Niektórzy oczywiście bo chyba to mniejszość takich wiecznych narzekaczy.
3 listopada 2012 20:21 |
100 kilogramowy motyl
Zgadzam się z ArtRem. Owszem, każdy reżyser ma prawo do swoich wizji, Ale Michał Milowicz w roli 100 kilogramowego motyla to po prostu kabaret. no chyba że o to chodziło...
3 listopada 2012 20:19 | Lg
można gadać i bleblać na różne sposoby,ale koncert w wydaniu telewizyjnym był bardzo super.
Nie widziałem lepszego z tej serii "Pejzaży bez ciebie".Wspominany koncert Annie Jantar z 2007 ,w którym brała udział również Irena Jarocka to była prawdziwa masakra piosenek Anny Jantar.
Tez tegoroczny był bardzo wporzo.
Powinien w całości być tutaj do obejrzenia w multimediach.
Na podobne w Opolach i Sopotach przyjdzie czas.
Tez tegoroczny był bardzo wporzo.
Powinien w całości być tutaj do obejrzenia w multimediach.
Na podobne w Opolach i Sopotach przyjdzie czas.
3 listopada 2012 20:00 | Grażyna
Wspomnienia
Pani Irenka tak ślicznie zaśpiewała piosenkę Ani Jantar Staruszek świat przed sześcioma laty na koncercie Pejzaż bez Ciebie i co za ironia losu dzisiaj obejrzałam koncert Pejzaż bez Ciecie poświęcony Pani Irenie los jest okrutny....
3 listopada 2012 19:48 | ArturR.
Koncert c.d.
I jak teraz obejrzałem tą dłuższą część koncertu ... To najbardziej mi się podobał występ p.Macieja M.
Bardzo fajnie zaśpiewał te piosenki ... z resztą wszyscy wypadli świetnie ale nie pasowało mi to Motylem Jestem nie obrażać nikogo powinna to śpiewać to kobieta a nie facet ... bo kobiety to są takie motyle i tak powinno zostać czyż nie ?
Tak jak poprzednicy pisali nikt nie zastąpi p.Ireny . Podobały mi się te widea bardzo pięknie , podobało mi się to jak p.Jacek gratulował p.Irenie ... Cała kompozycja koncertu była bardzo , bardzo superooowoo przygotowana ;)|
Mi się podobało .... :)
Bardzo fajnie zaśpiewał te piosenki ... z resztą wszyscy wypadli świetnie ale nie pasowało mi to Motylem Jestem nie obrażać nikogo powinna to śpiewać to kobieta a nie facet ... bo kobiety to są takie motyle i tak powinno zostać czyż nie ?
Tak jak poprzednicy pisali nikt nie zastąpi p.Ireny . Podobały mi się te widea bardzo pięknie , podobało mi się to jak p.Jacek gratulował p.Irenie ... Cała kompozycja koncertu była bardzo , bardzo superooowoo przygotowana ;)|
Mi się podobało .... :)
3 listopada 2012 19:45 | Bogusia L
po Pejzażu....
Dzisiaj na spokojnie obejrzałam rano ten koncert z Bydgoszczy.
Parę minut temu skończył się okrojony Pejzaż bez Ciebie na TV 1......teraz leci ponownie na TVP Polonia.
Miałam nie pisać o swoich wrażeniach,ale każdy może i powinien napisać co sądzi o tym szczególnym koncercie i uszanować piszących opinię:)
Bałam się obejrzeć ten koncert zważywszy,ze naczytałam opinii tych co tam byli w niedzielę i widzieli co tam się działo.
Koncert na żywo trwał ponad 3 godzinki.Dla fanów Ireny Jarockiej może i fajnie,ze były wpadki a przy tym i przerwy bo mogli sobie porozmawiać,porobić zdjęcia itd....Co mają powiedzieć zwykli ludzie co za bilet zapłacili 100 zł od osoby i widzieli "próbę generalną" a nie Koncert Galowy.To jest moja opinia.Wy co tam byliście wiecie pewnie lepiej niż ja.
Koncert telewizyjny wiadomo można powycinać i ok.
Dla mnie najładniej zaśpiewała Ania Rusowicz i Malwina Kalińska,które oddały cały urok tych piosenek.
Czekałam na występ p.Kasi Jamróz i Jej wykonanie wypadło bardzo sympatycznie i chciało się oglądać.
Pani Małgorzata Ostrowska zaśpiewała "Wymyśliłam Cię" troszkę je po swojemu silnym głosem "wykrzyczała",ale ok.
Wykonanie "Kocha się raz" w wykonaniu p.Niklińskiej nawet nie wiem jak to nazwać.To Irena przy tej piosence zawsze śpiewała z publicznością a tu mi tego zabrakło.
Pani Natalia Lesz dla mnie nie poradziła sobie z Kawiarenkami,tak "odfajkowany" ten nie śmiertelny przebój Naszej Irenki.
To my fani o niebo lepiej śpiewaliśmy an koncertach.....na,na,na.
Myślałam,ze pan Janusz Radek co innego zaśpiewa...występ pani Młynkowej przemilczę.
Pamiętam jak pierwszy raz na żywo usłyszałam "Nie mijaj życie me" Irena tak cudownie oddała sens tych słów,tak pięknie się wzruszyła,była taka zamyślona jak śpiewała,wiedziała o czym jest ta piosenka.......pan Miecznikowskie raczej nie wiedział.Ufff.
Mocno się wzruszyłam jak pokazano pan Michała i super menago Agnieszkę Pasternak,która widać,ze bardzo przeżywała ten koncert.Pozdrawiam Cię Agnieszko.
Bardzo mi się podobało,ze dużo było Ireny pokazanej,Jej głos,te króciutkie wywiady a oryginalny teledysk "Zielona lipka" to była niespodzianka.Brawo!!
Chwała za ten koncert,że się odbył w tak krótkim czasie po Odejściu Ireny Jarockiej.
Teraz nam fanom pozostaje pielęgnować twórczość Ireny Jarockiej,naszego Najpiękniejszego Motyla Polskiej Estrady.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za te Wasze odczucia,każdy człowiek jest inny i co innego mu się podoba.
Teraz warto by zrobić wszystko by Irena miała swój dzień na Festiwalu w Opolu czy Sopocie.By były koncerty z Jej piosenkami.
Parę minut temu skończył się okrojony Pejzaż bez Ciebie na TV 1......teraz leci ponownie na TVP Polonia.
Miałam nie pisać o swoich wrażeniach,ale każdy może i powinien napisać co sądzi o tym szczególnym koncercie i uszanować piszących opinię:)
Bałam się obejrzeć ten koncert zważywszy,ze naczytałam opinii tych co tam byli w niedzielę i widzieli co tam się działo.
Koncert na żywo trwał ponad 3 godzinki.Dla fanów Ireny Jarockiej może i fajnie,ze były wpadki a przy tym i przerwy bo mogli sobie porozmawiać,porobić zdjęcia itd....Co mają powiedzieć zwykli ludzie co za bilet zapłacili 100 zł od osoby i widzieli "próbę generalną" a nie Koncert Galowy.To jest moja opinia.Wy co tam byliście wiecie pewnie lepiej niż ja.
Koncert telewizyjny wiadomo można powycinać i ok.
Dla mnie najładniej zaśpiewała Ania Rusowicz i Malwina Kalińska,które oddały cały urok tych piosenek.
Czekałam na występ p.Kasi Jamróz i Jej wykonanie wypadło bardzo sympatycznie i chciało się oglądać.
Pani Małgorzata Ostrowska zaśpiewała "Wymyśliłam Cię" troszkę je po swojemu silnym głosem "wykrzyczała",ale ok.
Wykonanie "Kocha się raz" w wykonaniu p.Niklińskiej nawet nie wiem jak to nazwać.To Irena przy tej piosence zawsze śpiewała z publicznością a tu mi tego zabrakło.
Pani Natalia Lesz dla mnie nie poradziła sobie z Kawiarenkami,tak "odfajkowany" ten nie śmiertelny przebój Naszej Irenki.
To my fani o niebo lepiej śpiewaliśmy an koncertach.....na,na,na.
Myślałam,ze pan Janusz Radek co innego zaśpiewa...występ pani Młynkowej przemilczę.
Pamiętam jak pierwszy raz na żywo usłyszałam "Nie mijaj życie me" Irena tak cudownie oddała sens tych słów,tak pięknie się wzruszyła,była taka zamyślona jak śpiewała,wiedziała o czym jest ta piosenka.......pan Miecznikowskie raczej nie wiedział.Ufff.
Mocno się wzruszyłam jak pokazano pan Michała i super menago Agnieszkę Pasternak,która widać,ze bardzo przeżywała ten koncert.Pozdrawiam Cię Agnieszko.
Bardzo mi się podobało,ze dużo było Ireny pokazanej,Jej głos,te króciutkie wywiady a oryginalny teledysk "Zielona lipka" to była niespodzianka.Brawo!!
Chwała za ten koncert,że się odbył w tak krótkim czasie po Odejściu Ireny Jarockiej.
Teraz nam fanom pozostaje pielęgnować twórczość Ireny Jarockiej,naszego Najpiękniejszego Motyla Polskiej Estrady.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za te Wasze odczucia,każdy człowiek jest inny i co innego mu się podoba.
Teraz warto by zrobić wszystko by Irena miała swój dzień na Festiwalu w Opolu czy Sopocie.By były koncerty z Jej piosenkami.
3 listopada 2012 19:32 | Ewa z Warszawy
Powązki 2-3 listopada 2012r.
Wczoraj i dziś byłam na Powązkach.
Wczoraj u Irenki spotkałam Mirka czyli Szelmę z Opola, który ponownie gościł w Warszawie.
Dziś byłam z przyjaciółką, która nigdy w katakumbach nie była i chciała pobyć zarówno u Ireny jak i u Czesława Niemena.
Na zdjęciach, które zamieścił Mirek z pobytu w dniu 1 listopada widać rząd równiutko ustawionych palących się lampek.
Przy obu ławeczkach zarówno Ireny Jarockiej jaki i Czesława Niemena umieszczono duże metalowe rynny.
Niezbyt ładne, ale rozumiem, ze postawione z konieczności Tych Dni.
Jednak w ostatnich dniach służby sprzątające wykazuję wyjątkową nadgorliwość w sprzątaniu.
Usuwane zostają duże znicze z wymiennymi wkładami. I nie tylko one.
Niektóre z tych zniczy stały u Irenki kilka miesięcy a teraz znikają...
W dniu wczorajszym przyniosłam do Irenki duży granatowy znicz, który ustawiłam w tej "zniczowej" rynnie wśród innych dużych, średnich i małych zniczy.
Gdy przyszłam dzisiaj po południu to trochę oniemiałam bo... z dużych zniczy zostały tylko dwa w kształcie serca. Paliły się i stały na ławeczce z lewej i prawej strony.
W rynnie stały nowe, głownie małe,palące się znicze.
Miałam wkłady, którymi chciałam uzupełnić duże znicze, swój i te które widziałam tu wczoraj, ale niestety żadnego z nich już nie było. A tak chciałam, żeby dalej paliły się ciepłym światełkiem pamięci u Irenki:)
Nie ma też niestety dwóch z czterech serc od Juergena:(
Dwa, które zostały( początkowo ich nie widziałam bo zniknęły z ławeczki) ktoś umieścił przy murze nad ławeczką wetknięte w mocowanie od fioletowego wianuszka, który został postawiony przy szklanej kuli z motylkiem.
Dziwne to wszystko...
W takich chwilach przychodzi refleksja i taki w sercu żal... szkoda, że Irenka nie ma jednak tradycyjnego, osobnego grobu.
Na takich grobach widziałam stojące, wypalone duże znicze, które stoją i nikt ich nie rusza...
Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wrócą dotychczasowe zwyczaje kiedy przychodziłyśmy z Joanna z wkładami i lampkami elektrycznymi do zniczy a wszystko zastawałyśmy tak jak przy poprzedniej wizycie.
Z pozdrowieniami dla Wszystkich:)
Ewa
Wczoraj u Irenki spotkałam Mirka czyli Szelmę z Opola, który ponownie gościł w Warszawie.
Dziś byłam z przyjaciółką, która nigdy w katakumbach nie była i chciała pobyć zarówno u Ireny jak i u Czesława Niemena.
Na zdjęciach, które zamieścił Mirek z pobytu w dniu 1 listopada widać rząd równiutko ustawionych palących się lampek.
Przy obu ławeczkach zarówno Ireny Jarockiej jaki i Czesława Niemena umieszczono duże metalowe rynny.
Niezbyt ładne, ale rozumiem, ze postawione z konieczności Tych Dni.
Jednak w ostatnich dniach służby sprzątające wykazuję wyjątkową nadgorliwość w sprzątaniu.
Usuwane zostają duże znicze z wymiennymi wkładami. I nie tylko one.
Niektóre z tych zniczy stały u Irenki kilka miesięcy a teraz znikają...
W dniu wczorajszym przyniosłam do Irenki duży granatowy znicz, który ustawiłam w tej "zniczowej" rynnie wśród innych dużych, średnich i małych zniczy.
Gdy przyszłam dzisiaj po południu to trochę oniemiałam bo... z dużych zniczy zostały tylko dwa w kształcie serca. Paliły się i stały na ławeczce z lewej i prawej strony.
W rynnie stały nowe, głownie małe,palące się znicze.
Miałam wkłady, którymi chciałam uzupełnić duże znicze, swój i te które widziałam tu wczoraj, ale niestety żadnego z nich już nie było. A tak chciałam, żeby dalej paliły się ciepłym światełkiem pamięci u Irenki:)
Nie ma też niestety dwóch z czterech serc od Juergena:(
Dwa, które zostały( początkowo ich nie widziałam bo zniknęły z ławeczki) ktoś umieścił przy murze nad ławeczką wetknięte w mocowanie od fioletowego wianuszka, który został postawiony przy szklanej kuli z motylkiem.
Dziwne to wszystko...
W takich chwilach przychodzi refleksja i taki w sercu żal... szkoda, że Irenka nie ma jednak tradycyjnego, osobnego grobu.
Na takich grobach widziałam stojące, wypalone duże znicze, które stoją i nikt ich nie rusza...
Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wrócą dotychczasowe zwyczaje kiedy przychodziłyśmy z Joanna z wkładami i lampkami elektrycznymi do zniczy a wszystko zastawałyśmy tak jak przy poprzedniej wizycie.
Z pozdrowieniami dla Wszystkich:)
Ewa
3 listopada 2012 18:53 | !
Pełna wersja koncertu telewizyjnego teraz leci w Telwizji Polonia !
Ogłądam .
3 listopada 2012 18:53 | Renata W.
TVP Polonia
Jak milutko !!! Jeden koncert się skończył i od nowa na TVP Polonia się zaczął .
3 listopada 2012 18:52 | Telewizja Polonia
bez sensu powtorka skrocona. Teraz na Polonii bedzie pełna wersja
Trelewizja Polonia ----teraz.
3 listopada 2012 18:49 | Damian
Pamiętam
Pamiętam o Pani...
Fantastycznych utworów nadal słucham...
z pozdrowieniami z dołu.
Fantastycznych utworów nadal słucham...
z pozdrowieniami z dołu.
3 listopada 2012 18:39 | Renata W.
Pejzaż...
Byłam na koncercie w Bydgoszczy , a wczoraj obejżałam ,,Pejzaż bez Ciebie " w telewizji . Na samym początku - miłe zaskoczenie , wycięto występ finalistek festiwalu . Pisano już tutaj jak szokujące były wykonania piosenek . Nie dało się tego słuchać . Malwina Kalińska wystąpiła trzecia . Gdy tylko wyszła na scenę dało się odczuć , że rozumie czyje piosenki będzie śpiewała . Widzowie i jury głosowali zgodnie . Otrzymała nagrodę Publiczności i Nagrodę Główną festiwalu . Potem było tylko lepiej (pomijając przerwy techniczne). Podobała mi się Ania Rusowicz w piosence ,,Śpiewam pod gołym niebem" . Maciej Miecznikowski wykonaniem ,,Nie mijaj życie me" też zasłużył na moje uznanie .
Wiadomo , że nikt nie zaśpiewa tak , jak Irena Jarocka i nikt Jej nie zastąpi . Dobrze , że zaproszeni artyści zaśpiewali Jej piosenki bez wielkich udziwnień . Najwięcej wzruszeń wywołała we mnie , oczywiście Irena Jarocka . Fajnie wpleciono w koncert teledyski , występy i wywiady . ,,Zielona lipka" - jakie to było cudeńko , szkoda , że tv. je obcięła .
Wczoraj miałam okazję być sam na sam z telewizorem . Wiedziałam jak były wykonane piosenki , więc nie było już we mnie lęku przed wykonaniem piosenki przez kolejnego artystę . Byłam ja , Irena Jarocka , Jej piosenki i moje łzy wzruszenia . Napewno okres Wszystkich Świętych też miał wpływ na odbiór tego koncertu .
Przy okazji dziękuję fanom , którzy byli w Bydgoszczy , za sympatyczne spotkanie .
Pozdrawiam cieplutko z Inowrocławia .
Wiadomo , że nikt nie zaśpiewa tak , jak Irena Jarocka i nikt Jej nie zastąpi . Dobrze , że zaproszeni artyści zaśpiewali Jej piosenki bez wielkich udziwnień . Najwięcej wzruszeń wywołała we mnie , oczywiście Irena Jarocka . Fajnie wpleciono w koncert teledyski , występy i wywiady . ,,Zielona lipka" - jakie to było cudeńko , szkoda , że tv. je obcięła .
Wczoraj miałam okazję być sam na sam z telewizorem . Wiedziałam jak były wykonane piosenki , więc nie było już we mnie lęku przed wykonaniem piosenki przez kolejnego artystę . Byłam ja , Irena Jarocka , Jej piosenki i moje łzy wzruszenia . Napewno okres Wszystkich Świętych też miał wpływ na odbiór tego koncertu .
Przy okazji dziękuję fanom , którzy byli w Bydgoszczy , za sympatyczne spotkanie .
Pozdrawiam cieplutko z Inowrocławia .
3 listopada 2012 18:35 | ArturR
Koncert
Jak dotychczas to koncert bardzo piękny więcej nic nie powiem ...
Bo nic nie można zarzucić temu koncertowi ..
PS.
Co to za program z roku 84 co przed chwilą była p.Irena z tą panią profesor ??
Dzięki za info :)
Pozdrawiam
Bo nic nie można zarzucić temu koncertowi ..
PS.
Co to za program z roku 84 co przed chwilą była p.Irena z tą panią profesor ??
Dzięki za info :)
Pozdrawiam
3 listopada 2012 18:12 |
Teraz w TVP1 leci włąsnie "Pejzaż bez Ciebie" z piosenkami Ireny Jarockiej
:)
3 listopada 2012 17:09 | Tomasz
pamiętamy
Pani Ireno, pamiętamy
Tomasz
Tomasz
3 listopada 2012 16:07 | Julia
Najnowsze komentarze
Kolejny dowód na to, co napisałam poniżej. Oto kolejne szczere komentarze
[fakty.interia.pl]
[fakty.interia.pl]
3 listopada 2012 15:55 | Julia
Do [*]
To nie pierwsze komentarze, jakie czytałam po odejściu Ireny Jarockiej tylko jedne z wielu. Ale właśnie na te, których link dałam tutaj wczoraj natrafiłam przypadkowo niedawno. Te komentarze potwierdzają fakt, że Irena była Osobą powszechnie szanowaną, podziwianą i cenioną przez Polaków. A w obecnej rzeczywistości to wielka rzadkośc! W tej kwestii odniosła największy sukces. Zapracowała na niego swoją osobowością!
3 listopada 2012 14:56 | R.
koncert poświęcony pamięci Ireny jarockiej 18 listopada 2012
3 listopada 2012 10:46 | Leszek i Beatka
Kolejny koncert z piosenkami Ireny
3 listopada 2012 07:47 | antonow
Nie zawsze odpływam z "Kawiarenkami:
Sluchając najnowszej wersji "Kawiarenek" po raz kolejny zadziwił mnie swoisty fenomen tej piosenki.
Ma ona dość prostą melodie. Zdawało by się że to samograj - coż prostszego niż zaśpiewać " Kawiarenki , na, na, na".
A jednak ! Kolejni wykonawcy nie "łapią tego klimatu" . Tylko Pani Irena potrafiła oddac jej nastrój. Słuchając tamtej wersji - gdy ""barman już woła -hej" - odpływam.
Ma ona dość prostą melodie. Zdawało by się że to samograj - coż prostszego niż zaśpiewać " Kawiarenki , na, na, na".
A jednak ! Kolejni wykonawcy nie "łapią tego klimatu" . Tylko Pani Irena potrafiła oddac jej nastrój. Słuchając tamtej wersji - gdy ""barman już woła -hej" - odpływam.
3 listopada 2012 04:17 |